Skocz do zawartości
VAMET

II tura - Wybory Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej (12.07.2020)

II TURA - WYBORY PREZYDENTA RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ (12.07.2020)   

337 użytkowników zagłosowało

Ankieta została zamknięta
  1. 1. Na kogo oddasz swój głos w II turze w wyborach prezydenckich w dniu 12.07.2020?

    • DUDA Andrzej Sebastian
      69
    • TRZASKOWSKI Rafał Kazimierz
      216
    • Jeszcze nie wiem, jak będę głosować...
      17
    • Nie pójdę zagłosować!
      34

  • Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.
  • Ankieta została zamknięta 07/11/20 o 22:00

Rekomendowane odpowiedzi

5 minut temu, Isharoth napisał:

Premier poważnego, europejskiego państwa, prowadzi kampanię wyborczą dla kandydata na prezydenta i posługuje się burackimi zwrotami. Do tego jeszcze ta hipokryzja, bo sam był doradcą Tuska.

https://streamable.com/mqx6wx

"Wystarczy nie kraść" - 2017 rok

"Wystarczy mówić prawdę" - 2020, i tutaj adnotacja, najbardziej zakłamana partia to mówi :E Hipokryzja się leje, na gęsto. 

 

  • Upvote 3

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, EvilKillaruna napisał:

Jak pisałem - zależnie od regionu. Proszę nie przekręcaj mojej wypowiedzi i nie zgaduj co miałem na myśli.

Napisałeś "Nie tylko, ale głównie". Nic nie przekręcam, z 500+ korzystają tylko osoby które mają dzieci, ale nie znam nikogo kto ma dziecko i nie pobiera 500+. Chyba nie sugerujesz, że większość dzieciatych w Polsce to patologia :E

Maszynki do robienia dzieci dla socjalu też na pewno istnieją i to oni w pierwszej kolejności nie powinni tego socjalu dostawać. 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, henryk nowak napisał:

W ogóle się z tym nie zgodzę. Mam mnóstwo znajomych, którzy korzystają z socjalu, tj. 500+ i bynajmniej nie są patologią. Patologią jest to, że oni mogą dostawać 500+, bo biedni nie są. Jeśli mówisz, że z socjalukorzysta głównie patologia, to Polacy mający dzieci to głównie patologia. Tak samo emeryci to głównie patologia, bo dostali 13 emeryturę. Ile razy można powtarzać, że takie 500+ jest potrzebne, ale nie w takiej formie.

To jest niekończąca się opowieść...jak ktoś mi na to marudzi bez opamiętania to zawsze jest krótka piłka- czy ma dzieci i czy też korzysta. Sami hipokryci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, TheMr. napisał:

"Wystarczy nie kraść" - 2017 rok

"Wystarczy mówić prawdę" - 2020, i tutaj adnotacja, najbardziej zakłamana partia to mówi :E Hipokryzja się leje, na gęsto. 

Najgorsze jest to, że wiele osób uważa iż wszystko jest w porządku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, EvilKillaruna napisał:

Nie znam takowych osób w swoim otoczeniu, co w sumie jest jakimś pozytywem. A jeśli to aluzja do mnie, to przykro mi że rozczaruję, ale mimo prowadzenia działalności nie brak mi empatii dla osób w potrzebie. Opisałeś jednak jak na ironię część socjalnych, którzy tak właśnie się zachowują, mentalnie i realnie, z drobną różnicą: zamiast "chcieć" wstawić "się zakręcić". 

Czytając to wypowiedzi wielu użytkowników mógłbym pod to podciągnąć- Tobie to nie grozi ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
2 minuty temu, Klakier1984 napisał:

To jest niekończąca się opowieść...jak ktoś mi na to marudzi bez opamiętania to zawsze jest krótka piłka- czy ma dzieci i czy też korzysta. Sami hipokryci.

Tak jak mówiłem wcześniej, 500+ używane jest jako zejście z podatku przez tych którzy są robieni w kakao podwójnie - raz przez patologię, a drugi w podatkach. Hipokryzja to branie emerytury przez Kaczyńskiego zarabiającego +/- 200k rocznie. 

  

2 minuty temu, Isharoth napisał:

Najgorsze jest to, że wiele osób uważa iż wszystko jest w porządku.

Cały ten wiec Morawieckiego to już nie polityka tylko podjudzanie w najgorszym przykładzie. On nie liczy się z Trzaskowskim w słowach, a najchętniej rzucałby przekleństwa w jego kierunku, zero argumentów, bo ciemny lud nie kupi. 

Edytowane przez TheMr.
  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Klakier1984 napisał:

Czytając tu wypowiedzi wielu użytkowników mógłbym pod to podciągnąć- Tobie to nie grozi ;)

Patrząc po "ocenach" chyba trafiłem w czuły punkt pewnego pana  z murzynkiem w avatarze Wystarczy uderzyć w stół :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, TheMr. napisał:

Po latach okazuje się, że jednak miała rację, 6k w Wawie obecnie to bardzo mało jak ktoś żyje sam.

Netto czy brutto?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Isharoth napisał:

Najgorsze jest to, że wiele osób uważa iż wszystko jest w porządku.

Ja bym raczej powiedział, że nie twierdzą, że jest w porządku, ale PO nie chcą, bo oni już przecież byli i zostawili za sobą smród. 

W tym temacie próbujecie prowadzić inteligentną dyskusję, wklejacie statystki itp., a dla przeciętnego wyborcy to się nie liczy i wszystko sprowadza się do bardzo prostego toku myślenia. "Nie chcę PO, bo oni już byli i kradli, kłamali, dogadywali się z Niemcami/Rosją, więc zagłosuję na PiS, bo chociaż będzie socjal i nie wpuszczą murzynów" albo "PiS robi wstyd, rozwala gospodarkę a Duda to długopis, głosuję na PO, bo Tuska już nie ma, a ten Trzaskowski/Budka taki fajny i wykształcony". Nie słyszeliście jak większość ludzi rozmawia o polityce? Nierzadko słyszałem rzeczy w stylu "Trzaskowski taki przystojny i wykształcony". 

Jakby ludzie potrafili szukać statystyk w sieci i myśleć logicznie, to byśmy nie mieli takiej durnej władzy. Popełniacie podstawowy błąd, zakładacie, że wyborcy myślą logicznie. Albo że w ogóle myślą. 

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Teraz, Kaiketsu napisał:

Netto czy brutto?

Brutto. Obecnie we Wro 5k netto nie starcza mi na życie na spokojnie, a co dopiero w Wawie :E 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Teraz, TheMr. napisał:

Brutto. Obecnie we Wro 5k netto nie starcza mi na życie na spokojnie, a co dopiero w Wawie :E 

To się zgodzę. Ja mam 6k brutto w Wawie przy dobrych wiatrach (ostatnio już nie, bo premię mi zabrali przez koronę :E) i rzeczywiście samemu jest ciężko.

Pytałem, bo oprócz jednego prawnika i dwóch #Programista15k nie znam nikogo ze znajomych w moim wieku, kto by zarabiał 6k netto w Warszawie ;) Biedni jesteśmy wszyscy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, henryk nowak napisał:

Nierzadko słyszałem rzeczy w stylu "Trzaskowski taki przystojny i wykształcony". 

 

Żona na tej zasadzie na Biedronia zagłosowała w pierwszej turze ? bo stwierdziła " że on taki biedny i żal go bo na pewno nikt na niego głosu nie odda"?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Teraz, TheMr. napisał:

Brutto. Obecnie we Wro 5k netto nie starcza mi na życie na spokojnie, a co dopiero w Wawie :E 

W Poznaniu za 5k netto dałoby się żyć bez partnera/partnerki na niezłym poziomie, ale raczej z miesiąca na miesiąc, o oszczędzaniu nie ma co marzyć, ew. w niewielkich kwotach. Oczywiście mówię o osobie wynajmującej mieszkanie. Jak ktoś już ma dom/mieszkanie, to 6k to nie jest zły pieniądz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
13 minut temu, Klakier1984 napisał:

 

Dokładnie ale wielu tutaj przez swoje klapki na oczach i zacietrzewienie ciągle tylko o alkoholu i bachorach w kontekście 500+ wspomina i to jest prawdziwy dramat. Sami byznesmeni, królowie życia wyprani z empatii, którzy poczuli trochę grosza w kieszeni  i  nagle wydaje im się, że w życiu każdy może mieć jak oni- wystarczy trochę chcieć- niestety tak to nie działa.

Niestety ale tak to działa. Kupiono Cię za twoje własne pieniądze. Przypomnij sobie pierwsze pół roku rządu PiS. Słynne nagrody, które im się należały, podniesienie kwoty wolnej od podatku, tylko dla posłów. Na chama podniesienie płacy minimalnej (wzrost kosztów dla pracodawców, mimo iż wystarczyło obniżyć podatek dochodowy, lub zwiększyć kwotę wolną). Można by więcej. A Ci co naprawdę potrzebują tej kasy (niepełnosprawnych jest w Polsce sporo), gówno dostali. Do dziś wiele osób boryka się z problemami takimi że byś wymiekł, a NFZ rozkłada ręce i mówi - lek nie refunded.... To jest patologia, ale jak znam życie dla Ciebie patologia to tylko bachory i zapite mordy. 

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, panzar01 napisał:

To jest patologia, ale jak znam życie dla Ciebie patologia to tylko bachory i zapite mordy. 

Chyba mnie z kimś pomyliłeś :) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, henryk nowak napisał:

W Poznaniu za 5k netto dałoby się żyć bez partnera/partnerki na niezłym poziomie, ale raczej z miesiąca na miesiąc, o oszczędzaniu nie ma co marzyć, ew. w niewielkich kwotach. Oczywiście mówię o osobie wynajmującej mieszkanie. Jak ktoś już ma dom/mieszkanie, to 6k to nie jest zły pieniądz.

Dom/mieszkanie po dziadkach to inny temat. Wynajmując mieszkanie = kredyt, mniej więcej ten sam poziom kosztów, możliwe, że w Wawie kredyt byłby tańszy niż wynajem. 

  

3 minuty temu, Kaiketsu napisał:

To się zgodzę. Ja mam 6k brutto w Wawie przy dobrych wiatrach (ostatnio już nie, bo premię mi zabrali przez koronę :E) i rzeczywiście samemu jest ciężko.

Pytałem, bo oprócz jednego prawnika i dwóch #Programista15k nie znam nikogo ze znajomych w moim wieku, kto by zarabiał 6k netto w Warszawie ;) Biedni jesteśmy wszyscy.

Przy normalnym opodatkowaniu pracy, 6k brutto by starczyło, ale niestety nie u nas :D

Prawnik w takim razie musi być bez kontaktów i próbuje się wybić, znam paru u siebie i poniżej 10 netto nie schodzą. IT również, poniżej 8k netto nie schodzą w B2B. 

Ale to już ciężko określić, zarobki to indywidualna sprawa, a statystki mówią kompletnie co innego - średnia w Wawie to 7k brutto. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, TheMr. napisał:

Dom/mieszkanie po dziadkach to inny temat. Wynajmując mieszkanie = kredyt, mniej więcej ten sam poziom kosztów, możliwe, że w Wawie kredyt byłby tańszy niż wynajem. 

Kawalerkę da się w Poznaniu wynająć nawet za 1200zł, mieszkanie o normalnym metrażu to koszt 1800-2200zł+ opłaty. Inną kwestią są koszty życia, w Warszawie jest wyraźnie drożej. Mam znajomych z Wawy, w zeszłym roku byłem kilka dni i w sklepach za to samo co w Poznaniu płaciłem odczuwalnie więcej. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

Męczycie temat 6k pensji. Tylko jeden ogromny błąd - odnosicie to do dzisiejszych czasów, gdzie taka pensja żadnym szokiem. Budowlaniec, kierowca, czy sporo prostych zawodów robi to bez problemu, o tych lepiej płatnych zawodach nie am co nawet mówić. Wrócić do czasów gdy te słowa padły, zerknąć na poziom bezrobocia wtedy i na pensje, które się wtedy dostawało, a wtedy może będzie zrozumienie, dlaczego to zabolało.

Dla wielu będzie szokiem, że 15-20 lat wstecz pensja po dobrych studiach często była znacznie poniżej 1 tys zł netto.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, krzyyss napisał:

Męczycie temat 6k pensji. Tylko jeden ogromny błąd - odnosicie to do dzisiejszych czasów, gdzie taka pensja żadnym szokiem. Budowlaniec, kierowca, czy sporo prostych zawodów robi to bez problemu, o tych lepiej płatnych zawodach nie am co nawet mówić. Wrócić do czasów gdy te słowa padły, zerknąć na poziom bezrobocia wtedy i na pensje, które się wtedy dostawało, a wtedy może będzie zrozumienie, dlaczego to zabolało.

Dla wielu będzie szokiem, że 15-20 lat wstecz pensja po dobrych studiach często była znacznie poniżej 1 tys zł netto.

Robi to bez problemu bo wartość pieniędzy tak się obniżyła? 6k wtedy było spoko, ale też raczej idiota by za tyle pracował (IT/prawnik/chirurg) bo "stać" ich na więcej. 

Co prawda przesadziła ze złodziejami, ale główna jej wypowiedź to pensja jej koleżanki po "fachu". 

 

Inflacja grudzień 2019 2.9%, styczeń 2020 4.5% - sama zmiana płacy minimalnej. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
37 minut temu, Klakier1984 napisał:

Patrząc po "ocenach" chyba trafiłem w czuły punkt pewnego pana  z murzynkiem w avatarze Wystarczy uderzyć w stół :)

Nie uraziłeś mnie bo nie masz pojęcia nawet ze PO to partia liberalna, wiec ze względów na poglądy czemu mieli rozdawać pieniądze patologi? Nasza gospodarka się świetnie rozwijała, nawet podczas kryzysu w tamtych latach. O tym świadczą wydawane miliardy przez ich następców, myślisz ze oni wyczarowali te pieniądze?
Ale według mnie powinni przełknąć ślinę (i ja tez jako ich wyborca, bo wole aby dalej inwestowali w infrastrukturę) i dać trochę trochę socjalu najsłabszym w Polsce, wybory i tak by przegrali bo ludzie chcieli zmiany, ale teraz byliby w lepszej pozycji.

Edytowane przez PwnT^
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
1 minutę temu, TheMr. napisał:

Robi to bez problemu bo wartość pieniędzy tak się obniżyła? ...

Są idiotyzmy, z którymi nie warto wchodzić w polemikę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
9 minut temu, krzyyss napisał:

Są idiotyzmy, z którymi nie warto wchodzić w polemikę.

Czyli? :E Bo nie rozumiem, oczekujesz, że budowlaniec czy kierowca się nie oburzy bo minimalna się podwyższyła? Wzrost minimalnej o te 350 zł spowodował wzrost pensji u każdego, co spowodowało inflację, bo to sztuczne pompowanie gospodarki, pensje nie wzrosły równomiernie ze wzrostem gospodarczym. 

500+ jest już warte ~420 zł, a dopiero minęły 4 lata. Teraz sobie dodaj/odejmij te 16% straty wartości, i Ci wyjdzie że budowlaniec zarabiający 5k w 2015 roku, a zarabiający dzisiaj 6k zarabia dokładnie te same pieniądze, wydając na życie więcej (wzrost kosztów życia). Magia? :E 

Hatfu, co ja gadam, może zarabiać dzisiaj nawet jeszcze więcej bo doszły koszty pośrednie w pracy, opodatkowanie pracy skoczyło, ale w dalszym ciągu jest tak "biedny" jak w 2015 roku, czyli stagnacja. 

 

W dodatku kierowca zarabiający 6k to TIR, bo innego rozwiązania nie widzę, który nie widzi swojej rodziny prawie w ogóle, a budowlaniec to już musi robić chyba 3 robotach na raz żeby te 6k zarobić, bo pomagierzy w dalszym ciągu dostają minimalną. 

Edytowane przez TheMr.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
21 minut temu, TheMr. napisał:

Czyli? :E...

Musiałbym trochę tłumaczyć jak wygląda rynek pracy przy 15% bezrobociu (słowa Bieńkowskiej padły w czasie gdy zaczęto schodzić z tego poziomu), a jak wygląda ten rynek przy 5-6% bezrobociu (tyle chyba obecnie jest). Oczywiście przy założeniu, że ktoś ma amnezję i nie pamięta rynku pracy z tamtych czasów, lub patrzy przez pryzmat wyłącznie własnej, nie zawsze reprezentatywnej. Ale chyba nie warto się rozpisywać, prościej zignorować.

Dołóż sobie dzisiaj do tych 6k 20%, tak jak wyliczyłeś i zobacz, czy efekt będzie równie piorunujący co wtedy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
2 godziny temu, TheMr. napisał:

Po latach okazuje się, że jednak miała rację, 6k w Wawie obecnie to bardzo mało jak ktoś żyje sam. Ale biedny lud to kupił, bo uważali, że 6k to już walony bogacz

Ale ona już wtedy miała rację. Taśmy został wykorzystane w sposób wybiórczy i wybitnie propagandowy. Nawet wtedy specjalista, który w sektorze prywatnym dostał by lekką ręką 20-25 tys. zł musiał by być idiotą żeby iść robić do ministerstwa za 6 tys.

1 godzinę temu, Isharoth napisał:

Premier poważnego, europejskiego państwa, prowadzi kampanię wyborczą dla kandydata na prezydenta i posługuje się burackimi zwrotami.

Posługuje się językiem swojego wyborcy - suwerena. Naturalnym miejscem suwerena jako potomka chłopstwa (później przekształconego w homo-sovieticus) jest ruski mir - silny władca z batem odciąża go od obowiązków i zmartwień, mówi co ma robić i myśleć. To daje mu spokój. I jest sprawczy. Nie żadne tam instytucje, procedury, tylko powiedział i zrobił. Suweren lubi siłę i nie lubi gdy się coś komuś nie udaje. Zauważ że największe spadki notowań PiSu były wtedy gdy coś im się nie udało. Nie straszne im afery finansowe czy obyczajowe bo symetryzm (wszyscy kradli, ci przynajmniej "dają"), straszna im nieudolność. Np wtedy gdy przegrali w UE 27:1. Tego nie dało się obronić i suweren pokazał żółtą kartkę. I dokładnie to teraz (i w zasadzie cały czas) wykorzystują propagandowo np, mówiąc o nieudolności czy do usioru pokazując Czajkę, oczywiście w odpowiednio skrzywionym świetle bo suweren niema pojęcia o tym jak działają oczyszczalnie ścieków.

Godzinę temu, panzar01 napisał:

A Ci co naprawdę potrzebują tej kasy (niepełnosprawnych jest w Polsce sporo), gówno dostali

Żeby tylko. Z funduszu pomocy osobom niepełnosprawnym sfinansowano jeden z rzutów trzynastej emerytury. Stracili też zwykli pracownicy bo ogołocono fundusze pracy i gwarantowanych świadczeń pracowniczych, które były przygotowywane na takie czasy jak teraz. A oni to rozdali i trzeba było ograniczać pomoc przedsiębiorcom (strata pracowników nr 1), a dodrukowanie już ok. 100 mld zł przełoży się na inflację i wartość pieniądza - strata nr 2. Ale "dają".

Edytowane przez kalderon
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, krzyyss napisał:

Musiałbym trochę tłumaczyć jak wygląda rynek pracy przy 15% bezrobociu (słowa Bieńkowskiej padły w czasie gdy zaczęto schodzić z tego poziomu), a jak wygląda ten rynek przy 5-6% bezrobociu (tyle chyba obecnie jest). Oczywiście przy założeniu, że ktoś ma amnezję i nie pamięta rynku pracy z tamtych czasów, lub patrzy przez pryzmat wyłącznie własnej, nie zawsze reprezentatywnej. Ale chyba nie warto się rozpisywać, prościej zignorować.

Dołóż sobie dzisiaj do tych 6k 20%, tak jak wyliczyłeś i zobacz, czy efekt będzie równie piorunujący co wtedy.

To chyba masz jeszcze lepszą amnezję, bo bezrobocie wtedy było na poziomie 9-11%, a nie żadne 15. Przy deflacji wtedy te bezrobocia robiło Ci różnice w zarobkach? Wytłumacz, bo serio nie rozumiem tej pokrętnej ekonomii. Rynek pracy był taki, że niby statystycznie nikt nie zarabiał obecnej nawet minimalnej a każdy mój znajomy przekraczał 2k netto. 

:E Cuda panie. 

I fakt, lepiej zignorować, bo chyba nawet z twardymi dowodami nie wytłumaczę, jak bardzo się mylisz. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...