Skocz do zawartości
مارتشين

Covid-19 - temat ogólny. szczepienia, etc.

Czy zaszczepisz się 3 dawką  

102 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy zaszczepisz się 3 dawką?

    • Oczywiście, ale tylko 3 dawką.
      7
    • W żadnym wypadku, już wystarczy.
      15
    • Oczywiście zaszczepię 3 i każdą kolejną aby wzmocnić swoją odporność.
      25
    • Nie jestem jeszcze zaszczepiony/a
      55


Rekomendowane odpowiedzi

5 minut temu, jagular napisał:

Na Indie, zwłaszcza Indie z Modim u steru nie ma co patrzeć, a przynajmniej obraz nie jest tak prosty do interpretacji.
W UK nie są aż tak bardzo zaszczepieni - 47% dostało obydwie dawki. To za mało na stadną odporność. Jak wszędzie na świecie, także w UK ludzie są już zmęczeni i sobie odpuszczają. A młodzi, jak wszędzie na świecie, mają totalnie wywalone, bo są nieśmiertelni.

Na taką pełną odporność populacyjną to raczej nie ma co liczyć, skoro obecnie Brytyjczycy szacują skuteczność szczepionek w zapobieganiu zakażeniom na 65% (i raczej na przestrzeni czasu ona spada). Szczepionki mogą istotnie ograniczyć hospitalizacje i zgony, zwłaszcza wśród seniorów, ale na dużo więcej bym nie liczył. Nie oznacza to oczywiście, że ten wirus zostanie z nami na stałe. Może tak być, ale nie musi: taki SARS-Cov-1 zanikł samoczynnie bez uzyskania odporności populacyjnej, grypa hiszpanka podobnie.

A co do młodych to bym polemizował. Tzw. więcej korzyści dla siebie i społeczeństwa byłoby, gdyby właśnie "odpuścili" i żyli normalnie: pracowali, płacili podatki, uprawiali sport, a nie siedzieli w domu i liczyli, że to szczepionki ochronią ich cherlawe zdrowie...

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Klakier1984 napisał:

Zapomniałeś o jednodawkowcach i tych co przechorowali jak to dodamy to ta słynna odporność powinna zacząć dawać widoczne rezultaty.

Nie zapomniałem.

Na Wyspach panuje obecnie wariant Delta/indyjski. Skuteczność jednej dawki szczepionki (AZ/P) w stosunku do niego to okolice ~30% (dopiero druga dawka, po paru tygodniach zaczyna mocniej chronić, ale dalej dla AZ to okolice 65%, dla P okolice chyba 85%). Ci, co przechorowali wariant Kent, podobno łapią wariant Mumbai, więc bycie ozdrowieńcem w niczym nie pomaga.

Zaś co do młodych: ja nie mówię o pracy, sporcie, czy czym tam jeszcze. Ja mówię o zlaniu obostrzeń (i tak już skromnych na Wyspach). Obecnie mamy Euro - puby/ogródki są pełne, jest lato, wszędzie są bbq/imprezy. Życie (poza miejscami pracy może i patrz niżej - szkołami) wygląda praktycznie jak przed kowidówką (no, nie licząc takich drobiazgów jak odcięcie Wysp pd zewnątrz). Dużo transmisji wirusa następuje w szkołach - niektóre dzieciaki spędzają więcej czasu na kwarantannach, niż w szkołach :E

Tak jak Indie zapłaciły za decyzje niedorobionego Modiego, tak UK płacą za decyzje niedorobionego BoJo. Wszystko (no, może sam program szczepień jakoś jedzie, ale jedzie za wolno) przemielone przez politykę, biurokrację, matołowatość obecnej władzy Torysów.

Edytowane przez jagular

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Assassin napisał:

A co do młodych to bym polemizował. Tzw. więcej korzyści dla siebie i społeczeństwa byłoby, gdyby właśnie "odpuścili" i żyli normalnie: pracowali, płacili podatki, uprawiali sport, a nie siedzieli w domu i liczyli, że to szczepionki ochronią ich cherlawe zdrowie...

Patrzą po tym co się dzieje na mieście nawet w tygodniu to nie widzę, by siedzieli w domu :E Za długo ta pandemia trwa, mają dosyć.

Oczywiście są osobniki, które się boją wyjść z domu, ale to margines. 

Ba, nawet już starsi mają dosyć tego wszystkiego. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak jest. I w Polsce, i w UK. Kwestia sporna to czy to dobrze czy źle ;-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiadomo, można sobie budować różne sporne kwestie i potem o nie spierać :)

Nad Wisłą wydaje się być zauważalnie o wiele więcej wszelkich zwolenników teorii spiskowych, węszących międzygalaktyczne zamachy na wolność. Polska to też kraj ludzi znających się na wszystkim i nie omieszkających to oznajmiać na każdym kroku każdemu w zasięgu zdesperowanego krzyku :E

UK nie ma tak widocznego tego trendu, ale nie oznacza to, że wszyscy ludzie są ę ą ę świadomymi, rozsądnie zachowującymi się przykładnymi obywatelami. Ai przykładowo, szczepienia chyba gorzej idą wśród biedoty, czy mniejszości rasowych/narodowych tak po prostu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
29 minut temu, jagular napisał:

Nad Wisłą wydaje się być zauważalnie o wiele więcej wszelkich zwolenników teorii spiskowych, węszących międzygalaktyczne zamachy na wolność. Polska to też kraj ludzi znających się na wszystkim i nie omieszkających to oznajmiać na każdym kroku każdemu w zasięgu zdesperowanego krzyku

Wiesz, patrząc na historię to jednak Polska nieco częściej była okupowana i zdradzana od UK, trochę to zrozumiałe :D 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na pewno historia tych krajów się różni i rzeczywiście, Polska przez ostatnie kilkaset lat raczej nie zaznała za dużo stabilizacji i pewności w życiu obywateli.

Przenoszenie tego bagażu na podejście do szczepień to już jednak inna sprawa. Zwłaszcza że problem jest globalny, to nie jednostkowa "akcja na wolność" obywateli jednego kraju/kontynentu czy co tam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Cytat

Pod koniec maja koordynator programu szczepień Michał Dworczyk informował, że "loteria szczepionkowa" ruszy 1 lipca. W finale do wygrania będą dwie nagrody w wysokości 1 mln zł oraz dwa samochody hybrydowe. W losowaniu będzie mógł wziąć udział każdy zaszczepiony.

Co 2000 osoba przystępująca do loterii wygra 500 zł, a każdy uczestnik będzie miał cztery szanse na wygraną. Ponadto w puli nagród są m.in. hulajnogi elektryczne.

https://wydarzenia.interia.pl/raporty/raport-koronawirus-chiny/polska/news-loteria-narodowego-programu-szczepien-rzad-przedstawi-szczeg,nId,5310765,via,1?utm_source=webpush&utm_medium=push&utm_campaign=CampaignName&parametr=mechcpc

Poważnie trzeba zachęcać ludzi nagrodą jak szczura w labiryncie?

Edytowane przez Áltair

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

<joke>

No wiadomo - skrzynkę browara dla każdego po 2 dawkach, a 3 piwa po jednej :E

</joke>

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
27 minut temu, Áltair napisał:

Poważnie trzeba zachęcać ludzi nagrodą jak szczura w labiryncie?

W USA te loterie zadziałały.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hazard zawsze działa.

30 minut temu, ODIN85 napisał:

To już dawno by było 70%?

Jakby dawali 500+ za szczepienia, byłoby 98% :banan:

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam uprzejmie

4 godziny temu, Trepcia napisał:

Przechorowanie nie musi oznaczac, ze masz przeciwciala.

W środę badam przeciwciała po drugiej dawce z 04.06, czyli 19 dzień. Zobaczymy, czy mam cokolwiek ponad normę. Dam Wam znać w czwartek, bo ponoć dobę się czeka na wynik...

Z poważaniem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Trepcia napisał:

No nie, dawki sa dobrane tak aby uklad odpornosniowy mogl trenowac do pojawienia sie przeciwcial i komorek pamieci.

Przy zarazeniu, jak organizm zbyt szybko poradzi sobie z wirusem, nie wyksztalci przeciwcial.

Jestes inteligentny, powinienes to wiedziec.

Nie do końca się zrozumieliśmy albo żaden ze mnie inteligent ;)

Mój wpis odnosił się do tym podobnych doniesień 

https://www.medonet.pl/porozmawiajmyoszczepionce/szczepionka-na-covid-19,co-maja-zrobic-osoby--ktore-nie-maja-odpornosci-po-szczepieniu-,artykul,18292750.html

 

Gdzie im wychodzi, że 5 do 10% szczepionych jest "nieefektywnie"

Edytowane przez Klakier1984

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Problem w tym, że szczepienie w tym wypadku nie pomoże (a przynajmniej wszystko na to wskazuje). W tym wypadku skuteczna byłaby tylko izolacja. Albo non-respondentów (preferowane), albo całej reszty społeczeństwa. Przynajmniej do czasu wdrożenia skutecznego lekarstwa.

Swoją drogą ciekawi mnie jak to wygląda w praktyce, bo akurat tego nie doczytałem. Komórki takiego non-respondenta zaczynają produkować toksyczne białko S, ale nie powoduje to powstania swoistych przeciwciał. Nie powoduje to dodatkowego zagrożenia w stosunku do sytuacji responderów. Czy są różnice między Pfizerem i Moderną (ta druga zawiera więcej jednostek mRNA)?

11 godzin temu, jagular napisał:

Zaś co do młodych: ja nie mówię o pracy, sporcie, czy czym tam jeszcze. Ja mówię o zlaniu obostrzeń (i tak już skromnych na Wyspach). Obecnie mamy Euro - puby/ogródki są pełne, jest lato, wszędzie są bbq/imprezy. Życie (poza miejscami pracy może i patrz niżej - szkołami) wygląda praktycznie jak przed kowidówką (no, nie licząc takich drobiazgów jak odcięcie Wysp pd zewnątrz). Dużo transmisji wirusa następuje w szkołach - niektóre dzieciaki spędzają więcej czasu na kwarantannach, niż w szkołach :E

Ale to też jest potrzebne. Z jednej strony z punktu widzenia dobrego samopoczucia/zdrowia psychicznego, a z drugiej - interakcje z innymi ludźmi to także trenowanie układu odpornościowego. Nadmierny sanitaryzm nie służy budowaniu odporności. W czasach "starej normalności" każdy rozsądny pediatra odradzał nadmierną sterylność, bo to narażanie dzieci na infekcje i alergie.

Ok, mnie przekonał - jednak zmieniam zdanie: nowa normalność jest spoko :E

Edytowane przez Assassin

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
12 godzin temu, Assassin napisał:

Ale to też jest potrzebne. Z jednej strony z punktu widzenia dobrego samopoczucia/zdrowia psychicznego, a z drugiej - interakcje z innymi ludźmi to także trenowanie układu odpornościowego. Nadmierny sanitaryzm nie służy budowaniu odporności. W czasach "starej normalności" każdy rozsądny pediatra odradzał nadmierną sterylność, bo to narażanie dzieci na infekcje i alergie.

Interakcje są potrzebne, to fakt. Kowidówka ma gigantyczny wpływ na życie psychiczne.
Trenowanie układu odpornościowego poprzez kontakt z COVID19? Dobre! Pójdźmy dalej, zróbmy sobie Ebola Party!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jutro cyk, przekazanie wirusa tacie. Niech ojczulek sobie zbuduje odporność na starość, przyda się!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja właśnie wróciłem po drugiej dawce. Osób było tyle samo co miesiąc temu, w ogóle nie ma kolejek, jedynie odczekujących już "po" było może 40-50 na oko. Wśród moich znajomych gdzieś połowa się nie szczepiła, dużo osób niechętnie do tego podchodzi. Nikogo nie namawiałem, jedynie podrzuciłem kiedyś adres placówki w której można się zaszczepić Pfizerem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam uprzejmie

44 minuty temu, Isharoth napisał:

Ja właśnie wróciłem po drugiej dawce. Osób było tyle samo co miesiąc temu, w ogóle nie ma kolejek, jedynie odczekujących już "po" było może 40-50 na oko. Wśród moich znajomych gdzieś połowa się nie szczepiła, dużo osób niechętnie do tego podchodzi. Nikogo nie namawiałem, jedynie podrzuciłem kiedyś adres placówki w której można się zaszczepić Pfizerem.

Mentalności ludzi nie zmienisz od razu... To było do przewidzenia, że jak lato się pokaże, to rząd zdejmie obostrzenia, wykona mniej testów, żeby udobruchać obywateli. I tak nie upilnowaliby ludzi, żeby chodzili w maskach i przestrzegali obostrzenia, nie jeździli w góry, na plażę itp. Poza tym sami chcą mieć spokój w wakacje i mieć urlop. Niestety podejrzewam, że wirus Delta szybko się rozprzestrzeni w Europie. Coraz więcej masowych imprez, ludzie na plażach głowa w głowę - nie można przejść bez omijania, a to dopiero czerwiec. W lipcu zaczną się pierwsze turnusy urlopowe. Ludzie pojeżdżą sobie po świecie Hiszpania, UK, Niemcy, Majorka, Włochy, Grecja, Turcja... Indie? :D ...skończy się Euro w połowie lipca i na początku sierpnia będą widoczne tego efekty, obym się mylił...

Dlatego ludzie mają teraz wysrane na szczepienia, niektórzy tylko szczepili się, żeby pojechać na urlop poza Polskę i mieć certyfikat. A jak przypier... w sierpniu lub jak wieszczą naukowcy na jesień, a wirus Delta okaże się rzeczywiście bardziej skuteczny i powodować będzie więcej ciężkich przypadków, to majty pełne i człowiek w krytycznej sytuacji zagrażającej życiu będzie poszukiwał wszelkiej pomocy, by przetrwać i również będzie łatwiej skory do przyjęcia tych śmiercionośny szczepionek.

Troszkę dziwne, bo rodzice tych, którzy nie chcą się szczepić, kiedyś musieli podjąć decyzję i zaszczepić ich przeciw:
- wirusowemu zapaleniu wątroby typu B,
- błonicy,
- pneumokokom,
- gruźlicy,
- krztuścowi,
- polio (poliomyelitis),
- odrze,
- śwince,
- różyczce,
- tężcowi,
- zakażeniom przeciwko haemophilus influenzae typu B.

...i niech sobie odpowiedzą, czy wciąż żyją, jaki mają komfort życia, jakie mają badania krwi i sprawdzą w lustrze, czy im rogi od tego nie wyrosły, czy byli się w stanie rozmnażać itp.

No i jest druga strona, że Ci anty mają rację i wszyscy, co się zaszczepili padli ofiarą globalnego spisku i dali się wydymać, przez co ucierpią zdrowotnie, a jakby nie szczepili się, to byłoby OK. No nic... Ja osobiście z żoną się zaszczepiliśmy Pfizerem i podjęliśmy trudną mimo wszystko decyzję, żeby zaszczepić dzieciaki 12+ 15+. Nie ma tutaj mądrej decyzji, bo jak nie zaszczepiłbym, a jednak zachorują COVID-19 i będą mieli ciężki przebieg lub lekki, a potem powikłania (a jak się poczyta o powikłaniach dzieciaków po COVID-19, to masakra), to plułbym sobie w gębę i rwał włosy, że mogłem zaszczepić i może byłoby bardziej lajtowo... Z drugiej strony, jak zaszczepię i się coś stanie od szczepionki, to również padaka, a jak to spisek, że pozostało nam 2 lata życia od szczepienia, to przynajmniej rodzinnie kipniemy razem.

Z poważaniem

Edytowane przez VAMET

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, VAMET napisał:

wykona mniej testów

Jak na razie liczba testów trzyma się na mniej więcej stałym poziomie50-60k.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, jagular napisał:

Interakcje są potrzebne, to fakt. Kowidówka ma gigantyczny wpływ na życie psychiczne.
Trenowanie układu odpornościowego poprzez kontakt z COVID19? Dobre! Pójdźmy dalej, zróbmy sobie Ebola Party!

COVID-19 też, czemu nie? To choroba podobna do grypy, a nie eboli czy dżumy, tyle że akurat teraz SARS-Cov-2 praktycznie nie ma w "obiegu". Więc raczej miałem na myśli inne bakterie i wirusy. Do czego prowadzi nadmierna sterylność i dystans? Ano do tego:
https://www.jpost.com/health-science/covid-19-might-be-over-but-viral-infections-in-israel-are-surging-671354
(choć niektórzy twierdzą, ze to wina szczepionek, ale osobiście wątpię)

1 godzinę temu, VAMET napisał:

Troszkę dziwne, bo rodzice tych, którzy nie chcą się szczepić, kiedyś musieli podjąć decyzję i zaszczepić ich przeciw:

- wirusowemu zapaleniu wątroby typu B,
- błonicy,
- pneumokokom,
- gruźlicy,
- krztuścowi,
- polio (poliomyelitis),
- odrze,
- śwince,
- różyczce,
- tężcowi,
- zakażeniom przeciwko haemophilus influenzae typu B.

...i niech sobie odpowiedzą, czy wciąż żyją, jaki mają komfort życia, jakie mają badania krwi i sprawdzą w lustrze, czy im rogi od tego nie wyrosły, czy byli się w stanie rozmnażać itp.

Powiem więcej - zdecydowana większość rodziców, którzy dzisiaj nie chcą szczepić swoich dzieci na COVID, wcześniej z entuzjazmem zaszczepiła je przeciwko ww. chorobom. Bo taki mały sekret: ludzie nie dzielą się na szczepionkowców i antyszczepionkowców - jest jeszcze niemała grupa ludzi, która potrafi racjonalnie oceniać stosunek korzyści (skuteczność szczepionki, zagrożenie chorobą w konkretnym przypadku: wiek, stan zdrowia etc) oraz ryzyka (poznane efekty uboczne, NOP-y, stopień przebadania danego preparatu, okres jego stosowania).

Edytowane przez Assassin
  • Upvote 3

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie w mieście nie ma praktycznie szczepionek, ale wczoraj udało mi się zaszczepić J&J, kolejka masakryczna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W Łodzi na fajzera w moim punkcie nie ma za dużo chętnych. Jak byłem na 2 dawce razem ze mną w kolejce była tylko jedna osoba i 5 osób czekało po szczepieniu. Gdzie przy pierwszej dawce w maju było z 20-25 osób. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi z kolei przyspieszyli drugi termin Pfizera. Miał być za dwa tygodnie, będzie jutro - 21 dni po pierwszej dawce.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Isharoth napisał:

Ja właśnie wróciłem po drugiej dawce. Osób było tyle samo co miesiąc temu, w ogóle nie ma kolejek, jedynie odczekujących już "po" było może 40-50 na oko. Wśród moich znajomych gdzieś połowa się nie szczepiła, dużo osób niechętnie do tego podchodzi. Nikogo nie namawiałem, jedynie podrzuciłem kiedyś adres placówki w której można się zaszczepić Pfizerem.

Ja jak byłem na drugiej dawce w zeszłym tygodniu w czwartek to było dużo mniej ludzi niż na pierwszej dawce, na której byłem 14 maja. 14 maja stałem w ch.... długiej kolejce, były tłumy. W ostatni czwartek w tym samym punkcie szczepień były praktycznie pustki.

Edytowane przez ShadowMan

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...