Skocz do zawartości
Spl97

Wasze partnerki życiowe a wydatki na hobby

Rekomendowane odpowiedzi

27 minut temu, Klakier1984 napisał:

@up 

Temu podróżnikowi do pełni szczęścia brakuje żeby mógł się nim z kimś podzielić ;)

A dlaczego ma tu tego brakować?

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, TmK napisał:

Jakby to Balcerowicz napisał - "Celnie." :E życie jest tylko jedno. Jeden chce je wykorzystać po swojemu, na przyjemności, samorealizację, dbanie o siebie (lub drugą połówkę), robienie tego co chcesz, kiedy chcesz i jak chcesz. Drugi jako nadrzędny cel postawi sobie spłodzenie potomka i wychowanie go, często na baaardzo długi czas lub nawet nieodwracalnie rezygnując z części swojego życia, swoich własnych upodobań, mimowolnie zamykając się w rodzaj klatki. I wiecie co, ja cholernie szanuję tę drugą stronę. Tak szczerze. Ale wymagam tego samego od drugiej stroby barykady, a niestety jedyne co się słyszy, to samolub, gówniarz emocjonalny czy leser lubiący wygodnickie życie. Niech takie osoby spadają na drzewo prostować banany. 

Ale dla wielu ludzi motywacją do nie bycia w związku wcale nie są te dzieci czy rezygnacja ze swoich upodobań. Ja nie miałem nigdy z tym najmniejszego problemu. Po prostu niektórzy, zarówno kobiety, ale i faceci nie są w stanie przejść ciągłej walki o pozycję w związku (jak nie chcę być zdominowani), ciągłych sprzeczek, ciągłego narzekania, że coś jest nie tak. Nie chcę wyjść na incela bo jak pisałem - świetnie się dogaduję z kobietami, ale w Europie kobiety się świetnie ustawiły. Z jednej strony chcą zachować zalety bycia feministkami (czyt. gotowanie, pranie i sprzątanie po połowie :) itd), ale z 2 strony od faceta wymagają wzorów rodem z XIX w. aby zapracował na wszystko, kupił lepszy samochód, remonty łazienki robił najlepiej co 3 miesiące, a po pracy z ochotą i miłością zajął się dziećmi... Ale i tak to jeszcze może nie być najgorsze tylko takie różne teksty typu: "a ten lepiej wygląda", "a ten lepiej zarabia". Powiem tak - nie każdy naprawdę nadaje się do tego aby tkwić całe życie w takich przepychankach. Ja na pewno nie. Jak ktoś jest wrażliwszy to każdą taką uwagę odbiera źle. Zresztą dotyczy to w jeszcze większym stopniu kobiet, jak facet jej prawi uwagi: "jesteś za gruba", "jesteś za głupia" itd itd. I ciągłe przepychanki. Albo w końcu, któraś ze stron zaczyna się godzić po 5 latach w przydzielonej roli. Wiele też oczywiście zależy od ludzi, ale ja naprawdę na dziesiątki związków widziałem tylko jeden gdzie po 5 latach, wydaje się być niezła harmonia i rzeczywista równowaga i partnerstwo.

  • Like 1
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie najbardziej rozbraja to epatowanie na lewo i prawo faktem posiadania "bombelka".

Social media to tam jeszcze bo ostatecznie sam decyduje to tym kogo obserwuje, co zobaczę itd. ale informowanie o tym całego świata i rozsyłanie zdjęć połowie firmy dlatego, że Kasi, Basi czy innej Stasi z piętra niżej urodziło się dziecko to jakaś komedia.

Kogo to obchodzi? Po jaką cholerę obcy sobie ludzie, dzielą się z innymi swoim osobistym, intymnym życiem? Skąd założenie, że kogokolwiek to interesuje?

Mam podziwiać? To jakieś osiągnięcie? Bycie płodnym facetem czy płodną kobietą? Ludzi jest blisko 8 miliardów, dorzucenie do puli jeszcze jednego to taki sukces? Pochwal się za 20 lat jak dobrze tego człowieka wychowałeś / wychowałaś.. 

Edytowane przez T.m.p1
  • Upvote 4

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
33 minuty temu, offensive napisał:

Nie kazdy jest typem stadnym, jest wiele osob, ktorym zdecydowanie lepiej jest w pojedynke.

Potrzebujemy kontaktów z innymi ludźmi i są na to badania. 

To że ktoś jest introwertykiem i lubi siedzieć pod kocem nie oznacza, że W OGÓLE nie potrzebuje kontaktów.

1 minutę temu, T.m.p1 napisał:

Mnie najbardziej rozbraja to epatowanie na lewo i prawo faktem posiadania "bombelka".

Social media to tam jeszcze bo ostatecznie sam decyduje to tym kogo obserwuje, co zobaczę itd. ale informowanie o tym całego świata i rozsyłanie zdjęć połowie firmy dlatego, że Kasi, Basi czy innej Stasi z piętra niżej urodziło się dziecko to jakaś komedia.

Kogo to obchodzi? Po jaką cholerę obcy sobie ludzie, dzielą się z innymi swoim osobistym, intymnym życiem? Skąd założenie, że kogokolwiek to interesuje?

Mam podziwiać? To jakieś osiągnięcie? Bycie płodnym facetem czy płodną kobietą? Ludzi jest blisko 8 miliardów, dorzucenie do puli jeszcze jednego to taki sukces? Pochwal się za 20 lat jak dobrze tego człowieka wychowałeś / wychowałaś.. 

I komentarze:

Aaaaaa! Wykapany tata! Aaaaaa!!!

Nie. Bardziej wykapane niemowlę.

Ja masowo usuwam z obserwowanych znajomych którzy wklejają zdjęcia bombelkuf. Rozumiem chwalić się rodzinie, przyjaciołom że bobasek ma 3,60 kg (waga randomowa, nie znam się), ale na litość boską publicznie na FB do setek ludzi? 

Edytowane przez galakty
  • Thanks 1
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Teraz, galakty napisał:

Potrzebujemy kontaktów z innymi ludźmi i są na to badania. 

To że ktoś jest introwertykiem i lubi siedzieć pod kocem nie oznacza, że W OGÓLE nie potrzebuje kontaktów.

Gdzie napisalem, ze W OGOLE nie potrzebuje kontaktow?

Po prostu, nie kazdy potrzebuje partnera 24/7. 

Sa ludzie, ktorzy widza sie z partnerem/partnerka co 2/3/4/10 weekend i utrzymuja szczesliwe zwiazki. Nie trzeba pierdziec w ta sama posciel codziennie zeby miec udany zwiazek. Sa ludzie z roznymi potrzebami bliskosci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wyskoczyłeś jak Jozin z Bazin, nikt nie pisał że trzeba być 24/7.

To wręcz szkodliwe i przestrzeń jest potrzebna. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie rozbraja co innego, nawet juz zaczełem mówić to coraz smielej publicznie przy rodzinie znajomych etc, kwestia dziecka i zajmowania się nim, to ciagłe narzekanie ze on/ona musi z tym dzieckiem być, pilnowac itp, na litość czy ktos tej parce kazał mieć dziecko ? (nie liczac wpadek) no nie, wiec po co to marudzenie ? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

Ale takie marudzenie to nie jest kwestia posiadania dziecka tylko ogolnie zjebanego charakteru. Ja raczej widze wiecej ludzi ktorzy wlasnie na nic nie narzekaja, a dostali takiego fiola rodzicielskiego, ze poszli by za corka/synem w ogien.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
18 minut temu, T.m.p1 napisał:

Social media to tam jeszcze bo ostatecznie sam decyduje to tym kogo obserwuje, co zobaczę itd. ale informowanie o tym całego świata i rozsyłanie zdjęć połowie firmy dlatego, że Kasi, Basi czy innej Stasi z piętra niżej urodziło się dziecko to jakaś komedia.

Posiadanie social media i nagminne rzucanie tam zdjęć to już wyraz komedii sam w sobie. Nie ważne czy to zdjęcie dziecka, swojej gęby, zdjęcia z samochodem czy innych zdjęć wynalazków - a widziałem już zdjęcia z paroma stówkami, no ręce opadają :E  Można się czepiać tych co wrzucają zdjęcia dziecek, ale Tingtong to już w ogóle wylęgarnia patologii, robienie z siebie głupków, akceptacja swojego niskiego IQ i chwalenie się w tym Internecie. Równie mocne intelektualnie muszą być osoby, które to przeglądają, przewijają te filmiki. Osobiście wolałbym przewinąć zdjęcie "bombelka" niż patrzeć na koncert tej żenady. Na szczęście nie korzystam z żadnego z tych śmiesznych portali :D 

  • Upvote 4

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
31 minut temu, T.m.p1 napisał:

Mnie najbardziej rozbraja to epatowanie na lewo i prawo faktem posiadania "bombelka".

Social media to tam jeszcze bo ostatecznie sam decyduje to tym kogo obserwuje, co zobaczę itd. ale informowanie o tym całego świata i rozsyłanie zdjęć połowie firmy dlatego, że Kasi, Basi czy innej Stasi z piętra niżej urodziło się dziecko to jakaś komedia.

Kogo to obchodzi? Po jaką cholerę obcy sobie ludzie, dzielą się z innymi swoim osobistym, intymnym życiem? Skąd założenie, że kogokolwiek to interesuje?

Mam podziwiać? To jakieś osiągnięcie? Bycie płodnym facetem czy płodną kobietą? Ludzi jest blisko 8 miliardów, dorzucenie do puli jeszcze jednego to taki sukces? Pochwal się za 20 lat jak dobrze tego człowieka wychowałeś / wychowałaś.. 

I komentarze:

Aaaaaa! Wykapany tata! Aaaaaa!!!

Nie. Bardziej wykapane niemowlę.

 

FB_IMG_1652939189656.jpg

  • Haha 4

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
35 minut temu, offensive napisał:

Sa ludzie, ktorzy widza sie z partnerem/partnerka co 2/3/4/10 weekend i utrzymuja szczesliwe zwiazki. Nie trzeba pierdziec w ta sama posciel codziennie zeby miec udany zwiazek. Sa ludzie z roznymi potrzebami bliskosci.

Śmiem wątpić w te szczęśliwe. U mnie w rodzinie jest tirowec, co rogi ma długości kilometra, a wie o tym każdy poza nim samym :szczerbaty:

No ale też rodzinka spekuluje, że tirowiec nie pozostaje dłużny w trasie :szczerbaty:

W sumie nie wiem, po  co komu związek, jeśli nie masz mieć kogoś stale przy sobie. Oczywiście nie w sensie 24/7.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak w rodzinie jest taka sytuacja i kazdy trzyma jezyk za zebami, to tylko pogratulowac.

 

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest jeszcze jedna kwestia trzeba brać pod uwagę że każdy z nas był tzw. " bombelkiem"

Edytowane przez Daryzda67
  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, offensive napisał:

Jak w rodzinie jest taka sytuacja i kazdy trzyma jezyk za zebami, to tylko pogratulowac.
 

No ale co niby tu jest do zrobienia? Mam iść do tego wujka, jak zjedzie z tirów, i się kulturalnie zapytać, czy wie, że widzę jego żonę obściskującą się z fagasami pod Lidlem?

Jakoś tego nie widzę. Nie moja sprawa w sumie.

Edytowane przez Kamiyan

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
44 minuty temu, Krzkra napisał:

zdjęć wynalazków - a widziałem już zdjęcia z paroma stówkami, no ręce opadają :E 

Ciekawe, co autor takiego zdjęcia miał na myśli/chciał pokazać. ... może: "patrzcie, już odebrałem moje 500+" ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, hubio napisał:

Czy podróżnik który zwiedza pół świata w pojedynkę ma gorsze życie od faceta z 2 dzieci mieszkającym w pokoju w mieszkaniu teściów z ciągłymi pretensjami od żony jaki jest przegrany i niezaradny ? ?

Przykład oczywiście skrajnie tendencyjny. Mam 2 objekcje :E

1. Dlaczego nie podróżować we dwoje?

2. Akurat podróże to aktywność, która zdecydowanie lepiej wychodzi we dwójkę.

  • Like 1
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
18 minut temu, Kyle_PL napisał:

Ciekawe, co autor takiego zdjęcia miał na myśli/chciał pokazać. ... może: "patrzcie, już odebrałem moje 500+" ?

No 500+ mu się nie należy. Z takim intelektem miałby ciężko wyrzeźbić u którejkolwiek, cokolwiek. 

  • Haha 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tam jestem zadowolony z życia w rodzince 2+1 :E

A singlem bez jakichś dłuższych związków byłem dość długo i znam to życie, wolność wypady na imprezki poznawanie i zaliczanie nowych lasek itd.

Ale znudziło mi się to i poszedłem w związek. Razem na dłuższą metę jest łatwiej i wygodniej. Czy chodzi o opłaty za mieszkanie, net, TV, mamy jedno rodzinne auto. Wszystkie opłaty są przyjemniejsze jeśli się rozbija na dwa.

Gotowanie, robienie zakupów, sprzątanie itd. Ja mam czas to ja coś zrobię, nie mam to zrobi żonka. Nie przepadam za papierkami, a działam na działalności, nie ma problemu, żona siedzi na co dzień w papierkach w pracy, i również mi ogarnia. Razem sobie planujemy urlopy, wycieczki.

Dzieciak też jest cool, w domu też coś pomoże, np. wyniesie śmieci, wyskoczy na szybko do sklepu jak coś zabraknie czy obierze ziemniaki na obiad :E Dzięki temu wszyscy mamy na wszystko więcej czasu np. przyjemności/hobby. Z dzieciakiem sobie śledzimy nowinki technologiczne, razem pogramy, zrobimy wypad w górki, na pływanie czy weźmiemy namiot i zrobimy camping z ogniskiem :E

Oczywiście jak to w rodzinie zgrzyty się trafiają i to jest normalne, ale przynajmniej w moim przypadku to jest na tyle marginalne, że plusy bardzo znacząco przeważają minusy.

Edytowane przez lukadd
  • Like 3
  • Thanks 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, bleidd napisał:

A dlaczego ma tu tego brakować?

Jak to dlaczego?? Co to za frajda cieszyć się z czegoś samemu ze sobą (nie mówię że nie można ale to takie trochę niekompletne) Niech nikt tego nie traktuje jako przeciągania liny...to tylko moja opinia ;)

 

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szczerze mówiąc, to nawet jakbym chciał mieć dzieci, to musiałbym bardzo mocno przemyśleć sprawę przed podjęciem decyzji o dziecku. Świat w tej chwili zmierza w złą stronę, mamy w perspektywie katastrofę klimatyczną, masową migrację ludności, oraz coraz większą inwigilację społeczeństwa przez rząd i korporacje. Sam się boję, co będzie za 20-30 lat, więc sprowadzanie na ten świat nowego człowieka, który będzie musiał żyć w tym grajdole... Nie widzę tego.

Na szczęście, nie chcę mieć dzieci, nie mam więc takich dylematów. Wychowałem się w wielodzietnej rodzinie i mogę sobie tylko wyobrażać ile musieli poświęcić moi rodzice, żeby nas wszystkich utrzymać i wychować. Szanuję ich za to, ale to po prostu za duże poświęcenie. Mam dopiero 25 lat i dopiero niedawno zdobyłem pracę, która pozwala mi się utrzymać na całkiem dobrym poziomie. Teraz mogę wreszcie realizować swoje plany,  których mam całkiem sporo. Jest tyle jeszcze ludzi do poznania, miejsc do zobaczenia, rzeczy do zrobienia... Dopiero teraz czuję, że zaczynam jakoś żyć, bo wcześniej bywało różnie. Nie wyobrażam sobie rezygnować z tego wszystkiego ze względu na dziecko.

Nie będę wieku 30+ etatowym pracownikiem korporacji, po ślubie z żoną, dzieckiem i kredytem na kolejne 30 lat. Sporo ludzi ma takie życie i jak im odpowiada, to fajnie. Ale to po prostu nie dla mnie. Zresztą i tak wyjeżdżam, więc za 10-15 lat mogę być w sumie gdziekolwiek, sam nie wiem. Skoro jeszcze rok temu nie wyobrażałem sobie, że będę miał taką sytuację jak teraz, i że będę robił to, co robię, to cholera wie co będzie za dekadę czy dwie :szczerbaty:

Natomiast za cholerę nie chce pozostawać samotny do śmierci. Nie jestem osobą, która ma 500 znajomych i ciągle chodzi na imprezy, wolę stawiać na jakość, nie ilość. Mam kilka bardzo bliskich mi osób, które znam już od dłuższego czasu. Uwielbiam z nimi rozmawiać, dyskutować, patrzeć jak zmienia nam się spojrzenie na pewne kwestie. Od każdej z nich coś wyciągnąłem, czegoś się nauczyłem. Dlatego ogarnięta i mądra kobieta to skarb jest, tylko żeby taką znaleźć. Bazując na dotychczasowych doświadczeniach to będzie bardzo trudne zadanie...

 

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
47 minut temu, AMiABLE napisał:

Bazując na dotychczasowych doświadczeniach to będzie bardzo trudne zadanie...

 

masz tak jak ja, tylko że ja poszedłem dalej, musi być kropka w kropke jak ja, hobby, zainteresowania, styl zycia itp 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, lukadd napisał:

Ja tam jestem zadowolony z życia w rodzince 2+1 :E

A singlem bez jakichś dłuższych związków byłem dość długo i znam to życie, wolność wypady na imprezki poznawanie i zaliczanie nowych lasek itd.

Ale znudziło mi się to i poszedłem w związek. Razem na dłuższą metę jest łatwiej i wygodniej. Czy chodzi o opłaty za mieszkanie, net, TV, mamy jedno rodzinne auto. Wszystkie opłaty są przyjemniejsze jeśli się rozbija na dwa.

Gotowanie, robienie zakupów, sprzątanie itd. Ja mam czas to ja coś zrobię, nie mam to zrobi żonka. Nie przepadam za papierkami, a działam na działalności, nie ma problemu, żona siedzi na co dzień w papierkach w pracy, i również mi ogarnia. Razem sobie planujemy urlopy, wycieczki.

Dzieciak też jest cool, w domu też coś pomoże, np. wyniesie śmieci, wyskoczy na szybko do sklepu jak coś zabraknie czy obierze ziemniaki na obiad :E Dzięki temu wszyscy mamy na wszystko więcej czasu np. przyjemności/hobby. Z dzieciakiem sobie śledzimy nowinki technologiczne, razem pogramy, zrobimy wypad w górki, na pływanie czy weźmiemy namiot i zrobimy camping z ogniskiem :E

Oczywiście jak to w rodzinie zgrzyty się trafiają i to jest normalne, ale przynajmniej w moim przypadku to jest na tyle marginalne, że plusy bardzo znacząco przeważają minusy.

Ale to jest zupełnie inna historia :D Byłeś singlem z wyboru, korzystałeś, potem chciałeś stabilnego związku.

A tu mowa była o tym, żeby wgl nikogo nie szukać i nigdy w życiu nikogo nie mieć :P 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Godzinę temu, AMiABLE napisał:

Dlatego ogarnięta i mądra kobieta to skarb jest, tylko żeby taką znaleźć.

25 minut temu, Damian-32 napisał:

musi być kropka w kropke jak ja, hobby, zainteresowania, styl zycia itp 

 

Skoro mi się udało (a tzw. Chadem nie jestem :E ), to i Wam się pewnie uda. Chociaż ja grałem na easy - to było przed Tinderem.

Zajęło mi to "tylko" 8 lat, więc trzeba być cierpliwym.

Taka jedna rada... Jeżeli Pani ma być ogarnięta, mądra, ciepła, z podobnym do Waszego światopoglądem i zainteresowaniami, bez nałogów i dodatkowo być demonem w łóżku, to... musicie zejść z wymogów urody 8:E W sensie, niekoniecznie na brzydactwa, ale szprychy 10/10 są zwykle zadufane w sobie i z wielkim ego. Wiecie, lata adoracji w każdej minucie życia przez stado napalonych samców robi niezłą sieczkę z mózgu. Po 20 latach takiego życia mamy ciężką postać julkizmu.

W ogóle pewne cechy utożsamiane z urodą są przereklamowane. Wiecie, ile kosztują idealne, jędrne i duże cycki? mniej więcej połowę miesięcznych zarobków @Karister. A ile kosztuje odpowiedni charakter i światopogląd? no niestety - nie da się go kupić.

  • Haha 1
  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
35 minut temu, galakty napisał:

Ale to jest zupełnie inna historia :D Byłeś singlem z wyboru, korzystałeś, potem chciałeś stabilnego związku.

A tu mowa była o tym, żeby wgl nikogo nie szukać i nigdy w życiu nikogo nie mieć :P 

Tu w zasadzie jest już wiele historii :E 

Życie, laski i związki warto poznać. Będąc singlem trzeba przemaglować trochę lasek i zacząć jakieś związki typu kilka miesięcy bujania się z jedną czy drugą, próbować coś pomieszkiwać razem i poznać co nam odpowiada, a co nie. Marzenia i wyobrażenia nie stesty się nie pokrywają często z rzeczywistością :E

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
46 minut temu, Damian-32 napisał:

musi być kropka w kropke jak ja, hobby, zainteresowania, styl zycia itp 

Heheh, i to tyle w temacie "kompromisy" :)

Ale nic to, przypomniałem sobie jak tu kiedyś ktoś od inceli wpadł z wizytą, naprodukował treści, strzelił chyba jakieś wykresy a na koniec okazało się że kobieta musi mieć po prostu duże cycki.

3 minuty temu, lukadd napisał:

Życie, laski i związki warto poznać.

Dokładnie. Jak masz się nauczyć życia w związku bez próby życia w związku? Nie ma symulatorów bardziej zaawansowanych od np. Simsów :E nie ma jak trenować na hehe sucho :P

Edytowane przez jagular

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...