Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Siemka,

 

mam dylemat i chcialbym poznac zdanie kilku bezstronnych osób. Nie jest to na zasadzie pytania do bravo, po prostu nie chciałbym popełnić błędu, a raczej okazji skorzystać z osób starszych i bardziej doświadczonych.

Jestem przed 30, od kilku lat pracuję firmie która rozwija się bardzo dynamicznie praktycznie od momentu powstania i naprawdę jest fajnie prowadzona, mam tu mały zespół którym zarządzam i pomijając to że nigdy na nic nie ma czasu to praca nieźle mi idzie. Dostałem jednak ofertę od znajomego i mam okazję razem z nim prowadzić inną firmę w imieniu jej właściciela. Firma istnieje od 2 lat, pomimo tego że jest jak najbardziej rentowna, jest dość słabo rozwinięta ale to akurat nie wada dla mnie a wyzwanie, żeby nadać jej kierunek, kształt i zarządzać nią wg własnego uznania.

Pieniądze też lepsze o jakieś 50% ale głównie kieruje mną chęć własnego rozwoju i wejścia na kolejny poziom kariery i rozwoju.

 

W obecnej firmie, mimo rozwoju w innych działach, od momentu zatrudnienia zajmuje sie mniej wiecej tymi samymi rzeczami. Do tej pory było spoko, bo rozwój był na tyle dynamiczny ze duzo spraw które załatwiałem były nowe i miały duży wpływ na kształt całej firmy. Do rozwoju dolozylem więc kilka pokaźnych cegiełek (i nie jest to opinia, ale fakt). Od pewnego czasu jest jednak pewien zastój, firma się rozrosła i przekształciła w małe korpo, atmosfera zeszła trochę na psy, nagromadziła się masa biurokracji a ja patrzę jak inne działy rosną w siłę, rozbudowują się podczas gdy u mnie jest zastój i nie widać za bardzo szans na rozwój czy awans pionowy.

 

Postanowiłem odejść i przedstawiłem kierownictwu moją decyzję, w odpowiedzi dostałem informacje ze sa wobec mnie plany tylko nie bylo okazji mi ich przedstawic. Planow jeszcze nie poznalem bo umowilismy sie na rozmowe na ten temat. Niemniej jednak mam niesmak ze musialo dojsc do takiej sytuacji zeby o tym porozmawiac. Nie wiem tez na ile obecna sytuacja sprawila ze jednak jakies plany są.

 

Jestem troche w kropce, bo z jednej strony mam mozliwosc zbudowania w ciagu kilku lat fajnej pozycji w obecnej firmie. Z drugiej mam okazje na prowadzenie praktycznie wlasnej firmy.

 

Co o tym sądzicie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Super, brakuje najwazniejszego - czym sie firma zajmuje ? Czym Ty sie zajmujesz, co potrafisz ?

 

I nie za szybko podejmujesz decyzje o przekwalifikowaniu sie ? Myslisz, ze w innych korpo bedzie lepiek ? U Ciebie gdy sie dowiedzieli, ze chcesz odejsc - walczą o Ciebie. W innej firmie bedziesz zapewne kolejnym numerkiem w HR jedynie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie podam branży żadnej z firm, nie chcę mieć żadnego powiązania, poza tym nie jest to istotne. Druga firma to nie jest korpo, nie wiem czy przeczytałeś moją wypowiedź ale nie będę kolejnym numerkiem w HR, tylko osobą współzarządzającą całością.

Do takich zadań jestem stworzony i wiem, że sobie poradzę bo do tej pory zajmowałem się mniej więcej tym samym ale w mniejszej skali.

 

BTW

Nad tematem mysle od ponad dwóch miesięcy - w tym czasie mialem okazje odwiedzic nowe miejsce pracy i zobaczyc jak to wyglada. Tak jak mowilem, pod katem rozwoju samych firm roznica jest duza, ale traktuje to jako wyzwanie.

Edytowane przez 75463245

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dostałem jednak ofertę od znajomego i mam okazję razem z nim prowadzić inną firmę w imieniu jej właściciela.

 

Dla mnie to byłby alert. W moim przypadku wszelka współpraca ze znajomymi (tak naprawdę "znajomymi") kończyła się źle. Lepiej już iść do osób całkowicie obcych albo solo robić własny interes. Osobiście wolę krócej, mniejszą firmę, gdy jest mniej pieniędzy, ale zdrowie nie wysiądzie (jak pracujesz dla korpo, to zawsze zdrowie pier..dzielnie). Także by mieć po kilka godzin dziennie czasu na siebie, rodzinę i na rozrywki.

Edytowane przez Áltair

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie to byłby alert. W moim przypadku wszelka współpraca ze znajomymi (tak naprawdę "znajomymi") kończyła się źle. Lepiej już iść do osób całkowicie obcych albo solo robić własny interes. Osobiście wolę krócej, mniejszą firmę, gdy jest mniej pieniędzy, ale zdrowie nie wysiądzie (jak pracujesz dla korpo, to zawsze zdrowie pier..dzielnie). Także by mieć po kilka godzin dziennie czasu na siebie, rodzinę i na rozrywki.

 

Hmm, może źle określiłem, to jest przyjaciel. Niemniej jednak też mnie to w pewien sposób martwi. Generalnie obowiązki będziemy mieli jasno podzielone, nie jest to też spółka między nami, ale napewno różnice zdań jakieś się pojawią. Pytanie tylko gdzie się nie pojawiają? Tu mam różnice zdań również, ale na zgoła innej stopie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W życiu nie zamienił bym ogarniętego stołka w ciemno dla znajomego. A jeśli miał byś pracować u niego jak u siebie to nie lepiej otwierać swoje? Bez sensu taka praca pod czyimś szyldem. A jeszcze dojdzie do tego, że znajomy nie wywiąże się z obietnic i zostaniesz z niczym. Masz zamiar podjąć decyzję pod wpływem opinii z forum komputerowego? Poczekaj na informację z obecnej firmy. Może jeszcze wskoczysz niespodziewanie wyżej w stanowisku i wypłacie.

 

Hmm, może źle określiłem, to jest przyjaciel. Niemniej jednak też mnie to w pewien sposób martwi. Generalnie obowiązki będziemy mieli jasno podzielone, nie jest to też spółka między nami, ale napewno różnice zdań jakieś się pojawią. Pytanie tylko gdzie się nie pojawiają? Tu mam różnice zdań również, ale na zgoła innej stopie.

 

No tak, ale zawsze inaczej pracuje się z osobą obcą, a inaczej ze znajomymi, wierz mi. Sam to przerabiałem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W życiu nie zamienił bym ogarniętego stołka w ciemno dla znajomego. A jeśli miał byś pracować u niego jak u siebie to nie lepiej otwierać swoje? Bez sensu taka praca pod czyimś szyldem. A jeszcze dojdzie do tego, że znajomy nie wywiąże się z obietnic i zostaniesz z niczym. Masz zamiar podjąć decyzję pod wpływem opinii z forum komputerowego? Poczekaj na informację z obecnej firmy. Może jeszcze wskoczysz niespodziewanie wyżej w stanowisku i wypłacie.

 

 

 

No tak, ale zawsze inaczej pracuje się z osobą obcą, a inaczej ze znajomymi, wierz mi. Sam to przerabiałem.

 

Analizuję wszystkie za i przeciw, opinia z forum nie będzie decydująca ale może wskaże mi aspekty których wcześniej nie widziałem. Jest generalna różnica, nie pracuję dla znajomego, tylko z nim, partnerski podział obowiązków.

 

Może jeszcze wskoczysz niespodziewanie wyżej w stanowisku i wypłacie.

No właśnie do tej pory na wszystkie podwyżki i 'awanse' zasłużyłem sobie normalną pracą, nagle na wieść o odejściu dowiaduję się o planach wobec mnie o których jakoś przez ostatnie kilkanaście miesięcy nie było okazji porozmawiać. Kasa też nie jest głównym powodem zmiany.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie podam branży żadnej z firm, nie chcę mieć żadnego powiązania, poza tym nie jest to istotne. Druga firma to nie jest korpo, nie wiem czy przeczytałeś moją wypowiedź ale nie będę kolejnym numerkiem w HR, tylko osobą współzarządzającą całością.

Do takich zadań jestem stworzony i wiem, że sobie poradzę bo do tej pory zajmowałem się mniej więcej tym samym ale w mniejszej skali.

 

BTW

Nad tematem mysle od ponad dwóch miesięcy - w tym czasie mialem okazje odwiedzic nowe miejsce pracy i zobaczyc jak to wyglada. Tak jak mowilem, pod katem rozwoju samych firm roznica jest duza, ale traktuje to jako wyzwanie.

Decyzję już podjąłeś, po prostu chcesz żeby ktoś cie poklepał po plecach i powiedział - dobrze robisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Decyzję już podjąłeś, po prostu chcesz żeby ktoś cie poklepał po plecach i powiedział - dobrze robisz.

W pewnym sensie masz rację. Nikomu jednak nie powiedziałem jeszcze ostatniego słowa jak na razie i mam na to jeszcze ze dwa tygodnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W pewnym sensie masz rację. Nikomu jednak nie powiedziałem jeszcze ostatniego słowa jak na razie i mam na to jeszcze ze dwa tygodnie.

Podstawa - poczekaj aż dostaniesz "czarno na białym" ofertę "awansu" w obecnej pracy. A nóż, będzie na tyle Cię satysfakcjonować że nie będzie warto przechodzić do innej roboty.

Póki nie otrzymasz szczegółów o awansie nie rób nic. Czekaj i wtedy dopiero podejmuj decyzje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość irulax

Ja tam jestem zdania, że trzydziestka to akurat w dobry wiek aby próbować nowych rozwiązań. Jeżeli nie wpakowałeś się po uszy w rodzinne kredyty, to czemu nie spróbować?

W korpo nie ma sentymentów, najpierw wycisną jak cytrynę by potem kopnąć w zadek, kiedy tylko zdrowie zaczyna szwankować. Zaszczuty człowiek bardzo szybko się wypala. Myślisz sobie: wypruwam żyły, więc ktoś to doceni - jasne. Gdyby tak było doceniliby Cię wcześniej. Może w dotychczasowej firmie dochodzisz już do swojego limitu przydatności dla firmy.

 

Bez ryzyka nie ma kasy. ;) Możesz zresztą obudzić się w nowej firmie baz kasy i bez przyjaciela. Dokąd nie narobisz sobie długów, nie ma się czym przejmować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ile zarabiasz aktualnie? Ile będziesz zarabiał w nowej firmie? Będziesz miał możliwości rozwoju w niwej firmie? Kumpel zna Twije zdolności i weźmie potem wszystko? Zadaj sobie te pytania, i sam odpowiedz. Wsumie już sam odpowiedziałaś na pytanie. Tylko abyś nie poszedł z torbami, albo może dobrze Ci zrobi iść z nimi... Tylko Twoja decyzja, jak nikt oprócz Ciebie nie wie, jaka firma x, a teraz firma y. Wróżka, pozdro.

 

Ps

 

Wysyp troli, czy tylko mi się zdaje?

Edytowane przez AndrzejTrg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ile zarabiasz aktualnie? Ile będziesz zarabiał w nowej firmie? Będziesz miał możliwości rozwoju w niwej firmie? Kumpel zna Twije zdolności i weźmie potem wszystko?

 

W nowym miejscu będę zarabiał o 50% więcej niż zarabiam teraz. Możliwość rozwoju - tutaj tylko ja będę ograniczeniem, jeśli firma będzie przeze mnie dobrze zarządzana, to rozwój jest tylko i wyłącznie zależny ode mnie. Co do moich umiejętności - znamy sie juz jakis czas, robilismy pare rzeczy razem, poza tym od dwoch miesiecy prowadzimy zalazek wspolpracy wiec tu sie nie spodziewam niespodzianek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ruchaj. Bedziesz zalowal nie odpuscisz. 50% wiecej kasy za tyle samo pracy - dodatkowy argument. Do orki za gorsza kase i w gorszej atmosferze zawsze mozesz wrocic. Generalnie jak nie teraz to kiedy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W nowym miejscu będę zarabiał o 50% więcej niż zarabiam teraz. Możliwość rozwoju - tutaj tylko ja będę ograniczeniem, jeśli firma będzie przeze mnie dobrze zarządzana, to rozwój jest tylko i wyłącznie zależny ode mnie. Co do moich umiejętności - znamy sie juz jakis czas, robilismy pare rzeczy razem, poza tym od dwoch miesiecy prowadzimy zalazek wspolpracy wiec tu sie nie spodziewam niespodzianek.

Tak naprawdę o coś pytasz ale nie wiadomo o co chodzi. Na forum jest dużo przedstawicieli różnych branż, więc znają je ze swojego doświadczenia. W Twoim wypadku nie mówisz jaka to branża tylko, że będziesz zarabiał tam 50% więcej. Teraz nie wiem czy trzeba to liczyć od 2000zł, 5000zł czy 10000zł. Z jednej strony zmiana pracy dużo pomaga - nawet tutaj nie chodzi o kwestie finansowe tylko możliwość zdobycia doświadczenia. Ja osobiście uważam, że 5 lat to jest taki maksymalny czas, który można spędzić w firmie. Problemem zawsze jest to, że jak przechodzisz do innej to najczęściej jesteś traktowany jako "ten nowy co się nie zna". Tutaj planujesz iść do swojego "przyjaciela" aby razem z nim tworzyć firmę. Przyznam, że patrząc po okolicznych firmach to najczęściej w pewnym momencie i tak firma jest cała sprzedawana albo przechodzi zawsze w ręce jednego ze wspólników. Co innego spotykać się z kimś raz kiedyś i robić wspólne projekty a co innego dzień w dzień spotykać się i prowadzić firmę. Może jest OK jak jeszcze jesteście we dwóch - ale najczęściej przychodzi taki moment, że na stanowiska zaczyna przyjmować się członków rodziny. Przecież żony kumpla nie opierdzielisz, że kiepsko pracuje...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...