Skocz do zawartości
.winter.

Genetyczna podatność na raka

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć,

 

W mojej rodzinie od strony ojca wszyscy umierali zasadniczo młodo na raka płuc. Ojciec 57, babcia 59, pradziadek 60 lat. Po śmierci ojca kilka lat temu ktoś w rodzinie wspomniał, że można w klinice zrobić badania, czy ja również mogę w przyszłości mieć podobne schorzenie. Jestem laikiem w temacie, ale temat wziąłem na poważnie, ponieważ z płucami mam problemy od lat. Miałem robioną spirometrię, która nic nie wykryła, a mimo to kaszlę od lat i nie jest to zwykły kaszel. Czasami mam zawiechy i mroczki przed oczami.

 

Moje pytanie - czy rzeczywiście coś takie badania dają, czy to zwykły marketing? Ile coś tskiego w ogóle kosztuje?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To nie jest tylko marketing, choć naturalnie nieco te badania są przereklamowane. Nie warto badać pojedynczych genów, jeśli już to robić panele wielu genów plus przy takiej dość bogatej historii onkologicznej panel potencjalnej podatności na leczenie.

 

Ideałem byłoby zsekwencjonowanie "całego" swojego genomu (czyli w praktyce około 10%), a potem w razie ewentualnej potrzeby bardziej szczegółowa analiza. To koszt około 10-25 tysięcy zł. zależnie od renomy laboratorium.

 

Ale już za tysiąc można zrobić jakiś w miarę sensowny panel kilkudziesięciu genów o największej wartości diagnostycznej. Obok są także oferty po 5 stówek albo i lepiej za badanie pojedynczego genu, więc warto zachować rozsądek, no i zdobyć trochę wiedzy samodzielnie, bo bez niej będziesz bezradny wobec ofert.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Generalnie najlepiej zapytać lekarza o te testy - tyle to i zdalnie przez telefon można załatwić. W przypadku genetycznego obciążenia pewnie by było dobrze robić regularnie RTG płuc - tam ewentualne zmiany nowotworowe by było widać. Czy istnieją metody pozwalające wykryć problem wcześniej, to nie wiem - od tego są lekarze.

 

Spirometria wykryje jedynie problemy z wydolnością i pojemnością płuc, więc dopóki nic na większą skalę się nie dzieje, to to badania nic nie powie. Tym bardziej nie powie bezpośrednio wiele o przyczynach.

 

Jak kaszel jest mokry i przewlekły, to w pierwszej kolejności radziłbym zbadać się pod kątem alergii wszelkich.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najważniejsze ś.p osoby z Twojego otoczenia paliły? Ty palisz? Bo co jak co ale taka informacja jest dość istotna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najważniejsze ś.p osoby z Twojego otoczenia paliły? Ty palisz? Bo co jak co ale taka informacja jest dość istotna.

+1 w tamtych czasach nikt nie wiedział co to powoduje, po 2 osoby będące palaczami częściej mają palące dzieci

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie palę od kilku lat. Oprócz śp ojca w rodzinie nikt nie pali. Ogólnie staram się unikać towarzystwa palących. W pracy też.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Jeżeli tak kaszel to bez względu na to co wykażą markery czy tam badania genetyczne będziesz musiał regularnie badać te płuca.

 

Tymczasem:

- nie pij za dużo

- przestań palić

- schudnij

- zrób testy alergiczne

 

Zastosuj co do Ciebie pasuje z powyższej listy. To są najczęstsze przyczyny przewlekłego kaszlu.

Edytowane przez Suchy211

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Alergie miałem mniej więcej do 18 roku życia. Objawy? Ciągle czerwone oczy i łzawienie. Minęło, jak ręką odjął.

 

Pić piję, może raz w miesiącu, ale nie chodzę na czworakach :E

 

Waga w normie, ćwiczę i ruszsm się od zawsze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

Jedyne badanie ktore ci cos powie w tym temacie to przeswietlenie klatki piersiowej na jakims w miare nowoczesnym sprzecie, wtedy widac ew wczesne zmiany. Reszta to pic na wode.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To jest niestety dyskusja o "czynnikach ryzyka". Jedna rzecz podnosi ryzyko o 10% w stosunku do reszty populacji, kolejna o 15%, inna o 5%. Z rakiem niestety nie jest tak, że można coś na pewno przewidzieć.

 

Spirometria, jak koledzy wyżej zauważyli, to badanie wydajności (pojemności) płuc. Sprawdza się u osób, które mają jakieś stany zapalne (astma) czy zwłóknienia (pochp). Trochę się o tym dowiadywałem, bo był problem z matką, której nie udawało się od lat porządnie zdiagnozować, a bez tego były problemy z leczeniem różnych schorzeń. Ogólnie rzecz biorąc, spirometria przy raku większego zastosowania nie ma.

 

Panel genów jak najbardziej można zrobić. Pytanie tylko, jak to potem przełoży się na cokolwiek realnego? Mój przyrodni, znacznie starszy brat zmarł na raka płuc. Podawali mu to, co mieli. Było to już trochę lat temu, ale jakichś wielkich przełomów w onkologii nie było. Zwłaszcza u nas dyskusja o markerach genetycznych z lekarzami to często dość ciekawa przygoda. Test czy nie, wiesz, że jesteś obciążony genetycznie. W większym lub mniejszym stopniu. Zająłbym się tym kaszlem, bo to może być astma, z której diagnozą jest zawsze gigantyczny kłopot. A w kwestii raka trzeba po prostu postawić na szybkie wykrycie, czyli regularne prześwietlenia/tomografy co kilka miesięcy. Małe masy można po prostu wyciąć. Tutaj trzeba pogadać z lekarzem i wybrać odpowiednie metody diagnostyczne. Specjalista ci powie, czy trzeba tomografu raz na 3 miesiące, czy rentgena raz na 12. Nie znam się na tym na tyle, by chociażby spekulować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Napisano (edytowane)

Ja tylko dodam, ze rentgen klatki piersiowej na nowoczesnym sprzecie w prywatnej klinice to sa bardzo, bardzo male dawki promieniowania, spokojnie mozna robic regularnie (o ile ofc lekarz wystawi skierowanie)

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Jedyne badanie ktore ci cos powie w tym temacie to przeswietlenie klatki piersiowej na jakims w miare nowoczesnym sprzecie, wtedy widac ew wczesne zmiany. Reszta to pic na wode.

 

Lepszy rezonans ale dość drogi, ale przy takich nieciekawych predyspozycjach polecam robić często. Koszt to około 400-450zł.

Edytowane przez Camis

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja chodzę na spirometrię co rok, zlecenie z pracyy, zapylenie itp.

Zrób sobie rtg klaty, jak paliłeś, to coś może być na rzeczy. Ogólnie to osoby które nigdy papierosa nie miały w ręce, chorują na raka płuc czy krtani. Nie ma reguł, jak ma Cie dopaść to Cię dopanie :mad: Genetycznie możesz mieć większy wskaźnik zachorowania lub geny podatne na to, ale genowo raka płuc się nie dostaje, tak przynajmniej myślę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

(o ile ofc lekarz wystawi skierowanie)

 

Można bez skierowania prywatnie to grosze kosztuje około 35-50zł.

Edytowane przez Camis

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Tematy

  • Odpowiedzi

    • Nasze "portale branżowe" już recenzje wrzuciły: https://www.gry-online.pl/S020.asp?ID=18007 https://www.ppe.pl/recenzje/341269/stellar-blade-recenzja-gry-kluczowa-role-odgrywaja-nie-tylko-atuty-eve.html Ogólnie jest dobrze, ale poczekam na opinie graczy, przede wszystkim, czy można wyłączyć ziarno  a jak nie to czekam aż wyjdzie na PC  
    • Witam, szukam adaptera tak aby wpiąć kabel USB A i móc wpiąć go do złącza USB A. Adapter ten będzie używany do ładowania najprawdopodobniej 5V, 2,4A/3A. Znalazłem 3 propozycje, którą z nich najlepiej wybrać? Może macie coś innego do polecenia? - Adapter Baseus CAAOTG-01 USB-C do USB-A - Adapter Baseus ZJJQ000101 Ingenuity USB-A do USB-C - Silver Monkey Adapter USB 3.1 - USB-C   Z informacji jakie wyciągnąłem to Baseus CAAOTG-01 ma prąd wyjściowy 3A za to Baseus ZJJQ000101 Ingenuity 2,4A. Nie wiem jak wygląda sprawa z silver monkey. Baseus ZJJQ000101 Ingenuity na pewno jest przeznaczony do ładowania ponieważ taka informacja jest zamieszczona na stronie Baseus co do Baseus CAAOTG-01 nie mam pewności ponieważ na x-kom oznaczony jest tylko jako transmisja danych.
    • Ludzie tu cytują jakieś artykuły z onetu i wp jako rzetelne źródła informacji. Ten temat to już dawno temu powinien był wylądować w dziale humor
    • No to jak ci ześrubowali, i to na stałe, to pierwszy etap leczenia bardzo szybki, byle się zagoiło po operacji. Prawie brak unieruchomienia, byle potem nabrać pełnej wytrzymałości kości. Porównywanie takiego złamania do stopy nie ma najmniejszego sensu. Tu masz jedną dużą kość, o niewielkiej ruchliwości. W stopie pełno drobnych, powiązanych ze sobą i wbrew pozorom sporej ruchliwości. To zupełnie inna mechanika, więc i gojenie będzie inne. Przy jeździe stopy nie przenoszą ciężaru ciała, chyba że bawi się w jakieś zjazdy, skoki itp. Pytanie czy tam gdzie było złamanie, czy tak ogólnie puchną nogi. W drugim przypadku, to pewnie kwestie krążeniowe.
    • „Polska gurom”. Ładnie wytrzymał.    O zmianach oficerów i mobilizacji nic nie wiadomo. Z jakiego powodu zostali usunięci, są tylko plotki że dostawali w łapę i dużo przepuszczali na zachód. Czy szła źle? No nie, bo od początku brali tylko w miarę przeszkolonych, ochotników i przeszkolonych. O mobilizacji (tej na mięsne wkładki) wiadomo dopiero od teraz, i to że rząd Ukrainy tej mobilizacji nie chciał podjąć wcześniej.    Każdy obrywa od artylerii i fabow, ale żadna jednostka nie oberwała na tyle by wyłączyć ją z frontu, czyli można wnioskować że straty są akceptowalne. Ukraińcy od dawna powtarzają, wolą przeszkolonych niż nie którzy mogą powodować to że cała kompania pójdzie do piachu. Azov na tyłach szkoli ludzi, część 47 też miała to robić.  O porzuceniu frontu słyszeliśmy na razie dwa razy, ostatnio świeża sprawa z 110 elementem brygady podczas rotacji oraz rotacji pod Soledarem, więc gdzie jeszcze uciekają niczym Rosjanie szturmują?    O załamaniu frontu mówili w momencie braku wsparcia z USA. Jak to się koreluje do mobilizacji? A no właśnie tak, że ludzi może i jest ale sprzętu brak. 
  • Aktywni użytkownicy

×
×
  • Dodaj nową pozycję...