Skocz do zawartości
Camis

Transformacja energetyczna - OZE, Fit for 55, paliwa kopalne, ceny energii, limity CO2, samochody elektryczne

Rekomendowane odpowiedzi

54 minuty temu, tgolik napisał:

A nie przyszło Ci do głowy, że w 2010 po prostu nie było jeszcze magazynów energii ani potrzeby ich tworzenia? Technologia Li-Ion nie rozwija się już jako proces energetyczny. Po prostu to, co było ogarnięte wiele lat temu w mikroskali małych akumulatorków do telefonów, przemysł przenosi do skali makro, dokładnie znając teoretyczną, maksymalną wydajność. Zresztą wypłaszczenie wykresu, który załączyłeś wskazuje na bliskość granicy nie do przekroczenia.

Częściowo się zgadzam. Ekstrapolacja wykresów nie jest najrozsądniejszym co można zrobić, bo często się nie sprawdza. Pamiętam jak ekstrapolowano ilość ataków terrorystycznych, która wzrastała z roku na rok znacząco i pisali jak to będzie rosnąć, a później zaczęła spadać. Albo ja ekstrapolowałem wzrost wydajności i pamięci pomiędzy Radeonem 4850, a Radeonem 480, między którymi jest równo 8 lat odstępu. 480 jest od 4850 8x szybszy i ma 16x więcej pamięci w cenie $229 ($199 za 4850). W czerwcu 2024 nie będzie 8x szybciej i 128 GB VRAM w tej cenie, na pewno, więc ekstrapolacja się nie sprawdza. Krzywa wzrostu wydajności i pamięci w GPU za $200-300 się wypłaszcza. Tak może być z fotowoltaiką, wiatrakami czy akumulatorami. No ale z drugiej strony mogą potencjalnie być jakieś zupełnie nowe, lepsze, tańsze, ekologiczniejsze akumulatory niż Li-Ion. Inna technologia fotowoltaiczna, czy nawet inne wiatraki. ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podpowiem że w rzeczywistym świecie Polska na ten moment nie ma elektrowni atomowej ani nie rozpoczęto jeszcze budowy takiej.

 

Natomiast z roku na rok wzrasta moc zbudowanych elektrowni słonecznych, tak "domowych" jak dużych.

Także prognozując na pd tego co ma miejsce w ostatnich latach, to będziemy elektrownie węglowe zastępować słonecznymi, z czasem tez wiatrowymi.

 

W UE wojna na Ukrainie przyspieszyła odchodzenie od paliw kopalnych i jeszcze szybciej rośnie moc elektrowni słonecznych i wiatrowych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
36 minut temu, Camis napisał:

W technologi litowo-jonowej możliwe że tak, a wykres odnosi się do tej technologii, ale powoli zaczynają wchodzić ogniwa w innej technologi (sodowo-jonowy), bez litu a więc bez konieczności jego wydobycia. Do których produkcji używamy dużo bardziej dostępnych i tańszych związków. 

Poczekajmy na pierwsze realizacje (podobno powstał pierwszy chiński samochód z baterią sodową). Zobaczymy, jak dużą objętość mają te baterie i jaką trwałość. Wbrew pozorom lit nie jest ani drogi ani trudno dostępny. A technologia sodowa jest w powijakach.

Teraz, Badalaman napisał:

Podpowiem że w rzeczywistym świecie Polska na ten moment nie ma elektrowni atomowej ani nie rozpoczęto jeszcze budowy takiej.

 

Natomiast z roku na rok wzrasta moc zbudowanych elektrowni słonecznych, tak "domowych" jak dużych.

Także prognozując na pd tego co ma miejsce w ostatnich latach, to będziemy elektrownie węglowe zastępować słonecznymi, z czasem tez wiatrowymi.

 

W UE wojna na Ukrainie przyspieszyła odchodzenie od paliw kopalnych i jeszcze szybciej rośnie moc elektrowni słonecznych i wiatrowych.

Nie da się wiatrakami ani PV zastąpić paliw/atomu. Źródła odnawialne wymagają rezerwowych mocy pochodzących ze stabilnych źródeł. Atom lub gaz nadaje się do tego celu najlepiej. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, tgolik napisał:

Poczekajmy na pierwsze realizacje (podobno powstał pierwszy chiński samochód z baterią sodową). Zobaczymy, jak dużą objętość mają te baterie i jaką trwałość. Wbrew pozorom lit nie jest ani drogi ani trudno dostępny. A technologia sodowa jest w powijakach.

Tona węglanu litu kosztuje między 70 a 80 tysięcy dolarów. Tona węglanu sodu kosztuje między 5 a 6 tysięcy złotych :) 

Nawet jeśli węglan sodu miałby być bardziej oczyszczony, to załóż cenę 5 razy wyższą, to i tak masz kilka tysięcy dolarów za tonę, a nie kilkadziesiąt. 

Pozostaje kwestia ile z jednej tony surowca wyjdzie akumulatorów i o jakiej pojemności. 

https://www.way.com/blog/can-sodium-ion-batteries-be-used-in-electric-vehicles/

Tu masz np. podane że koszt sodowo jonowej baterii to $40 za kWh a litowo jonowej $137 za kWh. Trzykrotna różnica. 

No ale to jedno źródło i blog. 

W zasadzie jedynym problemem jest wielkość tych akumulatorów, bo sodowo jonowe są większe niż litowo jonowe o tej samej pojemności.

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
19 minut temu, tgolik napisał:

Nie da się wiatrakami ani PV zastąpić paliw/atomu. Źródła odnawialne wymagają rezerwowych mocy pochodzących ze stabilnych źródeł. Atom lub gaz nadaje się do tego celu najlepiej. 

Oczywiście że się da i było to już omawiane w tym temacie. To właśnie ma miejsce w części państw UE. Zastępowane są wszystkie paliwa kopalne, w pierwszej kolejności węgiel. W części zastępowany jest także atom, np w Niemczech.

U nas mamy odchodzenie od węgla właśnie na słonce i wiatr. Może cześć będzie też z atomu, ale jak pisałem na dziś nie rozpoczęto budowy nawet jednej elektrowni atomowej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, Badalaman napisał:

W części zastępowany jest także atom, np w Niemczech.

No Niemcy ostatnio zastępują atom węglem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
14 minut temu, Klakier1984 napisał:

No Niemcy ostatnio zastępują atom węglem.

Prędzej gaz. To czasowe rozwiązanie i chyba na małą skalę. Spowodowane gwałtownym odejściem od surowców z Rosji.

Natomiast długoterminowo odchodzą tak od atomu(już w sumie kończą bądź skończyli) jak i węgla.

Edytowane przez Badalaman

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, LeBomB napisał:

Obniżenie kosztów produkcji to nie rozwój. Rozwój byłby wtedy, gdyby uzyskano nowe technologie, albo wykorzystując tą samą technologię zwiększono wydajność/pojemność/żywotność lub inne parametry. Tymczasem jedynie zmienia się prędkość ładowania ? 

Ależ mają większą pojemność i to znacznie. Między 2010, a 2020 ilość watogodzin na litr akumulatorów litowo-jonowych zwiększyła się pięciokrotnie. Dlatego są już smartfony z akumulatorami do nawet 21 000 miliamperogodzin (OUKITEL WP19), a nowy samochód elektryczny Zeekra będzie mieć przynajmniej 1000 km zasięgu na jednym ładowaniu.

FOTW_1234.png?itok=efOIFaQM

8.2x między 2008, a 2020

źródło: https://www.energy.gov/eere/vehicles/articles/fotw-1234-april-18-2022-volumetric-energy-density-lithium-ion-batteries

Tak więc technologia się rozwinęła, nie tylko cena spadła.

  • Like 1
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Docelowo zapewne tak jednak aktualnie elektrownie węglowe, które miały działać tylko dla zbilansowania sieci działają pełną parą. Pisali ostatnio, e jakaś wieś u nich zniknie, bo kopalnia węgla ma powiększyć obszar swojego działania, baa rozważane jest otwieranie nowych kopalnie odkrywkowych. W wypadku Niemiec konflikt na Ukrainie nie sprzyja ich transformacji energetycznej. ruskie odcięły ich od taniego gazu to zastępują go węglem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Minciu napisał:

Jak tam europejskie zasoby litu? Ewentualnie kto jest światowym liderem jego wydobycia? XD

image.png

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
23 minuty temu, Klakier1984 napisał:

Docelowo zapewne tak jednak aktualnie elektrownie węglowe, które miały działać tylko dla zbilansowania sieci działają pełną parą. Pisali ostatnio, e jakaś wieś u nich zniknie, bo kopalnia węgla ma powiększyć obszar swojego działania, baa rozważane jest otwieranie nowych kopalnie odkrywkowych. W wypadku Niemiec konflikt na Ukrainie nie sprzyja ich transformacji energetycznej. ruskie odcięły ich od taniego gazu to zastępują go węglem.

Sporo mieszasz. Odkrywkowo kopia węgiel brunatny i tym zamierzają jeszcze ładnych parę lat palić. Elektrownia o ten surowiec oparta normalnie produkuje duże ilości energii.

Podobnie wiele elektrowni węglowych, niektóre dopiero co oddane. Te najnowsze będą pewnie działać do ok 2030.

Do stabilizacji OZE używa się elektrowni gazowych czy olejowych raczej.

 

Przy czym ten wzrost produkcji energii z węgla to chyba kilka czy kilkanaście w 2022 do 2021? Jak na sytuacje to niewiele.

 

Jest też całkiem odwrotnie niż piszesz - wojna na Ukrainie przyspiesza transformacje energetyczną, jeszcze szybciej buduje się elektrownie OZE by jak najszybciej zastąpić te na węgiel czy gaz.

Nawet jeszcze więcej, zaczyna się odchodzenie od gazu, mimo że do niedawna to była jakaś odległa i mglista przyszłość.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Badalaman napisał:

Sporo mieszasz. Odkrywkowo kopia węgiel brunatny i tym zamierzają jeszcze ładnych parę lat palić. Elektrownia o ten surowiec oparta normalnie produkuje duże ilości energii.

Podobnie wiele elektrowni węglowych, niektóre dopiero co oddane. Te najnowsze będą pewnie działać do ok 2030.

Do stabilizacji OZE używa się elektrowni gazowych czy olejowych raczej.

 

Przy czym ten wzrost produkcji energii z węgla to chyba kilka czy kilkanaście w 2022 do 2021? Jak na sytuacje to niewiele.

 

Jest też całkiem odwrotnie niż piszesz - wojna na Ukrainie przyspiesza transformacje energetyczną, jeszcze szybciej buduje się elektrownie OZE by jak najszybciej zastąpić te na węgiel czy gaz.

Nawet jeszcze więcej, zaczyna się odchodzenie od gazu, mimo że do niedawna to była jakaś odległa i mglista przyszłość.

Jak zamierzasz zasilac gospodarke zima, gdy nie wieje przez tydzien?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 9.03.2023 o 12:56, BladyPL napisał:

A czemu jesteś taki opryskliwy i niegrzeczny? 

W którm miejscu byłem niegrzeczny? Bo całować w rączki za genialne rady wole robić p swojemu? Czy ten random cię tak zabolał. To nic osobistego, wszyscy tu jesteśmy animami. Możesz trafić na profesora medycyny z 3 specjalizacjami i bezrobotnego bez wykształcenia, co zabija nude na forum. Tych drugi jest pewnie sporo więcej.

W dniu 9.03.2023 o 12:56, BladyPL napisał:

Przecież tu nie chodzi o bicie rekordów w ilości wyjść to toalety, tylko poprawę komfortu życia. Ale widzę, że pan nadęty się trafił, więc nie ma co dalej prowadzić merytorycznej dyskusji. 

Ale skąd pomysł, że mojemu życiu dolega jakiś dyskomfort  Jak jestem domu to załatwienie WC to pewnie niecała minuta. W pracy dalej, bo dystans większy, ale wiadomo, po drodze można zajść do kuchni zrobić herbatkę, pogadać z znajomym i tym podobne uroki korpo pracy. Jak bym chciał być na prawdę złośliwy to by zasugerował np. przebadanie prostaty, skoro taki lek przed oddawaniem moczu macie.

A po prawdzie to nie zamierzam ciągnąć dalej w tym wątku, bo już strasznie odjechaliśmy od matu. Jak was dalej to tak meczy to przenieście dyskusję na jakieś tematy o medycynie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, Badalaman napisał:

Jest też całkiem odwrotnie niż piszesz - wojna na Ukrainie przyspiesza transformacje energetyczną, jeszcze szybciej buduje się elektrownie OZE by jak najszybciej zastąpić te na węgiel czy gaz.

Nawet jeszcze więcej, zaczyna się odchodzenie od gazu, mimo że do niedawna to była jakaś odległa i mglista przyszłość.

W wypadku przyśpieszenia z OZE czytałem jak narazie tylko o planach. Póki co ratują się węglem bo po zrobieniu samym sobie na złość z atomem i z oczywistych przyczyn problemów z gazem nic innego im nie zostało. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, LeBomB napisał:

Pozostaje kwestia ile z jednej tony surowca wyjdzie akumulatorów i o jakiej pojemności. 

Technologia litowo jonowa i sodowo jonowa zostały wynalezione dawno temu w podobnym czasie, tylko Lit dawał lepsze wynik większośc orac badawczo-rozwojowych poszła w tą stronę. Na pewno z sodowych można jeszcze sporo cisnąć, aczkolwiek pewnie nie dojdzie się aż do parametrów Li-Ion ze względu na właściwości czysto fizyczne (masę molową sodu itd.)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
48 minut temu, Klakier1984 napisał:

W wypadku przyśpieszenia z OZE czytałem jak narazie tylko o planach. Póki co ratują się węglem bo po zrobieniu samym sobie na złość z atomem i z oczywistych przyczyn problemów z gazem nic innego im nie zostało. 

No tak. Tzn to przyspieszenie to nie jest coś co zrobi się w rok, raczej w 5 może 10 lat.

 

W sumie odejście od węgla tez jeszcze przyspieszyli. I to nawet odkrywkowego, tzn brunatnego. Gdzieś końcem 2022 zapadły decyzje i skrócili czas jego użycia o ok polowe, z 2038 do 2030.

Najpewniej będzie to też oznaczało jeszcze szybszy i większy wzrost opłat za emisję CO2. Bo z nich w znacznej mierze będzie finansowana transformacja.

 

Dla Polski to z kolei oznacza ze ściana na którą pędzimy sama dodatkowo się do nas zbliża.

Chyba że faktycznie wezmą się już za budowę 2-3 elektrowni jądrowych + też przyspieszymy z słonecznymi i wiatrowymi.  Jednak dotychczasowe działania naszych władz nie napawają mnie zbytnim optymizmem ;/

 

1 godzinę temu, tgolik napisał:

Jak zamierzasz zasilac gospodarke zima, gdy nie wieje przez tydzien?

Ja nie zamierzam zasilać żadnej gospodarki. Pisałem o tym co robią Niemcy i trochę Polska, czy raczej czego nie robimy choć powinniśmy.

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
34 minuty temu, Badalaman napisał:

Chyba że faktycznie wezmą się już za budowę 2-3 elektrowni jądrowych + też przyspieszymy z słonecznymi i wiatrowymi.  Jednak dotychczasowe działania naszych władz nie napawają mnie zbytnim optymizmem ;/

Z atomem możemy mieć problem głównie przez naszych sąsiadów (a w zasadzie już mamy, jeszcze nawet nie wyznaczyliśmy miejsca tej elektrowni, a  tam już protestują) ....Taka już specyfika UE, że EKO i dozwolone jest głownie to co tym bogatszym się opłaca ;) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
33 minuty temu, Badalaman napisał:

Chyba że faktycznie wezmą się już za budowę 2-3 elektrowni jądrowych + też przyspieszymy z słonecznymi i wiatrowymi.

Przede wszystkim trzeba zainwestować miliardy w modernizację sieci przesyłowych. Co nam po kolejnych GW mocy z paneli czy wiatraków, jeśli będzie trzeba odłączać instalacje, bo sieć nie wytrzymuje. O ile dobrze kojarzę, to jest główne ograniczenie dla stawiania farm wiatrowych na Bałtyku.

Ciekawostka: w latach 2013-2022 Polska zarobiła na sprzedaży uprawnień do emisji CO2 ponad 80 mld złotych. Wystarczyłoby i czasu, i pieniędzy na postawienie całej planowanej elektrowni atomowej, mimo że połowa tej kwoty to ostatnie dwa lata.

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
48 minut temu, Badalaman napisał:

No tak. Tzn to przyspieszenie to nie jest coś co zrobi się w rok, raczej w 5 może 10 lat.

 

W sumie odejście od węgla tez jeszcze przyspieszyli. I to nawet odkrywkowego, tzn brunatnego. Gdzieś końcem 2022 zapadły decyzje i skrócili czas jego użycia o ok polowe, z 2038 do 2030.

Najpewniej będzie to też oznaczało jeszcze szybszy i większy wzrost opłat za emisję CO2. Bo z nich w znacznej mierze będzie finansowana transformacja.

 

Dla Polski to z kolei oznacza ze ściana na którą pędzimy sama dodatkowo się do nas zbliża.

Chyba że faktycznie wezmą się już za budowę 2-3 elektrowni jądrowych + też przyspieszymy z słonecznymi i wiatrowymi.  Jednak dotychczasowe działania naszych władz nie napawają mnie zbytnim optymizmem ;/

 

Ja nie zamierzam zasilać żadnej gospodarki. Pisałem o tym co robią Niemcy i trochę Polska, czy raczej czego nie robimy choć powinniśmy.

 

 

 

Niemcy wracają do węgla, żeby utrzymać swoje OZE. 

Wcześniej Niemcy postawili wszystko na jedną kartę - na ruski gaz. Ale coś w zeszłym roku nie pykło.

6 minut temu, Kitu napisał:

Przede wszystkim trzeba zainwestować miliardy w modernizację sieci przesyłowych. Co nam po kolejnych GW mocy z paneli czy wiatraków, jeśli będzie trzeba odłączać instalacje, bo sieć nie wytrzymuje. O ile dobrze kojarzę, to jest główne ograniczenie dla stawiania farm wiatrowych na Bałtyku.

Ciekawostka: w latach 2013-2022 Polska zarobiła na sprzedaży uprawnień do emisji CO2 ponad 80 mld złotych. Wystarczyłoby i czasu, i pieniędzy na postawienie całej planowanej elektrowni atomowej, mimo że połowa tej kwoty to ostatnie dwa lata.

Pieniądze, które powinny zostać w energetyce, rząd roztrwonił na 500+ i inne wzmacniacze inflacji.

Edytowane przez tgolik
  • Haha 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Klakier1984

Co to ma do tematu? Tzn jaki to dla nas problem? EJ można normalnie w UE budować i część państw to obecnie realizuje.

Jedyny problem który widać od lat to strach społeczeństwa i idąca za tym niechęć polityków do faktycznej budowy.

 

@Kitu Zgadza się. Choć też sporo z tych środków poszło na dopłaty do paneli, pomp ciepła oraz wymiany piecy.

 

@tgolik Jesteś trollem czy udajesz? Jak mogliby wracać do węgla jak jeszcze od niego nie odeszli. Natomiast nawet w poście który cytowałeś wskazałem że Niemcy obecnie bardzo przyspieszyli swoją transformację. O połowę, z 16 do 8 lat, skrócili czas na pełne odejście od węgla brunatnego. To ogromna zmiana w i tak już wcześniej ambitnej transformacji energetyki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Badalaman napisał:

@tgolik Jesteś trollem czy udajesz? Jak mogliby wracać do węgla jak jeszcze od niego nie odeszli. Natomiast nawet w poście który cytowałeś wskazałem że Niemcy obecnie bardzo przyspieszyli swoją transformację. O połowę, z 16 do 8 lat, skrócili czas na pełne odejście od węgla brunatnego. To ogromna zmiana w i tak już wcześniej ambitnej transformacji energetyki.

Widzę, że nie rozumiesz, że nie ma OZE bez stabilnego źródła energii. Może nim być atom lub gaz. Wojna sprawiła, że niektórzy muszą przeprosić się z węglem.

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
35 minut temu, tgolik napisał:

nie ma OZE bez stabilnego źródła energii. Może nim być atom lub gaz.

DOKŁADNIE.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
46 minut temu, tgolik napisał:

Widzę, że nie rozumiesz, że nie ma OZE bez stabilnego źródła energii. Może nim być atom lub gaz. Wojna sprawiła, że niektórzy muszą przeprosić się z węglem.

Opisuję jak to wygląda w Niemczech, bo ten temat poruszono wcześniej. Nie wiem już w takim razie o czym Ty piszesz.

Edytowane przez Badalaman

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, Badalaman napisał:

Jak mogliby wracać do węgla jak jeszcze od niego nie odeszli.

Odejść nie odeszli, ale zaczęli odchodzić. Wyłączali elektrownie węglowe czyniąc je jedynie elektrowniami rezerwowymi. Wyłączali również elektrownie atomowe, chcieli przechodzić w większości na OZE. No ale im nie poszło.

https://www.dw.com/pl/niemcy-wracają-do-węgla-rusza-kolejna-elektrownia-węglowa/a-62897463

https://energia.rp.pl/atom/art36717271-niemiecki-rzad-wycofuje-sie-z-planu-zamykania-elektrowni-jadrowych

Tylko tak jak pisali poprzednicy. Nie mając stabilnego źródła energii jak wyobrażasz sobie działanie sieci energetycznej w oparci głównie o OZE? Musi być jakieś źródło energii na tyle pewne i stabilne, żeby zapewnić choćby niezbędne minimum zasilania. Jeżeli minimalna ilość zużywanej energii to około 1,3 TWh dziennie w Niemczech, to założyć trzeba, że te około 60% jest niezbędne by nie siadła gospodarka i podstawowe usługi i przemysł. To musi pochodzić ze stabilnego źródła, a żadne OZE bez potężnych magazynów energii, takim źródłem nie jest. Magazynów energii nie będzie, bo obecnie to za duży koszt, a po latach za duży problem.

  • Thanks 1
  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@LeBomB na jakiś czas przedłużyli działanie ostatnich 3 atomowych. W sumie nie śledziłem o ile. Raczej niedługo, pamiętając jak im zależy by odejść od atomu.

 

O węglu pisałem. Nawet znacznie przyspieszyli odejście, miało być do 2038 a jesienią 2022 skrócili do 2030. Do tego też roku mają mieć 80% z OZE. Jeśli zejście z 16 do 8 lat na wygaszenie elektrowni węglowych nie jest naprawde przyspieszeniem transformacji(wcześniej i tak ambitnej), to nie wiem co miałoby być za takie uznane.

 

Najwyraźniej Niemcy, nie tylko zresztą oni, mają całkiem inne założenia niż przedstawiłeś.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   1 użytkownik

×
×
  • Dodaj nową pozycję...