Skocz do zawartości
lokiju

Olx- problem ze sprzedającym

Rekomendowane odpowiedzi

Śmieszą mnie posty, które atakują mnie, że nie umiem czytać ze zrozumieniem, że o nic nie zapytałem przed zakupem bo tak nie było co wyjaśnię w tym poście. Przed zakupem przeczytałem opis i zapoznałem się ze zdjęciami produktu jak i wszystkim tych co jest na zdjęciach(chodzi mi o opisy na pudełku itp.) jak i z opisem na stronie producenta. Po drugie dodam, że w pudełku, które dostałem jest kartka z kodem aktywacyjnym kursu, który został już wykorzystany a na zdjęciach w ogłoszeniu tej kartki nie ma specjalnie by nikt się o to nie pytał ani nie podejrzewał, że taki klucz jest potrzebny. Po trzecie po zapoznaniu się z tym wszystkim zapytałem sprzedającego skąd ma ten kurs otrzymałem odpowiedź, że ma od wydawnictwa tylko w celu ZRECENZOWANIA co już wykonała i dlatego sprzedaje kurs dalej. Następnym moim pytaniem było to co sądzi o tym kursie czy będzie mi łatwo się coś z niego nauczyć ? Na to pytanie Pani stwierdziła, że to fajna metoda dla osób, które lubią się uczyć za pomocą bodźców audiowizualnych itp. Zadałem więc jeszcze jedno pytanie czy istnieje możliwość zakupu samej płyty bo interesuje mnie kurs to stwierdziła, że sprzedaje całość to kupiłem całość. Ja tutaj nie widzę żadnej przesłanki, która miałaby świadczyć, że kupuje niepełnoprawny produkt bo jak napisałem wcześniej sprzedający twierdził, że sprzedaje kurs audiowizualny tylko szkoda, że nie wspomniał, że bez klucza to już nie jest kurs audiowizualny a bezużyteczna płyta.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No oczywiście ty wspomniałeś o kluczu i o niego dopytałeś...czytałeś to co napisałeś....sam się przyznajesz że świadomym byłeś co bierzesz.

  • Haha 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie widzę nigdzie w moim poście informacji o tym, że zapytałem o klucz bo nie zapytałem. W moich wiadomościach ze sprzedającym nie padło ani razu słowo o żadnym kluczu jak nie było go w opisie produktu itp. Więc nie wiem skąd Ty wziąłeś te swoje rewelacje ?

Edytowane przez lokiju

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale dostałeś już odpowiedź - otrzymałeś produkt niekompletny, czyli z wadą. Kodeks cywilny w bardzo jasny sposób opisuje, że w takiej sytuacji masz prawo do reklamacji z tytułu rękojmi. Ponadto wada była zatajona, więc nie można było jej wyłączyć. Pozostaje Twoja decyzja, czy chcesz pokazać swoją rację, wyższość oraz nauczyć pokory nieuczciwego sprzedawcę drogą formalną, co będzie trwało i kosztowało nerwów. Z praktycznego punktu widzenia - dla 35PLN szkoda zachodu. Z ideologicznego - warto.

 

Nie masz obowiązku o nic dopytywać sprzedawcy, bo opis produktu ma być kompletny i zgodny z prawdą. Jeśli kurs był sprzedawany jako całość i nie było informacji, że nie będzie się dało korzystać z płyty - nie ma tematu. Produkt ma wadę.

Edytowane przez Karister

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Sad_MadMan @jagular @Karister @mlody_tarnow Jeżeli kogoś pominąłem to przepraszam, dzięki za wasze rady na ta chwilę próbuję się dogadać z moją znajomą, by mi napisała takie pismo reklamacyjne z tytułu rękojmi ale nie jest to jeszcze pewne i wtedy zobaczę jaki będzie tego efekt.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie o to chodzi nawet nie zapytałeś o klucz a wiedzę taką posiadałeś co sam przyznałeś że naklejka z kluczem była ale zerwana,co chcesz nam udowodnić,przecież sprzedawca  z tego co pisałeś odda ci kasę jak będzie bo jej teraz nie ma na miejscu.Ludkowie powinni się nauczyć robić dopiski że nie udzielają gwarancji i rękojmi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
13 minut temu, lokiju napisał:

@Sad_MadMan @jagular @Karister @mlody_tarnow Jeżeli kogoś pominąłem to przepraszam, dzięki za wasze rady na ta chwilę próbuję się dogadać z moją znajomą, by mi napisała takie pismo reklamacyjne z tytułu rękojmi ale nie jest to jeszcze pewne i wtedy zobaczę jaki będzie tego efekt.

Moim zdaniem niepotrzebnie jednak zakładasz złą wolę sprzedawcy. Dostałeś odpowiedź, że otrzymasz pełny zwrot kasy. Oczywiście możesz się dochodzić o dwa tygodnie wte czy wewte, ale wyjazdy to normalna rzecz. Tak samo jak dogadywanie się w różnych kwestiach. Mi też nie raz i nie dwa nie udało się coś z terminami i po to są maile oraz telefony. Inna sprawa, że postawa sprzedawcy nie zachęca do dyskusji, ale nie znamy całej historii, aby ocenić, kto pierwszy zrobił się agresywny względem drugiej strony. Straszenie od razu rękojmią o 35PLN też nie jest mistrzostwem w obyciu.

10 minut temu, amp41 napisał:

Właśnie o to chodzi nawet nie zapytałeś o klucz a wiedzę taką posiadałeś co sam przyznałeś że naklejka z kluczem była ale zerwana,co chcesz nam udowodnić,przecież sprzedawca  z tego co pisałeś odda ci kasę jak będzie bo jej teraz nie ma na miejscu.Ludkowie powinni się nauczyć robić dopiski że nie udzielają gwarancji i rękojmi.

Ludzie powinni nauczyć się czytać przepisy. Gwarancji nigdy nie udziela się domyślnie, a rękojmi nie można było tu wyłączyć. Tzn można sobie takie coś napisać, ale jest to zapis nieskuteczny w świetle prawa (w tym przypadku).

Edytowane przez Karister

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Karister Wygląda na to, że to raczej było trochę obustronne skakanie sobie do gardeł bo Pani stwierdziła, że jak wspomniałem o artykule ustawy związanym z rękojmią a to dlatego, że próbuje ją zaastraszyć a chciałem tylko poinformować ale to już sobie wyjaśniłem ze sprzedającą, że to nieporozumienie. Przez tą całą sytuacje jestem trochę nieufny co do sprzedającego ale posłucham Ciebie i zgodzę się na ten zwrot w Październiku wydaję się to najrozsądniejsze rozwiązanie. Wyślę SMS'a bo tak się kontaktujemy, że się zgadzam na taką formę i zobaczę jaka będzie reakcja mam nadzieję, że wszystko przebiegnie pozytywnie.

Edytowane przez lokiju

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

IMO najsensowniej jest grzecznie napisać, że dostałeś produkt wadliwy i chcesz go zwrócić, zgodnie z prawem do rękojmi bez straszenia paragrafami. Dodałbym, że rozumiesz, że trzeba będzie poczekać nieco dłużej ze względu na wyjazd i czekał. Rzadko nie da się dogadać. Zwłaszcza o 35PLN. Połowę tego zeżre Ci wysyłka zwrotna swoją drogą. Pomyłka: Wysyłka z tytułu rękojmi na koszt sprzedawcy.

Edytowane przez Karister

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Karister napisał:

IMO najsensowniej jest grzecznie napisać, że dostałeś produkt wadliwy i chcesz go zwrócić, zgodnie z prawem do rękojmi bez straszenia paragrafami. Dodałbym, że rozumiesz, że trzeba będzie poczekać nieco dłużej ze względu na wyjazd i czekał. Rzadko nie da się dogadać. Zwłaszcza o 35PLN. Połowę tego zeżre Ci wysyłka zwrotna swoją drogą.

Co do przesyłki zwrotnej to w takim przypadku ja opłacam tą przesyłkę i nie mam prawa do zwrotu tych pieniędzy tak ? Rozumiem, że dostanę zwrot pieniędzy za kurs który kupiłem i koszt wysyłki jaki poniosłem w celu przesłania go do mnie tak ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  

Teraz, lokiju napisał:

Co do przesyłki zwrotnej to w takim przypadku ja opłacam tą przesyłkę i nie mam prawa do zwrotu tych pieniędzy tak ? Rozumiem, że dostanę zwrot pieniędzy za kurs który kupiłem i koszt wysyłki jaki poniosłem w celu przesłania go do mnie tak ?

piszesz do niej czym masz wyslac bo w przypadku zasadnej reklamacji sprzedajacy pokrywa wszelkie koszty, a jak sie z tym nie zgadza to napisz jej ze mozesz dac namiary na swojego prawnika :E:E:E

Edytowane przez duniek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, lokiju napisał:

Co do przesyłki zwrotnej to w takim przypadku ja opłacam tą przesyłkę i nie mam prawa do zwrotu tych pieniędzy tak ? Rozumiem, że dostanę zwrot pieniędzy za kurs który kupiłem i koszt wysyłki jaki poniosłem w celu przesłania go do mnie tak ?

Poprawiłem swój poprzedni post. Wysyłasz Ty na koszt sprzedającego. Albo sprzedawca sam ogarnia transport zwrotny.

Edytowane przez Karister

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, lokiju napisał:

Śmieszą mnie posty, które atakują mnie, że nie umiem czytać ze zrozumieniem, że o nic nie zapytałem przed zakupem

Kiedyś u jakiegoś cwaniaka na Allegro kupiłem używany telefon. Poszedł do znajomego. Jak się okazało, telefon przyszedł z angielskim menu (odbiorca mnie o tym nie poinformował, poszedł do serwisu i mu wgrali polski system). No to ja dla gościa na Allegro neutrala, że w opisie nic na ten temat nie było, a ten mi negatywa i że można było przed zakupem zapytać, czy telefon ma polskie menu. :lol2:

Edytowane przez vhp

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, raiders napisał:

Śmiało można  iść to rzecznika praw  konsumenta  a nawet  sądu   będą mieli niezłą   bekę ,a  sąd nieco zarobi :)

 

Pozdrawiam  i miłej słonecznej niedzieli :)

Stek bzdur i farmazonów. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Napisałem tak jak mi radziliście i sprzedająca zgodziła się na zwrot pieniędzy a ja mam jej odesłać ten kurs z powrotem ale to musi poczekać do momentu aż wróci z wyjazdu i da znać. Wychodzi na to, że chyba wszystko będzie dobrze i sprawa rozwiązana ale to się dopiero okaże za jakiś czas.

Edytowane przez lokiju

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 13.09.2020 o 12:52, Kris194 napisał:

Masz jak byk napisane, że internet wymagany jest do aktywacji kursu. Logicznym jest przecież, że kurs się nie aktywuje na podstawie uśmiechu użytkownika.

Logicznym jest też to, że aktywacja nie oznacza, że dany produkt staje się bezwartościowy u innego użytkownika. Może być tak, że jakiś program da się aktywować na komputerze i da się go przenieść bez problemu na inny ale trzeba ponownie wygenerować odpowiedni plik.

W dniu 13.09.2020 o 12:53, raiders napisał:

No Ty na pewno masz problem z myśleniem i czytaniem ze zrozumieniem .Nikt cię  nie musi o niczym informować ,dla ciebie  jako kupującego wiążący  jest opis  przedmiotu /auckji  który kupujesz . Jak kupujesz to znaczy ze akceptujesz.

Największy problem to masz sam ze sobą. Jeżeli produkt ma wadę (w tym momencie uniemożliwiając korzystanie z produktu) to powinno to być ujęte w opisie. Chyba zacznę od dzisiaj wystawiać uszkodzone rzeczy na OLX i nie będę o tym pisał. W końcu jak ktoś kupi to nie napisałem, że jest to sprawne. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dlaczego ktos w ogole sprzedaje kurs, ktory nie dziala?

Nie jest tak, ze firmy musza umozliwac mozliwosc odsprzedania produktu, ktorego nabywca staje sie wlascicielem? W przypadku produktow cyfrowych czasami dostajemy jedynie dostep do platformy. Tutaj jest inaczej - mamy produkt fizyczny.

Edytowane przez kepler334

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 13.09.2020 o 16:26, duniek napisał:

  

piszesz do niej czym masz wyslac bo w przypadku zasadnej reklamacji sprzedajacy pokrywa wszelkie koszty, a jak sie z tym nie zgadza to napisz jej ze mozesz dac namiary na swojego prawnika :E:E:E

I wklej link do tego tematu :E:E:E 

A tak na serio - przedmiotem sprzedazy jest interaktywny kurs Green cos tam

"Olive Green jest oparty na interaktywnym filmie sensacyjnym, w którym sam decydujesz o przebiegu akcji, a przy okazji grasz w gry zręcznościowe i rozwiązujesz ćwiczenia językowe"

Dodatkowo jest informacja o plycie z filmem. Jesli brak klucza aktywacyjnego nie pozwala otrzymac dostepu do owego filmu a tym samym dostepu do interaktywnego kursu ktory jest obiektem sprzedazy 

przedmiotem ogłoszenia jest interaktywny kurs językowy z filmem OLIVE GREEN.

I tyle - niezgodnosc z towaru z opisem lub wada uniemozliwiajaca korzystanie zgodnie z przeznaczeniem

Tylko teraz pytanie ? Szarpac sie za 30zl (i czy Twoje nerwy+czas tego warte) ?

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja kiedys sprzedawalem windowsy 7 box (ultimate) mialem pare sztuk oryginalnych uzywanych - schodziły jak bułki po 600-700zł

pozniej wystawiem kolejnego za 200 ale napisalem ze klucz nie działa, i przedmiotem są pudełka tylko, to gosc kupił i jeszcze sie szarpał ze 200zł to byla duza cena jak za sprawny system a bez klucza to warte jest zupełne nic (wiem ze teraz pewnie napiszą ludzie ze faktycznie nie jest warte nic, no ale sprawdzcie ebay tez - tam WINDOWS 7 BOX (NO KEY) chodzą nawet drozej 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
48 minut temu, duniek napisał:

ja kiedys sprzedawalem windowsy 7 box (ultimate) mialem pare sztuk oryginalnych uzywanych - schodziły jak bułki po 600-700zł

pozniej wystawiem kolejnego za 200 ale napisalem ze klucz nie działa, i przedmiotem są pudełka tylko, to gosc kupił i jeszcze sie szarpał ze 200zł to byla duza cena jak za sprawny system a bez klucza to warte jest zupełne nic (wiem ze teraz pewnie napiszą ludzie ze faktycznie nie jest warte nic, no ale sprawdzcie ebay tez - tam WINDOWS 7 BOX (NO KEY) chodzą nawet drozej 

 

niezle. chyba cwaniaki kupowali po 600 zl pudelko, klucz za 10zl na allegro i wystawiali za 1200 :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

klucz boxowy jest na oryginalnej karcie w pudełku, z tego co pamietam mozna to zweryfikowac jakos po kodzie z pudełka czy to legitny system bo na ebayu tez jest pełno podbróbek i to w normalnych cenach

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak już wyżej napisałem sprzedająca zgodziła się na zwrot tylko muszę poczekać aż wróci z wyjazdu co pewnie trochę potrwa więc chyba będzie dobrze ale będę informował co dalej ze sprawą. Druga  rzecz dzisiaj sobie przeczytałem bardzo dokładnie moją konwersację z nią przez SMS pełno tam bełkotu typu "Proszę przeczytać jakie jest prawo" "Nie jestem przedsiębiorcą nie muszę odpowiadać na żadną reklamacje" "Rękojmia nie obowiązuje "Nie muszę przyjmować żadnego zwrotu" "Proszę kontaktować się z moim prawnikiem" Stąd z początku te moje sceptyczne podejście do sprzedającej ale może trochę zmiękła bo dowiedziała się, że wypisuje bzdury ? Kto wie

Edytowane przez lokiju

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak w ogóle, wszyscy tu rozczulamy sie nad kwestią czytania ogloszenia, ale przede wszystkim nie wiem czy jest zgodnie z warunkami licencji taka odsprzedaż produktu. To jest kluczowa sprawa. Autorze "postrasz" delikwentke/ta, że tutaj nie chodzi o sn a o piractwo komputerowe i handel na masowa skale ;) Zobaczysz jak sie obs*a. Zgłaszaj sprawę do naszych niebieskich i jazda (swoja droga dane zapewne wystawil falszywe).

Edytowane przez Bulsky

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, Bulsky napisał:

ale przede wszystkim nie wiem czy jest zgodnie z warunkami licencji taka odsprzedaż produktu. 

Jest zgodna.

Cytat

 

W niniejszej materii rewolucyjnym orzeczeniem sankcjonujący możliwość odsprzedaży oprogramowania na terenie Europejskiego Obszaru Gospodarczego jest wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 3 lipca 2012 r. w sprawie C-128/11 UsedSoft GmbH przeciwko Oracle International Corp.

Trybunał w powyższym orzeczeniu uznał, że prawo do rozpowszechniania kopii programu komputerowego zostaje wyczerpane, jeśli podmiot praw autorskich, który zezwolił na pobranie kopii z internetu na nośnik danych, również przyznał w zamian za zapłatę określonego wynagrodzenia z tytułu sprzedaży tego oprogramowania, prawo do nieograniczonego w czasie korzystania z tej kopii. Trybunał uznał również, że jeżeli dochodzi do odsprzedaży licencji na korzystanie z programu, który został pobrany ze strony internetowej autora, a pierwotna licencja została nabyta legalnie, to każdy nabywca takiej licencji może powoływać się na wyczerpanie prawa.

W niniejszym orzeczeniu ważnym jest, że licencja programu, którego dotyczy odsprzedaż, musi być koniecznie połączona z przekazaniem programu. W związku z powyższym, możliwość legalnej odsprzedaży dotyczy wyłącznie programów nabytych pierwotnie w sposób legalny.

Reasumując Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej przyjął, że pobranie programu komputerowego z internetu za zgodą podmiotu praw autorskich, jeżeli doszło do sprzedaży tego programu, wyczerpuje prawo autorskie do tak sprzedanego oprogramowania.

 

https://www.prawnikit.com.pl/tag/odsprzedaz-oprogramowania/

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wpisałem maila jaki znajdował się na etykiecie inpostu, który sprzedająca podała i znalazłem tą stronę https://www.helpbook.pl/p/wspopraca.html wygląda, na to, że to ta sama osoba nawet instagrama ma podanego.

 
Edytowane przez lokiju

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...