Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, jestem nowy na forum, jeśli post jest w złej kategorii to przepraszam. Potrzebuje pomocy. Od 2 lat jestem w posiadaniu laptopa HP Omen z I5 i GTX 1050 Ti, na początku sierpnia stwierdziłem, że chciałbym dołożyć dysk SSD oraz dokonać konserwacji. Udałem się do serwisu z najlepszymi ocenami w moim mieście. Poinformowałem serwis o tym co chciałbym, aby zrobili z moim sprzętem oraz poinformowałem, że jakiś czas temu laptop miał delikatny kontakt z cieczą, tzn przewróciła się na niego szklanka z wodą w której było ok 50 ml wody, więc serwis stwierdził, żebym dał im na diagnostykę czy po tym zdarzeniu jest wszystko ok, zgodziłem się. Oczekiwałem na kontakt z serwisu ok tygodnia po czym zadzwoniłem do nich aby dowiedzieć się jak się sprawy mają, dostałem odpowiedź ze najprawdopodobniej laptop ma jakąś powazna usterkę ale muszą to jeszcze potwierdzić. Zaniepokoiłem się no ale czekam dalej na jakieś informacje. Po kolejnym tygodniu oczekiwania skontaktowałem się ponownie z serwisem, jednak wlasciciel serwisu 2 krotnie mówiąc kolokwialnie olal mnie mówiąc mi ze ma klienta i zaraz oddzwoni, oczywiście tak się nie stało. Zdenerwowany cala sytuacja pojechałem następnego dnia do tego serwisu. Informacje jakie dostałem to, ze laptop po wymianie dysku, zrobieniu konserwacji podczas instalacji nowego systemu zgasł i juz nie chce się uruchomić i ze spaliła się plyta glowna, koszt wymiany 1500 zł. Dodam jeszcze, że serwis nie chciał przyjąć mojego zasilacza bo twierdzili, że mają własny identyczny. I teraz pytanie, co w takiej sytuacji zrobić? Oddałem im sprawnego laptopa, godzinę przed zawiezieniem go do serwisu normalnie z niego korzystałem, czy jest jakaś możliwość ze przy konserwacji uszkodzili plyte glowna? Lub ich zasilacz ją spalił?. Jeśli tak to jak im to udowodnić, szczerze to nie mam zamiaru płacić 1500 zł, gdy laptop sam w sobie sprawny warty był troche ponad 2000 zl ... proszę o pomoc ponieważ pierwszy raz znalazłem sie w tego typu sytuacji. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciężki temat. Komputer po zadaniu może coś takiego zrobić. 

Przy serwisowaniu laptopa z takich usterek jakie sam zrobiłem to urwałam taśmę ale to się wymienia, kabelek z wentylator a urwanym da się zlitował bądź wymienić na nowy szczególnie że to około 15zl.

Obudowa czasami pękała ale to głównie w lenovo z tych tanich serii ale to wcześniej klienta informowaliśmy że może coś takiego się stać szczególnie jak widać już pęknięcia. 

Z największych wpadek jakie zrobiliśmy to pekniecie dotyku w Sony Vaio ale klient dostał nowe sztukę. Był zadowolony bo kadlubek cały. 

Poszło to z naszego OC bo mieliśmy wykupione. 

Niestety zalany komputer to ogromne ryzyko. Rdza zjada powoli ścieżki a jak człowiek chce dobrze to oczyścić izopropalonem żeby korozja niepostepowala to ścieżka się przerwie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie zapłaciłbym ani centa i domagałbym się zwrotu towaru w takim stanie, w jakim został dostarczony do serwisu, czyli działającego. Z chwilą oddania lapka na serwis, na te spada wszelka odpowiedzialność.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No nie wiem cala sytuacja wygląda bardzo dziwnie, brak odzewu do mnie potem jak pojechałem na miejsce to caly szef tego serwisu tez dziwnie gadal, był taki zmieszany. Z mojego punktu widzenia wygląda to tak jak by coś uszkodzili i nie chcieli wziąć odpowiedzialności. Zapomnialem w pierwszym poście dopisać ze wlasnie najpierw twierdzili ze go wyczyścili dołożyli dysk i wszystko było ok i wtedy nagle niewiadomo skąd przestal działać. Skoro już stawiali system to chyba najpierw stwierdzili, że to zalanie nie spowodowało takiego spustoszenia.

2 minuty temu, Sary napisał:

Nie zapłaciłbym ani centa i domagałbym się zwrotu towaru w takim stanie, w jakim został dostarczony do serwisu, czyli działającego. Z chwilą oddania lapka na serwis, na te spada wszelka odpowiedzialność.

no właśnie tak zamierzam zrobic tylko oni twierdza ze to nie ich wina i ze oni nigdy swojej winy nie tuszują. Przecież to odrazu smierdzi na kilometr. Chciałem zrobić żeby dzialajacy laptop poprostu szybciej chodził a teraz zostałem z ręką w nocniku i z trupem zamiast laptopa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na moje, to serwis zobowiązany jest do zwrócenia sprzętu przynajmniej w takim stanie, w jakim go dostał, czyli działający.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak myślicie jak serwis będzie dalej oporny to warto się z tą sprawą udać do rzecznika praw konsumenta? Będzie on w stanie coś zdziałać?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli serwis przy przyjmowaniu sprzętu nie zapisał że sprzęt nie działa(a wg Ciebie sprzęt działał), i przyjął sprzęt jako działający, cała odpowiedzialność spada jak dla mnie na serwis i masz prawo domagać się zwrócenia Ci sprzętu przynajmniej w takim stanie w jakim go dostarczyłeś do serwisu. Jak nie pomoże normalna rozmowa, to  UOIK będzie jak najbardziej wskazane.

Gorzej, bo jeśli oddając laptopa, nie włączałeś go w serwisie, serwisant tego nie sprawdził, może być trudnym do udowodnienia, ze oddałeś sprzęt działający. Z drugiej strony serwis powinien spisać coś w rodzaju protokołu przyjęcia, stanu laptopa a Ty powinieneś dostać kopię. na której podstawie mógłbyś domagać się pokrycia wszelkich kosztów naprawy przez serwis.

Edytowane przez Sary

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dostałem kopie przyjęcia do serwisu tylko na niej nie ma nic odnośnie stanu sprzętu ale jest zapis czyli tak jak by taki regulamin gdzie jest napisane ze oni nie biorą odpowiedzialności za wady ukryte, boje się że będą próbowali pod ten zapis podciągnąć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pod OC niech to pociągną i problem z głowy. 

Gorzej jak nie maja

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, Szczota napisał:

Pod OC niech to pociągną i problem z głowy. 

Gorzej jak nie maja

Maja tylko najwyraźniej nie chcą

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poinformuj, że albo otrzymujesz sprzęt w takim stanie jak im dałeś, albo sprawa trafia do rzecznika, nie ma się co szczypać. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zalanie może doprowadzić do wtórnych uszkodzeń po czasie. Tyle, że prawidłowe czyszczenie temu zapobiega

Cytat

po wymianie dysku, zrobieniu konserwacji podczas instalacji nowego systemu zgasł i juz nie chce się uruchomić i ze spaliła się plyta glowna,

Z tego wynika, że czyszczenia nie było. Prawdopodobnie tu jest błąd serwisu.

Oczywiście nic im nie mów tylko gróź rzecznikiem. Później reklamacja, biegły, a na koniec sprawa sądowa. Zależy jak oporny jest materiał

Edytowane przez bigovsky

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, Allhem napisał:

Dostałem kopie przyjęcia do serwisu tylko na niej nie ma nic odnośnie stanu sprzętu ale jest zapis czyli tak jak by taki regulamin gdzie jest napisane ze oni nie biorą odpowiedzialności za wady ukryte, boje się że będą próbowali pod ten zapis podciągnąć.

Ukryta wada może być niedziałający jeden z portów USB a nie niedziałający laptop. Nie maja zapisu ze sprzęt działał, ale nie mają tez zapisu że sprzęt nie działał, powinni mieć, ich problem jeśli tego zaniedbali.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tu tylko jest problem jak @Sarypisze, ani autor, ani serwis nie mają dowodu że lapek działał, a że jeszcze go zalałeś prędzej, co pewnie w środku będzie widać to już z góry jesteś na tej gorszej pozycji. Czekamy na rozwój wydarzeń. Powodzenia 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie do końca na gorszej, to po stronie serwisu jest sprawdzenie stanu laptopa w chwili przyjęcia, jest to nawet w ich interesie. Skoro maja takie zaniedbania, to co to za serwis (przypominam że autor napisał:"Udałem się do serwisu z najlepszymi ocenami w moim mieście.")

Prowadzać taki serwis, wręcz obowiązkiem jest sprawdzanie każdego sprzętu, jeszcze przed przyjęciem, właśnie po to by zapobiec takim sytuacjom. Protokół przyjęcia, stanu technicznego sprzętu, jest jak dla mnie czymś obowiązkowym, inaczej serwis można by zasypywać niedziałającym złomem i żądać potem darmowej naprawy/zadośćuczynienia udając głupa że sprzęt działał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przy zadaniu nawet jak będą mieć protokół to nic nie da. Dużo przerabiałam zalanych. 

O ile klient od razu po zadaniu zadzwoni to mówimy do góry nogami i baterie wyciągnąć. 

Szybkie wy czyszczenie i nie ma problemu. 

Jeśli serwis nie chce na OC dac tej usterki to nie ma OC. 

Ja wiem ze sprawa jest skomplikowana tylko lepiej pod OC to zabrać. Zwyżka na kolejny rok to 30-50zl więc grosze. Jak to by to szybko załatwili to by zarobili. 

Z OC by poszło ale normalnie za usluge by policzyli. Serwis i tak by zarobił ale mniej ale klient zadowolony

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
17 godzin temu, Sary napisał:

Skoro maja takie zaniedbania, to co to za serwis (przypominam że autor napisał:"Udałem się do serwisu z najlepszymi ocenami w moim mieście.")

 

Może kupili opinie ? Mało takich w biznesie ?

 

Edytowane przez bigovsky

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

18 godzin temu, bigovsky napisał:

Może kupili opinie ? Mało takich w biznesie ?

Bardzo możliwe

 

W dniu 16.08.2020 o 10:59, Szczota napisał:

Przy zadaniu nawet jak będą mieć protokół to nic nie da. Dużo przerabiałam zalanych.

O ile klient od razu po zadaniu zadzwoni to mówimy do góry nogami i baterie wyciągnąć. 

Szybkie wy czyszczenie i nie ma problemu. 

Ale to zalanie było "jakiś czas temu" a nie przed oddaniem do serwisu. Mniemam ze laptop daaaaawno zdążył wyschnąć, działał a autor go używał. Do serwisu oddał działający, sprawny laptop na wymianę SSD i przy okazji na przeczyszczenie po starym "delikatnym kontakcie z cieczą" i taki (działający) powinien dostać  z powrotem.

Edytowane przez Sary

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Sary napisał:

 

Bardzo możliwe

 

Ale to zalanie było "jakiś czas temu" a nie przed oddaniem do serwisu. Mniemam ze laptop daaaaawno zdążył wyschnąć, działał a autor go używał. Do serwisu oddał działający, sprawny laptop na wymianę SSD i przy okazji na przeczyszczenie po starym "delikatnym kontakcie z cieczą" i taki (działający) powinien dostać  z powrotem.

No i tu jest mały problem bo wysłali mi zdjęcia, gdzie widać troche płynu, z tymże ten płyn jest na metalowej obudowie?? A nie na samych podzespołach. Nie jestem biegły w tych sprawach ale na tych zdjęciach nie widać nic niepokojącego. Niestety nie da się ich tu wstawić bo za duży rozmiar pliku :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zdjęcia wstawiasz na zewnętrznych serwisach jak np "na forum.pl" i wklejasz tutaj link. Jak dla mnie, to mogliby Ci nawet wysłać zdjęcie z nie powiem czym, lapka oddałeś na chodzie i na chodzie masz go dostać z powrotem.

Edytowane przez Sary

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko jak on udowodni że laptop działał? Ja wiem jak to wygląda, ale tak na chłopski rozum to jest słowo przeciwko słowu. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...