Skocz do zawartości
Spl97

Wasze partnerki życiowe a wydatki na hobby

Rekomendowane odpowiedzi

11 godzin temu, Eltik napisał:

po prostu nie wyobrazam sobie zeby zona mi mowila co moge sobie kupic a na co nie moge wydac MOICH WLASNYCH ZAROBIONYCH PIENIEDZY i tak samo ja nie wyobrazam sobie zabronic zonie kupic nowej torebki za jej wlasne zarobione pieniadze

Nawet jak to będzie 22 torebka i np przez to nie będziecie mogli sobie pozwolić na wakacyjny, wyjazd? Jak dzieci będą chodzić brudne i głodne?? 

Jakaś granica rozwalania kasy w  POWAŻNYM związku chyba jednak powinna być.

  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety spermiarze niszczą rynek matrymonialny, a że w dobie internetu i Tindera o wiele łatwiej im zaistnieć to tak, Tinder pośrednio psuje kobiety.

Spermiarze oblewają kobiety twierdzeniami, że są królowymi wartymi miliony zmieniają im postrzeganie siebie i swojej sytuacji życiowej. Mogą sztucznie pompować ich ego i budować nierealne wymagania dotyczące partnera i życia. Jeśli kobieta widzi, że ma nadmiar darmowego zainteresowania to nie widzi też potrzeby rozwijania się i podnoszenia swojej wartości. Niezależnie od płci, jeśli posiadasz wokół siebie osoby, które przeceniają twoją wartość to automatycznie taką osobą krzywdzą, bo zabierają pokorę, realne spojrzenie na świat i ugodowość.

Mojej żony siostra ma Ticktocki, instagramy z treściami skupionymi na sobie, wiadomo fotki tylko siebie, często dość odważne. Ilość facetów, która do niej nieustannie pisze i wychwala komplementami na każdy możliwy sposób jest niewiarygodna. Walą drzwiami i oknami. Sukcesywnie budują jej przekonanie, że jest boginią i poczucie, że ubóstwianie się jej należy za sam fakt, że istnieje.

To nie jest nic nowego w ludzkim zachowaniu, ale z faktu, że rynek matrymonialny jest obecnie globalny, ten problem po prostu wyeskalował.

Edytowane przez bleidd
  • Upvote 6

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

100% racji @bleidd. Tinder i spermienie w sieci zniszczyło tzw. rynek matrymonialny. Co najgorsze, to spermienie nie dotyczy wyłącznie topki wizualnej, ale nawet mocno przeciętnych kobiet, przez co tylko konkretne paszczury nie mają wianuszka adoratorów w sieci.

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, Kaiketsu napisał:

100% racji @bleidd. Tinder i spermienie w sieci zniszczyło tzw. rynek matrymonialny. Co najgorsze, to spermienie nie dotyczy wyłącznie topki wizualnej, ale nawet mocno przeciętnych kobiet, przez co tylko konkretne paszczury nie mają wianuszka adoratorów w sieci.

Taaaaaak, jeszcze rozumiem jakieś "top modelki z insta", ale najgorsze jest to że normalnie/przeciętnie wyglądające też już mają nieteges w głowie. I czasem naprawdę można się pozytywnie zdziwić jak taka "topka" jest bardziej ogarnięta (a na początku się takie szufladkuje).

I wielkie zdziwienie jak je olejesz i masz jakieś wartości/honor ;) Odrzucenie boli najbardziej, jedna po roku się do mnie odezwała :E

  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak w ogóle to kto normalny szuka drugiej połówki na Tinderach i innych pierdololo? Przecież tam siedzą tylko atencjusze, ewentualnie osoby mające konto z ciekawości (więc używające tego przez bardzo krótki okres czasu) być może jacyś jajcarze no i zapewne w głównej mierze naiwniaki myślący, że jakimś cudem uda im się pociupciać za free (na co szanse generalnie też małe). 

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@up

Takie czasy... nie zmienia to faktu, że zdarzają się pewnie cuda i jakiś tam promil desperatów trafił tam na swoją drugą połówkę ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie twierdzę, że tak nie jest, ale generalnie każdy ogarnięty człowiek powinien wiedzieć, że szukanie tam drugiej połówki (takiej na serio) to raczej słaby pomysł. Inna sprawa, że w tym społeczeństwie ogarniętych coraz mniej. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Życie się przeniosło dla większości do internetów, a w raz z nim randkowanie - dobra kończę offa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
23 minuty temu, zdunzdun napisał:

Tak w ogóle to kto normalny szuka drugiej połówki na Tinderach i innych pierdololo?

A gdzie indziej? Jak mieszkasz w nowym mieście, nie masz znajomych, do pracy się nie jeździ bo zdalna, to naprawdę możliwości są ograniczone. To nie czasy studiów i imprez. Chyba że w klubie polecasz szukać to już Tinder jest lepszy XD

Takie czasy, da się znaleźć drugą połówkę tylko trzeba mocno odsiewać.

Zresztą w prawdziwym życiu jest to samo, nie wiem czy wiesz, ale te laski co siedzą na Tinderze również chodzą po Twojej ulicy i do Twojej pracy :E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
15 godzin temu, Kaiketsu napisał:

ps. jeżeli chcemy założyć temat o tzw. incelach, to załóżmy, bo coś czuję, że i tak dyskusja się skończy rozmową idącą w tym kierunku 8:E

Jeśli podyskutujemy o incelach,to i tak w pewnym momencie zostanie poruszony temat zgorzkniałych przegrywów z wykopu 8:E
Mowa o tych osobnikach,którzy uważają,że jak taki nie ma dziewczyny,to życie jest do kitu. Czyli zupełnie coś przeciwnego do tego co np. @sokowiec zdecydował o życiu w pojedynkę bez kobiety. 
Ale to,że wykopowe incele przegrywają życie przez bez dziewczyny to jeszcze nic. Jak się znajdzie w ich społeczności ktoś,to się nie zgadza z ich skrzywionymi poglądami,to taki ktoś jest gnojony i "niszczony" na wszelkie sposoby,a mają do tego szeroki wachlarz mozliwości,włącznie z ujawieniem danych osobowych.

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, galakty napisał:

A gdzie indziej? Jak mieszkasz w nowym mieście, nie masz znajomych, do pracy się nie jeździ bo zdalna, to naprawdę możliwości są ograniczone. To nie czasy studiów i imprez. Chyba że w klubie polecasz szukać to już Tinder jest lepszy XD

Takie czasy, da się znaleźć drugą połówkę tylko trzeba mocno odsiewać.

Zresztą w prawdziwym życiu jest to samo, nie wiem czy wiesz, ale te laski co siedzą na Tinderze również chodzą po Twojej ulicy i do Twojej pracy :E

No ja teraz takich par, które się poznają "z reala", to nie spotykam. Praktycznie w 100% to jest: Tinder, Discord, gierki online, ew. jakieś fora czy inne FB dating.

W sumie na DC to z 2 pary sam przypadkiem zeswatałem, no ale tam były sprzyjające warunki (to samo hobby etc).

A ogólnie to @Kaiketsu nic mi nie mów o obecnych warunkach "rynkowych", bo ja niedawno, po prawie 30 latach w tym smutnym kraju, dowiedziałem się, że ze swoim 170cm wzrostu nie jestem uznawany za człowieka, a co dopiero za faceta :szczerbaty: Nie wiem, człowiek zawsze wywalone w to miał, i w sumie jak w rzeczywistości co do wzrostu usłyszałem 0 (słownie: zero) przytyków, to przez ostatnie kilka miesięcy w necie usłyszałem w opór i jeszcze więcej :szczerbaty: Niedługo to chyba sam zacznę wierzyć, że to jakiś problem :szczerbaty:

Dziwne te czasy.

Edytowane przez Kamiyan
  • Sad 1
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, Kamiyan napisał:

po prawie 30 latach w tym smutnym kraju, dowiedziałem się, że ze swoim 170cm wzrostu nie jestem uznawany za człowieka, a co dopiero za faceta :szczerbaty: Nie wiem, człowiek zawsze wywalone w to miał, i w sumie jak w rzeczywistości co do wzrostu usłyszałem 0 (słownie: zero) przytyków, to przez ostatnie kilka miesięcy w necie usłyszałem w opór i jeszcze więcej :szczerbaty: Niedługo to chyba sam zacznę wierzyć, że to jakiś problem :szczerbaty:

Tak, od jakiś 2-3 lat takie zepsucie nastąpiło. Kiedyś miałem dziewczynę w swoim wzroście i przez wiele lat nie było to nic dziwnego, a teraz 10 cm niższa i potrafi powiedzieć że jestem za niski XD 

Na szczęście tyle już ich przerobiłem, że na kilometr wyczuwam takie agentki i zawczasu ghostuję :) 

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No dobra, powtórzę się: więc tak, zwykłe lale sobie siedzą na tinderach, dostają tony wyznań wszelakich...i co dalej? Do czegoś to dąży, czy też związki się zaczynają i trwają online? :E Mówicie, że dziewczynom wystarczają posty od randomów do życia i samoakceptacji? 
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiecie,co do spermiarzy fakt jest taki,że psują rynek matrymonialny i kobiety też,ale szczerze to postawcie się po przeciwnej stronie. Gdyby wystąpiła taka sytuacja,że jednak faceci zaczną otrzymywać tonę wiadomości od kobiet w stylu o jaki piękny itd. i tym sposobem uzyskuje się nadmiar atencji,coś czuję,to faceci też w pewnym momencie tak jak obecnie kobiety ze świrowaliby się i zaczęliby przebierać,kaprysić i wymagać jakiś niestworzonych rzeczy. I to nie top,a zwykli normalni faceci.

Tinder to szczerze nie jest prawdziwy portal randkowy,jak wielu tak myśli,to bardziej apka do umawiania się na seks i te sprawy.

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
41 minut temu, galakty napisał:

A gdzie indziej? Jak mieszkasz w nowym mieście, nie masz znajomych, do pracy się nie jeździ bo zdalna, to naprawdę możliwości są ograniczone. To nie czasy studiów i imprez. Chyba że w klubie polecasz szukać to już Tinder jest lepszy XD

Myślę, że w pewnym wieku będzie to dość podobny poziom (klub-tinder). Jak się jest młodszym, jeździ jeszcze na jakieś potańcówki to kogoś fajnego idzie poznać, inna sprawa jak ten kontakt się utrzyma. Jak się nie ma totalnie znajomych i jest samemu to faktycznie może być problem, ale to też znak dzisiejszych czasów. Takie osamotnienie i przyspawanie do kompa, próby układania znajomości tylko przez neta itp... 

Za młodu byłem dość imprezowym chłopakiem i chociaż w typowych klubach nigdy nikogo nie poznałem, to już na takich otwartach potańcówkach jak Grobla Kluki nieopodal Bełchatowa naprawdę szło zawiązać znajomości i poznać sporo fajnych osób. 

 

26 minut temu, Kamiyan napisał:

No ja teraz takich par, które się poznają "z reala", to nie spotykam. Praktycznie w 100% to jest: Tinder, Discord, gierki online, ew. jakieś fora czy inne FB dating.

To słabo. Ja nie znam nikogo wśród znajomych (przekrój wieku 28-32) kto znalazłby drugą połówkę przez neta. Jest jeden ancymon, który w zasadzie tylko ten typ "szukania" preferuje, ale to chłopak nastawiony tylko na ciupanie z twardą życiową postawą, że nie chce mieć stałego związku. Generalnie udaje mu się umawiać praktycznie tylko z paszteciorami, albo w najlepszym wypadku bardzo przeciętnymi dziewczynami. Ogólnie dramat, ale co kto lubi :E

 

Edytowane przez zdunzdun

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja poznałem moją dziewczynę w necie i wszystkie moje eks też poznałem w necie. Ale to były czasy, kiedy wystarczyło mieć przyzwoite zdjęcie profilowe i trzy linijki opisu, by się wyróżniać.

Mam specyficzne wymagania i "na żywo" nigdy mnie nie przekonywało. W sensie, super, wygląd od razu oczywisty, ale zanim dojdziesz do światopoglądu i zainteresowań, to trzeba się nagimnastykować na randkach (zwykle >1). A w necie po prostu się filtr włączało i było wszystko jasne od razu.

Gdybym się musiał rozstać z moją obecną (oby nie, ale życie bywa nieprzewidywalne), to tylko Tajlandia. Grubo po 30-tce masz szansę co najwyżej na samotną madkę.

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
31 minut temu, Kamiyan napisał:

dowiedziałem się, że ze swoim 170cm wzrostu nie jestem uznawany za człowieka, a co dopiero za faceta :szczerbaty:

To mi potrafiły kobiety powiedzieć że moje 186cm wzrostu to nic, i jestem co najwyżej średni a nie wysoki. XD
Dzisiaj wysoki to chyba minimum 190cm+ :E

  • Haha 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
26 minut temu, Spl97 napisał:

Wiecie,co do spermiarzy fakt jest taki,że psują rynek matrymonialny i kobiety też,ale szczerze to postawcie się po przeciwnej stronie. Gdyby wystąpiła taka sytuacja,że jednak faceci zaczną otrzymywać tonę wiadomości od kobiet w stylu o jaki piękny itd. i tym sposobem uzyskuje się nadmiar atencji,coś czuję,to faceci też w pewnym momencie tak jak obecnie kobiety ze świrowaliby się i zaczęliby przebierać,kaprysić i wymagać jakiś niestworzonych rzeczy. I to nie top,a zwykli normalni faceci.

To wiadomo, płeć tu nie ma większego znaczenia. A że to faceci mają skłonności do bezmyślnego adorowania nieznanych sobie kobiet i ogólnie w społeczeństwie obowiązuje schemat, że to mężczyzna zdobywa no to sytuacja ułożyła się w ten a nie inny sposób.

27 minut temu, jagular napisał:

No dobra, powtórzę się: więc tak, zwykłe lale sobie siedzą na tinderach, dostają tony wyznań wszelakich...i co dalej? Do czegoś to dąży, czy też związki się zaczynają i trwają online? :E Mówicie, że dziewczynom wystarczają posty od randomów do życia i samoakceptacji? 

Nie wystarcza i nikt chyba nie napisał, że wystarcza. Po prostu to psuje ich poczucie wartości, winduje ego i wprowadza w mylne przekonanie, jak wygląda rzeczywistość. Potem pojawia się zgorzknienie i niezadowolenie, bo realne życie nie wytrzymuje porównania z tym internetowym. Dlatego wiele dziewczyn ma potem problem z zawiązaniem związku, bo okazuje się, że w realu nie wystarczy tylko być aby być adorowaną i uwielbianą. Albo mają problemy z utrzymaniem związku bo mają przeświadczenie, że skoro mają tak wielkie zainteresowanie to próba utrzymania związku, który dla nich nie jest idealny nie ma sensu. Ma przecież tysiąc innych możliwości. Stąd problemy z pójściem na kompromis, brak ugodowości czy akceptacji rzeczywistości. I potem następny związek znów nie jest idealny a ona jest boginią więc nie godzi się na żadne ustępstwa czy kompromisy. Znów schemat się powtarza ale z czasem rośnie tylko irytacja i rozgoryczenie. I wiele kobiet powtarza ten schemat.

Edytowane przez bleidd
  • Like 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, zdunzdun napisał:

Nie twierdzę, że tak nie jest, ale generalnie każdy ogarnięty człowiek powinien wiedzieć, że szukanie tam drugiej połówki (takiej na serio) to raczej słaby pomysł. Inna sprawa, że w tym społeczeństwie ogarniętych coraz mniej. 

To takie trochę ograniczone myślenie z twojej strony, bo w całym tym tinderowym bagnie jest sporo ciekawych dziewczyn, z którymi da się normalnie popisać, wymienić poglądy, itp. Nie każda laska siedzi tam tylko po to by zbierać atencję i szukać bolcowania. Niektóre chcą po prostu pogadać, a czasem wychodzi z tego coś więcej.

Ja sam swoją obecną dziewczynę poznałem na Facebook randki (czy jak to się tam zwało) - kobietka wyształcona, empatyczna i bardzo ogarnięta. Jednak trochę wstydliwa, więc sama też szukała drugiej połówki na aplikacji, bo łatwiej było jej się otworzyć gdy najpierw poznała mnie trochę poprzez "pisanie". Swoją drogą to całkiem fajne, bo jak się 1 raz spotkaliśmy na żywo to już byliśmy na tyle poznani przez pisanie, że wiedzieliśmy o czym rozmawiać, itp. Rozmowa sama się kleiła.

Nie ukrywam jednak, że dużo lasek które tam siedzą to zwykłe pustaki szukające atencji, ale jak się przez to przebrnie to można natrafić na naprawdę fajne i wartościowe osoby. 

Wszystko jest dla ludzi ;) 

Edytowane przez Dirian
  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
34 minuty temu, zdunzdun napisał:

To słabo. Ja nie znam nikogo wśród znajomych (przekrój wieku 28-32) kto znalazłby drugą połówkę przez neta. Jest jeden ancymon, który w zasadzie tylko ten typ "szukania" preferuje, ale to chłopak nastawiony tylko na ciupanie z twardą życiową postawą, że nie chce mieć stałego związku. Generalnie udaje mu się umawiać praktycznie tylko z paszteciorami, albo w najlepszym wypadku bardzo przeciętnymi dziewczynami. Ogólnie dramat, ale co kto lubi :E

Ja wiem, czy tak słabo? W necie dużo łatwiej się poznaje ludzi z podobnymi zainteresowaniami. Na żywo spotykałem fajne dziewczyny, w sumie nawet zainteresowane, ale co z tego, skoro ze wspólnych punktów mieliśmy co najwyżej kierunek studiów? No i dużo też łatwiej o jakieś gejmerki jak ma @Kaiketsu. Dziewczyna kolegi to gra w Ligę więcej od niego, nawet czasem kernie meczyk na Lulu :szczerbaty: Parka z Discorda.

25 minut temu, Erwtokritos napisał:

To mi potrafiły kobiety powiedzieć że moje 186cm wzrostu to nic, i jestem co najwyżej średni a nie wysoki. XD
Dzisiaj wysoki to chyba minimum 190cm+ :E

No to nieźle, karzełku :szczerbaty:

U mnie w sumie najgorzej, że ja nawet nie chciałbym być wysoki (no może + te 4cm, żeby być bliżej średniej krajowej) i nie wiem, po co laskom ktoś wyraźnie od nich wyższy,

W liceum u mnie była taka parka, że dziewczyna miała 150cm a chłop 190cm i powiedzieć, że wyglądało to "komicznie", to spore niedoszacowanie. Oczywiście w tle pojawiały się niewybredne komentarze o "robieniu na stojąco" :szczerbaty:

Edytowane przez Kamiyan
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Kamiyan napisał:

 i nie wiem, po co laskom ktoś wyraźnie od nich wyższy,

To  już  psychologia  kobiet i  pierwotne /naturalne  instynkty .

 Jest sporo opracowań naukowych na te tematy.

  • Upvote 4

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Kamiyan Akurat aby być CHADem nie trzeba być koniecznie wysokim, można mieć wiele innych argumentów do zaoferowania niż tylko wzrost.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, raiders napisał:

To  już  psychologia  kobiet i  pierwotne /naturalne  instynkty .

 Jest sporo opracowań naukowych na te tematy.

A faceci też mają coś takiego? Bo ja np. preferuję z 10cm niższe, ale to nie dlatego, że mam jakieś kompleksy czy coś (tego samego wzrostu czy delikatnie wyższe też są git).

Po prostu w takim kierunku mam ukierunkowany gust. Jest on z drugiej strony też specyficzny, bo ja ogólnie to preferuję starsze (tak z 2-3 lata) :szczerbaty: Niskie i stare :szczerbaty:

Edytowane przez Kamiyan

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Erwtokritos napisał:

@Kamiyan Akurat aby być CHADem nie trzeba być koniecznie wysokim, można mieć wiele innych argumentów do zaoferowania niż tylko wzrost.

Tak, twarz i pieniądze :E

Połowa sukcesu to dobre zdjęcia. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, Kamiyan napisał:

A faceci też mają coś takiego? Bo ja np. preferuję z 10cm niższe, ale to nie dlatego, że mam jakieś kompleksy czy coś (tego samego wzrostu czy delikatnie wyższe też są git).

 

Preferowane są z 10 niższe jak im się zachce nosić koka i szpilki :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...