Czy Polska naprawdę miała szansę przejąć Rosję?

[mazurxiii 21]

Największym wrogiem Polski była, jest i zawsze będzie Rosja (jako spadkobierca Księstwa Moskiewskiego). Pod tą szerokością geograficzną jest tylko miejcie dla jednego dominującego pastwa na Słowiańszczyźnie i na teraz nie jesteśmy nim niestety my. Nasze interesy ścierały się na Ukrainie czy Inflantach i w przyszłości jakiekolwiek konflikty z Rosją też będą na tym tle. Odwrócenie takiej Białorusi byłoby dla nas zwycięstwem na miarę Bitwy Warszawskiej. Chyba, że ktoś zrealizuje ideę międzymorza, wtedy naturalnym rywalem staje się...Turcja.

Ogólnie wbrew temu co większość sądzi Rosja ma dużo większe problemy geograficzne i demograficzne niż my, niemal od zawsze. Co nas różni to elity rządzące. Ich wyciągają maksa z tego co mają, a nasi (niezależnie od poglądów) głównie zajęci są konfliktami wewnętrznymi. Pokażcie mi w Polsce męża stanu kalibru Putina po 89 r., gdzie chłop sam praktycznie podźwignął kraj z krawędzi zapaści (po Jelcynie) na prostą. To samo koronowane głowy (Katarzyna Wielka, Piotr Wielki...w naszej historii mieliśmy tylko jednego, który zasłużył na ten przydomek). Może historia potoczyła by się inaczej, gdyby dłużej rządzili Piastowie (mieli dość drapieżny i bezwzględny - nawet jak na tamte czasy -  styl rządzenia), ale mieliśmy co mieliśmy - Jagiellonów i w efekcie demokrację szlachecką, która nie zdała - jak pokazała historia - egzaminu. 

[209458 736]

Ale Putin nie wyciągnął Rosji na żadną prostą. Jedyne co zrobił to scentralizowanie władzy i pogonienie oligarchów (a ci co zostali są mu podporządkowani). Poza największymi miastami jak Moskwa czy Petersburg dalej jest bieda i rozpadająca się radziecka technologia.