Czy jest sens zdania prawka C+E i nie pracowania w zawodzie?

[Zainfekowany 0]

Mam taką zagwozdkę mam prawo jazdy kat B od ponad 6 lat, kierowcą jestem dobrym i bym chciał zdać teraz prawo jazdy na kat C+E, bo skończyłem 25 lat i mam akurat teraz pieniądze i też chciałbym mieć jakąś alternatywę jakbym stracił pracę. 

Tylko, że po zdaniu prawka na C+E nie zamierzam od razu szukać pracy jako kierowca i tak się zastanawiam czy jest w ogóle sens iść na te prawo jazdy i czy po prostu jak nie będę jeździł samochodami ciężarowymi to za dajmy na to 5 lat jakbym chciał pracować jako kierowca to nie zapomnę jak się jeździ takimi ciężarowymi?

Czy raczej jak ma się już B i jeździ się codziennie osobówką to raczej nie będzie takich problemów? I po prostu po tych latach na początku będę po prostu ostrożniej jeździł, ale problemu z prowadzeniem jako takim nie będzie. Ma ktoś takie doświadczenia może, bo wiadomo, że co innego zdać prawko jeździć C+E parę lat i przestać, a co innego wyjeździć 30h na C+E i nie jeździć, co sądzicie?

[Spl97 4361]

Moim zdaniem sensu nie ma.

[Bono[UG] 1627]

Po przerwie zawsze można wykupić godziny z instruktorem, żeby sobie odświeżyć umiejętności.
Inna kwestia czy potencjalny pracodawca nie będzie kręcił nosem na brak doświadczenia.

Warto/nie warto ciężko powiedzieć. Do zastanowienia czy w ogóle widzisz się w takim zawodzie, czy znasz specyfikę i to ci pasuje, czy nie. Np. czy nie będziesz miał problemu, żeby ileś dni (tygodni?) z rzędu być poza domem, spać w w szoferce, żarcie w barach lub co da radę sprzętem biwakowym przy ciężarówce.

[Spokxik 772]

W takich żwirowniach/kamieniołomach dostajesz wannę z kruszcem/piachem i wio, nikt o nic nie pyta. Firmy budowlane od dróg itp, też wielkich wymagań nie stawia. Logistyka co innego, takie browary np.

Kursy na transport butli czy paliwa, jest ryzyko jest kasa. Transport międzynarodowy inna śpiewka.

Opcji jest moc, możliwości tylko przebierać.