Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano (edytowane)

Mam zamiar kupić dysk HDD do PC, na allegro jest nowy dysk 500GB:

Format: 3,5 cali

Pojemność: 500 GB

Interfejs: SATA III

Prędkość obrotowa: 7200 rpm

Pamięć Cache: 16 MB

Technologia przechowywania: HDD

Ilość talerzy: 1

Maksymalna szybkość transmisji danych: 600

Średni czas odczytu: 11 ms

Średni czas zapisu: 12 ms

Wymiary: 261 x 147 x 20 mm

Waga: 0,415 kg

Technologia NCQ: Tak

 

moje pytanie brzmi w jaki sposób mogę najłatwiej połączyć np. 2 takie dyski w jedną wspólną przestrzeń, jakie są korzyści w przypadku takiego połączenia, a jakie wady? Czy mogę połączyć więcej niż 2 takie dyski? Np. 3-4? Oraz czy warto kombinować w ten sposób, czy lepiej kupić jeden 1Tb HDD? Jeśli się da to prosiłbym o łopatologiczne wytłumaczenie jak to zrobić.

 

A może warto wziąć ten:

Producent: Seagate

 

Seria: Barracuda Pro

 

Oznaczenie: ST1000LM048

 

Pojemność: 1TB

 

Rozmiar: 2,5"

 

Interfejs: SATA III

 

Prędkość obrotowa: 5400 RPM

 

Pamięć podręczna: 128 mb

 

Grubość: 7mm ?

Edytowane przez SkillllS

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pierwsze i najważniejsze - podchodź z dystansem do "nowych" dysków na allegro w atrakcyjnych cenach.

 

 

Jak możesz, to bierz jeden większy dysk. Niezależnie czy łączyłbyś dyski na zasadzie span czy raid0, zwiększasz szanse na ewentualne problemy - czy to awaryjność, przenośność całego rozwiązania, możliwość upgrade do nowszej platformy (na nowszych platformach więcej niż 4 sata nie jest oczywiste).

 

Koniecznie potrzebujesz jak największej przestrzeni jako jeden wolumin (czyli pod konkretną literką)?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pierwsze i najważniejsze - podchodź z dystansem do "nowych" dysków na allegro w atrakcyjnych cenach.

 

 

Jak możesz, to bierz jeden większy dysk. Niezależnie czy łączyłbyś dyski na zasadzie span czy raid0, zwiększasz szanse na ewentualne problemy - czy to awaryjność, przenośność całego rozwiązania, możliwość upgrade do nowszej platformy (na nowszych platformach więcej niż 4 sata nie jest oczywiste).

 

Koniecznie potrzebujesz jak największej przestrzeni jako jeden wolumin (czyli pod konkretną literką)?

Wydaje mi się, że instalowanie gier/programów na jednym większym woluminie jest łatwiejsze niż bawienie się w rozdzielanie gier/programów na partycje C/D/E itp. Chyba, że źle twierdzę, to proszę mnie poprawić, po prostu miałem zawsze dysk na system i dysk na dane.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Owszem, jest łatwiejsze - ale moim zdaniem odrobina komfortu nie jest warta ewentualnych problemów, które mogą się pojawić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Owszem, jest łatwiejsze - ale moim zdaniem odrobina komfortu nie jest warta ewentualnych problemów, które mogą się pojawić.

Okej, czyli innymi słowy "warto" kupić, ale nie warto bawić się w łączenie dysków? Mógłbyś mi jeszcze powiedzieć, czy jest sens brać dysk SSHD zamiast HDD? Ogólnie moim założeniem jest, aby dysk m.2 256gb był stricte pod system, a na gry/programy itp. dokupić dysk SSD 500GB, oraz dysk HDD 1Tb, dlatego się zastanawiam nad kupieniem SSHD.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Zamiast SSD 500GB i HDD 1TB dokup jakiś tańszy SSD 1TB na SATA. Komfort uruchamiania gier w porównaniu do HDD jest ogromny, szczególnie tych nowych które często ważą ponad 100GB. Do tego taki HDD w porównaniu do SSD wydaje nieprzyjemne odgłosy, a aktualne komputery są raczej dość ciche i czasem bez obciążenia słychać tylko mielenie takiego dysku. W 2020 według mnie do takich zastosowań kupno HDD mija się z celem, chyba że liczysz każdy grosz to wtedy jest to w jakimś stopniu zrozumiałe. Aktualnie HDD to jedynie nadaje się na backupy.

Edytowane przez kamilkowalewski

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

+1

Jeżeli nie jest się kompletnie na budżecie to jeden duży, nie-denny dysk SSD starczy na cały PC. HDD to na zimne dane.

 

SSHD to ciekawostka przyrodnicza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Okej, czyli innymi słowy "warto" kupić, ale nie warto bawić się w łączenie dysków? Mógłbyś mi jeszcze powiedzieć, czy jest sens brać dysk SSHD zamiast HDD? Ogólnie moim założeniem jest, aby dysk m.2 256gb był stricte pod system, a na gry/programy itp. dokupić dysk SSD 500GB, oraz dysk HDD 1Tb, dlatego się zastanawiam nad kupieniem SSHD.

Zależy, do czego będziesz używał takiego dysku SSHD, bo czasami nie warto dopłacać. Jeżeli dysk będzie służył wyłącznie na magazyn dla danych, które nie muszą się super szybko ładować (filmy, muzyka), to moim zdaniem nie warto. Jeżeli chcesz tam trzymać jakieś programy, to już warto.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W SSHD nie za bardzo jest sens się pchać. To umierająca technologia, która tak na dobre się nie rozwinęła.

 

Odnośnie łączenia dysków, to da się i to na wiele sposobów:

-mniej lub bardziej sprzętowe macierze, czy to RAID0 czy JBOD, a przy większej liczbie RAID5, 6, 10

-systemowe rozwiązania typu LVM, w Windows dyski dynamiczne

-linki symboliczne

-pewnie jeszcze kilka innych sposobów, o których nie wiem.

 

Z macierzami jest ten problem, że w zależności od typu mogą pogorszyć bezpieczeństwo danych (raid0, padnie jeden dysk, to leci wszystko). Są też duże problemy z przenoszeniem na inny sprzęt (np. wymiana płyty głównej), czasem się uda jak kontroler podobny lub ten sam, przeważnie zakłada się, że trzeba wszystko na nowo postawić i dane lecą w niebyt. Nie każdy typ pozwoli na łatwą rozbudowę/powiększenie przestrzeni przez dołożenie dysku.

 

Wirtualne przestrzenie dyskowe są trochę podobne do macierzy ale jest to mechanizm czysto programowy. Nie powinno być problemu ze zmianą sprzętu ale nie wiem jak po padnięciu systemu, czy da się łatwo i bezpiecznie przywrócić strukturę dysków.

 

Linki symboliczne są ciekawą rzeczą, bo pozwalają podpiąć do katalogu cały dysk lub katalog. Trochę uciążliwe w ustawianiu i przypomina instalowanie gier na różnych dyskach ale pozwala oszukać programy składujące wszystko w jednym miejscu. Np.

Na D: w katalogu gry jest kilka katalogów: gra1, gra2, gra3. Chcemy kolejną ale nie ma już miejsca. Wtedy na dysku E: robimy katalog gra4, tworzymy link na D:\gra4 -> E:\gra4.

Ewentualnie na D:\Gry\Magazyn1 ,...\Magazyn2 -> E:\, ...\Magazyn3 -> F:\ ...

Powinno być przenośne ale może wymagać robienia linków na nowo jak się system przeinstaluje.

 

Najprościej kupić większy dysk ;)

I tu podzielam zdanie Kamila, chyba że 1TB to będzie za mało.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na SSHD zamierzam głównie trzymać gry, może jakieś programy. Co do samego dysku HDD to się zastanawiałem nad tym, ale w sumie za ok. 1tb ssd wychodzi tyle co za 1,5tb ssd+hdd, ewentualnie wlasnie dobrac ssd + sshd. Na HDD chciałbym także trzymać różne pliki, nie tylko gry większego rozmiaru, ale także filmy/zdjęcia, lub w sumie cokolwiek czego nie używam na co dzień.

 

' date='27 Maj 2020 - 13:43' timestamp='1590579812' post='15920896']

W SSHD nie za bardzo jest sens się pchać. To umierająca technologia, która tak na dobre się nie rozwinęła.

 

Odnośnie łączenia dysków, to da się i to na wiele sposobów:

-mniej lub bardziej sprzętowe macierze, czy to RAID0 czy JBOD, a przy większej liczbie RAID5, 6, 10

-systemowe rozwiązania typu LVM, w Windows dyski dynamiczne

-linki symboliczne

-pewnie jeszcze kilka innych sposobów, o których nie wiem.

 

Z macierzami jest ten problem, że w zależności od typu mogą pogorszyć bezpieczeństwo danych (raid0, padnie jeden dysk, to leci wszystko). Są też duże problemy z przenoszeniem na inny sprzęt (np. wymiana płyty głównej), czasem się uda jak kontroler podobny lub ten sam, przeważnie zakłada się, że trzeba wszystko na nowo postawić i dane lecą w niebyt. Nie każdy typ pozwoli na łatwą rozbudowę/powiększenie przestrzeni przez dołożenie dysku.

 

Wirtualne przestrzenie dyskowe są trochę podobne do macierzy ale jest to mechanizm czysto programowy. Nie powinno być problemu ze zmianą sprzętu ale nie wiem jak po padnięciu systemu, czy da się łatwo i bezpiecznie przywrócić strukturę dysków.

 

Linki symboliczne są ciekawą rzeczą, bo pozwalają podpiąć do katalogu cały dysk lub katalog. Trochę uciążliwe w ustawianiu i przypomina instalowanie gier na różnych dyskach ale pozwala oszukać programy składujące wszystko w jednym miejscu. Np.

Na D: w katalogu gry jest kilka katalogów: gra1, gra2, gra3. Chcemy kolejną ale nie ma już miejsca. Wtedy na dysku E: robimy katalog gra4, tworzymy link na D:\gra4 -> E:\gra4.

Ewentualnie na D:\Gry\Magazyn1 ,...\Magazyn2 -> E:\, ...\Magazyn3 -> F:\ ...

Powinno być przenośne ale może wymagać robienia linków na nowo jak się system przeinstaluje.

 

Najprościej kupić większy dysk ;)

I tu podzielam zdanie Kamila, chyba że 1TB to będzie za mało.

Ale czy warto brać 1tb ssd > zamiast 500gb ssd + 1-2tb HDD?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To zależy ile miejsca potrzebujesz. Jak 1TB to za mało, to wtedy ssd+hdd może być lepszą opcją.

Kwestia jeszcze na ile ważne są inne rzeczy i czy gdzieś masz ich kopię zapasową. Z HDD łatwiej się odzyskuje w razie co, więc przynajmniej jedną kopię istotnych zdjęć lepiej mieć na zwykłym twardzielu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak chłopaki napisali, do danych nie musi być demon, ważne by był niezawodny. By był niezawodny, warto by była jakaś macierz choćby z redundancją jednego dysku.

SSD z cachem wbudowanym - faktycznie ciekawostka przyrodnicza :)

Obecnie wielu robi tak, że na system wali SSD lub coś na M2 szybszego (pojedyńczy dyskior lub w jakimś raidzie) a dane na innym dysku.

Warto też dodać, że od dobych 10-12 lat jest taka technologi IRST

W praktyce działa to tak, że masz na dysku ssd walisz sobie cache i nim wspomagasz operacje dysku talerzowego. Kiedyś robiło się tak, że caly SSD się rezerwaowalo np. 20 GB lub całość, a dziś jest software gdzie sobie tworzysz wirtuany kontroler przy pomocy softu, dodajesz (rez.) ew pamięć RAM i masz SSD na system i HDD wolniejszy od SSD, ale też dużo szybszy niż klasyczny HDD.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
Ale czy warto brać 1tb ssd > zamiast 500gb ssd + 1-2tb HDD?

 

Wydaje mi się, że tu się nawet nie ma nad czym zastanawiać. Chociaż to już Twoja decyzja, wybierzesz to co Ci bardziej pasuje. Ja w swoim kompie do gier kiedyś miałem jeden dysk SSD 500GB i to było faktycznie trochę mało, ale teraz zmieniłem dysk na 1TB i nie mam żadnych problemów z miejscem. Aktualnie z powodu epidemii gram dość sporo i mam dużo gier zainstalowanych. Zawsze można też coś usunąć i w razie potrzeby pobrać, no chyba że masz wolny internet, to już wtedy trochę gorzej.

Edytowane przez kamilkowalewski

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że tu się nawet nie ma nad czym zastanawiać. Chociaż to już Twoja decyzja, wybierzesz to co Ci bardziej pasuje. Ja w swoim kompie do gier kiedyś miałem jeden dysk SSD 500GB i to było faktycznie trochę mało, ale teraz zmieniłem dysk na 1TB i nie mam żadnych problemów z miejscem. Aktualnie z powodu epidemii gram dość sporo i mam dużo gier zainstalowanych. Zawsze można też coś usunąć i w razie potrzeby pobrać, no chyba że masz wolny internet, to już wtedy trochę gorzej.

Internet daje radę, ale przez najbliższe 2 miesiące jestem poza domem. Wydaje mi się, że zdecyduję się na 500gb ssd + sshd, lub hdd.

 

jak chłopaki napisali, do danych nie musi być demon, ważne by był niezawodny. By był niezawodny, warto by była jakaś macierz choćby z redundancją jednego dysku.

SSD z cachem wbudowanym - faktycznie ciekawostka przyrodnicza :)

Obecnie wielu robi tak, że na system wali SSD lub coś na M2 szybszego (pojedyńczy dyskior lub w jakimś raidzie) a dane na innym dysku.

Warto też dodać, że od dobych 10-12 lat jest taka technologi IRST

W praktyce działa to tak, że masz na dysku ssd walisz sobie cache i nim wspomagasz operacje dysku talerzowego. Kiedyś robiło się tak, że caly SSD się rezerwaowalo np. 20 GB lub całość, a dziś jest software gdzie sobie tworzysz wirtuany kontroler przy pomocy softu, dodajesz (rez.) ew pamięć RAM i masz SSD na system i HDD wolniejszy od SSD, ale też dużo szybszy niż klasyczny HDD.

Czytałem, że płyty główne B450 dawały możliwość robienia czegoś takiego tj. łączenie dysku SSD 256gb + np. 1tb hdd, śmigało to całkiem nieźle, ale wtedy był to łączny dysk 1256gb, który przy odzyskiwaniu danych mógł trochę narobić problemów, obecnie przestała ta funkcja być wspierana.

 

' date='27 Maj 2020 - 13:48' timestamp='1590580129' post='15920906']

To zależy ile miejsca potrzebujesz. Jak 1TB to za mało, to wtedy ssd+hdd może być lepszą opcją.

Kwestia jeszcze na ile ważne są inne rzeczy i czy gdzieś masz ich kopię zapasową. Z HDD łatwiej się odzyskuje w razie co, więc przynajmniej jedną kopię istotnych zdjęć lepiej mieć na zwykłym twardzielu.

Wydaje mi się, że 1tb hdd/sshd + 500gb ssd będzie najlepszą opcją. Pytanie jeszcze, czy podczas przewożenia PC jak muszę zabezpieczyć dysk HDD?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przy przenoszeniu warto wyjąć dysk i transportować oddzielnie, jeżeli nie możesz sobie zagwarantować że obudowa nie "dupnie".

Tak samo jak na procesorze jest cięższe chłodzenie. Karty graficzne też lepiej demontować, chyba że to leciutki, niski segment - te zwykle nie mają dodatkowego zasilania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fortis 3 i MSI 2070 super Gaming X Trio, muszę je wyciągać?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To ciężkie krowy. Ale jak chcesz, to Twój sprzęt ¯\_(ツ)_/¯

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Okej, mimo wszystko dzięki wszystkim za pomoc. Temat do zamknięcia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Tematy

  • Odpowiedzi

    • Chyba Godzillę junior - trochę mała. Ta "losowość" jest świetna w tej grze. Walczyłem ze smokiem i zaraz podleciał gryf i nawzajem się naparzali. Oczywiście wykorzystałem sytuację i pojąłem walkę z dwoma przeciwnikami. Albo jechałem bryczką i gryf wleciał w nią i rozwalił na strzępy czy cyklop, który wpadł do miasta. Dużo takich podobnych akcji jest w tej grze. Nawet jeśli są to tylko skrypty, to nie widziałem czegoś podobnego w innych grach.   Dialogi jeszcze by przeszły, ale nazwy przedmiotów i umiejętności wolałbym mieć oryginalne.
    • @galakty Nic. Póki będzie działał nikt nie będzie kazał go demontować, no chyba że kamienica będzie bardzo niskiej klasy energetycznej i trzeba będzie to zrobić by ją podnieść, ale na to są też inne sposoby. Zatem dotąd dokąd będzie sprawny, będzie można go używać. Potem tak jak napisał @RimciRimci ale w dyrektywie jest też opcja używania źródeł na biopaliwa i paliwa alternatywne, zatem dalej zostaje piec na biogaz czy na inne biopaliwa.
    • Polemizowałbym. Wg mnie na to właśnie liczą rządzący, aby ludzie kupili ściemę nazewniczą. Składka ubezpieczeniowa polega na tym, że jest stała. Kup sobie jakiekolwiek ubezpieczenie w prywatnej firmie albo chociaż przeczytaj regulamin oferty. Płacisz stałą składkę x i masz ubezpieczenie od wymienionych zdarzeń na kwotę y oraz pokrycie kosztów leczenia do kwoty z. Tak działają u nas składki społeczne dla DG. Płacisz x i dostaniesz y emerytury/renty/chorobowego (gdzie y w magiczny sposób dla kolejnych roczników dąży do 0). Opłata NFZ jest wyliczana jako procent od dochodu, więc w moim odczuciu jest to podatek a nie składka. Na UoP z kolei wszystkie "składki" są podatkiem naliczanym procentowo od przychodu. Plus NFZ względem prywatnych ubezpieczeń taki, że nie masz limitu kosztów leczenia (o ile się załapiesz na termin w publicznej służbie zdrowia i uważasz ją za satysfakcjonującą). Tak więc dla mnie bliżej tu do podatku, ale też dostajesz "więcej" niż w składkowym ubezpieczeniu. Ja płacę niezbędne minimum do wspólnej skarbonki (kosza), a prywatne mam kupione ubezpieczenie na rok utraty dochodów plus do 2mln kosztów leczenia za granicą.
    • "Ale to tylko teoria spiskowa szurów!!!!"  
  • Aktywni użytkownicy

×
×
  • Dodaj nową pozycję...