Czy ja wiem?.. Nawet w Niemczech zafiksowanych na punkcie porządku ludzie zaczynają to olewać. Z punktu widzenia mojej ostatniej podróży wyglądało to tak:
- dojazd samochodem przez A6/A11 na lotnisko w Berlinie - żadnych kontroli,
- na lotnisku gdzieś tak 20% osób bez masek i 80% w maskach - maskosceptyków nikt nie zaczepia,
- w samolocie nie sprawdzają paszportów, ale maski są obowiązkowe (zależy to zapewne od przepisów w krajach wylotu-przylotu),
- o dziwo na Cyprze sprawdzili paszport covidowy przez wejściem do strefy przylotów (miałem szybki test antygenowy wykonany na lotnisku w Berlinie),
- w drodze powrotnej w zasadzie tak samo, tyle że Niemcy na lotnisku w ogóle nie sprawdzali paszportów covidowych (!).
A czy ludzie zaczęli strasznie chorować? W moim środowisku tego nie zauważyłem. Lekkie przeziębienia oczywiście się zdarzają, ale nic poważnego (za "delty" sporadycznie dochodziły do mnie słuchy, że ktoś ze znajomych przechodzi umiarkowanie ciężko). Ale to może kwestia "geograficzna" (u mnie na północnym zachodzie była większa "fala" na początku roku i już dawno preszła).
Panowie mam pytanie co do zachowania na drodze. Obrazek przedstawia sytuację.
Wygląda to tak, że ja jestem kółeczkiem (samochodem) zaznaczonym strzałką i chcę koniecznie zająć środkowy pas (oznaczony cyferką 2), od razu mówię że jest on zawalony samochodami więc na chwilę obecną no nie mam jak się tam wpierdzielić. Czy w takiej sytuacji jestem zmuszony zająć pas nr.3 który jest wolny, chociaż zupełnie mi to nie pasuje? Bo wiadomo jak za mną nikt nie stoi to sobie mogę stać i czekać, ale spotkałem się z sytuacją że trąbiono na mnie wymuszając dołączenie do ruchu na pasie, który służy do skrętu w prawo, a ja chcę jechać prosto.
Jak ktoś się ogranicza do gier Aaa to może i przed nim smutne lata. Jest masa indorów i mniejszych produkcji że życia by nie starczyło na ogranie tego wszystkiego🤗