Budowa domu a prawo budowlane

[Szaju 0]

Witam.

 

Wczoraj dzwoniąc do gminy dowiedziałem się że działka która dali nam teście nie posiada Mpzp i trzeba wystąpić o Warunki Zabudowy.

Trochę na temat poczytałem i podobno jestem w dobrej sytuacji gdyż sam mogę sobie narzucić co chce wybudować. Jak to wygląda w praktyce? Mam upatrzony projekt domu, a na działce jest już prąd. Domyślam się że muszę wyciągnąć mapkę i naniesc budynek, że wypełnić wniosek i zanieść do gminy tak?

I jeszcze jedno pytanie ponieważ w internecie piszą i czymś takim jak zasada dobrego sąsiedztwa i nie wiem jak mam to rozumieć? Czy ktoś z użytkowników może mi to wytłumaczyć? Chciałbym sobie postawić mały domek parterowy a wszędzie stoją piętrowe i zgodnie z ta zasada dobrego sąsiedztwa też muszę taki dom postawić? Bynajmniej tak to rozumiem albo nic rozumiem... Sam już nie wiem.

[exootic 0]

Sam nie możesz sobie niczego wybudować bez pozwolenia na budowę, inaczej samowola budowlana i rozbiórka. I to nie ty narzucasz cokolwiek, tylko gmina wydając WZ.

 

Warunki zabudowy przekazujesz architektowi, bo nie każdy projekt, który akurat ci się spodoba, będzie je spełniał. Uzyskujesz pozwolenie na budowę dla domu i instalacji w obrębie działki, wtedy możesz zacząć działać. Pozostaje jeszcze kwestia przyłączenia budynku do wody/prądu/gazu/kanalizacji/telekomuny - osobne projekty branżowe w twoim zakresie (wod-kan) lub gestorów (energa, PSG). Prąd już masz, więc do pozwolenia pozostaje tak naprawdę wod-kan.

 

Znajdź dobrego architekta, on ogarnie wszystko łącznie z projektami branżowymi. Nie polecam oszczędzać na projektantach, później stracisz 3 razy więcej w trakcie budowy.

 

Piszę jako branżysta, nieistotne z której dziedziny.

 

No i oczywiście pozwolenia na budowę nie robisz w gminie, tylko w starostwie / UM. Patrząc, jak funkcjonują urzędy w erze koronawirusa, przygotuj się na minimum pół roku załatwiania formalności.

Edytowane 1 Kwietnia 2020 przez exootic

[Makavcio2 2]

Już dobre kilka lat w tym nie siedzę, ale...

 

Zasadę dobrego sąsiedztwa najpierw by trzeba wytłumaczyć samorządowcom... Odnosi się ona przede wszystkim do tego, że na danym obszarze powinien być tworzony jednolity ład urbanistyczno-architektoniczny, czyli mówiąc po ludzku, wszystko powinno w miarę spójnie wyglądać. W warunkach praktycznych umożliwia to wprowadzanie zapisów do planu miejscowego odnośnie ilości kondygnacji, ich wysokości, rodzaju i nawet koloru dachu oraz podobnych wytycznych. W praktyce panuje polnische wirtschaft i jest jeden wielki cyrk. Bardzo dużo mówiącą ciekawostką jest tu fakt, że jak kiedyś wyliczył jeden analityk rynku nieruchomości w naszym kraju, jeśli bardzo niekompletne plany miejscowe z okolic 2010 roku brać by na poważnie, polskie powiaty planują budowę domów i mieszkań dla około 300 000 000 polaków (słownie: trzysta milionów). Takie rzeczy nie dzieją się na zachód od Odry. Tam planowanie jest traktowane poważnie. A chaos urbanistyczny to wysokie koszty dróg, przyłącz, transportu, edukacji itp. itd. No cóż, jedni są bogaci, bo potrafią, a inni są biedni, bo nie potrafią.

 

Za bardzo bym nie galopował z tym narzucaniem własnych planów, bo musi ci je klepnąć urząd, a to odbywa się zwyczajowo za flaszkę lub po znajomości. Jak wszędzie dookoła są piętrowe, a ty chcesz parterowy, to mogą zrobić burdę. Wątpię jednak, by im się chciało. Zazwyczaj klepią wszystko jak leci, jeśli nie ma planu.

 

Co do twojego praktycznego problemu, zadzwoń sobie do starosty/prezydenta i zapytaj o procedurę. Wszystko ci wytłumaczą. Na podstawie wydanych warunków będziesz potem wybierał projekty.

[Barn 6]

Dom a raczej domek można zbudować bez pozwolenia chyba do 35 m2?