Skocz do zawartości
NowyProtest

Praca zdalna po pandemii - ankieta

Preferencje użytkowników forum dotyczące pracy zdalnej po pandemii COVID-19  

112 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy masz możliwość pracy zdalnej?

    • Tak
      92
    • Nie
      20
  2. 2. Jak praca zdalna wpłynęła na produktywność w twojej firmie?

    • Poprawiła produktywność
      26
    • Nie wpłynęła na produktywność
      44
    • Zmniejszyła produktywność
      12
    • Trudno ocenić
      18
    • Nie dotyczy
      12
  3. 3. Czy chcesz pracować zdalnie na stałe?

    • Tak - wolę pracować zdalnie
      41
    • Tak - ale chcę od czasu do czasu popracować z biura
      46
    • Nie - praca zdalna mi nie odpowiada
      13
    • Nie - w mojej branży nie da się pracować zdalnie
      12
  4. 4. Zaznacz odpowiedzi, z którymi się zgadzasz

    • Mam więcej wolnego czasu, bo nie muszę dojeżdżać do biura
      86
    • Wydaję mniej pieniędzy (np. na paliwo)
      79
    • Wcześniej zaczynam pracę lub śpię dłużej
      76
    • Pracuję wydajniej w domu
      41
    • Nie mam warunków do pracy w domu
      13
    • Nie mam szybkiego internetu w miejscu zamieszkania
      10
    • Brakuje mi spotkań przy kawie
      37
    • Rząd powinien prawnie zagwarantować możliwość pracy zdalnej
      33
    • Praca zdalna zatrzyma wyludnianie mniejszych miast i wsi
      44
    • Muszę wynająć pokój lub mieszkanie, aby pracować stacjonarnie
      12
    • Praca zdalna zwiększy dostęp do talentów (brak potrzeby relokacji)
      36
    • Pracodawca powinien zapewnić sprzęt i dopłacać do rachunków
      45


Rekomendowane odpowiedzi

5 godzin temu, WebCM napisał:

Jak nie ma koleżanek, to jeszcze jest w miarę spokój. Jak przyjdą, to ploty i dyskusje przez 8-10h.

No ale szef janusz i tak uważa, że w biurze to "rośnie wydajność". :E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U nas przy wizytach w biurze raz na dwa tygodnie rośnie tak bardzo, że musimy robić sobie przerwy na pracę - ostatnio z ośmiu godzin może z godzina pracy by się uzbierała, reszta to kawusia, obiadek, piłkarzyki... :D

  • Haha 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No mnie totalnie to rozczula, u nas prezio (w państwówce) już nas gna wszystkich na stacjonarną od czerwca, dlatego czerwiec rozpocznę trzytygodniowym urlopem :> niech sobie sam ziomek chodzi jak mu się tak podoba.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
13 godzin temu, WebCM napisał:

Jak sobie radziliście z szumem generowanym przez open space?

Najprościej to się nie zatrudniać w takiej firmie. Ja mam kilka żelaznych reguł w IT, których się trzymam i tyle:

  • Nie pracuję w open space
  • Nie pracuję na Windowsie
  • Nie pracuję z SVN
  • Nie pracuję bez CI
  • Nie pracuję w bankach
  • Nie pracuję w firmach, które same nie dają kilku % corocznej podwyżki
  • i jeszcze parę innych "nie"... ;) 

Sorry, ale trzeba dbać o swoje samopoczucie.

  • Like 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
10 godzin temu, Karister napisał:

Nie pracuję w open space

Czyli mocno ograniczasz sobie wybór. Gdzieś jeszcze buduje się biura bez otwartej przestrzeni?

10 godzin temu, Karister napisał:

Nie pracuję na Windowsie

Mac OS czy Linux?

10 godzin temu, Karister napisał:

Nie pracuję z SVN

Najbardziej oporni już przeszli na Gita tudzież inną alternatywę.

10 godzin temu, Karister napisał:

Nie pracuję w firmach, które same nie dają kilku % corocznej podwyżki

Niektóre firmy okresowo dają ściśle ustalone podwyżki wg pewnych kryteriów, ale wg mnie lepiej się sprawdza system, gdzie sam idziesz i negocjujesz podwyżkę oraz benefity.

10 godzin temu, Karister napisał:

i jeszcze parę innych "nie"...

wymień ;)

12 godzin temu, Kaiketsu napisał:

No mnie totalnie to rozczula, u nas prezio (w państwówce) już nas gna wszystkich na stacjonarną od czerwca, dlatego czerwiec rozpocznę trzytygodniowym urlopem :>

Anachroniczny system zarządzania - mrówki mają siedzieć w biurze i mam ich mieć na oku.

Ale praca zdalna nie wszędzie zadziała. Ludzie mają tendencję do kombinowania. W biurze to kawka i piłkarzyki, na ile jest przyzwolenie szefostwa, a na zdalnej nieograniczenie dużo możliwości. My w IT mamy dość duży luz, a w typowym korpo spojrzysz na telefon i za moment przyjdzie szef cię opieprzyć. Tam, gdzie wdrożono zwinne metodyki i gdzie ocenia się pracowników na podstawie wykonanej pracy, tam praca zdalna działa doskonale.

Ciekawe jest to, że przed pandemią ofert pracy zdalnej było dużo, a mało osób decydowało się na aplikowanie. Strach przed nieznanym? Strach przed izolacją? Brak sprzętu w domu? Brak warunków? Ludzkie przyzwyczajenia?

Ja też z dystansem podchodziłem do takich ofert. Chciałem stabilizacji, a nie eksperymentów.

Jeśli firma ma siedzibę lokalnie, to zawsze możesz podejść i nie ma ryzyka, że za chwilę praca zdalna się skończy i będziesz musiał się relokować lub znów przechodzić proces rekrutacji do innej firmy.

Ale to wcale nie znaczy, że przed pandemią nie pracowało się zdalnie na lokalnym podwórku. W dużych firmach praca zdalna była benefitem i to zwykle po godzinach lub do 1-2 dni w tygodniu. Dostęp zdalny dostawały najbardziej zaufane osoby. Małe firmy - głównie startupy - zezwalały na pracę zdalną, a nawet była ona pożądana. Istniał też model hybrydowy, czyli 1-2 dni do biura, reszta w domu jak chcesz. Ale za tym przemawiała oszczędność na powierzchni biurowej, bo takie firmy mieściły się w "stodołach". Sam też próbowałem pracować zdalnie (jeszcze wtedy w domu studenckim) i odczułem różnicę na plus, ale nie, bo firma płaci ubezpieczenie.

Zwłaszcza na początku kariery nie bójcie się zmian. Warto też robić coś ciekawego po godzinach, by móc się tym pochwalić. Macie wtedy dodatkowy atut w kieszeni. Jeśli w firmie dzieje się źle, to trzeba zwiewać.

U nas nadal nic nie wiadomo. Większość chce nadal pracować zdalnie łącznie z szefostwem, ale wszelkiej maści "trenerzy" próbują nas przekonać, jaka ta praca zdalna jest paskudna i że tęsknimy za biurem.

Podejrzewam, że za sznurki zaczną pociągać duże korpo i reszta pójdzie za nimi.

Edit: Kiedyś dla mnie było dziwne, że dostajesz kasę za samo siedzenie w biurze, niezależnie od tempa pracy, a nie za wykonaną pracę. Gdybym na studiach "przypadkiem" nie trafił na etat, to kto wie, czy nie poszedłbym w stronę własnej działalności lub przynajmniej B2B. Ale niech was nie zgubi zbytni entuzjazm. Na etacie najszybciej zdobędziecie doświadczenie pod warunkiem, że firma daje możliwości rozwoju.

Edit 2: Są jakieś nowsze badania i opinie

https://epale.ec.europa.eu/sites/default/files/praca_zdalna_w_czasie_pandemii_covid-19_raport_anna_dolot_all_1.pdf

http://cejsh.icm.edu.pl/cejsh/element/bwmeta1.element.desklight-3d0865ea-50d6-47ed-80ce-a7a09bc58a2e

https://pracodawcyrp.pl/upload/files/2021/03/praca-zdalna-2-0-rekomendacje-i-ekspertyzy.pdf

https://www2.deloitte.com/pl/pl/pages/doradztwo-prawne/articles/newsletter-strefa-pracodawcy-podatki-i-prawo/praca-zdalna-a-regulacje-prawne-i-podatkowe-obecnie-i-w-przyszlosci.html

http://zzbudowlani.pl/praca-zdalna-w-dobie-pandemii-na-co-zwrocic-uwage/

Edytowane przez WebCM

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
49 minut temu, WebCM napisał:

Czyli mocno ograniczasz sobie wybór. Gdzieś jeszcze buduje się biura bez otwartej przestrzeni?

Czyli odrzucam firmy, które mi nie odpowiadają. Nie uważam, że sobie ograniczam wybór jedzenia, skreślając syfiatą knajpę z listy. Tak samo jest z pracodawcami. Nie ma znaczenia, co budują. Są firmy, które mają swoje zasady gry: zatrudniają ekipę i orają całe piętra w wynajętych biurowcach pod swoje potrzeby. Stawiają i burzą ściany, wydzielają pokoje projektowe oraz konferencyjne, tworzą strefy relaksu, ustalają wystrój, itd.

51 minut temu, WebCM napisał:

Mac OS czy Linux?

Ciężko jednoznacznie ocenić. Wolę OS X z całym jabłkowym ekosystemem i uważam go za wygodniejszy. Ponadto po zamortyzowaniu się sprzętu, MacBooki Pro, na których pracowałem, dostaję na własność, więc jest tu też finansowy aspekt osobisty - dobrze to współgra z moim jabłkofonem bez wywalanie kilkunastu koła. Niestety Docker działa na tym tragicznie. Gdybym nie mógł mieć tych Mac Booków dla siebie, prawdopodobnie zmieniłbym na Ubuntu.

53 minuty temu, WebCM napisał:

Niektóre firmy okresowo dają ściśle ustalone podwyżki wg pewnych kryteriów, ale wg mnie lepiej się sprawdza system, gdzie sam idziesz i negocjujesz podwyżkę oraz benefity.

Z perspektywy wieloletniego doświadczenia jest dokładnie odwrotnie. Dla mnie szef to kumpel, z którym sobie przybiję piątkę i zagram w piłkarzyki bądź pogadam w kuchni bez zastanawiania się, czy nie za dużo i czy wypada. Jak firma sama nie daje satysfakcjonujących podwyżek, to kaplica. Skoro w ogóle myślisz o negocjacji, znaczy że coś jest nie tak. Ja po prostu wiem, że moja stawka jest dobra, a za rok będzie jeszcze lepsza. Negocjowałem w poprzedniej. Wyglądało to tak: - Ile byś chciał podwyżki? - 3tys. - Możemy dać 100. - oO. Po dwóch tygodniach wypowiedzenie, bo inne firmy dawały te 3tys więcej bez oporów i nagle w magiczny sposób moje ówczesna firma też już mogła tyle dać. Myślisz, że po czymś takim wszystko jest tak samo? Nie jest. To była zapowiedź, że podwyżka to będzie regularna walka z menadżerem o swoje. A wolę z menadżerem napić się piwa i powiedzieć, że jest zajebiście. Może i był to skrajny przypadek, ale pokazuje minus całej ten sytuacji. Dla mnie niepotrzebny element gry. Dobra podwyżka może przychodzić sama.

59 minut temu, WebCM napisał:

wymień

Na pewno nie chciałbym siedzieć w miejscu, gdzie szefostwo nie rozumie potrzeby refactoringu kodu podczas pracy. Jeśli ktoś podważa stałe poświęcanie 20% czasu zespołu na ulepszanie kodu i spłacanie długu technicznego - nic z tego nie będzie. Nie chcę też pracować w starociach. Rozumiem jedną wersję LTS w tył, ale dwie to już za dużo. Podstawą jest też dla mnie solidna konfiguracja lokalna systemu, nad którym pracuję. Jak ktoś nie rozumie zysku z dockeryzacji apliakcji - też się nie dogadamy. Podobnie z monitoringiem aplikacji. Lubię też pracować w ogarniętych zespołach, gdzie firma nie ma architektów, którzy z góry narzucają, jak coś ma być zrobione.

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

B2B czasem z "nowym ładem" nie stanie się nieopłacalne?

1 godzinę temu, WebCM napisał:

Ale praca zdalna nie wszędzie zadziała. Ludzie mają tendencję do kombinowania. W biurze to kawka i piłkarzyki, na ile jest przyzwolenie szefostwa, a na zdalnej nieograniczenie dużo możliwości. My w IT mamy dość duży luz, a w typowym korpo spojrzysz na telefon i za moment przyjdzie szef cię opieprzyć. Tam, gdzie wdrożono zwinne metodyki i gdzie ocenia się pracowników na podstawie wykonanej pracy, tam praca zdalna działa doskonale.

Najśmieszniejsze jest to, że u mnie włóczy się po olbrzymim budynku masa znudzonych dziadków, których "praca" nie ma żadnej wartości, bo jest to przewalanie papierów i tworzenie nowych i oczywiście w 100% niepotrzebnych procedur. Dzień upływa im na dyskusjach o dupie maryni, piciu kawy i napisaniu kilku maili. Wbrew pozorom ci, którzy dorobili się stanowisk kierowniczych (np. zarządzają zespołem 3-4 osób) mają przyzwoitą kasę, biorą po 7-8 tysięcy na rękę. Za tego typu pracę - zero stresu i zero w sumie samej pracy - to bardzo dobra płaca. Do tego dochodzą rozmaite bonusy, premie i ulgi.

Prezio tego nie czuje, a taką "pracę" można na luzie robić z domu, ba, mówi się, że nawet był wzrost wydajności, bo te dziadki nie miały z kim pierdzielić trzy po trzy i z nudów zaczęły robić coś, na co zwykle trzeba im 2-3 tygodni :E

ps. ołpen spejs? nigdy bym nie poszedł do firmy, która wymusza tego typu praktyki. Ja mam standard PRL, tzn. pokój dzielony z dwoma dziadkami i jest to spoko rozwiązanie - kameralnie i cicho.

Edytowane przez Kaiketsu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
19 godzin temu, Kaiketsu napisał:

No ale szef janusz i tak uważa, że w biurze to "rośnie wydajność". :E

Nie tylko szef Janusz, raczej generalnie na początku pandemii były obawy o spadki wydajności. U mnie w dużym korpo po roku pandemii robili małe podsumowanie i mówili że zakładali mały spadek wydajności ale nic takiego nie miało miejsca :D

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
Godzinę temu, Kaiketsu napisał:

B2B czasem z "nowym ładem" nie stanie się nieopłacalne?

Jeśli będzie tak, jak zapowiedzieli, stanie się jeszcze bardzie opłacalne względem UoP. Nawet ja przechodzę od 2022, co już wyliczałem w innym wątku.

Ponadto teraz jest sporo sposobów na dorobienie sobie zdalnie po godzinach, jak komuś etat mało i na B2B jest z tym o wiele łatwiej.

Edytowane przez Karister

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Serio? wszyscy piszą, że B2B zupełnie przestaje się opłacać, Tobie wychodzi inaczej?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na tym polega czytanie Internetów - trzeba oddzielić dobre informacje od syfu. Wszyscy jęczą, że zapłacą kilka % więcej i wyolbrzymiają histerię. Biorąc pod uwagę, że na 4programmers większość ludzi nie potrafi przeliczyć brutto na netto, to... :D B2B było do tej pory znacznie mniej obciążone składkami/podatkami od UoP. W nowym ładzie B2B zamiast zryczałtowanej składki zdrowotnej, będzie mieć 9% i nie będzie odliczania od dochodu, a UoP straci 7.75% jej odliczania od dochodowego. Czyli jedni i drudzy kilka procent w plecy. Nie trzeba zatem geniusza, aby wywnioskować, że skoro B2B było bardziej opłacalne od UoP i obie te formy zostaną wyruchane w podobnym stopniu, to nadal będzie się opłacać B2B. IMHO jak ktoś chce samochód za 150k netto, to B2B z liniowym nadal jest świetne. Jak ktoś nie ma takich kosztów, to B2B z ryczałtem i też jest gitara. Dla odważnych B2B z liniowym plus IP Box = raj podatkowy. UoP tylko w sytuacjach, gdy ktoś ma jakieś wyjątkowo dobre benefity pracownicze (np % w zyskach firmy) albo zamierza pół roku spędzić w szpitalu.

  • Like 1
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 29.05.2021 o 12:15, WebCM napisał:

Czyli mocno ograniczasz sobie wybór. Gdzieś jeszcze buduje się biura bez otwartej przestrzeni?

Mocno ogranicza sobie dyskomfort związany z pracą w syfiastych warunkach ;) Kwestia perspektywy :D 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Osobne pokoje to tylko w urzędach. Oprowadzano mnie po wielu biurach i wszędzie otwarta przestrzeń.

Kolejna kwestia to godziny pracy. W pierwszej firmie obowiązywał reżim 7:30 - 15:30 tak jak w urzędach. I ten model uważam za najlepszy. Drugą połowę dnia masz dla siebie. W kolejnej firmie reżim 9:00 - 17:00 i na początku tego pilnowano, a potem każdy przychodził, kiedy się wyrobił - młodziki już o 7:00, starsi później. Doszło do tego, że "rozkładu jazdy" trzymał się tylko kierownik. Tak więc mam porównanie. Elastyczny czas pracy wymaga samodyscypliny, jeśli ma być efektywny.

7:30-15:30 - tutaj wszystko było wyliczone - pobudka o 6:10, szybkie śniadanie, ubrać się i biegusiem na tramwaj (rzut beretem od domu studenckiego) - stamtąd 5 minut do biura. Po pracy albo idziesz na zajęcia na uczelni, albo czas wolny, czyli robisz to, co chcesz (nauka, własne projekty, sport, filmy, piwo).

9:00-17:00 - poza godzinami pracy cały dzień masz rozwalony

W obu przypadkach etat trwa 8 godzin. Różni się tylko "strefa czasowa". Na przykład jeśli uprawiasz sport na zewnątrz, to masz taką możliwość za dnia. Kiedy kończysz o 17:00, to po odjęciu czasu na powrót, zakupy, obiad i inne sprawy zostaje go niewiele. Siłownia, basen, rower, bieganie, piłka... Jeśli codziennie coś uprawiasz, to dzień kończy się na praca+sport :) Kombinowali tak, że wszystkie posiłki spożywali w biurze, bezpośrednio po pracy szli na siłownię i po drodze na zakupy, studenci chodzili jeszcze na uczelnię, a potem mieli czas wolny na własne projekty / naukę / gry / dziewczynę. Wniosek: 7:30-15:30 pozwala efektywniej wykorzystać czas, ale jeśli nie zoptymalizujemy grafiku, to wciąż nie będziemy mieć na nic czasu. Jest dużo pożeraczy czasu: przygotowanie posiłków, codzienna rutyna i różne przeciwności wynikające z praw Murphy'ego.

Wracając do meritum, przy pracy zdalnej odpada na pewno dojazd i nie trzeba się rano ogarniać. Natomiast chcąc efektywnie wykorzystywać czas musimy wciąż wiele nawyków zmienić i zrezygnować np. z gotowania.

W innym temacie padł zarzut, że domy i działki drożeją, bo ludzie przeprowadzają się na zdalną poza miasto. Żeby się nie zdziwili. Ale nie oznacza to powrotu do miast. U nas ludzie dojeżdżali nawet 50 km.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widać Wrocław pod tym względem się różni, bo ja nie mam problemu ze znalezieniem roboty gdzie nie ma ołpenspejsu :D I jest to dla mnie bardzo istotna kwestia, która z miejsca potrafi skreślić jakieś miejsce pracy.

Cytat

Kolejna kwestia to godziny pracy. W pierwszej firmie obowiązywał reżim 7:30 - 15:30 tak jak w urzędach. I ten model uważam za najlepszy. Drugą połowę dnia masz dla siebie. W kolejnej firmie reżim 9:00 - 17:00 i na początku tego pilnowano, a potem każdy przychodził, kiedy się wyrobił - młodziki już o 7:00, starsi później. Doszło do tego, że "rozkładu jazdy" trzymał się tylko kierownik. Tak więc mam porównanie. Elastyczny czas pracy wymaga samodyscypliny, jeśli ma być efektywny.

7:30-15:30 - tutaj wszystko było wyliczone - pobudka o 6:10, szybkie śniadanie, ubrać się i biegusiem na tramwaj (rzut beretem od domu studenckiego) - stamtąd 5 minut do biura. Po pracy albo idziesz na zajęcia na uczelni, albo czas wolny, czyli robisz to, co chcesz (nauka, własne projekty, sport, filmy, piwo).

Co szkodzi żebyś sam sobie narzucał taki reżim? Kończenie o 15:30 nie oznacza, że ma się więcej czasu dla siebie, oznacz kończenie pracy o 15:30, bo czas na czynności jak sen czy dojazdy z i do pracy nadal musi zostać poświęcony

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie wyglądało to tak, że w jednej firmie pracowałem zdalnie, potem za trochę lepsze pieniądze poszedłem do firmy gdzie zdalnie pracować nie można. Okazało się, że te dodatkowe pieniądze idą mi na dojazd, a dodatkowo tracę godzinę w jedną i drugą stronę. Pracowałem od 9 do 17, więc dzień wyglądał tak, że wstawałem o 7, o 8 już wyjeżdżałem, kończąc o 17, w domu byłem po 18. Praktycznie tylko coś zjadłem, odpocząłem godzinkę i trza było iść spać, bo jutro do roboty... Popracowałem tak 3 miechy i nie dałem rady. Jak ktoś raz będzie miał pracę zdalną to nie wróci do normalnej. Szukałem w pełni pracy zdalnej i taką znalazłem. Dla mnie to jest coś pięknego, że mając na 7, wstaję sobie 6:50, kończę o 15 to od razu jestem w domu bez żadnych dojazdów, bez marnowania czasu. Za czas w dojeździe nikt nie płaci, więc sporo osób niby pracuje 8h, ale z dojazdami wychodzi 10h przynajmniej. Za dojazdy też nikt hajsu nie odda.

  • Like 2
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Praca od 9 miewa zalety:

- możesz przed robotą podrzucic dzieciaki do żłobka/przedszkola/szkoły

- ominąć największe korki (choć to mocno zależy od miejscówki kiedy wypada szczyt)

- szybkie sprawy urzędowe można załatwić przed pracą

 

Organizacja doby o też trochę kwestia preferencji, ale z takich obiektywnych rzeczy najbardziej mi przeszkadza, że przez kilka miesięcy w roku kończe prace gdy jest już ciemno. Trochę to przygnębiające.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Osobiście nie mam zamiaru wracać do pracy w biurze, nigdy, na szczęście w aktualnej firmie (gamedev) nie mam z tym problemu i mam nadzieję, że stanie się to standardem, dla chętnych oczywiście. Źle mi się pracuje, gdy ktoś patrzy mi na ręce, lubię sobie posłuchać muzyki, kiedy mam mniej wymagające zadanie, lubię pogadać sobie do siebie (lepiej mi się wówczas myśli), zrobić sobie przerwę kiedy chcę, często kończę swoją obowiązki szybciej, więc w biurze traciłbym dodatkowe 2h na udawaniu, że pracuję (tego nienawidzę najbardziej : D), a tutaj nadrobię sobie to moimi pobocznymi projektami, albo zwyczajnie rzeczami, jakie musiałbym potem zrobić w domu. Lubię swój własny sprzęt, nie chcę niczego od firmy - wszystko mam swoje i na tym chcę pracować, nie lubię wstawać z samego rańca, nie lubię przygotowywać się na drugi dzień z jedzeniem, kontakty międzyludzkie kończą się u mnie na pracy, nie czuję wielkiej potrzeby integracji, mam swoich znajomych i tyle mi wystarczy, nie mam w domu żadnego natręta, co szuka znajomych i zagaduje, jest spokój i jest zajebiście : D

 

Oczywiście, że praca zdalna ma swoje minusy, jednak na tle plusów jakie mi daje, zdecydowanie bardziej wolę pracą zdalną i nawet przez myśl mi nie przechodzi, że musiałbym pracować znów w biurze.

  • Like 3

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy narzekaja na stacjonarna, a u nas od 3 miesiecy byla walka kto czesciej moze przychodzic do biura. Od tego tygodnia wszyscy pracujemy znowu stacjonarnie i KAZDY w zespole tylko na to czekal.

Wiekszosc to indywidualisci, introwertycy.

?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W jednej z państwowych firm jak tylko liczba zakażeń spadła kazali każdemu wrócić do pracy i nikt nie miał tak na prawdę nic do gadania.

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, lokiju napisał:

W jednej z państwowych firm jak tylko liczba zakażeń spadła kazali każdemu wrócić do pracy i nikt nie miał tak na prawdę nic do gadania.

No u mnie dokładnie tak było, powrót w czerwcu i koniec dyskusji, bez wyjątków. Państwówka.

 

Pod tym względem wygrywacie, programiści 15k. W budżetówce nie ma mowy o pracy zdalnej, zarządy (w większości jakieś komuchy przed emeryturą) uważają ją za fanaberię.

 

Godzinę temu, offensive napisał:

Wszyscy narzekaja na stacjonarna, a u nas od 3 miesiecy byla walka kto czesciej moze przychodzic do biura. Od tego tygodnia wszyscy pracujemy znowu stacjonarnie i KAZDY w zespole tylko na to czekal.

Ja bym z chęcią Wam oddał wszystkie moje godziny stacjonarne, moglibyście tam nawet nocować bo zrzucililiby się też prawie wszyscy od nas :E Ten rok był najlepszym w mojej karierze zawodowej. Bo nie musiałem tam jeździć. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, marcin_21 napisał:

mam identyko, po przejściu na homeoffice już nie wrócę do biura

ale też rozumiem ekstrawertyków i ich zupełnie inne potrzeby społeczne, praca zdalna na pewno nie jest dla każdego

U mnie w pracy podobno była jakaś ankieta rozsyłana do wybranych pracowników i wyszło z niej, że chcemy powrotu do biur. W pierwszej chwili zdębiałem, bo w sumie w zespole myślałem, że też większość woli HO, ale nie wiem... może jest spora grupa właśnie ekstrawertyków, która potrzebuje tego przychodzenia do pracy, a przychodzenie do pustego (niemal) biura to nie to samo, chcą 'pełnego', a więc przy okazji spełnić 'marzenia' wszystkich innych osób. :'X

Mi HO bardzo odpowiada i ciężko będzie mi wrócić na stałe do biur, a przymiarki są takie, że niedługo ma to się stać faktem z HO tylko okazjonalnym. Bezsens. 

Edytowane przez Fjubens

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, offensive napisał:

Wszyscy narzekaja na stacjonarna, a u nas od 3 miesiecy byla walka kto czesciej moze przychodzic do biura. Od tego tygodnia wszyscy pracujemy znowu stacjonarnie i KAZDY w zespole tylko na to czekal.

Kto podjął taką decyzję? Czy taka była wola większości? 

43 minuty temu, Fjubens napisał:

U mnie w pracy podobno była jakaś ankieta rozsyłana do wybranych pracowników i wyszło z niej, że chcemy powrotu do biur. W pierwszej chwili zdębiałem, bo w sumie w zespole myślałem, że też większość woli HO, ale nie wiem... może jest spora grupa właśnie ekstrawertyków, która potrzebuje tego przychodzenia do pracy, a przychodzenie do pustego (niemal) biura to nie to samo, chcą 'pełnego', a więc przy okazji spełnić 'marzenia' wszystkich innych osób. :'X

Słowo klucz - do wybranych pracowników. Zauważyłem, że w niektórych firmach stężenie "ekstrawertyków" jest wyjątkowo duże (ludzie imprezowi w modnych ciuchach i fryzurkach). Nic dziwnego, że chcą powrotu do biur. Tyle atrakcji tam na nich czeka - playstation, piłkarzyki, wspólne lunche, dyskusje przez 8h na dobę, kawa, chillroomy i spotkania w salkach, gdzie można się pokazać i wykazać. No i kiedy tu pracować? Przecież nie po to zainwestowali w ciuchy, samochody, kosmetyki,  zegarki, żeby siedzieć w domu na zdalnej. U nas w jednym zespole jest grupka osób mocno ze sobą zżyta, a zwłaszcza jedna koleżanka potrzebuje towarzystwa. W moim zespole większość woli pozostać na zdalnej. No ale zobaczymy. Coś mówili o pracy hybrydowej. A może też dostaniemy ankietę.

3h1ScKv.jpg

Edytowane przez WebCM

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cieszcie się że w ogóle coś dostaniecie. :E Mi już hybryda niesamowicie by ułatwiła życie. Ale nieee, gnać codziennie 8h grzać dupą krzesło (niewygodne i niszczące kręgosłup) :>

Wy to pewnie jakieś ergolajny dostajecie w tym swoim programowaniu15k, w budżetówce zwykłe najtańsze gównofotele biurowe z murowaną patologią kręgosłupa w kilka lat.

Edytowane przez Kaiketsu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
18 godzin temu, offensive napisał:

Wszyscy narzekaja na stacjonarna, a u nas od 3 miesiecy byla walka kto czesciej moze przychodzic do biura.

U mnie w zasadzie od początku była walka kto zostaje w biurze, a kto musi na zdalną.
Jest kilka osób, którym zdalna nie przeszkadza ale generalnie większość wolała robić w biurze.

Też tak wolę ale mam nadzieję, że aktualna możliwość zdalnej zostanie. Wcześniej było to praktycznie nie do pomyślenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chodziło o warunki do pracy czy o coś innego? Sprzęt przecież można zabrać do domu. Praca zdalna dla większości to zupełnie nowe doświadczenie, więc na początku nie każdy podchodził do tego z entuzjazmem. Ludzie nie lubią zmian, jeśli do czegoś się przyzwyczają. Ludzie sprzętów nie brali, a tylko skonfigurowali pulpit zdalny, bo za 2 tygodnie mieliśmy wracać. Dziś większość ma już firmowego laptopa. Przez rok ludzie się przyzwyczaili do pracy z domu i nie chcą wracać. Przed pandemią dostęp zdalny to był przywilej dla najbardziej zaufanych osób.

Kwestia zaufania była bardzo istotna.

Natomiast nie rozumiem sytuacji, kiedy to klient każe pracować z biura i to pod kamerami. Takie coś to tylko w bankowości. Czy przez ten rok pracy zdalnej doszło do incydentów bezpieczeństwa? Nie!

Słyszę od innych, to firmy zaczynają przywracać pracowników do biur. Do menedżerów z taką mentalnością żadne argumenty nie przemówią. Biuro nie może stać puste, a mrówki muszą być pod ścisłym nadzorem.

Ankieta na temat powrotu do biura powinna zawierać pytania dlaczego? i dużo szczegółowych pytań na temat produktywności, za/przeciw, bo w przypadku 3 opcji "z domu", "z biura", "tu i tu" większość zaznaczy opcję "chcę pracować z domu i z biura", a to można zinterpretować na 100 sposobów, po czym powiedzą "pracownicy chcieli powrotu do biur" i praca zdalna pozostanie tylko wspomnieniem. A powód dla większości jest prosty:

a91c689a-2196-4496-9d12-2c057f362154.jpg

 

Edit: Wystarczy, by połowa pracowników złożyła wypowiedzenie, jeśli zapadnie decyzja o powrocie do biur. Niestety w większości firm to nie zadziała. Potrzeba determinacji i kontroli nad swoim życiem. Większość pracuje, by mieć na podstawowe wydatki, imprezy i nie chcą od życia więcej. Idzie weekend, to się na***** żeby jakoś minął. Wpadła mi książka "Mądrze, szybciej, lepiej" i na razie skończyłem na rekrutacji do amerykańskiej piechoty morskiej, co jest zaprzeczeniem tego, czego oczekuje się od szaraczków w typowym korpo i w januszeksach. To nie jest prawdą, że wszystko zależy od nas, bo na wiele rzeczy (zwłaszcza w dzieciństwie) nie mieliśmy wpływu, ale mamy wpływ na więcej rzeczy niż nam się wydaje i nie musimy się godzić na wszystko. Pewnych umiejętności trzeba się nauczyć.

Edytowane przez WebCM

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...