Skocz do zawartości
Isharoth

Praca programisty - czy na pewno tego chcę?

Rekomendowane odpowiedzi

Teraz to rynek juniorów i programistów 15k sie zmieni. Kryzys ekonomiczny + korona namieszał, a ledwo co się zaczały.

 

Pewnie trochę tak. U mojej dziewczyny (branża gier) jest teraz 2x więcej roboty, bo gry w trakcie korony sprzedają się wybitnie. Jak ktoś w tym siedzi, to pewnie niedługo będzie #Programistą30k :E

 

Myślę, że w wyniku dekoniunktury juniorzy mogą mieć gorzej, ale wymiatacze dalej będą kosić ogromną kasę.

 

Może mnie tez ktoś zechce zatrudnić swoją drogą, jak kolegów 10 lat temu? nic nie umiem, ale wszystkiego się nauczę. Może być 5k od biedy :E :E :E

Edytowane przez Kaiketsu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teoretycznie przy "żelaznym" Waterfallu też nie ma wrzut ani refaktorów, bo wszystko jest już z góry dobrze zaplanowane. To nie metodologia jest problemem. Tylko tak jak nie widziałem jeszcze idealnego waterfalla tak i nie widziałem scruma prowadzonego w 100% według zasad.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pewnie trochę tak. U mojej dziewczyny (branża gier) jest teraz 2x więcej roboty, bo gry w trakcie korony sprzedają się wybitnie. Jak ktoś w tym siedzi, to pewnie niedługo będzie #Programistą30k :E

 

Myślę, że w wyniku dekoniunktury juniorzy mogą mieć gorzej, ale wymiatacze dalej będą kosić ogromną kasę.

 

Może mnie tez ktoś zechce zatrudnić swoją drogą, jak kolegów 10 lat temu? nic nie umiem, ale wszystkiego się nauczę. Może być 5k od biedy :E :E :E

Nie siedzę już w gamedevie, ale ostatnio dostałem propozycję zarobku, bo dawni koledzy nie wyrabiają się z taskami.

Co ciekawe, dzięki takiej pomocy zarobiłem wyraźnie więcej, niż miałem na rękę w pracy. Więc serio muszą być zawaleni robotą.

Bardzo kibicuje tej branży, bo może coś się zmieni i na Podlasiu gamedev chociaż powstanie (jest dosłownie zero, null firm się tym zajmujących) :D

Edytowane przez Luqart

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rynek jest na tyle szeroki, że ciężko jednoznacznie określić czy będzie gorzej czy lepiej. Średnio pewnie lepiej, bo skoczy cała branża usług sieciowych.

Z drugiej strony zastój w gospodarce odbije się też na IT. Intel, Samsung, Lufthansa i inni duzi gracze mogą zacząć zwalniać ludzi, a wtedy konkurencja na stanowiska będzie dużo ostrzejsza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że olbrzymi sukces finansowy Doom Eternal, którego wydano "w idealnym momencie" na pewno rozpali nieco rynek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W sumie może wrzucę trochę swojego spamu do tego tematu skoro i tak przewija się tutaj kilka osób, które znają się na temacie. Nigdy nie zajmowałem się programowaniem. Zacząłem się uczyc Pythona. Moje pytanie dotyczy modułu "tkinker" - czy w pracy programisty do tworzenia GUI używa się właśnie takiego modułu gdzie tak naprawdę wszystko trzeba kodem napisać czy raczej używa się po prostu jakiś programów gdzie rysuje się okna i dopiero podpina pod okienka i przyciski jakieś funkcje ? Tak robiliśmy na zajęciach na studiach z VBA.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W sumie może wrzucę trochę swojego spamu do tego tematu skoro i tak przewija się tutaj kilka osób, które znają się na temacie. Nigdy nie zajmowałem się programowaniem. Zacząłem się uczyc Pythona. Moje pytanie dotyczy modułu "tkinker" - czy w pracy programisty do tworzenia GUI używa się właśnie takiego modułu gdzie tak naprawdę wszystko trzeba kodem napisać czy raczej używa się po prostu jakiś programów gdzie rysuje się okna i dopiero podpina pod okienka i przyciski jakieś funkcje ? Tak robiliśmy na zajęciach na studiach z VBA.

 

Nie znam Tkinkera, ale ogólnie nie - chociaż ciężko odpowiedzieć jednym zdaniem.

 

Robiąc strony internetowe, jest dużo zabawy z kodem ale też do prostszych czy popularnych modułów jest dużo gotowych schematów.

Robiąc program 'Desktopowy' imo jest dużo prościej bo można układać sobie cały interfejs, a zwykle programuje się to co się dzieje pod spodem.

Np. w Gamedev dużo zależy od silnika, jeśli nie używamy gotowego to dosłownie musimy pisać wszystko od podstaw np. głupi przycisk, okno, jakiegoś grida itp...

 

Ale wszystko zależy na co programujemy, czego używamy do tworzenia aplikacji bo rozwiązań jest tysiące.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W sumie nie robiłem nigdy nic dużego w GUI, ale powiedziałbym że zwykle masz podejście mieszane, w różnych proporcjach. Większość szkieletu projektujesz w jakimś designerze, bo kto by ręcznie, ale niektóre elementy mają być bardziej dynamiczne więc wtedy się to obsługuje ręcznie.

Przykładowo tak masz w bibliotece PyQT. Do projektu okienek używasz QTDesignera i on to zapisuje w swoim własnym formacie. Normalnie generuje się z tego kod c++, ale dzięki PyQT możesz też wygenerować kod Pythona, który tworzy ci klasy do tego co wyklikałeś i tylko akcje kodujesz sobie sam. Natomiast Python jest chyba zbyt mało popularny w zastosowaniach okienkowych, żeby ktoś zrobił do tego jedno, zunifikowane narzędzie załatwiające wszystko od początku do końca, jak VisualStudio czy Eclipse do Javy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odświeżę ten temat, bo nie ma sensu zakładać kolejnego. Kilka osób pisało, że sytuacja dla juniorów jest kiepska, a będzie jeszcze gorzej. W marcu potraktowałem to z przymrużeniem oka, ale teraz doświadczyłem tego na własnej skórze. Nie dość, że ofert na które mógłbym aplikować nie ma zbyt wiele, to jeszcze na te na które aplikuję i tak nie dostaję żadnego odzewu. Myślę, że wirus sporo namieszał, ale już wcześniej nie było ciekawie. Juniorów nie opłaca się zatrudniać, bo posiedzą w firmie jakiś czas, pouczą się, a potem polecą do innej. W dodatku teraz jest jeszcze problem z wdrażaniem, bo zrobienie tego zdalnie nie zawsze jest możliwe, a jeśli jest to na pewno trudniejsze, niż na miejscu.

Znalazłem ciekawą ofertę na programowanie Embedded w C. W C za dużo nie pisałem, ale w C++ już więcej i mimo iż wiem że różnice są spore, to spokojnie mógłbym się douczyć, miałbym nawet motywację, bo praca wg mnie o wiele ciekawsza niż np. webdev. W ofercie nie było za dużo wymagań, więc z małą nadzieją złożyłem CV. No i też brak odzewu. :( Byłbym chętny nawet na jakiś staż za 2-2,5k, ale tych ofert jest jeszcze mniej.

W czasie, w którym szukam pracy, chciałbym porobić sobie jakieś projekty. Myślałem żeby spróbować dalej webdev, skoro mam tu już jakieś doświadczenie (zarówno dużo na studiach, jak i rok zawodowo w PHP). No i wybór padł na .NET Core, którym pisałem pracę dyplomową. Tylko że tu jest kolejny problem. Zamiast kodzić na ślepo i dalej powielać błędy które popełniam, chciałbym nauczyć się czegoś nowego i poprawić swoje nawyki. Czy ktoś wie w jaki sposób mógłbym sprawdzić czego w ogóle oczekuje się po juniorze C# / .NET? Albo może ktoś w tym pracuje i byłby w stanie nakierować mnie czego warto się nauczyć w trakcie samodzielnego pisania kolejnych projektów?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Złap się roboty i zobacz, a nie awruk lamentujesz jak sory gimbaza... Kto Ci ma coś powiedzieć? Będziesz się sugerował opiniami ludzi z neta? To już w ogóle Twój żywot jest skazany na porażkę. Osiągnij coś sam, zrób coś sam i sie przekonasz,przynajmniej nabierzesz doświadczenia związanego z pracą i życiem. Życzę powodzenia. 

Ps

Umiesz liczyć? Licz na siebie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem po co w ogóle to pisałeś, skoro nie wnosisz nic do tematu. To samo możesz napisać pod większością tematów na forum.

Edytowane przez Isharoth
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, czy to cokolwiek wniesie, ale jak w 2017 chcieli mnie zatrudnić na Juniora (w firmie kodującej typowo biznesowe gównoapki), to chcieli mi dać 2700 netto (Warszawa) a oczekiwania: przynajmniej niezły w C#, Java, Angular i React :E

Ale weź na poprawkę, że ja nie mam wykształcenia informatycznego.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Isharoth napisał:

Czy ktoś wie w jaki sposób mógłbym sprawdzić czego w ogóle oczekuje się po juniorze C# / .NET? Albo może ktoś w tym pracuje i byłby w stanie nakierować mnie czego warto się nauczyć w trakcie samodzielnego pisania kolejnych projektów?

Poczytaj ogłoszenia o prace na poziom junior z .NET, nikt nie ukrywa tych wymagań przecież pracodawcy też zależy żeby znaleźć pracownika dopasowanego do swoich potrzeb, a nie ukrywać wymagania i liczyć że jakiś się trafi... 

Oprócz samego języka i frameworka na pewno musisz umieć coś powiedzieć o SQL, git, Visual Studio, SCRUMie, w jakimś korpo zapytają też o dobre praktyki i wzorce projektowe i tego typu bzdury. Najlepiej powysyłaj CV to dostaniesz do zrobienia zadanie w domu i zobaczysz na jakim poziomie to jest, próbować możesz, nawet po kilka razy do tej samej firmy (oczywiście nie co tydzień ale co pół roku to już nic dziwnego).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Isharoth,

Ja z Javy, ale webówka to webówka. Jest fura tutoriali i blogów do popularnych technologii. Pewnie trafisz na rzeczy typu architektura trójwarstwowa, dostęp do bazy (SQL albo ORM), MVC. Wypadałoby odróżniać HTTP GET od POST. Poczytaj z 10 takich tutoriali nie starszych niż 3-4 lata, napisz coś od A do Z, zdeployuj to na jakiś darmowy VPS oraz udostępnij kod na GitHub. Skup się na tym, aby kod był dobry, a nie po prostu działał. Zastosuj jakiś framework do dependency injection, przekazuj zależności przez konstruktor, dbaj o enkapsulację, trzymaj się zasady SRP oraz napisz testy jednostkowe. Warto kojarzyć zasadę composition over inheritance (nie wiem, jak to jest po polsku). Nie spinalbym się o używanie wrozrców projektowych na siłę w kodzie na sto linijek. Ale warto coś umieć powiedzieć o dwóch czy trzech. Wg mnie proste do ogarnięcia są strategia i template method. Nie kusiłbym się na singletona i wizytatora. Pewnie na nie szybko trafisz, ale oba te wzorce mają dużo ukrytych niuansów i powodów, aby być anty-wzorcami. Szkoda stresu, jakby rekrutera naszła ochota na drążenie tematu. Choć moim zdaniem byłby nieprofesjonalny, gdyby czymś takim nękał kandydata na juniora. Adapter, fasada czy dekorator też są ok dla początkującego. Ten ostatni w naturalny sposób wykorzystuje wspomnianą wcześniej zasadę "composition over inheritance". Trudnością dla osoby bez doświadczenia będzie pewnie ocenienie, czy materiały, z których się uczy są dobre, czy nie. No cóż, tak już jest. Dlatego warto konfrontować rozwiązania i analizować, co się sprawdza, a co nie. Jeśli kod nie daje się łatwo rozbudowywać o nowe funkcje, a zmiana jednej rzeczy psuje drugą - coś poszło nie tak. Z punktu widzenia rekrutera równie mocno liczy się dla mnie to, że przyszły junior umie ze zrozumieniem opowiedzieć, czemu coś, co przeczytał i zrobił nie było dobre, jak to, że zrobił coś dobrze.

Pomysłów na własny projekt jest milion - oklepany notatnik, równie oklepana TODO lista, portal do wrzucania i oceniania fotek, generator nicków do gier. A może coś ambitniejszego i integracja z jakimś zewnętrznym API po HTTP? Np wyświetlanie pogody na mapie Googla? Pomysłów jest nieskończoność. Na pewno w ten sposób będziesz sto razy lepszy od typowego początkującego. Nie dramatyzowałbym też z rynkiem juniora. Hello world już nie wystarczy, ale nadal ssanie jest duże. Brak jakiegokolwiek odzewu to nietypowa sprawa. Może CV jest do bani albo za mała wiedza jeszcze? A może lokalizacja? Polska B niestety ssie w kwestiach IT. Masz możliwość pracy w Warszawie, Wrocku, Krakowie, albo Trójmieście? Reszta ma znacznie, znacznie gorzej.

Kompletnie nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że juniora nie opłaca się zatrudniać, bo ucieknie. Dlaczego ucieknie? Z wdzięczności, że go nauczyli i wdrożyli? Firma zjebana, jak nie umie utrzymać pracownika, którego sama wyedukowała. Poświęciłem sporo czasu na każdego początkującego, którego mi przydzielono. Tłumaczyłem im tyle razy, aż zrozumieli i poczuli, o co w tym chodzi. Wyjaśniałem, rysowałem i opowiadałem o swoich błędach aż do skutku. Piszą teraz dobry kod, wiele wnoszą do zespołów, w których są i żaden nie zwiał, a ja mam satysfakcję z dobrze wykonanego wdrożenia.

Programista nie musi się też ciągle uczyć nowych rzeczy. Można spokojnie umieć jedną rzecz, utknąć w technologii sprzed dekady w jakimś rasowym korpo i pierdzieć w stołek, będąc jedynym, które te stare trupy jeszcze ogarnia. Nie uważam, że to dobra recepta na karierę, ale kto co lubi. W normalnym trybie wychodzi to naturalnie w czasie pracy nad projektami. Są też firmy, które dają kilka godzin w tygodniu na samorozwój. Na początku ma się ciśnienie, ale z czasem to mija. Technologie się nie zmieniają z dnia na dzień. Poza tym z czasem ogarnia się ogólne koncepty i nowy framework, rozwiązujący oklepany problem na n+1 sposób nie wywraca świata do góry nogami. Kolejne wersje języka programowania to też dodatki i usprawnienia, a nie wszystko od zera. Nikt (no dobra, ktoś na pewno) nie ryje po nocach w wolnym czasie. Ludzie mają rodziny i hobby. Jak Cię najdzie myśl, że doświadczeni koledzy z zespołu lepiej sobie radzą - właśnie dlatego oni mają seniora, a Ty juniora. To jest normalne. Twoja sprawa, czy będziesz chciał robić postępy szybko i uczyć się po godzinach, czy nie.

Tak, od programisty wymaga się miękkich umiejętności. Jest to praca w zespole i nie wyobrażam sobie współpracy z kimś, kto nie umie się wysłowić albo boi się wyartykułować, co mu nie pasuje. Niestety praca zdalna nie służy szybkiemu rozwojowi i jest sporym utrudnieniem dla nowych, no ale cóż - takie czasy nastały. Z drugiej strony to też dobry sprawdzian dla firm. Widać, czy ich programiści stawiają na jakość i ich projekty łatwo skonfigurować lokalnie na kompie nowego pracownika bez wiedzy plemiennej. A obecnie jest tu bardzo duże pole do popisu, choć nie są to tematy juniorskie.

Edytowane przez Karister
  • Thanks 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z juniorami to jest trochę tak, że z jednej strony nikt ich nie chce, a jak już zachcą - to junior nie chce do nich ;)

Jestem właśnie w trakcie poszukiwań czegoś lepszego niż mam, czyli chcę przejść z supportu technicznego z elementami sysopsa na zwykłe programowanie. Z 10 wysłanych CV jedna odpowiedź (Wrocław taki super...) , za to konkretna finansowo i opisowo (2x lepiej niż mam, w sumie trochę midem zaleciało), ale znowu to naprawa błędów w systemie stworzonym w języku "produkcji własnej" firmy. Mimo tak super brzmiącej dla portfela oferty, pewnie odrzucę, bo wizja pisania w kompletnie niszowym języku bez jakiegokolwiek przełożenia na inne języki nie jest dla mnie jakoś wybitnie kusząca. Pewnie i tak będę żałować, że porządny pieniądz przeszedł przez nosem :E

Z mojej perspektywy to wygląda tak, jakby firmy nie szukały osoby potrafiącej programować, tylko znającej narzędzia, w których kod się tworzy - konkretne technologie, a nie algorytmika, "myślenie zero-jedynkowe" i rozwiązywanie problemów. Na samych kciukach mogę policzyć oferty dla juniorów bez znajomości czterech technologii w wymaganiach. Fakt faktem, absolutnie standardowy stack.

Może bardziej doświadczeni koledzy mnie poprawią (i skrytykują drugi akapit za podjętą decyzję), ale generalnie zaczepić się w programowaniu ciężko. Za to później to już leci samo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Kitu napisał:

i rozwiązywanie problemów

 

Z całym szacunkiem, ale jakież to problemy ma rozwiązywać junior w np. typowym korpośrodowisku biznesowym? :E Mi mówiono wprost, że junior jest od klepania i nauki, a od głowienia jest architekt i seniorzy. Może taki JanuszSoft trafiłem, ale jak sobie wyobrażam, że Twoja firma dostaje np. zamówienie na sklejenie jakiegoś SAP-a dla małej firmy, to tam raczej "problemów" wielkich nie będzie, dostaniesz do wyklepania gotowca branżowego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, Kaiketsu napisał:

 

Z całym szacunkiem, ale jakież to problemy ma rozwiązywać junior w np. typowym korpośrodowisku biznesowym? :E Mi mówiono wprost, że junior jest od klepania i nauki, a od głowienia jest architekt i seniorzy. Może taki JanuszSoft trafiłem, ale jak sobie wyobrażam, że Twoja firma dostaje np. zamówienie na sklejenie jakiegoś SAP-a dla małej firmy, to tam raczej "problemów" wielkich nie będzie, dostaniesz do wyklepania gotowca branżowego.

Może to nie nowy projekt, a bardziej utrzymywanie starszych projektów, ale...

Mnie na stażu wrzucili na głęboką wodę i pierwsze zadanie jakie dostałem to rozwiązanie pewnego problemu w aplikacji, do której nikt dawno nie zaglądał i nie było do niej dokumentacji. Chyba przez tydzień zapoznawałem się z tym jak ona w ogóle działa. :E Ale ostatecznie problem rozwiązałem i przy okazji nauczyłem się jak szybciej znaleźć źródło takich problemów.

Edytowane przez Isharoth

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Taki mały offtop:P z ciekawości wszedłem na pierwszą lepsza stronę z ogłoszeniami, Podkarpacie - Rzeszów, tylko jedno ogłoszenie typowe pod juniora, za to dużo pod mid/senior. Sam miałem jeszcze nie dawno przycisnąć z nauką i próbować ale że wyjazd z polski B nie wchodzi w grę, studia mam w innym kierunku, 30 prawie na karku, to raczej dałem sobie spokój ?

 

Polecam szukania znajomości by ktoś pchnął Twoje CV z polecenia to zwiększa szansę ogromnie 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, Kaiketsu napisał:

Z całym szacunkiem, ale jakież to problemy ma rozwiązywać junior w np. typowym korpośrodowisku biznesowym? :E Mi mówiono wprost, że junior jest od klepania i nauki, a od głowienia jest architekt i seniorzy. Może taki JanuszSoft trafiłem, ale jak sobie wyobrażam, że Twoja firma dostaje np. zamówienie na sklejenie jakiegoś SAP-a dla małej firmy, to tam raczej "problemów" wielkich nie będzie, dostaniesz do wyklepania gotowca branżowego.

Litości, skalujmy problemy do poziomu osoby, która miałaby to rozwiązać :E

Znam juniorów, którzy przy prostym ORM i relacji m:n w bazie robili w klasie A pole typu B, w klasie B pole A, a później dziwili się, że to kompletnie nie działa i przez kolejny tydzień nie byli w stanie znaleźć rozwiązania. Oczywiście możesz takiej sytuacji uniknąć ucząc się gotowca "bo tak się robi" i bez zrozumienia klepać to w kółko, ale jeśli ktoś nie jest w stanie nawet znaleźć źródła, nie mówiąc o rozwiązaniu, prostego błędu/problemu, to zbyt wielkich sukcesów raczej nie osiągnie. Możesz też iść z problemem do kogoś, kto rozwiązanie zna i poprosić go o wytłumaczenie, żeby zrozumieć skąd to się wzięło, dlaczego nie działa i jak tego w przyszłości uniknąć.

Rozwiązywanie problemów (nawet tych stworzonych przez siebie) jest chyba lepszą metodą nauki niż bezmyślne sklejanie gotowców ze Stacka, prawda? ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
30 minut temu, Kitu napisał:

Z juniorami to jest trochę tak, że z jednej strony nikt ich nie chce, a jak już zachcą - to junior nie chce do nich ;)

Jestem właśnie w trakcie poszukiwań czegoś lepszego niż mam, czyli chcę przejść z supportu technicznego z elementami sysopsa na zwykłe programowanie. Z 10 wysłanych CV jedna odpowiedź (Wrocław taki super...) , za to konkretna finansowo i opisowo (2x lepiej niż mam, w sumie trochę midem zaleciało), ale znowu to naprawa błędów w systemie stworzonym w języku "produkcji własnej" firmy. Mimo tak super brzmiącej dla portfela oferty, pewnie odrzucę, bo wizja pisania w kompletnie niszowym języku bez jakiegokolwiek przełożenia na inne języki nie jest dla mnie jakoś wybitnie kusząca. Pewnie i tak będę żałować, że porządny pieniądz przeszedł przez nosem :E

Z mojej perspektywy to wygląda tak, jakby firmy nie szukały osoby potrafiącej programować, tylko znającej narzędzia, w których kod się tworzy - konkretne technologie, a nie algorytmika, "myślenie zero-jedynkowe" i rozwiązywanie problemów. Na samych kciukach mogę policzyć oferty dla juniorów bez znajomości czterech technologii w wymaganiach. Fakt faktem, absolutnie standardowy stack.

Może bardziej doświadczeni koledzy mnie poprawią (i skrytykują drugi akapit za podjętą decyzję), ale generalnie zaczepić się w programowaniu ciężko. Za to później to już leci samo.

Szukaj firmy która ma i support techniczny i programistów. łatwiej przejść z działu do działu niż dostać się do firmy. Pisanie kodu to nie problem jeśli wiesz co chcesz zrobić. Jezyk to narzedzie. Ja z supportu techincznego przeskoczyłem na devopsa. Dobra kasa tylko też działka którą się zajmuje jest szersza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
28 minut temu, Kłaczkov napisał:

Szukaj firmy która ma i support techniczny i programistów. łatwiej przejść z działu do działu niż dostać się do firmy. Pisanie kodu to nie problem jeśli wiesz co chcesz zrobić. Jezyk to narzedzie. Ja z supportu techincznego przeskoczyłem na devopsa. Dobra kasa tylko też działka którą się zajmuje jest szersza.

Mój zespół z supportem to jedyny taki zespół w oddziale w mieście, wszyscy pozostali (~3k ludzi) to programiści, a i tak z działu do działu (z pokoju do pokoju) przenieść się ciężko. Raz, że połowa z tych programujących siedzi teraz bezczynnie, bo projektów nie ma, a dwa, że zasady w moim dziale są tworzone pod Hindusów, czyli pracownik=niewolnik. Gdyby wyglądało to w dziale trochę inaczej, mógłbym bardzo fajnie iść w DevOps/SysOps, ale że nikt tu nie chce słyszeć o jakiejkolwiek automatyzacji czy konteneryzacji, bo nawet aktualizacji windowsowych serwerów się boją (bo kiedyś po restarcie serwer nie wstał i trzeba było do ludków od wirtualek pisać...), to pozostaje tylko zmienić firmę.

To, że język to narzędzie, to doskonale wiem i z tego samego założenia wychodzę. Gorzej, że patrząc na ogłoszenia odnoszę wrażenie, że trzeba mieć dwa lata doświadczenia w stukaniu młotkiem w gwoździe, a nie w wiedzy dlaczego gwoździa trzeba wbić akurat tu.

Może po prostu mam złe wyobrażenie o zawodowym programowaniu. Za młody na to jestem :E

Edytowane przez Kitu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

1 godzinę temu, Kitu napisał:

Z 10 wysłanych CV jedna odpowiedź (Wrocław taki super...)

No polskie TOP 3 lub 4. Próbowałeś napisać do tych firm, dlaczego brak odpowiedzi i w czym trzeba się podciągnąć? Ta decyzja nie była bez powodu. każda przyzwoita firma odpowie na takie pytanie. Kombinowałeś, jak się wyróżnić na tle innych? Jest, jak jest. Rynek juniora przeżywa oblężenie i trzeba coś więcej niż CV z akapitem o byciu ambitnym, uczeniu się i posiadaniu wielkich ambicji. Trzeba się sprzedać. Pokazać, w czym jesteś lepszy od innych. Nie wierzę, że mając dobry projekt (czytaj mój poprzedni post) w portfolio, nie dostanie się żadnej odpowiedzi. I ten trend się utrzyma, bo wszyscy Ci, co zostaną teraz juniorami, potem staną się midami i seniorami. Będziesz z nimi rywalizował do końca kariery. Poza tym, jeśli dobrze rozumiem, jesteś w IT w supporcie. Nie macie wewnętrznych rekrutacji na zmianę roli? Wtedy na pewno byś dostał jakiś sensowny feedback. A może warto nauczyć się choć w średnim stopniu czegoś wartościowego, czym nie pochwali się praktycznie żadnej junior? Dla webówki może to być Docker. A może zamiast uruchamiać swój projekt ręcznie, skonfiguruj jakieś CI?

1 godzinę temu, Kitu napisał:

za to konkretna finansowo i opisowo (2x lepiej niż mam, w sumie trochę midem zaleciało) (...) Pewnie i tak będę żałować, że porządny pieniądz przeszedł przez nosem

Ogólniki niewiele mówią. Znam midów za 8k i juniorów za 12k. Znam juniorów, którzy planują z zespołem architekturę systemów i znam seniorów, którzy motają się przy pisaniu pętli i w życiu nie słyszeli o refaktorze kodu. Nomenklatura nic nie znaczy. IMO dla osoby z doświadczeniem hobbystycznym popartym działającym projektem, 4k do lapy jest do zaakceptowania, jeśli będzie okazja na rozwój pod okiem dobrych ludzi, a 6k to dobra oferta. Ja dwa razy zmieniałem pracę na gorzej płatną i żadnej z tych decyzji nie żałuję. Na hajs zacząłem mocno patrzeć przy 6+ lat doświadczenia. Choć i tak nigdy nie był on no.1 i po prostu nie pójdę do banku, bo dają kilka k więcej. Patrz na widełki w ofertach. Lepiej iść na juniora za 6k niż na mida za 6k - większe perspektywy i wyżej zamieszczony szklany sufit. A w kwestii nisza vs coś popularnego - nie mam porównania, ale mam za to silne wrażenie, że większość narzekań pochodzi właśnie od niedoświadczonych osób, które chcą się załapać do niszy.

1 godzinę temu, Kaiketsu napisał:

Z całym szacunkiem, ale jakież to problemy ma rozwiązywać junior w np. typowym korpośrodowisku biznesowym?

Z całym szacunkiem, ale dno, nie firma. Uciekać! Jakie problemy ma rozwiązywać junior? Te same we współpracy z zespołem. Stażystę braliśmy na planowanie architektury nowego systemu rozproszonego. Jasne, wielu rzeczy nie rozumiał i nie był w stanie efektywnie proponować rozwiązań. Ale słuchał i się uczył. Miał kilka celnych i kilka niecelnych uwag. Solidny zespół dopyta, czego nie rozumie i wytłumaczy. Spaliłbym się ze wstydu i zwolnił na drugi dzień, gdybym palnął coś pokroju "jesteś juniorem, więc nie chcemy twoich pomysłów, idź klepać". Absurd i kompletny brak profesjonalizmu. Celem solidnego zespołu jest wyedukowanie pracownika, który ich wspomoże w pracy. No ale to trzeba trafić do firmy, która gra fair w finanse i na ludzi o odpowiedniej mentalności, bo zawsze można powiedzieć, że tworzy się samemu sobie konkurencję. Choć nigdy nie trafiłem na taką patologię. Raczej rzadko się zdarzają ludzie, którzy nie chcą tłumaczyć, bo staną się mniej wartościowi ze swoją wiedzą tajemną. Takie smrody szybko wychodzą i lider zespołu powinien od razu reagować. W mojej ocenie są to bardzo rzadkie przypadki. Zwłaszcza, że zespół to coś więcej niż jeden zadufany w sobie człowiek. I ponownie - jak projekt nie daje sprawnie wdrożyć nowej, nawet niedoświadczonej, osoby - coś z nim jest nie tak. Pewnie stary trup i niemodularny monolit.

Edytowane przez Karister
  • Thanks 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
17 minut temu, Karister napisał:

Kombinowałeś, jak się wyróżnić na tle innych? Jest, jak jest. Rynek juniora przeżywa oblężenie i trzeba coś więcej niż CV z akapitem o byciu ambitnym, uczeniu się i posiadaniu wielkich ambicji. Trzeba się sprzedać. Pokazać, w czym jesteś lepszy od innych.

No to już wiem co będę robić przez kolejne 3 miesiące. Wielkie dzięki :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
33 minuty temu, Karister napisał:

Pewnie stary trup i niemodularny monolit.

Ja ostatecznie nie podjąłem z nimi współpracy, bo byli mega niesłowni. Zaczynali od "spoko, kasa słaba ale nauczymy Cię na spokojnie", a skończyli na wymienieniu mi ściany frameworków, które mam poznać w dwa miesiące, bo "oni nie będą mnie uczyć podstaw, od tego są google". Spytałem na 4programmers czy to są normalne wymagania na juniora i napisali mi, że bardziej na mida.

Płaca oczywiście miała pozostać taka sama, tj. 2700 netto.


Firma dość nowa i nieduża, wtedy nie miała opinii. Dziś już są - również te negatywne - tj. w sumie to, co ja usłyszałem - że firma od każdego wymaga i ciągle daje do zrozumienia, że pracownik się nie stara dostatecznie, za mało wie i że musi się dokształcić we własnym zakresie, ale kasa z tego żadna.

Edytowane przez Kaiketsu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...