Skocz do zawartości
DyndaS

Wtargnięcie pieszego na jezdnię i potrącenie - co robić?

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

Dwa dni temu miałem nieciekawą sytuację, gdzie pieszy wtargnął mi na jezdnię i doszło do jego potrącenia. Pieszy przebiegał w niedozwolonym miejscu na podwójnej ciągłej pomiędzy wolno toczącymi się samochodami do świateł (korki). Pech chciał, że jechałem w drugą stronę i wybiegł bodajże za autobusu wyskakując góra 5 metrów przede mną, a więc zero szans na jakąkolwiek reakcję. Nawet się nie rozejrzał przed wejściem na mój pas. Zauważyłem go właściwie w momencie uderzenia.  Na miejscu straż, policja, pogotowie. Świadkowie potwierdzali winę pieszego mówiąc, że wyglądało to jakby mi na maskę chciał wskoczyć. Policja ich nie spisała, bo nie widziała sensu, bo chyba dla nich było jasne. Pieszy przyznał się do winy i przyjął mandat, a pogotowie zabrało go do szpitala z co najmniej połamaną nogą oraz otarciami. Kontakt do świadków w razie coś mam.

Danych sprawcy policja na miejscu mi udzielić nie chciała, bo RODO. Usłyszałem od policjantów, że mam się kontaktować z moim ubezpieczycielem OC od samochodu i oni się tą sprawą zajmą. Niestety ubezpieczalnia bez numeru sprawcy nie chce nawet przyjąć zgłoszenia. Telefon na komendę i ponownie, że "to zasrany obowiązek ubezpieczalni, aby do nich po te dane się zgłosić". Ubezpieczalnia jednak dalej swoje.

Ostatecznie dziś złożyłem samemu wniosek o dane sprawcy na komendzie.

Teraz jednak pytanie co dalej? Obawiam się, że sprawca może nie mieć OC na swoją osobę co jest najbardziej prawdopodobną opcją.

Uszkodzona lampa (przetarta), błotnik przerysowany oraz wgnieciony, rozwalone lusterko, a od niego porysowana szyba oraz drzwi, wgniota na drzwiach oraz na dachu, bo też jakąś ręką uderzył. Nie wiem czy też nie ma jakichś drobnych śladów na zderzaku.

 

Czy ktoś miał tego typu doświadczenie i jest coś w stanie poradzić? Na co mam się przygotować i co robić oraz czego nie robić.

 

Dzięki z góry za porady.

Edytowane przez DyndaS

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oby to nie było ubezpieczenie Uniqa, spróbuj dogadać się z gościem czy posiada jakieś ubezpieczenia czy za szkody płaci polubownie. Jak nie to pozew cywilny, trochę za późno ogarnołeś że pieszy nie ma OC. Jak masz AC to wtedy ubezpieczenia nieszczęśnika ścigania. Ale obyś nie był ubezpieczony w Uniqa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

AC oczywiście nie mam, bo tak to by sprawa była prosta.

Na ten moment to nawet nie wiem czy pieszy ma OC, czy też go nie ma. "RODO", więc nie dostałem żadnych danych sprawcy od policji na miejscu. Telefonicznie tez nic nie uzyskam. Dziś złożyłem wniosek o podanie danych sprawcy na komendzie i teraz kilka dni czekania na te dane. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ważna będzie wycena szkody, tak na gębę to raczej nikt nie zapłaci. Ale najlepiej będzie się dogadać, facet z nogą w gipsie też happy nie jest. Żeby to miało ręce i nogi przyda się rzeczoznawca ofc kwota może się nie podobać i w tedy pozew cywilny zostaje.

Taniej dla wszystkich będzie załatwić sprawę polubownie, jak będzie się okaże.

  • Thanks 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gdyby istniała sprawiedliwość i faktyczne respektowanie zasad ruchu to byłaby wina pieszego i koniec gadania. Ciekawe, jak to jest w przypadku wtargnięcia pieszego na drogę dla rowerów?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No taka że do babci wjechał gówniak na chulajnodze wezwała policję i dostała mandat. A ty na drodze cywilnej żądasz zadość uczynienia. Dzieciakowi nic się nie stało baba nie była koścista, natomiast szpital jeśli nie ma ubezpieczenia musiała by zapłacić sama.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

poczekaj - coś mi się nie zgadza.

jeżeli masz tylko OC to dlaczego to ubezpieczalnia ma się tym zajmować? Gdybyś miał AC to co innego (miałem podobną sprawę tylko z rowerzystą z 15 lat temu, ale ponieważ miałem AC to zgłosiłem sprawę ubezpieczycielowi, oni mi wypłacili $$$ a za jakiś czas udało im się dowiedzieć, iż sprawca miał OC i przeksięgowali płatność z mojego AC na jego OC -> odzyskałem zniżkę)

 

mogę się mylić, ale zostaje Ci chyba tylko sprawa cywilna (ew. rozmowa ze sprawcą i jeżeli ma OC to wypłata z tego OC)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Quosek

Byłem u agenta ubezpieczeniowego i podobno część ubezpieczalni ma przy OC, że zajmują się sprawą jeśli chodzi o pozyskanie danych sprawcy oraz ewentualnego numeru ubezpieczenia jeśli takowe posiada. Okazuje się jednak, że viener, a więc to co ja mam, chyba takiej opcji nie posiada. Pewnie będę wiedział więcej w poniedziałek na ten temat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też słyszałem że ubezpieczyciele naprawiają straty i potem ścigają finansowo sprawcę szkody, ile w tym prawdy i które firmy nie mam pojęcia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to tak właśnie jest w przypadku AC. No a jeśli chodzi o OC, to w sumie nie wiem. Podobno jest opcja, która przy niektórych ubezpieczeniach OC jest wliczona w cenę, a inne sobie chcą dopłaty niedużej. Wtedy jakby oni się zajmują się tematem, ale jeśli sprawca nie ma OC, to i tak dupa. Jeśli ma, to nie wiem do jakiego etapu to załatwiają za mnie. Czekam na kontakt od agenta ubezpieczeniowego co do mojego ubezpieczenia, ale to tylko bardziej chyba jedynie teraz już informacyjnie.

 

Podjadę w środę do ASO lub ewentualnie wcześniej zadzwonię aby mi wyliczyli mniej więcej koszt naprawy. Po prostu aby zorientować się o jakiej kwocie w ogóle mowa.

Edytowane przez DyndaS

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Spokxik napisał:

Też słyszałem że ubezpieczyciele naprawiają straty i potem ścigają finansowo sprawcę szkody, ile w tym prawdy i które firmy nie mam pojęcia.

W przypadku AC tak jest zawsze, jeśli jest sprawca (czy to inny samochód z OC, czy pieszy jak w tym wypadku). Można naprawić ze swojego AC jeśli nie chcemy czekać na zakończenie postępowania, a ubezpieczyciel później ściąga z OC sprawcy (lub z samego sprawcy) i powinno się odzyskać zniżki. 

Co do wątku: policja nie ma prawa odmówić podania danych sprawcy:

https://archiwum.giodo.gov.pl/pl/344/1318 

https://archiwum.giodo.gov.pl/pl/362/3064 

Ustnie mogą ściemniać, ale na oficjalny wniosek na piśmie mają obowiązek odpisać.

Zresztą to dotyczy praktycznie każdego urzędu. Wniosek na piśmie powoduje że mnóstwo spraw które w okienku "nie da się", nagle staje się możliwa. 

Edytowane przez Boldwyn

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
19 godzin temu, DyndaS napisał:

@Quosek

Byłem u agenta ubezpieczeniowego i podobno część ubezpieczalni ma przy OC, że zajmują się sprawą jeśli chodzi o pozyskanie danych sprawcy oraz ewentualnego numeru ubezpieczenia jeśli takowe posiada. Okazuje się jednak, że viener, a więc to co ja mam, chyba takiej opcji nie posiada. Pewnie będę wiedział więcej w poniedziałek na ten temat.

faktycznie - jest coś takiego jak BLS, ale ...

Ale nie wszyscy ubezpieczyciele to mają. I nie wiem czy dotyczy to kolizji z pieszym Np. na stronie compensy https://www.compensa.pl/dla-mediow/artykul/czy-kierowca-moze-zglosic-szkode-z-oc-u-swojego-ubezpieczyciela/ masz warunki

  • do kolizji lub wypadku doszło z udziałem dwóch pojazdów,
  • sprawca szkody został zidentyfikowany,
  • pojazd sprawcy jest zarejestrowany w Polsce,
  • polisa OC sprawcy została wydana przez działający w Polsce zakład ubezpieczeń,
  • wartość szkody nie przekracza 25 tys. zł,
  • zgłoszenie dotyczy wyłącznie uszkodzenia lub zniszczenia pojazdu oraz jego elementów, a nie np. zdrowia uczestników zdarzenia, bagażu czy przewożonego ładunku.

 

Już pierwszy punkt Cię skreśla

(tak na logikę - ubezpieczyciele idą po najmniejszej linii oporu - jeżeli była to stłuczka 2-ch samochodów, więc wiadomo, iż sprawca miał OC [a jak nie mial to fundusz za to odpowiada] - więc jest to prosta operacja przeksięgowania kasy między ubezpieczycielami. Jeżeli jest to samochód vs pieszy/rower ale masz u nich AC - to znowu to prosta sprawa [albo sciagamy z AC albo sprawca ma OC to przeksięgowujemy]. w przypadku braku AC i kolizji z pieszym - jest duza szansa na sprawe cywilną i ubezpieczycielowi nie bedzie sie chcialo za Ciebie walczyc [a co jezeli Ci wyplaca kase a nie uda sie za 6 lat wygrac tego procesu ?])

  • Thanks 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale jakiego procesu? Przyjął mandat i jest po sprawie. Trzeba było się procesować z policją w kolegium. Kwestia jest ściągalności długu ale i tutaj można sobie z gagatkiem szybko poradzić. Jeżeli ubezpieczenia nie pomoże zainteresują się może likwidatorzy szkód są też firmy które odkupują długi ale tu musi być wyrok sądu, który masz wygrany na bank.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Spokxik napisał:

Kwestia jest ściągalności długu ale i tutaj można sobie z gagatkiem szybko poradzić.

Czy szybko i w ogóle to już zależy od dłużnika. Czasami nie da się ani złotówki odzyskać. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A czasami znika traktor sąsiada ;)

To już kwestia jak głęboko ktoś za skórę zalazł i komu sprzedaż dług, no ale ciebie po sprzedaży dłużnika to już nie interesuje :whee:

Edytowane przez Spokxik

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To kwestia jak dłużnik sprytny, jak sprytny to nic nie odzyskasz. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dlatego ja sobie do ubezpieczenia mieszkania dokupuję też oc na 100 tysi jakbym komuś zrobił szkodę - pieszo, rowerem itp.
Kosztuje to serio grosze.

Autorowi zawsze zostaje załozyć gościowi sprawę cywilną jak już uzyska dane.

Edytowane przez Tomcat

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Tomcat

No właśnie przy ubezpieczeniu mieszkania z reguły jest podobno OC i chyba nawet czasem w cenie, ale w sumie nie wiem jak to tam wygląda. Czy to się dokupuje na osobę czy wszyscy domownicy mają.

Myślałem jeszcze na temat ubezpieczenia z pracy, a w sensie te które obowiązuje też dojazd i powrót, ale to podobno jest tylko NNW, a nie OC.

Na ten moment dalej czekam na kontakt z komisariatu w kwestii danych. Ewentualnie jutro sam zadzwonię lub/oraz pofatyguję się do nich w środę, bo kawałek mam.

Dzwoniłem do ASO, to ceny części niskie lekko mówiąc nie są... Jutro lub w środę pewnie będę miał oszacowany koszt naprawy, a to strzelam coś w granicach 10k.

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, DyndaS napisał:

Czy to się dokupuje na osobę czy wszyscy domownicy mają.

W większości przypadków wszyscy zamieszkujący. +/- drobnym drukiem i wyłączenia.

  • Thanks 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szykuj się na proces cywilny. Sprawy karnej może unikniesz, zależy od pieszego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Camis napisał:

To kwestia jak dłużnik sprytny, jak sprytny to nic nie odzyskasz. 

Z tych 10K jak kolesia sprzeda każda firma windykacyjna zapłaci 8 tysi, a jak znajdziesz dobrego komornika to koleś pożałuje ze się urodził. Będzie miał wizyty 5:00 rano i telefony o 2:00 w nocy, cała rodzina, znajomi, przyjaciele dowiedzą się że ma długi i nie spłaca, nawet są tacy co do pracy wpadają w odwiedziny . I najlepsze że mając wyrok sądowy stoi za nimi cały aparat państwowy czyli sąd, prokurator i policja.

Większość komorników to byli policjanci ze znajomościami i koneksjami, znają przepisy wiedzą co mogą czego nie, a często ścigają dłużników na granicy prawa. I dług cały czas wzrasta :elefant:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
30 minut temu, Spokxik napisał:

a jak znajdziesz dobrego komornika to koleś pożałuje ze się urodził. Będzie miał wizyty 5:00 rano i telefony o 2:00 w nocy, cała rodzina, znajomi, przyjaciele dowiedzą się że ma długi i nie spłaca, nawet są tacy co do pracy wpadają w odwiedziny . I najlepsze że mając wyrok sądowy stoi za nimi cały aparat państwowy czyli sąd, prokurator i policja.

Piszesz o nie komornikach tylko przestępcach, wizyt w tych godzinach nie może mieć, telefonów tak samo. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aż tak daleko może nie wybiegajmy :E

Jak nie będzie miał OC i będzie problem z dogadaniem się, to wtedy :P 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Camis napisał:

Piszesz o nie komornikach tylko przestępcach, wizyt w tych godzinach nie może mieć, telefonów tak samo. 

Ale jak nie może, przychodzi koleś wali do drzwi a jak otwierasz to pyta "Dzień dobry, zastałem Jolkę? " w nocy będziesz miał pomyłki bo ktoś będzie się do Kaski chciał dodzwonić. Taka firma komornicza to kupa ludzi, mają własnych prawników. A jak pójdzie na policję to usłyszy oddaj pan dług to będziesz miał spokój. Dziki zachód Panie :pistols:

Edytowane przez Spokxik

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bzdury, to nie komornik tylko firma windykacyjna która nic nie może zrobić. Nękanie można zgłosić na policje albo do prokuratury. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...