Skocz do zawartości
Kaiketsu

Ceny nieruchomości a COVID-19

  

118 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Ceny nieruchomości w PL w wyniku COVID-19...

    • ... spadną na pysk, będzie krach.
      22
    • ... lekko spadną.
      29
    • ... przestaną rosnąć, ale nie spadną.
      47
    • ... utrzymają tempo wzrostu z 2019.
      7
    • ... zaczną rosnąć jeszcze szybciej.
      13


Rekomendowane odpowiedzi

Nadal nie widzę spadków. Wygląda na to, ze obstawiłem jednak dobrze zakładając ten temat - środkowa opcja w ankiecie.

Co niby nieruchomości mają spaść w ciągu miesiąca? Spadek po 2008 roku trwał 4 lata i taki właśnie horyzont lat a nie miesięcy trzeba brać po uwagę przy tak niepłynnym rynku. To nie giełda.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co niby nieruchomości mają spaść w ciągu miesiąca? Spadek po 2008 roku trwał 4 lata i taki właśnie horyzont lat a nie miesięcy trzeba brać po uwagę przy tak niepłynnym rynku. To nie giełda.

 

Nie, ale byłem ciekawy, czy ktoś spanikuje i zdecyduje się sprzedać "na już" z rabatem np. 10-20%, przewidując duży spadek ceny w następnych latach, wykorzystując fakt, że jesteśmy na wieloletnich maksimach.

 

Nie widziałem takich przypadków. Przynajmniej w przypadku działek - wiszą w tych samych cenach, sprzedający nadal odmawiają negocjowania ceny :E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Swoją drogą loggia >>>>>>>> balkon :(

Ale też kosztuje, bo podbiera metraż mieszkania. Balkon masz w gratisie, za loggię płacisz developerowi, czynsz, podatki od nieruchomości itd.

Niby tak, ale u mnie jest taka konstrukcja, że na lewo od mojego balkonu jest okno od mojej sypialni, a dalej balkon sąsiada.

Jak sąsiad stanie w rogu balkonu to widzi zawartość mojej sypialni :D

Analogicznie ja widzę pokój sąsiada z drugiej strony.

Balkony są duże i stąd ten widok.

Deweloper mógł postawić jakieś szklane oddzielniki tak, aby każdy mógł zajrzeć do swojego mieszkania, a nie mógł do sąsiada. 1 taki element na balkon.

W jednym z pionów są takie dzielące balkon na pół - tam są 2 małe balkony od 2 mieszkań połączone. Jedna płyta i podziałka z mlecznego szkła w metalowym obiciu na środku.

 

Obecnie efekt mam taki, że w sypialni okna non stop zasłonięte :P

Ale balkon szeroki tak jak salon - około 5 metrów szerokości i prawie 2 długości.

Jak na nowe budownictwo to ewenement. Zwłaszcza, że mieszkanie 2 pokojowe 52m2. Niektóre mieszkania mają jeszcze większe balkony, ale łamane w Lkę.

Oni to w ogóle mają przewalone, bo ja z balkonu widzę całe ich mieszkanie, a oni mojego wcale :P

Nie, ale byłem ciekawy, czy ktoś spanikuje i zdecyduje się sprzedać "na już" z rabatem np. 10-20%, przewidując duży spadek ceny w następnych latach, wykorzystując fakt, że jesteśmy na wieloletnich maksimach.

 

Nie widziałem takich przypadków. Przynajmniej w przypadku działek - wiszą w tych samych cenach, sprzedający nadal odmawiają negocjowania ceny :E

To chyba odbywa się na odwrót. Z reguły takie perełki wpadają z inicjatywy kupującego.

W Szczecinie pełno jest porozwieszanych kartek z krótką informacją "kupię mieszkanie" lub "kupię mieszkanie w tej okolicy" i numer telefonu. Bez różnicy jakie.

I taki kupujący liczy na to, że trafi jakieś osoby, które popadły w długi i nie wiedzą nawet jak mieszkanie sprzedać.

On wystawia gotówkę, załatwia notariusza i w tydzień mieszkanie sprzedane.

Oczywiście ceny znacznie niższe od rynkowych, bo to od prostych ludzi, którzy sprzedają pod wpływem impulsu, bez rozeznania na rynku.

I takich mieszkań zapewne sporo jest sprzedawanych. Tak teraz jak i zawsze.

Edytowane przez michasm

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja takich "Kupię Mieszkanie" to od lat wyciągam ze skrzynki kilka miesięcznie. Nigdy nie dzwoniłem z ciekawości, ale wydaje mi się, że oprócz zwykłych spekulantów to też agencje pośrednictwa budują sobie w ten sposób bazę lokali.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z ciekawości - mieszkasz w kamienicy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To do mnie? Żadna kamienica, zwykły PRL-owski blok. Poza tym jednoklatkowy, więc na każdej ścianie jest tylko jedna seria balkonów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, co Ciebie. Tak się zastanawiałem w jakim przedziale wiekowym budownictwo tak starają się kupować.

To wszystko raczej z lat 80 w dół, czyli szukają mieszkań co pełnego remontu po kosztach.

I pod wynajem. Jak to mówi mój kolega:

"Jak wchodzę do pokoju rozstawiam ręce. Jeśli nie dotykam obu ścian to walimy działową i już są 2 pokoje" xD

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@UP to nie przedział wiekowy tylko naganiacze z agencji.

Dostaje takie ulotki i w mieszkaniu w kamienicy, i w mieszkaniu w bloku, i w domu wolnostojącym.

Fakt w domu najmniej, ale w tym roku takie trzy świstki też były.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na FB brat kolegi ze studiów wstawia posty, że kupi każde mieszkanie do 65m2 i zapewnia szybką transakcję :E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe, skąd ta despera. Nawet, jeśli ceny nie spadły, to na otodom przybyło sporo ogłoszeń. Ktoś liczył statystyki i wyszło, że jakieś kilkadziesiąt % więcej jest teraz, niż przed pandemią - chociaż to być może efekt sezonu. Wiele osób, które "za mniej niż XXX nie sprzeda, choćby skały srały" rutynowo zdejmuje w październiku i wystawia ponownie w marcu-kwietniu, od lat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Widmo nadchodzącego kryzysu. Ludzie chcą się pozbyć mieszkań jak najszybciej.

 

Naganiacze działają cały czas, licząc że ktoś im sprzeda mieszkanie po zaniżonej cenie.

 

Na rynku pierwotnym nie zapowiada się na spadek cen. Jeszcze deweloper nie wbije łopaty w ziemię, a 90% mieszkań sprzedana. Wolne lokale pozostają albo na obrzeżach, albo tam, gdzie ceny są wyjątkowo zawyżone. W zeszłym roku umknęła mi najciekawsza inwestycja tuż przy ścisłym centrum. To ostatni etap osiedla na 500 mieszkań. Budynki prawie ukończone. Zostało kilkanaście mieszkań, ale te największe 80-140 m². Kawalerki i dwupokojowe zniknęły błyskawicznie - większość pod wynajem i Airbnb. Niby centrum, ale za..pie. Ludzie tam wsiadają w samochód, żeby kupić jajka. Znam tylko jedną inwestycję deweloperską, gdzie w lokalach usługowych otworzyły się delikatesy. Przeprowadzka do mieszkania deweloperskiego wiąże się z utratą wielu udogodnień jakie są na starych osiedlach (sklepy, przystanki, usługi).

Edytowane przez WebCM

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Czy ja wiem. Ja na przystanek mam 50 metrów, 5 metrów od bramki zamkniętego osiedla. Największe centrum handlowe w centrum ~10 minut pieszo. Kaufland 10 minut pieszo. Żabka 100 metrów od mojej klatki schodowej. Oprócz mojego "osiedla" zamkniętego jest też obok kilka budynków w niskiej zabudowie, ale niewchodzących w skład zamkniętego osiedla. Chyba nawet nowsze od mojego. (mój 2014, najnowszy z inwestycji na moim terenie to chyba 2017). Obok mnie budują właśnie kolejny "apartamentowiec". Ale ma być bardzo duży. Podobno ma być wysoki standard. Nie wiem nawet ile kosztowały tam mieszkania. Zakładam, że wszystkie, które zostały wystawione już na sprzedaż zostały sprzedane.

Na szczęście mam okna z drugiej strony i mój blok jest na drugim końcu terenu zamkniętego.

Także deweloperka również potrafi być dobrze zlokalizowana. Niestety takie coś kosztuje.

Wciąż nie widziałem mieszkania tańszego niż moje w przeliczeniu za metr. Nawet niewykończone 75m2 za m2 są droższe (deweloperka oddana w 2017 lub wcześniej :E).

Edytowane przez michasm

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tam obserwuje rynek wtórny mieszkań od lutego w mojej okolicy (mieszkam w dziurze na Podkarpaciu:)) i w ogóle nie zaobserwowałem spadku cen. Może ceny mieszkań spadną, ale dopiero na jasień.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wystarczy poczekać aż bezrobocie skoczy trzykrotnie do góry.

To nie jest czy skoczy tylko kiedy. Obstawiam do końca roku bezrobocie na poziomie 15%

Wtedy dopiero się zacznie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozmawiałem przedwczoraj z moim doradcą kredytowym. Przywiózł mi flaszkę za polecenie :D

Mówi, że nic się nie zmieniło. Ludzie walą do niego drzwiami i oknami po kredyty hipoteczne i biorą kredyty pod kurek na 30 lat, co jest trochę smutne.

Kolega niedawno podpisał umowę kredytową w mBanku z marżą 2,8%. To było jeszcze, gdy stopy procentowe wynosiły 0,5%. Teraz pewnie mBank będzie walił marżę powyżej 3%.

W grudniu 2018 inny kolega brał kredyt w mBanku i tam standardowa marża wynosiła 2%, a bez pytania zeszli mu do 1,9% (brał kredyt bezpośrednio w banku).

Reszta opłat bez zmian jeśli chodzi o ofertę tych 2 znajomych (obowiązkowe ubezpieczenie nieruchomości i ubezpieczenie na życie w banku, WIBOR3M).

Strasznie kiepskie teraz są warunki kredytowe. Marże są bardzo wysokie. Czkawką się to odbije kredytobiorcom jak WIBORy wrócą do poziomu z początku marca.

A co będzie jak wyskoczą jeszcze wyżej?

 

Kiedy obstawiacie podwyższenie stóp procentowych?

Mi się wydaje, że jeszcze w tym roku wrócą do poziomu sprzed pandemii, a może będą jeszcze wyższe.

Spotkałem się jednak z opinią, że ekstremalnie niskie będą utrzymywane przez kilka lat.

Edytowane przez michasm

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedy obstawiacie podwyższenie stóp procentowych?

 

Z tego, co widziałem (a mogę się mylić, bo pobieżnie patrzyłem), to kraje, gdzie stopy "doleciały" do okolc 0% jak u nas nie wróciły już do wysokich - prędzej weszły w ujemne :E . Może jednak z uwagi na recesję coś się tutaj zmieni, albo PL będzie inna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tego, co widziałem (a mogę się mylić, bo pobieżnie patrzyłem), to kraje, gdzie stopy "doleciały" do okolc 0% jak u nas nie wróciły już do wysokich - prędzej weszły w ujemne :E . Może jednak z uwagi na recesję coś się tutaj zmieni, albo PL będzie inna.

No niby tak. Ale te kraje to strefa Euro, Szwajcaria, USA, Japonia - wszystko dość bogate, stabilne i o ograniczonej inflacji. Do nich to kapitał leci nawet mimo ujemnych stóp bo traktowano je jako bezpieczną przystań. Pytanie czy i u nas tak będzie? Wg mnie ryzyko jest spore.

 

Turcja na takiej polityce marnie kończy bo to właśnie inny kraj od tamtych. U nas jest jednak potężne wsparcie w postaci dotacji UE. To miliardy twardej waluty, które ryzyko kryzysu w Polsce zmniejszają.

 

Tak czy tak trzeba czekać i obserwować.

Edytowane przez nemar

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe, ale tutaj trochę racji mają, wzrastające bezrobocie, złotówka leci na ryj, frank drożeje, ludzie tracą pracę, banki będą mniej chętnie dawać kredyty mieszkaniowe w tych nie pewnych czasach. Musi się to odbić na cenach.

 

Niestety, dla kupujących, ceny nie spadną.

Sam jestem na etapie sprzedaży mieszkania i widzę, że spadek cen był na przełomie marzec/kwiecień ale jakieś 2-3%.

Teraz wszystko wróciło do normy.

Z pozycji sprzedającego cieszy mnie to, ale za chwilę będę po drugiej stronie i niestety liczę się z tym, że ceny są cały czas na stałym poziomie.

Epidemia jedynie wyhamowała wzrost cen na chwilę.

Teraz ceny pójdą w górę, bo inwestycja w mieszkanie to w obecnych czasach jedyna słuszna droga.

W bankach nie opłaca się trzymać pieniędzy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz ceny pójdą w górę, bo inwestycja w mieszkanie to w obecnych czasach jedyna słuszna droga.

 

A może złoto, bitcoin albo akcje AMD? :Up_to_s:

 

No ale ogólnie to rzeczywiście większość wierzy w mieszkania i nie szuka innej opcji. Więc drożeją.

 

 

Ps. pro tip! Wiecie, że za 3-5 lat wszystkie linie kolejowe wokół Warszawy będą modernizowane do układu czterotorowego? Chyba nie, bo dopiero w planach to jest.

 

Dzięki temu na liniach będzie 2 x więcej pociągów podmiejskich.

 

Zmniejszy się masakryczny tłok w pociągach i poprawi częstość kursowania.

 

Dodatkowo nieco (bo na duże przyrosty jest za mała odleglość między stacjami) poprawi się prędkość po remontach infrastruktury.

 

To wprost musi wpłynąć na wzrost cen ziemi z miasteczek podwarszawskich, zwłaszcza blisko dworców. Bo pociągiem spod Warszawy będzie wygodniej, niż metrem w Warszawie. Będzie można nawet w pociągu rano usiąść na przystanku innym, niż początkowy - i będzie pociąg co 15-20 min a nie co 30-60.

 

 

Taki pro tip dla Was ;) ;)

Edytowane przez Kaiketsu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

500m ode mnie ma powstać aquapark. Inwestycja podobno ma kosztować co najmniej 375 mln zł. Gotowe ma być w 2020.

Myślicie, że jak to wpłynie na wartość nieruchomości? W górę? W dół? Czy bez zmian?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Okaże się jak wybudują. 500m to dość blisko. Janusze będą blokować ulice w poszukiwaniu darmowych parkingów, a jak częściowo otwarty aquapark to pewnie będzie słychać krzyki "plażowiczów" od poniedziałku do niedzieli po całej okolicy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie tego się obawiam. Problem parkingu mnie nie dosięgnie, bo i tak osiedle zamknięte i parkingi są za szlabanem lub za bramą pod budynkiem.

Najbardziej się obawiam wzmożonego ruchu.

Poprzednia właścicielka mówiła, że wartość wzrośnie, ale dla mnie to były puste słowa.

Natomiast dopiero teraz zacząłem myśleć, że możliwe, że wartość mieszkania przez to spadnie :D

Nigdy nie myślałem o sprzedaży mieszkania z zyskiem, ale nie wiadomo co się w życiu wydarzy.

Slabo by było sprzedać kiedyś mieszkanie taniej niż się kupiło :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

500m ode mnie ma powstać aquapark. Inwestycja podobno ma kosztować co najmniej 375 mln zł. Gotowe ma być w 2020.

Myślicie, że jak to wpłynie na wartość nieruchomości? W górę? W dół? Czy bez zmian?

 

Zależy jak duży, czy masz bezpośrednio okno w jego stronę, czy coś go zasłania...

 

Bo jeśli widać go z okna i będzie słychać krzyki, to spadnie.

 

Jeśli nie będzie słyszalny, to wzrośnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Popełniłem literówkę.

Gotowe to będzie w 2022 podobno.

Póki co budowa trwa. Żurawie są itp. są. Już wylewki i zbrojenia poszły.

Od siebie nic nie słyszę z budowy. Dzielą nas bloki mieszkalne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wystarczy poczekać aż bezrobocie skoczy trzykrotnie do góry.

To nie jest czy skoczy tylko kiedy. Obstawiam do końca roku bezrobocie na poziomie 15%

Wtedy dopiero się zacznie

 

Mam podobne wrażenie, choć myślę, że 15%, a potem być może nawet 20% przebijemy nieco później niż w tym roku.

 

@michasm - moim zdaniem nie ma żadnej opcji aby do końca roku 2021 stopa referencyjna wróciła powyżej 1%.

Edytowane przez adashi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...