Skocz do zawartości
Camis

Transformacja energetyczna - OZE, Fit for 55, paliwa kopalne, ceny energii, limity CO2, samochody elektryczne

Rekomendowane odpowiedzi

trafiłem na ciekawe zestawienie obrazujące koszty transformacji, tzn w tym wypadku koszty paneli solarnych

w Espenhain niedaleko Lipska zbudowano park solarny - ma szczytową wydajność 5 MW, kosztował 22 mln euro, więc 4400 euro za kW; szczytową moc osiąga tylko przez kilka godz w okolicy południa latem - w ciągu roku wytworzono z 1 kW mocy 900 kWh - odpowiada to 900 godz pełnej mocy; 1kWh kosztowała 45,7 centów

niedaleko jest elektrownia na węgiel brunatny Lippendorf - ma 1886 MW mocy, pełna moc do dyspozycji przez 8 tys godz, koszty budowy 1123 euro za 1 kW mocy, prąd kosztuje 2,5 centa za kWh, więc 1\20 ceny prądu z paneli

gdyby park solarny miał zastąpić tylko 1 średnią elektrownię węglową powierzchnia paneli musiałaby sięgać 100 km kw, czyli powierzchni średniego miasta - park musiałby mieć szczytową moc 10 GW i kosztowałby ok 5 mld euro; monokrystaliczny krzem do budowy paneli musiałby zostać wytopiony z piasku krzemowego - samo wytopienie pochłonęłoby całą energię wytworzona przez elektrownię węglową albo jądrową w ciągu ok 5 lat - elektrownia węglowa wyemitowałaby w tym czasie do atmosfery 40 mln ton CO2

w Niemczech dzięki obecnie zainstalowanym panelom obcina się z emisji CO2 ok 36 mln ton rocznie - daje to ok 4% całej niemieckiej emisji i kosztuje w sumie ok 10,5 mld euro

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Orlen chce mieć 50 stacji tankowania wodoru do 2030 roku. Katowice i Poznań idą na pierwszy ogień

PKN Orlen chce postawić 50 stacji tankowania wodoru do 2030 roku. Pierwsze mają powstać w Katowicach i Poznaniu. Prace związane z budową stacji tego rodzaju ruszą na przełomie 2021 i 2022 roku.

– PKN Orlen, zgodnie ze strategią, konsekwentnie inwestuje w przyjazne środowisku technologie wodorowe. W ramach „Clean Cities – Hydrogen mobility in Poland (Phase I)”, jednego z największych krajowych projektów pod względem wielkości produkcji wodoru, koncern zbuduje dwie ogólnodostępne stacje tankowania wodoru w Poznaniu i Katowicach oraz mobilną stację we Włocławku. Na realizację tego przedsięwzięcia PKN ORLEN otrzymał 2 mln euro dofinansowania z unijnego programu CEF Transport Blending Facility. Do 2030 roku koncern planuje budowę ponad 50 stacji tankowania wodoru w całej Polsce – czytamy w komunikacie Orlenu.

– Jesteśmy nowoczesnym koncernem, wpisującym się w globalny trend rozwoju innowacyjnych, a przy tym ekologicznych technologii, które wytyczają nam drogę do zrównoważonego biznesu. Jedną z nich jest technologia wodorowa. To przyszłość motoryzacji. Intensyfikujemy prace nad jej rozwojem, ponieważ chcemy zajmować silną pozycję konkurencyjną w tym perspektywicznym segmencie. W Trzebini, Włocławku, a następnie w Płocku powstaną huby wodorowe. Równolegle podejmujemy współpracę z samorządami i miejskimi spółkami komunikacyjnymi – potencjalnymi odbiorcami wodoru. Stacje tankowania wodoru, które zamierzamy zbudować, stanowią kolejny, naturalny krok w realizacji naszych biznesowych celów – mówi Daniel Obajtek, prezes PKN ORLEN.

Orlen podaje, że pierwsze ogólnodostępne, całodobowe stacje PKN Orlen, na których można będzie zatankować wodór, zostaną zbudowane w Poznaniu i Katowicach. We Włocławku powstanie natomiast stacja modułowa. Będą one przystosowane do użytkowania przez wszystkie pojazdy zasilane wodorem – zarówno w standardzie ciśnienia 700 barów dla samochodów osobowych, jak i 350 barów dla autobusów i ciężkiego transportu. Planowana infrastruktura umożliwi tankowanie łącznie ponad 40 autobusów, a także samochodów osobowych i innych pojazdów zasilanych ogniwami wodorowymi.

W komunikacie można przeczytać, że bezzwrotne dofinansowanie inwestycji przez Komisję Europejską, w kwocie blisko 2 mln euro, będzie pochodziło z unijnego programu CEF Transport Blending Facility, wspierającego rozwój paliw alternatywnych. Prace związane z budową stacji tankowania wodoru rozpoczną się na przełomie 2021 i 2022 roku. Zapotrzebowanie jednego autobusu na paliwo wodorowe wynosi 30 kg/dzień, które pozwolą na przejechanie ok. 300 km. Pojemność zbiorników samochodów osobowych typu Toyota Mirai wynosi z kolei ok. 5 kg wodoru, które umożliwią pokonanie blisko 600 km. Ponadto zastosowanie ekologicznej technologii wodorowej w transporcie znacząco przyczyni się do poprawy jakości powietrza oraz obniżenia poziomu hałasu w miastach.

https://biznesalert.pl/orlen-chce-miec-50-stacji-tankowania-wodoru-do-2030-roku-katowice-i-poznan-ida-na-pierwszy-ogien/

 

Enea z norweskim partnerem przetestuje możliwości wychwytu CO2


Grupa Enea wraz z norweską firmą CAPTICO2 przetestuje w Polsce możliwości wychwytu i składowania CO2. Pilotaż technologiczny zostanie przeprowadzony w Łęczyńskiej Energetyce, spółce córce LW Bogdanka z grupy Enea. Norweska firma dysponuje technologią tzw. sekwestracji, która ma szanse być z powodzeniem stosowana w instalacjach ciepłowniczych i energetycznych.

Reprezentanci Enei Innowacje, norweskich spółek CAPTICO2 i CAPTICO Rights oraz Łęczyńskiej Energetyki podpisali porozumienie dotyczące współpracy przy projekcie pilotażu technologicznego dotyczące technologii wychwytu CO2.
Przetestowanie w warunkach operacyjnych technologii CCS (CO2 Capture and Storage) opracowanej przez norweskiego partnera to dla Grupy Enea możliwość pozyskania unikalnej wiedzy i rozwój nowych kompetencji - powiedział Paweł Szczeszek, prezes Enei.
Podpisanie umowy na test prototypu w warunkach operacyjnych to ważny krok dla Enei, Łęczyńskiej Energetyki i CAPTICO2. Wspólnie rozpoczniemy podróż w kierunku redukcji emisji CO2 - powiedział  Knut Hagenes, prezes CAPTICO2.
Reprezentanci Enei Innowacje, norweskich spółek CAPTICO2 i CAPTICO Rights oraz Łęczyńskiej Energetyki podpisali porozumienie dotyczące współpracy przy projekcie pilotażu technologicznego dotyczące technologii wychwytu CO2.

Czytaj także: Walne Enei ma zdecydować o zmianach w radzie nadzorczej
Co może dać technologia CCS
Enea podała, że rozwiązanie jakim dysponuje CAPTICO2 bazuje na kriogenicznym wychwycie oraz zamknięciu CO2 w stabilnym związku chemicznym, a  technologia  pozwala na wychwyt i mineralizację CO2 z emisji powstałych w instalacjach energetycznych. 

https://www.wnp.pl/energetyka/enea-z-norweskim-partnerem-przetestuje-mozliwosci-wychwytu-co2,500931.html

 

Enea Ciepło dzięki udziałowi w konkursie NCBR sprawdzi możliwości wykorzystania zielonego wodoru w ciepłownictwie

Enea Ciepło podpisała umowę z Narodowym Centrum Badań i Rozwoju na prace badawczo-rozwojowe dotyczące możliwości wykorzystania zielonego wodoru w ciepłownictwie. Zadaniem konsorcjum, w którego skład wchodzi spółka z Grupy Enea, jest stworzenie koncepcji zasilania silnika gazowego zielonym wodorem wyprodukowanym w elektrolizerze dzięki energii elektrycznej pochodzącej w 100% z OZE. Powstała w ten sposób energia ma być wykorzystywana w ciepłownictwie.
Konsorcja i firmy zakwalifikowane do konkursu w ramach projektu "Elektrociepłownia w lokalnym systemie energetycznym”, mają sprawdzić hipotezę badawczą o rynkowej wykonalności systemu elektrociepłowniczego, który będzie mógł dostarczać odbiorcom ciepło i energię elektryczną pozyskane w co najmniej 80% z odnawialnych źródeł energii.  W konkursie Enea Ciepło działając wspólnie z Zakładami Pomiarowo-Badawczymi Energetyki „ENEGROPOMIAR” z Gliwic,  wykona  koncepcję zasilania silnika gazowego zielonym wodorem wyprodukowanym w elektrolizerze, który zasilany jest w 100% energią elektryczną wyprodukowaną ze źródeł OZE. Konsorcjum z udziałem Enei Ciepło otrzyma 500 tys. zł brutto na realizację prac w I etapie konkursu NCBR.

– Ciepłownictwo, w tym  Enea Ciepło, stoi przed dużym wyzwaniem transformacji energetycznej. Poszukujemy rozwiązań nowoczesnej produkcji ciepła ze źródeł zero i niskoemisyjnych, które z powodzeniem moglibyśmy wykorzystać w przyszłości. Możliwość przeprowadzenia prac badawczo-rozwojowych  w ramach programu Narodowego Centrum Badań i Rozwoju jest szansą na zdobycie bezcennych doświadczeń w obszarze nowoczesnych technologii wodorowych – powiedział Paweł Szczeszek, prezes Enei.

https://infowire.pl/generic/release/700512/enea-cieplo-dzieki-udzialowi-w-konkursie-ncbr-sprawdzi-mozliwosci-wykorzystania-zielonego-wodoru-w-cieplownictwie

Edytowane przez Camis

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

te przedsięwzięcia Orlenu i Eneii wyglądają na kwiatek do kożucha - muszą coś robić, więc zaczynają od reklamówek; oczywiście nie mają zbyt dużych możliwości, więc mierzą zamiary na siły, nie odwrotnie, siły na zamiary, jak tego tradycja romantyczna wymaga w Polsce; a tymczasem rzeczywistość skrzeczy, i długo jeszcze będzie skrzeczeć - po prostu nie da się nadrobić opóźnień wielu dekad w ciągu kilku lat - potrzeba na to też dekad 

najlepiej widać to właśnie w ciepłownictwie - trochę pomijany temat, a w nim widać najlepiej, jaka droga do zrobienia i jak zaniedbania przeszłości ciążą nad stanem obecnym -  mam przed sobą statystyki dotyczące tego sektora wytwarzania energii w krajach byłego bloku wschodniego w porównaniu do Niemiec - wynika z nich, że w 2015 polskie centralne ciepłownictwo (bez domów indywidualnych) wyprodukowało 67,5 TWh ciepła z węgla - w Niemczech dla porównania tylko 42 - wydaje się zagadkowe jeśli weźmiemy pod uwagę ilość ludności, ale w Niemczech chyba dużo więcej proporcjonalnie domów indywidualnych niż w Polsce - to zresztą jeszcze by pogorszyło statystykę, bo stosunkowo znacznie więcej niemieckich domów używa ciepła z gazu, u nas chyba? zdecydowanie przeważa ciągle węgiel; w Niemczech z gazu wyprodukowano 52.8 TWh ciepła, w Polsce tylko 5,6; z alternatywnych źródeł jeszcze gorzej - np z odpadów (abfaelle) wyprodukowano w Niemczech 19 TWh ciepła, w Polsce 0,2!! z biomasy trochę lepiej - w Niemczech 9,4 , w Polsce 3,6 - wydaje się więc, że zamiast inwestować, symboliczne zresztą sumy, w superprzyszłościowe technologie np sekwestracji CO2, Enea Ciepło powinna na krótką metę skupić się raczej na efektywnych i "zielonych" spalarniach śmieci (jeśli możliwe), tym bardziej że rozwiązują 2 problemy za jednym zamachem

ciekawe zużycie ciepła w przemyśle - w Niemczech w 2015 przemysł zużył 48,2 TWh ciepła - w Polsce 7, 7; w Polsce zużycie ciepła w przemyśle spadło radykalnie - z ponad 100TWh w 1990 do 7,7 - odwrotnie w Niemczech - wzrosło z 28 do ponad 48TWh w ciągu 25 lat - widać, że zmierzamy jedynie słuszną drogą, tzn od brudnego społeczeństwa przemysłowego do czystego postindustrialnego usługowego - w projektach mieliśmy żyć głównie z pośrednictwa finansowo - logistyczno - transportowego między brudnymi wschodem i zachodem

że statystyki wynika także chyba, że Niemcy znacznie efektywniej wykorzystują ciepło w budownictwie mieszkaniowym - w Polsce centralnie ogrzewane mieszkania zużyły 45,1 TWh ciepła, w Niemczech 47,3, mimo chyba? znacznie większej ilości mieszkań i ogrzewanej powierzchni - różnica w stosunku do liczb podanych powyżej wynika z tego, że te liczby nie uwzględniają budynków użyteczności publicznej, urzędów, sklepów, itp 

czyli ogólnie w ciepłownictwie mamy ogromny dystans do odrobienia i raczej na tym powinniśmy się skupić w najbliższym czasie, nie na spektakularnych ale mało efektywnych reklamowych akcjach z wodorem, itp

dodam dość pesymistycznie, że w samej produkcji prądu dystans jest jeszcze większy - produkujemy na głowę mało prądu - 4010kW, w takich Czechach ponad 6tys, w Niemczech ponad 7 tys -  ale ze źródeł odnawialnych w 2015 wyprodukowaliśmy 23,3 TWh, Niemcy 187,4, czyli 9! razy więcej; do tego w Niemczech ponad 90 Twh energii jądrowej, i 63 z gazu - w Polsce z gazu 6,4, czyli znów 10! razy mniej; ogromną część nadwyżki prądu w Niemczech zużywa oczywiście przemysł, w Niemczech 226,6TWh, w Polsce 51,2

pod względem efektywności wykorzystania energii też odstajemy - w Polsce wyprodukowano 0,37 euro pkb na 1 kWh energii, w Niemczech 0,77 euro - ale pod tym względem wszystkie kraje byłego bloku wschodniego odstają, np w Czechach ten wskaźnik nawet niższy  - 0,36

 

Edytowane przez glauks

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, glauks napisał:

efektywnych i "zielonych" spalarniach śmieci (jeśli możliwe), tym bardziej że rozwiązują 2 problemy za jednym zamachem

Przecież jak u nas powiesz cokolwiek o budowie spalarni śmieci, od razu masz wokół stado plujących się ludzi, którzy nie odróżniają spalarni od podpalonego wysypiska czy ich własnego pieca w domu. Pięknie było to widać podczas niedawnych protestów przeciwko spalarni śmieci w Długołęce/Wiszni Małej koło Wrocławia.

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no niestety; koło mnie przed paru laty też był projekt małej elektrowni na biogaz z obornika z okolicznych chlewni (zresztą oparty na projekcie niemieckim), i też padł po protestach, że będzie śmierdzieć, itp; ciekawe, że skądinąd technologicznie bardziej świadomi Niemcy sobie z tym radzą - mają we krwi "ordnung muss sein", no i raczej wyższy poziom ogólnego wykształcenia technicznego; ale ciekawe, że na czele tych protestów były osoby z wyższym wykształceniem z pobliskiej wioski, wcale nie szeregowi mieszkańcy 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a propos wodoru - szef Airbusa Fleury przewiduje, że zeroemisyjny samolot wodorowy wejdzie do służby w 2035, takie plany ma przynajmniej Airbus; Boeing jest znacznie mniej optymistyczny, ale bliżej nie określił swoich planów w tym zakresie

nazywa się go zeroemisyjnym - zero emission aircraft, ale tak naprawdę produkcja wodoru będzie chyba? jeszcze wymagała jakiejś emisji, więc raczej przesada

znacznie bliższa jest wg Airbusa perspektywa seryjnej produkcji i wejścia do ruchu elektrycznych taksówek powietrznych - firma ma już gotowy prototyp powstały z mariażu helikoptera i vtol= vertical take off and landing, z dodatkiem e=electrical = evtol samolotu; będzie miał zdolność zawisania jak helikopter, i oczywiście lotu do przodu - na 4 osoby, zasięg 80 km, szybkość 120 km, stałe skrzydła, 8 śmigieł (propellers); prototyp ma być oblatany w przyszłym roku, a uzyskanie certyfikatu technicznego i dopuszczenie do normalnego ruchu przewidywane na 2023; szef działu UAM (urban air mobility) Airbusa przewiduje, że wkrótce powstanie rynek taksówek powietrznych większy od rynku helikopterów - seryjna produkcja może się zacząć już od 2025

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Taki samolot nie będzie zeroemisyjny, bo produkcja samolotu nie będzie zeroemisyjna. Samo zasilanie wodorem też wymaga wyprodukowania wodoru, do czego będzie potrzebna energia. Fakt faktem wodór raczej ma większy potencjał jako paliwo w transporcie niż prąd z akumulatora, bo szybko to można zatankować i względnie łatwo magazynować po wyprodukowaniu.

Elektryczne taksówki powietrzne - nie widzę tego, głównie ze względu na koszt. Coś mówili ile by to miało kosztować? Wydaje mi się, że będzie to znacznie droższe od samochodu, a skoro tak, to jedynym plusem będzie brak konieczności stania w korkach.

Edytowane przez Kitu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale to nie będzie dla zwykłych ludzi, tylko dla bogatych - mnóstwo, o wiele więcej niż się wydaje, jest takich np w miastach chińskich czy indyjskich - zamiast wybierać się np na biznesowe spotkanie 2 godz wcześniej, żeby przebić się przez korki taki biznesmen doleci taksówką w pół godz - 1,5 godz zaoszczędzone na pracę; te miasta z reguły są bardzo porozrzucane, a drogi są kiepskie, więc tym bardziej taksówki się sprawdzą; takich miast w samych Chinach jest kilkanaście, a będzie jeszcze więcej - czytałem, że Chiny zamierzają przemieścić do miast 250 mln ludzi do 2025 - obłęd! do tego była fotografia modelowego osiedla mrowiskowców dla tych ludzi - szczyt obłędu! ale może jednak nie - w Chinach mimo wszystko jest jeszcze trochę wolnego miejsca, a oni mogą mieszkać nawet w kontenerach

zwykli ludzie w tych miastach podróżują rykszą (dużo szybsza niż np samochód), albo rowerem - wielu chińskich biznesmenów chyba? dorobiło się milionów na wynajmie rowerów

co do potencjału energetycznego wodoru - pisałem już, najlepsze paliwo, 3 razy lepsze niż np benzyna (ale chyba w stanie stałym, czyli metalicznym, jak na Jupiterze)

ps - a nie widzisz potencjału dla taksówek np w aglomeracjach Kalifornii - stan z 20-kilka mln mieszkańców, a pkb 2 razy większym od Polski - tam nawet przeciętny obywatel będzie mógł od czasu do czasu "fundnąć sobie " taksówkę; a cały zurbanizowany wschód USA z problemami w ruchu drogowym

Edytowane przez glauks

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do wodoru, to jak na razie jest jedyna istniejąca technologia, która pozwala mówić o zeroemisyjności w transporcie: ciężarówki, samoloty, lokomotywy na niezelektryfikowanych trasach, statki - bo przy obecnej technologii ogniw gdyby chcieć je elektryfikować jak auta to baterie zajmowałyby od 50% do 100% użytecznej przestrzeni ładunkowej. I potrafimy wytwarzać wodór bez emisji CO2, ale jest to bardzo kosztowne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, glauks napisał:

w miastach chińskich czy indyjskich - zamiast wybierać się np na biznesowe spotkanie 2 godz wcześniej, żeby przebić się przez korki taki biznesmen doleci taksówką w pół godz - 1,5 godz zaoszczędzone na pracę; te miasta z reguły są bardzo porozrzucane, a drogi są kiepskie, więc tym bardziej taksówki się sprawdzą; takich miast w samych Chinach jest kilkanaście, a będzie jeszcze więcej

Nie wiem jak w Indiach, ale w Chinach akurat w dużych miastach drogi są nowe, dobrej jakości, szerokie, z przelotówkami na filarach. Tylko, że duże miasto w Chinach to od 10 milionów mieszkańców i często jeszcze więcej w aglomeracji podmiejskiej. Nie ma takich dróg których nie da się zapchać odpowiednią liczba samochodów. A samochód zajmuje sporo więcej miejsca niż człowiek. Żeby o się nie zapchało największe miasta ograniczają rejestrację nowych samochodów oraz wprowadzają różne zakazy wjazdu dla samochodów z obcymi blachami. Np. w Szanghaju co miesiąc jest do licytacji kilka tysięcy nowych blach, kto da więcej (na szczęście można przenieść stare tablice na nowy samochód albo odziedziczyć). Oczywiście Chiny mają tez rozwinięta komunikacje publiczną: głównie metro i autobusy. 6-7 (zależy czy liczyć po długości sieci, czy liczbie pasażerów) największych sieci metra na świecie jest w Chinach. Choć wiadomo, że jakaś szycha może nie chcieć się ściskać w metrze. No i o ile centra biznesowe sa gdzieś w centrach to zakłady produkcyjne czy handlowe raczej na obrzeżach, gdzie dojeżdżają tylko autobusy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
17 godzin temu, Kitu napisał:

względnie łatwo magazynować po wyprodukowaniu

Gdyby to było prawdą, to by był popularniejszy. Niestety ale jest kłopotliwy w magazynowaniu, bo po prostu przenika praktycznie przez każdy materiał.
Jest to jedną z barier szerszego wykorzystania jako magazynu energii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

też czytałem, że z magazynowaniem same problemy, bo pomijając niektóre, zawsze zbiorniki muszą być dużo większe, żeby zgromadzić większą ilość

superefektywnym magazynem jest podobno jelito grube u człowieka - nie żart, z poważnej niemieckiej publikacji medycznej; podobno gromadzi normalnie kilka litrów wodoru, i tylko dzięki temu człowiek nie cierpi na permanentne wiatry - wodór produkują głównie bakterie; wg tego artykułu bakterie są w stanie wyprodukować codziennie 24 litry wodoru i 6 litrów metanu - ""wiatry" spuszczają codziennie tylko ok 1 litra - reszta jest albo magazynowana w jelicie albo z powrotem wykorzystywana przez bakterie do budowy innych nielotnych związków chemicznych; zależy też od pożywienia - tradycyjnie "osławione" pod tym względem groch i fasola zawierają nierozkładane przez człowieka cukry - ramnozę i stychiozę, i to one trawione przez bakterie powodują problemy; ale nadzieja dla miłośników fasoli - inżynieria genetyczna już zabrała się za stworzenie fasoli, która nie zawierałby tych nietrawionych cukrów;  nauka która się tym zajmuje nazywa się fachowo flatologia, od łacińskiego flatus - powiew (i tzw "bąk")

Edytowane przez glauks

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O tak, zacznijmy hodować ludzi dla ich jelit grubych, żeby mieć zbiornik na wodór do autka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, Kitu napisał:

O tak, zacznijmy hodować ludzi dla ich jelit grubych, żeby mieć zbiornik na wodór do autka.

Można spróbować drukować ale chyba trzeba by się przede wszystkim przyjrzeć czy faktycznie nie ucieka, a jak nie to dlaczego (wilgoć, woda w ścianach jelita?).

 

YT mi podrzucił:

Przy ciężarówkach może się sprawdzić, choć koszty przystosowania infrastruktury ogromne.
Nas chyba nie stać i lepiej by było zainwestować w istniejące linie kolejowe i centra przeładunkowe niż obwieszać kablami sieć autostrad/ekspresówek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
19 godzin temu, Bono[UG] napisał:

Gdyby to było prawdą, to by był popularniejszy. Niestety ale jest kłopotliwy w magazynowaniu, bo po prostu przenika praktycznie przez każdy materiał.
Jest to jedną z barier szerszego wykorzystania jako magazynu energii.

To jeszcze zależy jaki magazyn potrzebujesz. Bo jak np. tankujesz taka ciężarówkę wodorem przed wyjazdem w trasę wiedząc, że większość wypalisz od ręki, albo trzymasz na wieczór energię z przedpołudnowego szczytu słonecznego to straty wodoru można przeboleć i wliczyć w wydajność metody.                                                                                                                                                                                                                                                                                              

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Bono[UG], mamy podobne rekomendacje. Od razu przypomniał mi się odcinek Top Gear, w którym zastanawiali się nad czymś takim, ale i tak stwierdzili, że najprościej byłoby wlewać do samochodu palną ciecz, którą można by było uzupełnić na wielu stacjach w ciągu kilku minut.

Sam pomysł to w sumie zrobienie trolejtirów (?) jest ciekawy, ale koszty infrastruktury są ogromne. Kolej to znowu dziura bez dna - wsypują miliardy, poprawę widać, ale tak naprawdę kolejne dziesiątki miliardów trzeba by było dorzucić. Kiedyś któryś zwolennik hasła "tiry na tory" stwierdził, że obok autostrady czy ekspresówki powinna iść linia kolejowa dla tirów.

Jak na razie jestem zdania, że to wodór jest na ten moment najbardziej prawdopodobnym paliwem przyszłości. Wymaga najmniejszej zmiany przyzwyczajeń konsumentów i możliwe, że dałoby się wykorzystać istniejącą infrastrukturę. Jak się sprawdza na dłuższą metę Toyota Mirai, oprócz tego, że chyba nigdzie jeszcze nie ma infrastruktury do tankowania wodoru?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, 209458 napisał:

To jeszcze zależy jaki magazyn potrzebujesz. Bo jak np. tankujesz taka ciężarówkę wodorem przed wyjazdem w trasę wiedząc, że większość wypalisz od ręki, albo trzymasz na wieczór energię z przedpołudnowego szczytu słonecznego to straty wodoru można przeboleć i wliczyć w wydajność metody.                                                                                                                                                                                                                                                                                              

Nie wiem czy ktokolwiek chciałby musieć się przejmować tankowaniem przed każdą jazdą. We flocie jeżdżącej regularnie punkt - punkt może tak.
Pozostaje jeszcze kwestia magazynowania w miejscach dystrybucji.

4 godziny temu, Kitu napisał:

Jak na razie jestem zdania, że to wodór jest na ten moment najbardziej prawdopodobnym paliwem przyszłości. Wymaga najmniejszej zmiany przyzwyczajeń konsumentów i możliwe, że dałoby się wykorzystać istniejącą infrastrukturę.

Nie da się bezpośrednio wykorzystać obecnej infrastruktury. Tak jak dystrybutorem benzyny nie zatankujesz LPG, tak samo nie dasz rady wodoru. Nawet między CNG, a H2 będą różnice, inne ciśnienie robocze, inne urządzenia pomiarowe.

Kiedyś pojawiały się ciekawe projekty na sprężone powietrze. Do miejskich wozideł w sam raz, lekkie i czyste, względnie bezpieczne, bardzo łatwe w ładowaniu i przechowywaniu. Ale spróbuj to wypromować u polityków, skoro ciężko obłożyć podatkami ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sprawdziłem to sprężone powietrze i rzeczywiście wygląda ciekawie. Opodatkować by się pewnie dało - GPS, mierzenie przejechanego dystansu i płatności prepaid za określoną odległość. A później to samo do przemieszczania się rowerem i pieszo.

5 godzin temu, Trepcia napisał:

A nie ma dwoch stacji w Polsce? Warszawa i Gdansk?

http://gashd.eu/wodor-h2/stacje-wodorowe-w-polsce/

Trochę mało jak na komfortowe korzystanie z samochodu, szczególnie jak ktoś nie mieszka w tym mieście.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
12 godzin temu, Kitu napisał:

Jak na razie jestem zdania, że to wodór jest na ten moment najbardziej prawdopodobnym paliwem przyszłości. Wymaga najmniejszej zmiany przyzwyczajeń konsumentów i możliwe, że dałoby się wykorzystać istniejącą infrastrukturę. Jak się sprawdza na dłuższą metę Toyota Mirai, oprócz tego, że chyba nigdzie jeszcze nie ma infrastruktury do tankowania wodoru?

Problem nie leży w autach na wodór, tylko w samym wodorze. Wyprodukowanie jest kosztowne, magazynowanie również - to nie jest ekologiczne nawet, chyba że wykorzysta się zieloną energię z którą jest problem póki co.

Samo auto jest ok, znam kilka osób które użytkowały lub testowały, jedyny problem to brak stacji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 26.10.2021 o 10:11, Kitu napisał:

Sam pomysł to w sumie zrobienie trolejtirów (?) jest ciekawy, ale koszty infrastruktury są ogromne. Kolej to znowu dziura bez dna - wsypują miliardy, poprawę widać, ale tak naprawdę kolejne dziesiątki miliardów trzeba by było dorzucić. Kiedyś któryś zwolennik hasła "tiry na tory" stwierdził, że obok autostrady czy ekspresówki powinna iść linia kolejowa dla tirów.

nie znam pomysłów na trolejtiry, ale czytałem, i to wiele razy, o wbudowanych w asfalt na pasie dla tirów cewkach elektromagnetycznych, które miałyby ładować za pomocą indukcji? jadące tiry - czy to jest w ogóle realne, bo, jak napisałem, trochę tego, tzn wzmianek o tym, było przed paru laty, ale ostatnio znikło; jak silne musiało by być pole elektromagnetyczne, żeby to działało

Edytowane przez glauks

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...