Sorry za długi off, ale muszę sprostować.
Serio uważasz, że wojna secesyjna wybuchła z powodu niewolnictwa?
W każdej wojnie chodzi o kasę, wpływy i władzę. Południe zaczynało się coraz bardziej emancypować i coraz częściej mówić o odłączeniu się od stanów zjednoczonych. Gospodarczo stali dobrze. Mimo bardziej rozwiniętego przemysłu na północy, bogacili się. Północ potrafiła dodać 2+2. Coraz silniejsza gospodarka południa i ciągotki do wyjścia ze stanów zjednoczonych. Postanowiono ich załatwić gospodarczo, a ogromna cześć ich gospodarki opierała się na pracy niewolniczej. W co więc uderzono? W niewolnictwo. Ale nie był to żaden akcent pierwszoplanowy gdy wybuchła wojna. Nie było jakiś podziałów w społeczeństwie i gorących międzystanowych dyskusji społecznych, że niewolnictwo jest be i trzeba to skończyć. Szło o jedność unii. Reakcja południowców była kwestią czasu. Północ tak naprawdę sama sprowokowała południe do wojny, bo to było starcie dwóch różnych wizji ameryki. Południe chciało samostanowienia, północ federalizacji i budowania molocha prawno-decyzyjnego (do czego z czasem doszło) z ośrodkiem decyzyjnym w Waszyngtonie. Ale byli sprytniejsi. Południe było na straconej pozycji od początku. Wsparcia w Europie nie uzyskali, a eksport ich głównego dobra - bawełny, został skutecznie zablokowany. Pod koniec walczyli już tylko o honor. Uwalenie niewolnictwa miało na celu uniemożliwienie w przyszłości nawet marzeń o niepodległości Południa. A północ miała przecież swoich legalnych niewolników - biedotę i niższą klasę robotniczą bez podziału na rasę i kolor skóry, która za psie pieniądze urabiała się w znoju po same łokcie, byle jakoś przeżyć. Nie wiem czy w takiej typowej plantacji bawełny czasem nie było lepszych warunków do bytowych niż na głodowej pensji u pana fabrykanta w Nowym Jorku czy Pensylwanii, który w razie jakieś choroby czy wypadku pracownika - po prostu zatrudniał kolejnego.
W czasach współczesnych nacisk stawia się na kwestię zniesienia niewolnictwa rzekomo z pobudek moralnych. Historię piszą zwycięzcy, więc napisali ją w taki sposób, że nawet dziś duża część historyków i współczesnych amerykanów twierdzi, że w całej tej wojnie (swoją drogą serio krwawej i zawziętej) chodziło o dobro smoluszków i zwrócenie im wolności, jak to głoszono w ruchach abolicjonistycznych (ci w to wierzyli akurat), to była tylko retoryka władz Unii. Z Lincolem - niebywałym rasistą na czele. Polecam poczytać o nim, o Liberii i o jego stosunku do kolorowych. Murzynów mieli w tyłku wszyscy. Kajdan już nie mieli, ale jak były traktowani przez kolejne 100 lat po wojnie na terenie całych stanów, to chyba wiadomo.
Im więcej czytam o stanach, tym bardziej nasuwa mi się jeden wniosek - nie ma bardziej zakłamanego kraju. Długimi latami kradli ziemię Indianom. Po kawałku. Podstępem, wprost siłowo, albo skrajnie nieuczciwymi umowami. Potem tych co jeszcze dychali wsadzili do rezerwatów. Za Meksyk też się zabrali i skubnęli im spory kawał ziemi. W drugiej połowie 20 wieku postawili na podbój kulturowy i gospodarczy. Co też się udało. Ale to wszystko zbudowane jest na trupach i kłamstwach, że stany są moralnie uprawnione do swoich działań. A jakie rozróby są ich udziałem, to chyba wszyscy wiedzą. W ostatnich 30 lat głównie bliski wschód, a zmierza to powoli na ten daleki wschód.
Sama historia jest niestety bardzo plastyczna. I fakty nie zawsze mają decydujące znaczenie jak to będzie potem wyglądało w podręcznikach szkolnych. Liczy się decyzja polityczna realizowana wpływem indoktrynacji medialnej. Jako Polacy sami widzimy jak od dłuższego czas różne siły wiadomego pochodzenia próbują nas wrobić w polskie obozy zagłady. Na bezczelnego, mimo jeszcze żyjących świadków tamtych wydarzeń. I uda im się to niestety. I to nie jest przypadek czy niezwiązane ze sobą incydenty. Więc skoro można zmanipulować taki fakt, to można wszystko inne - z przyczyną wybuchu wojny secesyjnej włącznie.
2-4 lata? Ale po ile używane dziennie, na ile to się różni w porównaniu tych testów na rtings?
Tam testowali na rożnych ustawieniach/ gry/CNN/200 nitów/ jasność lub maks itp.
Jakie to tv, więcej info bym chciał, każda wiedza się przyda:)
Ja autorowi liczyłem z 7h na dobę 365 dni w roku, co mi się wydaje już b.dużo czasu:)