Skocz do zawartości
Klaudia p.

Xiaomi mi 11 Lite vs Lumix tz-70ep-k

Rekomendowane odpowiedzi

4 godziny temu, Bono[UG] napisał:

Różnica taka, że w telefonach da się wymienić aplikację od robienia zdjęć i rozszerzyć możliwości sterowania lub poprawić jakość (mniej psuć), w aparatach musi dany model mieć te opcje lub musi być opcja wgrania alternatywnego oprogramowania

To jest właśnie kluczowe. W telefonie możesz łatwo wgrać wspomnianą "bez-śmietnikową" (bez filtrów) aplikację do robienia zdjęć >naturalnych<. W aparatach kompaktowych (tych takich totalnie przeciętnych, a nie wypasach), zwykle są związane ręce - jak np. w tym Nikon L330 (no chyba, że znasz jakieś rozwiązanie, jak zmodować oprogramowanie, by wyłączyć wyostrzanie programowe i rozmywanie programowe szumów w tym L330)

4 godziny temu, Bono[UG] napisał:

Standardowo w komórkach też bywa beznadziejne oprogramowanie, które rozwala obraz.

Dokładnie tak jest. Nawet nie robię zdjęć standardową aplikacją, bo wychodzi sztuczność, a nie zdjęcie.

Edytowane przez Kyle_PL

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jaki procent klientów kupujących L330 interesuje się "naturalnością" zdjęć w powiększeniu? ;)
Przy okazji: to jest aparat z matrycą CCD (!) o przekątnej 7.7mm. Chyba nikt nie chce widzieć "prawdziwych" wyników pracy takiego cudeńka w połączeniu z obiektywem f3.1 - f5.9 ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, jagular napisał:

Jaki procent klientów kupujących L330 interesuje się "naturalnością" zdjęć w powiększeniu? ;)

... ale te zdjęcia sypią sztucznością bez powiększania. Specyfika mocnego wyostrzania jest taka, że jak zrobisz nawet małą odbitkę zdjecia, na którym jest droga i gołe gałęzie drzew (okres zimowy) to na zdjęciu nawet małym, widać specyficzną sztuczność. Jakby dominację gałęzi które powinny być marginesem, a dominują nad całym zdjęciem. Filtr wyostrzający krawędzie jakby "wypycha" takie "znaczniejsze detale" czyniąc z nich element główny, a wszelkie subtelniejsze detale zanikają.

37 minut temu, Bono[UG] napisał:

Mam nadzieję, ze znajomy się nie obrazi za podlinkowanie:
Strzelone iPhonem 8. Dla mnie totalnie rozwalone, rozmazane szczegóły, widoczna walka oprogramowania z cieniami i przepaleniami.

Bym jeszcze dodał, że "trawa jak malowana". Poza tym faktycznie ostro zmiażdżone zdjęcie tym całym "Ai".

Edytowane przez Kyle_PL

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No dobra, ale sypią sztucznoscią...w czyich oczach? Przecież np. telefony też mocno ingerują w pliki i jakoś nie przeszkadza to zdecydowanej większości klientów.

Ba, wejdź sobie na jakieś forum/grupę z fotografią amatorską - zobaczysz tam różne cuda i eksperymenty dodane do zdjęć :)

Wyżej było o średnim formacie...cóż, jeżeli to będzie wyznacznik naturalności, to czemu nie kupić jakiejś starszej konstrukcji? W zasadzie pierwsze P1 ze ściankami w okolicach 20+ mpix to mogą być już w cenie super hiper ą ę smartfona. To konstrukcje modułowe, najdroższa część nie ma ani lustra, ani migawki, więc chyba jest bardzo trwała.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Kyle_PL napisał:

To jest właśnie kluczowe. W telefonie możesz łatwo wgrać wspomnianą "bez-śmietnikową" (bez filtrów) aplikację do robienia zdjęć >naturalnych<. W aparatach kompaktowych (tych takich totalnie przeciętnych, a nie wypasach), zwykle są związane ręce - jak np. w tym Canon Nikon L330 (no chyba, że znasz jakieś rozwiązanie, jak zmodować oprogramowanie, by wyłączyć wyostrzanie programowe i rozmywanie programowe szumów w tym L330)

L330 to nie Canon ;)

Nie znam żadnej metody dla tego aparatu. Przejrzałem na szybko instrukcję i nie widzę tam żadnych opcji związanych z wyostrzaniem i kontrastem.
Alternatywne oprogramowanie tak jak pisałem kojarzę tylko do Canonów ale nigdy nie miałem, więc nie wiem czy dodają takie opcje w modelach, które ich normalnie nie mają.

Ja się przykleiłem do Panasoniców i tam w lepszych modelach przeważnie jest kontrola nad kontrastem, odszumianiem, ostrością itp. ale i tak trzeba zwrócić uwagę przy wyborze, żeby nie wdepnąć w coś kiepskiego.

Ale co tu dużo mówić, stary aparat, w starej technologii, drogi jak był nowy, bo przypominał lustrzankę i miał sporego zooma. Może czas popchnąć firmę, żeby kupiła coś lepszego?

Cytat

Dokładnie tak jest. Nawet nie robię zdjęć standardową aplikacją, bo wychodzi sztuczność, a nie zdjęcie.

No właśnie, wyłamujesz się z przeciętności. Tak jak pisze jagular, większość zupełnie nie patrzy na takie szczegóły, wystarczy że jest ładnie (czyt. oczoje...).
Osoby bawiące się w wymianę apki, to pewna nisza, ci co trochę więcej się interesują fotografią.

Tak czy inaczej ja wolę aparat, bo jest znacznie poręczniejszy. Wymaga to trochę więcej posiedzieć przed wyborem, zamiast po wyborze szukać aplikacji, która nie masakruje zdjęć.
No i jak już wybieram, to raczej te bardziej zaawansowane, więc jakby mi się chciało to mogę robić w RAW-ach, choć i tak trzeba uważać, bo niektóre aparaty i tutaj majstrują.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 13.07.2021 o 12:35, jagular napisał:

Plik drukowany na dobrym papierze w rozmiarach okolicy A4, w klasycznych 300dpi, potrzebuje około 7-8mpix.

Taka uwaga: bezlusterkowiec/lustrzanka (itp.) sprzedawana jako 24 Mpix, na prawdę ma matrycę 24 mln punktów, z których każdy ma kolor albo czerwony, albo zielony, albo niebieski ( matryce RGGB ) - czyli to rzekome 24 Mpix to jest mozaika subpikseli, a nie piksele. Dosłownie to nie są 24 MegaPiksele, tylko raczej 24 MegaSubPiksele. Obraz 24 MegaPikselowy jaki otrzymujesz z takiej 24 MegaSubPikselowej matrycy, to efekt interpolacji w czasie demozaikowania. Także takich prawdziwych MegaPikseli, taka lustrzanka/bezlusterkowiec, sprzedawany jako 24 Mpix, to ma na prawdę 6. Tym czasem odbitka w okolicach A4 np. 20x30 cm, przy 300 pikselach/cal to wymagane ponad ~8,36 Mpix, czyli praktycznie celować by wypadało w modele o rozdzielczości marketingowej nie niższej niż ~33,47 Mpix .

Edytowane przez Kyle_PL

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To co jest, wystarczy to do 99.99999% zastosowań.

Łącznie z nagrodami w najbardziej prestiżowych konkursach świata, okładkami legendarnych magazynów mody, zdjęciami kampanii, w których się przewijają setki milionów dolców, itd, itp.

Musisz mnie przekonywać mocniej :>

PS. Skoro o Najprawdziwszej Rozdzielczości mowa, to druk rozmywa te piksele z definicji. "Piksele" druku nie są klarowne, ostre (itd). To grupy małych kleksów zrobionych z od 4 (CMYK) do kilkunastu kolorów (high end atramentowe drukarki do drogiego fine art) częściowo rozmytych na papierze, częściowo wsiąkniętych w papier. I co teraz z tymi Prawdziwymi Pikselami? :E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
59 minut temu, jagular napisał:

PS. Skoro o Najprawdziwszej Rozdzielczości mowa, to druk rozmywa te piksele z definicji. "Piksele" druku nie są klarowne, ostre (itd). To grupy małych kleksów zrobionych z od 4 (CMYK) do kilkunastu kolorów (high end atramentowe drukarki do drogiego fine art) częściowo rozmytych na papierze, częściowo wsiąkniętych w papier. I co teraz z tymi Prawdziwymi Pikselami? :E

Nic nowego - z tego powodu potrzeba tysięcy DPI w drukarkach, by mieć ładne gradienty. W sumie dla 256 odcieni przy 300dpi powinna wystarczyć drukarka 4800x4800 dpi (albo 2400x9600 dpi itd.). Taki "częściowo rozmyty" 1 "dot" z drukarki (przy 4800 DPI) to nie jest rozmycie obrazu jako całości (pojedynczy piksel zdjęcia reprezentuje grupa do 256 "kleksów" drukarki - ujmę to inaczej: do 256 "pikseli" "drukarkowych" mieści się na powierzchni jednego piksela zdjęcia, przy drukarce 2400x9600dpi przy zwykłym zdjęciu 300 PPI). Tylko nie wiem z jakiego powodu poruszasz temat druku, przy kwestii demozaikowania matrycy światłoczułej RGGB.

59 minut temu, jagular napisał:

To co jest, wystarczy to do 99.99999% zastosowań.

Łącznie z nagrodami w najbardziej prestiżowych konkursach świata, okładkami legendarnych magazynów mody, zdjęciami kampanii, w których się przewijają setki milionów dolców, itd, itp.

Musisz mnie przekonywać mocniej :>

Pewnie z tego powodu używają też PhaseOne XF IQ4 151,3 Mpix, jak i zwykłych "pełnych klatek" mających 40 - 50 czy 60 Mpix - i faktycznie takie 40-150 Mpix jest wystarczające do 99,99999% zastosowań.  ?

Edytowane przez Kyle_PL

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kwestię techniki druku poruszam z powodu rozmywania detalu podczas druku. Samo to powinno negować sens wyciskania z plików Super Prawdziwej Rozdzielczości.

Wysokorozdzielcze P1? To wspaniale. No to jeszcze musimy się dowiedzieć, jak często jest używane to rozwiązanie i będziemy kuul :>

Tylko proszę, nie wliczajmy brand ambasadorów i influencerów...

Co do reszty: wyścig na mpix dalej trwa, ale czy nowe korpusy ff z dużą ilością mpix są kupowane dlatego, że mają dużą ilość mpix?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, jagular napisał:

Kwestię techniki druku poruszam z powodu rozmywania detalu podczas druku. Samo to powinno negować sens wyciskania z plików Super Prawdziwej Rozdzielczości.

Jak masz problem z drukarką, to ją wymień na lepszą ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...