Skocz do zawartości
Camis

Nowe prawo / przepisy drogowe

Rekomendowane odpowiedzi

To prawda, ale widełki się przesunęły, więc chętnych na sąd będzie mniej. Wystarczy, że policjant rzuci tekstem "ma pan prawo do odmowy przyjęcia mandatu (1000 zł) i skierujemy sprawę do sądu, w którym maksymalna grzywna to 30 000 zł".  Majty obsrane, mandat potulnie przyjęty nawet jak ktoś czuje, że został oszukany.

Oczywiście jestem za zmianami w kodeksie wykroczeń, ale w tym kraju będzie pewnie jak zwykle, czyli do dupy  czyt. przepisy z interpretacjami - da się narzędzie władzy głupkom, którzy jej mieć nie powinni.

Edytowane przez mlody_tarnow

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 6.08.2021 o 13:23, Bono[UG] napisał:

Pieszy nie rozdepcze samochodu, samochód jest w stanie skosić cały przystanek ludzi.

Może by tak zacząć czuć jakąś odpowiedzialność przy prowadzeniu >1t pojazdu. Może warto włączyć myślenie za kierownicą, bo te wszystkie wypadki, a zwłaszcza z udziałem pieszych, to jest w większości totalny brak myślenia kierowców.

Ja tu widzę, że wyraźnie uwiera potrzeba zwolnienia w mieście, rozejrzenia się kawałek szerzej niż 10-20m przed maskę.

Wiesz co jak gościu wyprzedza na przejściu i złapany mówi, że nie wiedział że wyprzedzał to o czym tu gadać. Powinno być zabrane prawko albo skierowanie na ponowny egzamin, ale nie zabierają.

Z jazdą po mieście jest fajnie jak jedziesz (1) z automatem, (2) po coś mało ważnego. Podobno wiele załatwia przekonanie u kierującego że jak szybko by nie jechał to i tak się spóźni.

W dniu 6.08.2021 o 14:14, henryk nowak napisał:

Bardzo podobają mi się zmiany przepisów. Jeżdżę autem 17 lat, nigdy nie dostałem mandatu, nie spowodowałem wypadku czy kolizji. Jak? Przestrzegam przepisów i jestem ostrożny. Niech kierowcy w końcu zaczną używać mózgów i oczu. W Poznaniu po 23 głównymi ulicami ludzie zapieprzają jak na wyścigi, raczej nie zatrzymują się przed przejściami dla pieszych i właśnie na takich cymbałów przyda się bat. Może mniej osób będzie ginąć na drogach. (...) Trzeba zrobić z tym porządek za wszelką cenę, bo strach wypuścić dzieci z domu.

Właśnie ci co się chwalą że nie dostali mandatu często powodują makabryczne wypadki. Trochę pokory za kierownicą.

Mózgów nie używają, bo to nie oni powinni prowadzić - w ogóle.

Bywam często w Poznaniu i Szczecinie i to jest plaga jak sądzę we wszystkich dużych miastach. Ta sama śpiewka, czysta droga odcinek 2km co chwila jakieś wyścigi.  Policja nie chce ich eliminować a ma narzędzia.

Z drugiej strony to nie wszystkich da się włożyć do jednego worka. Tydzień temu gość jadący porsche, oczywiście nie powoli, zabił gościa co przechodził w miejscu bez przejścia. Jak jego osądzić?

Niestety z wiekiem coraz bardziej jestem za radykalnym zaostrzeniem wszystkiego w stosunku do kierowców i motocyklistów. Może jak się będą bali jeździć to coś się zmieni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, mlody_tarnow napisał:

To prawda, ale widełki się przesunęły, więc chętnych na sąd będzie mniej. Wystarczy, że policjant rzuci tekstem "ma pan prawo do odmowy przyjęcia mandatu (1000 zł) i skierujemy sprawę do sądu, w którym maksymalna grzywna to 30 000 zł".  Majty obsrane, mandat potulnie przyjęty nawet jak ktoś czuje, że został oszukany.

Oczywiście jestem za zmianami w kodeksie wykroczeń, ale w tym kraju będzie pewnie jak zwykle, czyli do dupy  czyt. przepisy z interpretacjami - da się narzędzie władzy głupkom, którzy jej mieć nie powinni.

Zobaczy się jak będą orzekać sądy. Sędzia też nie da grzywny 20 tyś. jak mu zaraz druga instancja to uchyli.

Policjant nie jest od interpretacji, ale niektóre przepisy każą mu tak robić. Ot przepis z pieszym - ogólnie to przechodząc przez przejście może używać telefonu, ale nie w taki sposób żeby był zdezorientowany w sytuacji. To jak w końcu jest?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 6.08.2021 o 15:24, Little Sun napisał:

Nigdy nie miałem wypadku

Nigdy w życiu nie umarłem. Według tej logiki powinienem żyć wiecznie.

W Polsce się jeździ tak bezpiecznie, że nawet wikitravel ostrzega obcokrajowców przed zwyczajami na polskich drogach. Jest agresywnie, jest niebezpiecznie. Ale też bywa od ***** znaków drogowych w przeliczeniu na 100m bieżących jezdni.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
13 godzin temu, jagular napisał:

Nigdy w życiu nie umarłem. Według tej logiki powinienem żyć wiecznie.

W Polsce się jeździ tak bezpiecznie, że nawet wikitravel ostrzega obcokrajowców przed zwyczajami na polskich drogach. Jest agresywnie, jest niebezpiecznie. Ale też bywa od ***** znaków drogowych w przeliczeniu na 100m bieżących jezdni.

 

Zero logiki to ma twoja wypowiedź. A poza tym, to że piszę że nie miałem przez 10 lat wypadku to nie oznajmiam że zawsze tak będzie. W ogóle takie przypieprzanie się o nic. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 6.08.2021 o 10:24, Little Sun napisał:

 

Co bycie ojcem by zmieniło ? że bardziej cenił bym życie swoje ? Wyskoczyć na autostrady, w moim przypadku na ekspresówkę np. o 2 w nocy też lubię ale tam większy ruch i ryzyko spotkania policji. 

 

Zmienia bardzo duzo ale o tym przekonasz sie jak nim zostaniesz. Teraz nie masz zielonego pojecia.

Tez taki bylem jak nie bylo dzieci wyscigi uliczne przejechanie kolo policjanta jak mandat wypisywal na zegarku 190. Zlapany na 260. I wiesz skonczylo sie 

W dniu 7.08.2021 o 03:16, Bono[UG] napisał:

To nie ci wolniej jadący prowokują, to pośpiech (często nieuzasadniony) prowokuje tych ryzykujących.

No właśnie mentalność trzeba zmienić, to jest podstawą niebezpiecznych zachowań i wypadków.

To nie mentalnosc a drogi. Polska infastruktura drogogowa to jedna wielka porazka wlanczajac autostrady . Po ostatnim pobycie az nie moglem sie doczekac powrotu do siebie 

Edytowane przez MaxForces

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, MaxForces napisał:

Zmienia bardzo duzo ale o tym przekonasz sie jak nim zostaniesz. Teraz nie masz zielonego pojecia.

Tez taki bylem jak nie bylo dzieci wyscigi uliczne przejechanie kolo policjanta jak mandat wypisywal na zegarku 190. Zlapany na 260. I wiesz skonczylo sie 

To nie mentalnosc a drogi. Polska infastruktura drogogowa to jedna wielka porazka wlanczajac autostrady . Po ostatnim pobycie az nie moglem sie doczekac powrotu do siebie 

Drogi mamy jakie mamy, prędkość też tutaj gra dużą rolę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale to jest powiazane. Po ostatnim pobycie wcale sie nie dziwie ze ludzie chca sie wyszalec

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, MaxForces napisał:

Ale to jest powiazane. Po ostatnim pobycie wcale sie nie dziwie ze ludzie chca sie wyszalec

wyszaleć, tzn ? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, Damian-32 napisał:

wyszaleć, tzn ? 

Przejezdalem Polske zachod-wschod.  Jezeli jedziesz 70km i co 2km czy 3 musisz zwolnic do 40 czy 30 to cie czerwona zalewa. Autostrade A4 idiota projectowal robiac 2 pasy w jedna strone gdzie miejsca co nie miara i tym sposobem jazda poniej to mordenga wyscigi autobusow czy ciezarowek blokujacy ruch . Z Rzeszowa do Sanoka jak autobus wlok sie 50 na godzine tez bylo wspaniale. I tym sposobem Nie dziwie sie ze czesc chce sie wyszalec

Edytowane przez MaxForces

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, MaxForces napisał:

Przejezdalem Polske zachod-wschod.  Jezeli jedziesz 70km i co 2km czy 3 musisz zwolnic do 40 czy 30 to cie czerwona zalewa. Autostrade A4 idiota projectowal robiac 2 pasy w jedna strone gdzie miejsca co nie miara i tym sposobem jazda poniej to mordenga wyscigi autobusow czy ciezarowek blokujacy ruch . Z Rzeszowa do Sanoka jak autobus wlok sie 50 na godzine tez bylo wspaniale. I tym sposobem Nie dziwie sie ze czesc chce sie wyszalec

pytanie czy faktycznie trzeba jak to ty mówisz się wyszaleć, czy można po prostu jechac sobie spokojnie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Polacy to jeszcze uczą się jazy po po autostradach, czy ekspresówkach. To jest dalej nowość na polskich drogach. Wystarczy sobie przypomnieć jak polskie drogi wyglądały 15-20lat temu to dopiero był hard core :E

A wyprzedzające się tiry to prawdziwa katorga "nowych" polskich "autostrad".

Co do wyszalenia się teraz to i na niemieckich autostradach coraz ciężej się dziś wyszaleć, bo na wielu odcinkach jest taki ruch, że często są czasowe ograniczane prędkości do 120-130km i z roku na rok coraz mniej odcinków gdzie można pruć bez limitu.

A w Polsce chyba najlepsza do wyszalenia jest płatna A2. Od strony granicy z Niemcami do okolic Konina, pomijając bezpłatny odcinek przy Poznaniu gdzie jest sieczka no i ogólne stopki na bramkach to tak można całkiem ładnie tam cisnąć tą trasą jak jakiś tir nie wywali się na lewy pas :E.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Problem w Polsce jest taki, że jest mało torów, jak są to małe, budowę nowych blokują.

Zaraz wprowadzą kary za drift na placu gdzie nie ma ludzi ani aut ani cywilizacji tylko gruzowisko. 

Fajnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co to w ogóle za pojęcie "wyszaleć się za kierownicą"? To jakaś wrodzona potrzeba, którą trzeba regularnie zaspokajać, jak jedzenie i picie? Mamy drogi jakie mamy - prawda. Mamy oznakowanie jakie mamy - też prawda. Co w takiej sytuacji podpowiada logika? Jechać uważnie i raczej wolniej czy zapieprzać bez wyobraźni, bo mi się wiecznie spieszy?

Tacy kierowcy górzystych krajów z siecią wąskich i krętych dróg to dopiero muszą cierpieć, że nie mogą się normalnie jak człowiek wyszaleć na drogach publicznych. Nie da się żyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, Wodzu napisał:

Co to w ogóle za pojęcie "wyszaleć się za kierownicą"? To jakaś wrodzona potrzeba, którą trzeba regularnie zaspokajać, jak jedzenie i picie? Mamy drogi jakie mamy - prawda. Mamy oznakowanie jakie mamy - też prawda. Co w takiej sytuacji podpowiada logika? Jechać uważnie i raczej wolniej czy zapieprzać bez wyobraźni, bo mi się wiecznie spieszy?

Tacy kierowcy górzystych krajów z siecią wąskich i krętych dróg to dopiero muszą cierpieć, że nie mogą się normalnie jak człowiek wyszaleć na drogach publicznych. Nie da się żyć.

Bo niektórzy to czują się wiecznie młodo i chcieli by wiecznie się bawic i szalec bez umiaru, nie mówie bo sam mam 32 lata więc jestem relatywnie "młody" ale bez przesady gdzies jest granica tego wszystkiego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
12 godzin temu, Wodzu napisał:

Co to w ogóle za pojęcie "wyszaleć się za kierownicą"? To jakaś wrodzona potrzeba, którą trzeba regularnie zaspokajać, jak jedzenie i picie? Mamy drogi jakie mamy - prawda. Mamy oznakowanie jakie mamy - też prawda. Co w takiej sytuacji podpowiada logika? Jechać uważnie i raczej wolniej czy zapieprzać bez wyobraźni, bo mi się wiecznie spieszy?

Tacy kierowcy górzystych krajów z siecią wąskich i krętych dróg to dopiero muszą cierpieć, że nie mogą się normalnie jak człowiek wyszaleć na drogach publicznych. Nie da się żyć.

Problemem polskich dróg jest przede wszystkim kultura jazdy, nie ważne czy ktoś jeździ wolno czy szybko. Ostatnio wracając z Polski do siebie trafiłem na takiego szeryfa. Zacząłem go wyprzedzać i tira to wciął się dosłownie przedemnie w ostatniej chwili i włączył agresor jak na niego trabnalem. Potem nie chcial mnie wpuścić na mój pas, a z przeciwnej strony leciała druga ciężarówka. Odpuścił jak zobaczył że biorę zamach samochodem żeby zepchnąć go z drogi na drzewa. Niestety nie miałem wideorejestratora ani kogoś kto nagralby jego wyczyn. Bo chętnie takiego śmiecia sprzedał na policje. Chcesz wrócić na swój pas to albo przyspiesza albo hamuje. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
20 godzin temu, MaxForces napisał:

Ale to jest powiazane. Po ostatnim pobycie wcale sie nie dziwie ze ludzie chca sie wyszalec

To jest mentalność i w 95% nie chęć wyszalenia się, a zwyczajny pośpiech dla pośpiechu.

Widać to praktycznie na każdym typie drogi, nawet na ostatnim kilometrze przed miejscem docelowym. Mam masę przypadków, gdzie na zbiorczej drodze z ograniczeniem do 30, normą jest 40, a są asy jeżdżące 50-60. Wyszaleć się z 30km/h do 40km/h na 100-200m, bo zaraz skręca w osiedle?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Kłaczkov napisał:

Problemem polskich dróg jest przede wszystkim kultura jazdy, nie ważne czy ktoś jeździ wolno czy szybko. Ostatnio wracając z Polski do siebie trafiłem na takiego szeryfa. Zacząłem go wyprzedzać i tira to wciął się dosłownie przedemnie w ostatniej chwili i włączył agresor jak na niego trabnalem. Potem nie chcial mnie wpuścić na mój pas, a z przeciwnej strony leciała druga ciężarówka. Odpuścił jak zobaczył że biorę zamach samochodem żeby zepchnąć go z drogi na drzewa. Niestety nie miałem wideorejestratora ani kogoś kto nagralby jego wyczyn. Bo chętnie takiego śmiecia sprzedał na policje. Chcesz wrócić na swój pas to albo przyspiesza albo hamuje. 

Dla tego ja sobie kupiłem kamerke i tyle, a to co Ty piszesz to pokazuje zwykła jego złosliwość, oj by się zdziwił gdybys miał kamerke i dał na policję 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 8.08.2021 o 13:45, MaxForces napisał:

Zmienia bardzo duzo ale o tym przekonasz sie jak nim zostaniesz. Teraz nie masz zielonego pojecia.

Tez taki bylem jak nie bylo dzieci wyscigi uliczne przejechanie kolo policjanta jak mandat wypisywal na zegarku 190. Zlapany na 260. I wiesz skonczylo sie 

To nie mentalnosc a drogi. Polska infastruktura drogogowa to jedna wielka porazka wlanczajac autostrady . Po ostatnim pobycie az nie moglem sie doczekac powrotu do siebie 

Wiem że mentalność się zmienia, może i na lepsze dla rodziny ale imo nie dla nas samych - po prostu inne priorytety. 

Większości takich jak ja nie chodzi o to żeby zapieprzać wszędzie i ile fabryka dała, tylko raz na tydzień pojechać gdzieś gdzie można nacieszyć się autem, większość torów to jakaś porażka a jechanie pół Polski aby przejechać parę kółek to też mija się z celem.

Chodzi mi o mniej więcej coś takiego, u nas to by były ograniczenia 50-70 czasem 90 a typ jeździ sobie 140km/h i wielki z niego pirat :E

 

A ludzie pewnie myślą że przeciętny pirat jeździ tak, a możliwe że ten pierwszy dostał by taki sam mandat jak ten drugi 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To może niech Ci co chcą się wyszaleć na torach zrobią zrzutkę kasy na budowę torów, załatwia instruktorów, zabezpieczenie takiej imprezy, no sa jacys chetni ? czy jak to zwykle bywa my bysmy chcieli ale nie wiemy jak.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Trepcia napisał:

Panstwa cywilizowane tym sie roznia od panstw niecywilizowanych, ze rozwiazuja problemy nie zakazami ale udostepnianiem miejsc, gdzie mozna przeniesc "problem". Problem z graficiarzami? Miasta udostepniaja specjalne budynki/mury do malowania do woli jednoczesnie bardziej karzac malujacych poza wyznaczonymi miejscami. Problem ze skejciarzami? Sa skejtparki, za jezdzenie po lawkach sroga kara. A tutaj widze - problem z wyscigami, to niech sami zainteresowani buduja? Taaa... zainteresowani tym zejda do podziemia co nie rozwiaze problemu.

nic tego problemu nie rozwiąże u nas w kraju, bo zawsze trafi się grupa która nawet jak bedzie miała podany na tacy tor wyścigowy to i tak bedzie wolała ulice i powodowanie zagrożenia.

A jakby takich zaczeli karać to znów znajdą sie tacy co będa bronic biednych ucisnionych.

Edytowane przez Damian-32

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To nie jest problem tylko ścigających się. Największa grupa to ci wiecznie spieszący się, mający w nosie przepisy i wiedzący lepiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Trepcia napisał:

Panstwa cywilizowane tym sie roznia od panstw niecywilizowanych, ze rozwiazuja problemy nie zakazami ale udostepnianiem miejsc, gdzie mozna przeniesc "problem".

Różnią się też tym, że to zainteresowane grupy wychodzą z inicjatywą, a nie czekają aż im dadzą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, Bono[UG] napisał:

To jest mentalność i w 95% nie chęć wyszalenia się, a zwyczajny pośpiech dla pośpiechu.

Widać to praktycznie na każdym typie drogi, nawet na ostatnim kilometrze przed miejscem docelowym. Mam masę przypadków, gdzie na zbiorczej drodze z ograniczeniem do 30, normą jest 40, a są asy jeżdżące 50-60. Wyszaleć się z 30km/h do 40km/h na 100-200m, bo zaraz skręca w osiedle?

 

5 godzin temu, Bono[UG] napisał:

Różnią się też tym, że to zainteresowane grupy wychodzą z inicjatywą, a nie czekają aż im dadzą.

Bono, ogólnie w całym tym temacie za bardzo upraszczasz sprawy zwalając wszystko na złą wolę ludzką lub jej brak. Musisz wziąć na przykład pod uwagę, że człowiek prowadzi pojazdy mechaniczne tak jak chodzi pieszo, w dużej mierze podświadomie (po to, aby mógł funkcjonować cały dzień. Pomyśl co by było, gdybyś musiał myśleć o każdym kroku, który stawiasz.) i tego nie zmienisz żadnymi przepisami.  Więc jeśli gdzieś ludzie jeżdżą na 30 - stce 40 czy 50 i nic się tam nie dzieje. To może wypadałoby się zastanowić czy właśnie te 30 ma tam sens. Jakoś nie słyszałem, aby pirat drogowy jadąc z szaleńczą prędkością 50 km/ha zabił matkę z trójką dzieci i psa. Takie rzeczy robią już osoby przekraczający przepisy w sposób rażący. Poprzez nieprawidłowe oznakowanie drug podświadomość uczy się do przekraczania prędkości, czy łamania przepisów w inny sposób również w miejscach, gdzie ograniczenie jest uzasadnione. 

Natomiast na dobrą sprawę podświadomość można również nauczyć żeby nie robiła określonych rzeczy rażąc ją prądem, czy mandatami. 

Przecież nawet takie rzeczy jak arytmie serca, czyli coś zupełnie niezależnego od woli leczy się elektrowstrząsami, aby mózg się nauczył, że po prostu pewnych sygnałów ma nie wysyłać.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na 50tce to w Polsce jeżdżą często 80-90.

W Polsce zdecydowanie mandaty były i są za małe. Przekroczenie prędkości z tego co pamiętam w zakresie 30-40km/h nawet w terenie zabudowanym to raptem symboliczny mandat 200-300pln i 6 punktów. Mało kto się taką karą przejmował.

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...