@TheMr. @Camis @jagular @gruzin don Leonides @wii @florian985029
Ukraina powinna wziąć przykład z Finlandii z lat 1939-1945. Finowie też skutecznie bronili się przed Sowietami zimą 1939/1940, ale wiedzieli, kiedy spasować i poprosić o pokój. Finlandia zadała ZSRR ciężkie straty, ale straciła jakieś 10% swego terytorium. Obroniła przy tym jednak swoją pełną suwerenność i de facto nigdy potem jej nie straciła. W 1945 r. też udało się Finom dogadać z Sowietami i definitywnie porzucili marzenia o odzyskaniu Karelii, utraconej po pierwszej wojnie z ZSRR. Zgodziła się też na reparacje dla ZSRR, wydzierżawienie radzieckiej marynarce wojennej port wojenny w Porkalla i na zachowanie neutralności w polityce zagranicznej. Do 1991 r. Finlandia była zależna od ZSRR jedynie w polityce zagranicznej. Nie mogła myśleć o wstąpieniu do NATO i UE. Mogła za to integrować się z krajami skandynawskimi na polu gospodarczym, a także eksportować swe produkty i usługi, gdzie chce i ile chce. Ta polityka stworzona przez Mannerheima i Kekkonena nosi do dziś nazwę Finlandyzacji. Finlandia miała też w miarę swobody dostęp do rynków zbytu RWPG. Ale w polityce wewnętrznej miała pełną suwerenność. Jedynie na polu międzynarodowym trzymała zawsze stronę ZSRR i de facto musiała być w przyjaznych relacjach z ZSRR aż do 1991 r. Finlandia bardzo gospodarczo na tym zyskała i rozwinęła swoje państwo socjalne. W efekcie w 1991 r. Finlandia była gospodarczo na poziomie średnim dla Europy Zachodniej, wyprzedzając wszystkie kraje RWPG i to o dekady. Jedynie kilka pierwszych lat po 1991 r. było dla Finlandii trudne, bo spadł wyraźnie eksport na rynki dawnego RWPG, zwłaszcza na chłonny rynek dawnego ZSRR. Ale potem znów gospodarka dobrze prosperowała. Finlandia nigdy po 1945 roku nie upominała się o zwrot Karelii i nie tęskni za utraconymi po II wojnie światowej terenami. Ukraina z kolei naprawdę myśli, że jest w stanie tę wojnę wygrać na każdym polu i jeszcze powrócić do granic sprzed EuroMajdanu hehe. To nierealne. Rosjanie nigdy nie oddadzą im Donbasu i Krymu. Nawet tamtejsza ludność popiera Rosję, a nie Ukrainę i nie chce być ponownie częścią państwa ukraińskiego. Nawet powrót do granicy sprzed 2022 r. wydaje się być nierealny. Ukraina powinna prosić o pokój i zgodzić się na pewne ustępstwa terytorialne wzg