Skocz do zawartości
Camis

Transformacja energetyczna - OZE, Fit for 55, paliwa kopalne, ceny energii, limity CO2, samochody elektryczne

Rekomendowane odpowiedzi

Ale my właśnie teraz mamy socjalizm, czy raczej przepoczwarzoną formę o nazwie korporacjonizm. Czy w socjalizmie nie było tak, że firma nie mogła upaść, choćby nie wiem jak idiotycznie była zarządzana? A co sie dzieje dzisiaj? Taki zarząd Boeing wydał 60mld $ na buyback akcji, żeby sztucznie podbić ich wycenę, aby ich premie wypłacane w akcjach były bardziej tłuste.

To jest działanie na szkodę firmy, w kapitalizmie i wolnym rynku, gdy walnęło w zeszłym roku, ta firma powinna upaść, bo jej zarząd podjął błędną decyzję i wydał cała kasę na zabawę, która to kasa powinna być trzymana na czarną godzinę. Zarząd powinien być postawiony przed sądem za działanie na szkodę spółki, a firma powinna zostać przejęta przez firmę, która jest mądrzej zarządzana.

A co się stało? FED dopisał pare zer na koncie, zrobiło się bailout i muzyka gra, zarząd bawi się dalej, a amerykanie (w tym również reszta świata) zapłacą za tą zabawę w inflacji. Dzisiaj już nie ma żadnego wolnego rynku, każda tego typu firma jak Boeing, choćby nie wiem jak idiotycznie była zarządzana, dostanie bailout, a my za niego zapłacimy.

Tego typu polityka FEDu i EBC wysyła do pozostałych managerów wielkich korporacji jasny sygnał - róbcie co chcecie, my i tak nie pozwolimy wam upaść. Jak się taki system skończył w przeszłości? Tak jak sam napisałeś, a zapłacimy za to my, bo na pewno nie ci managerowie.

Edytowane przez DziubekR1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A Boeing nie jest przypadkiem traktowany w USA jako jedna ze strategicznych firm dla bezpieczeństwa kraju ze względu na współpracę z wojskiem? W takiej sytuacji zezwolenie na upadek firmy byłoby strzałem w stopę. Dla polityków pieniądze wydane na "ratowanie" korpo to przecież niczyje pieniądze, więc można je wydawać wedle własnego uznania - ważne, żeby lud czuł się w miarę bezpiecznie, znał wroga i miał zapewnione absolutnie podstawowe warunki bytowe, bo jak dostanie więcej niż potrzebuje, może stać się zagrożeniem dla panującego ładu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

niezależnie od tych czynników upadek takiej firmy jest każdemu państwu nie na rękę - państwo może nawet nie darzyć firmy sympatią, ale upadek to przecież masowe zwolnienia, wzrost bezrobocia, często problemy z funduszem emerytalnym firmy, jeśli był, utrata doświadczonych kadr, które mogą np przenieść się do zagranicznego konkurenta, likwidacja wielu programów badawczych zatrudniających licznych naukowców, często spoza firmy, itd, itp - same problemy; praktycznie każde państwo wybrałoby w takiej sytuacji pomoc i nie dopuściło do zatonięcia firmy; to też problem skali firmy - takie firmy są dlatego w dużej mierze niezatapialne

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do korpo-optymalizacji to one bywają patologiczne nie tylko ze względu na dehumanizację. Większość korpo działa w oparciu o krótkie cykle budżetowe, np. roczne: porównuje sie wyniki rok do roku, managerzy dostają roczne premie za roczny wynik id. Dlateg często decyzje są podejmowane w nastawieniu na krótkoterminowy zysk. A potem choćby powódź.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, 209458 napisał:

Co do korpo-optymalizacji to one bywają patologiczne nie tylko ze względu na dehumanizację. Większość korpo działa w oparciu o krótkie cykle budżetowe, np. roczne: porównuje sie wyniki rok do roku, managerzy dostają roczne premie za roczny wynik id. Dlateg często decyzje są podejmowane w nastawieniu na krótkoterminowy zysk. A potem choćby powódź.

Tylko potem przychodzi następny i też wykręca wynik, potem następny i też, następny i też i też i też. Korporacje dzięki efektowi skali, niskim kosztom, barierom wejścia, wyjścia i tak dalej mają spory bufor na nieoptymalne zarządzanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I dlatego pany w korpo awansują głownie ludzie bez sumienia, totalne skurczysyny. Największego gnoja poznałem z 3 lata temu, akurat Polak. Był takim frajerem, że jak mi ojciec umarł i w święta musiałem jechać do Polski to po 2 dniach wydzwaniał, żebym wracał do pracy, bo to i sramto. Po pół roku dowiedziałem się, że zamiast urlopu okolicznościowego wpisał zwykły. Wyszło przez przypadek w kadrach. 2 tygodnie czekałem aż to zgłosi do poprawki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z transformacji energetycznej przeszliście płynnie na januszowe jęczenie na korporacje ;)

 

Natomiast co do samych korporacji, czy ogólniej biznesu, to poniosą takie koszty w formie podatków, jakie narzucą na nie państwa. Przy czym te koszty faktycznie poniosą klienci kupujący ich produkty i usługi. Także koniec końców my, przynajmniej Ci z nas, którzy coś więcej konsumują.

 

Managerowie o których piszecie nie są od jakiegoś wielkiego, wieloletniego planowania. Tym zajmuje się zarząd, rada nadzorcza weryfikująca czy się wywiązują jak i specjalistyczne firmy doradcze.

Zajmują się też wyznaczaniem ram działania dla dyrektorów i innych managerów. Właśnie po to, by nie było "potem choćby i potop".

 

Tak więc finalnie koszty transformacji energetycznej i szeroko rozumianej ochrony środowiska i klimatu poniosą wszyscy obywatele z państw działających w tych tematach. Tak biedni, klasa średnia jak i bogaci(część będzie musiała przesiąść się na mniejsze odrzutowce czy nawet samoloty inne niż odrzutowce i znacznie od nich wolniejsze ;) ).

A i my nie będziemy przymierać głodem ani musieć jeździć na rowerach ;) Po prostu kupimy za parę(naście) lat samochody elektryczne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jeśli Izery do tego czasu powstaną

a na co mamy jęczeć - na pogodę niemodne, żeby nie prowokować do szybszej kosztownej dekarbonizacji - pozostają politycy i korporacje, jeśli nie oni\one kto ponosi winę za obecny stan świata

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, Badalaman napisał:

Natomiast co do samych korporacji, czy ogólniej biznesu, to poniosą takie koszty w formie podatków, jakie narzucą na nie państwa. Przy czym te koszty faktycznie poniosą klienci kupujący ich produkty i usługi. Także koniec końców my, przynajmniej Ci z nas, którzy coś więcej konsumują.

Są pewne oznaki, że korpo zaczynają się przejmować co ludzie powiedzą, choć mam wrażenie że solidnie wyprzedzają opinię społeczną.
Google czy nawet Onet chwalą się na ile czysto pozyskują energię ale kto się tym przejmuje? Ktoś przestanie korzystać z wyszukiwarki, bo działa na węgiel? Kogo to obchodzi?

W innych dziedzinach też konsumenci mogliby wymusić bardziej ekologiczne postępowanie ale jak na razie nowe, bardziej błyszczące, na czasie ma większą wartość.
Brakuje zorganizowanego nacisku, tej masy, która faktycznie by mogła zmienić cyferki w arkuszach, a to urośnie dopiero jak szarakowi przestaną się zgadzać słupki w portfelu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
34 minuty temu, Trepcia napisał:

Ostatnio naszla mnie taka refleksja - jaki jest sens produkcji polskiego elektrycznego samochodu jak odchodzi sie od dofinansowania fotowoltaiki oraz przyszle regulacje beda niekorzystne? Posiadanie samochodu elektrycznego bez fotowoltaiki mija sie z celem.

Izera - samochod dla nikogo.

Ty nic nie rozumiesz. Tutaj masz wszystko wytlumaczone:

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, Bono[UG] napisał:

Są pewne oznaki, że korpo zaczynają się przejmować co ludzie powiedzą, choć mam wrażenie że solidnie wyprzedzają opinię społeczną.
Google czy nawet Onet chwalą się na ile czysto pozyskują energię ale kto się tym przejmuje? Ktoś przestanie korzystać z wyszukiwarki, bo działa na węgiel? Kogo to obchodzi?

W innych dziedzinach też konsumenci mogliby wymusić bardziej ekologiczne postępowanie ale jak na razie nowe, bardziej błyszczące, na czasie ma większą wartość.
Brakuje zorganizowanego nacisku, tej masy, która faktycznie by mogła zmienić cyferki w arkuszach, a to urośnie dopiero jak szarakowi przestaną się zgadzać słupki w portfelu.

Oczywiście że tak. Coraz więcej firm jest mocno "zielonych".

Są to firmy, dla których istotnymi klientami są ludzie, dla których ten eko styl jest ważny.

I albo przejście na "bycie eko" nie jest dla nich zbyt drogie, ze względu na model działalności lub klienci są gotowi za to zapłacić.

 

Bo klienci nie tyle mogą wymuszać co akceptować bądź nie koszty z tym związane.

 

O to mi głównie chodziło w wpisie wcześniej, że to właśnie my płacimy za zmiany. I o ile dla bogatych i bogatszej części klasy średniej są to koszty do zaakceptowania, o tyle dla podstawy klasy średniej i osób uboższych już gorzej to wygląda, bo wiąże się z rzeczywistym pogorszeniem komfortu życia.

Co do bogatych i góry klasy średniej to najprawdopodobniej w ogóle tych kosztów nie odczują, bo zażądają wyższych wynagrodzeń i jako specjaliści, na których firmom zależy, je dostaną.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
18 godzin temu, Trepcia napisał:

Posiadanie samochodu elektrycznego bez fotowoltaiki mija sie z celem.

dlaczego? elektrowoz "spalajacy" 12-24kWh/100km to koszt ok 9,6-19,2pln/100km, spalinowoz 5-10l/100km to 27,5-55/100km. przy zalozeniu, ze kWh to 0,8pln, a litr paliwa 5,5pln.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
13 minut temu, mALEK napisał:

dlaczego? elektrowoz "spalajacy" 12-24kWh/100km to koszt ok 9,6-19,2pln/100km, spalinowoz 5-10l/100km to 27,5-55/100km. przy zalozeniu, ze kWh to 0,8pln, a litr paliwa 5,5pln.

Przy taryfie g12 w nocy prąd jest jeszcze znacznie tańszy. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
20 minut temu, Badalaman napisał:

Przy taryfie g12 w nocy prąd jest jeszcze znacznie tańszy. 

no faktem jest, ze z paliwem nie da sie tak zrobic ;) 
mozna znalezc cale mnostwo innych powodow dla ktorych posiadanie elektrowozu mija sie z celem, ale brak foto jest chyba ostatnim na tej liscie, i to to tak juz na sile na nia wcisnietym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, Trepcia napisał:

Prad bedzie drozal znacznie szybciej niz paliwa kopalniane - raz.

Roznica w cenie zakupu samochodu elektrycznego a spalinowego. Jakis w miare elektryk to prawie 200 tys zl a jest podobnej klasy co samochod spalinowy za ~120 tys zl. Te 80 tys zl zwroca sie w bardzo odleglej przyszlosci.

sugerujesz, ze prad dojdzie do ceny 2,5-3pln za kWh, a paliwo bedzie na poziomie , nie wiem, 7 pln za litr? smiem sugerowac, ze wlasnie bedzie odwrotnie - to cena paliw kopalniaych bedzie znacznie szybciej szla do gory, niz energii elektycznej, ktorej  zrodlem nie musi byc wegiel. 

cena zakupu samochodu, to juz inna kwestia, nie majaca nic wspolnego z fotowoltaika, bez ktorej wg ciebie posiadanie elektrowozu mija sie z celem. nie ten argument.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak na razie większość prądu u nas jest z węgla. Nawet w tak elo oze Niemczech węgla i gazu zużywają dużo.

Jak się rząd skapnie, to dowali akcyzę na ładowanie samochodów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hipokryci, tróją bardziej niż Polska, wysyłają śmieci do dalekich państw Azji i Afryki. Do tego śmiecą bardziej wg, tego co tutaj jest powiedziane Polak średnio produkuje około 390kg śmieci na rok, a taki Holender 900kg, czy Niemiec 700kg.

Edytowane przez Stjepan666

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, Bono[UG] napisał:

Jak na razie większość prądu u nas jest z węgla. Nawet w tak elo oze Niemczech węgla i gazu zużywają dużo.

Jak się rząd skapnie, to dowali akcyzę na ładowanie samochodów.

akcyze na ladowanie samochodow? to na plyte indukcyjna, mikrofale, grzalki CWU tez? ;) elektrowoz to odbiornik energii jak kazdy inny. mam swiadomosc niestety, skad sie bierze prad w PL, ale to nadal nie jest argument, za brakiem sensu elektrowozu, gdy nie ma sie foto. moim zdaniem, jezeli ktos ma mozliwosc i elektrowoz spelnia jego wymagania, to powinien go sobie sprawic bez znaczenia czy ma foto, czy nie.

a co do niemiec i innych karajow EU. tak sie sklada, ze to my mamy najwiekszy problem z emisja co2/kWh. az przykro patrzec.

electricityMap | Live CO₂ emissions of electricity consumption

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Teraz, mALEK napisał:

akcyze na ladowanie samochodow? to na plyte indukcyjna, mikrofale, grzalki CWU tez? ;) elektrowoz to odbiornik energii jak kazdy inny. mam swiadomosc niestety, skad sie bierze prad w PL, ale to nadal nie jest argument, za brakiem sensu elektrowozu, gdy nie ma sie foto. moim zdaniem, jezeli ktos ma mozliwosc i elektrowoz spelnia jego wymagania, to powinien go sobie sprawic bez znaczenia czy ma foto, czy nie.

a co do niemiec i innych karajow EU. tak sie sklada, ze to my mamy najwiekszy problem z emisja co2/kWh. az przykro patrzec.

electricityMap | Live CO₂ emissions of electricity consumption

Nie mamy Niemcy mają tego 2x więcej, obejrzyj te filmy. Niemcy chcą zamkną atomówki do 2023 chyba to już widzę jak będą smrodzić węglem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, mALEK napisał:

akcyze na ladowanie samochodow? to na plyte indukcyjna, mikrofale, grzalki CWU tez? ;)

Skoro jest rozdzielenie na olej opałowy i napędowy, to i na prąd zrobią. Myślisz, że tak łatwo odpuszczą źródło dochodu z paliw?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
21 minut temu, Stjepan666 napisał:

Nie mamy Niemcy mają tego 2x więcej, obejrzyj te filmy. Niemcy chcą zamkną atomówki do 2023 chyba to już widzę jak będą smrodzić węglem.

ja pisze o co2/kWh. skupiam sie na energii elektycznej. ogolne zuzycie np. wegla to zupelnie inny temat np. ile stali produkuja niemcy i polska? produkcja smieci, tez z czegos wynika. poziom ich recyklingu, tez jest na innym poziomie w kazdym kraju. tak wiec filmik fajny, ale bardzo ogolnikowy i ukierunkowany na jedno. stronniczy. takie filmiik mozna robic o wszyskim. a produkcje co2/kWh nie jest juz tak latwo zmanipulowac, jezeli wszyscy wiedza jakie jest jej zrodlo.

@Bono[UG] ale w jaki sposob to sobie wyobrazasz? osobne liczniki na ladowarki ? ale przeciez laduje z gniazdka 230V :) dodatkowa akcyza do zakupu elektrowozu? no to juz inny temat. tak samo mozna zrobic akcyze na spalinowoz i paliwo za 1pln/litr. czy odpuszcza?. nie beda mieli w pewnym momencie wyjscia. dlatego orlen juz kombinuje z farmami PV, magazynami energii i punktami ladowania na stacjach. o wodorze nawet nie wspomne.

Edytowane przez mALEK

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, mALEK napisał:

ja pisze o co2/kWh. skupiam sie na energii elektycznej. ogolne zuzycie np. wegla to zupelnie inny temat np. ile stali produkuja niemcy i polska? produkcja smieci, tez z czegos wynika. poziom ich recyklingu, tez jest na innym poziomie w kazdym kraju. tak wiec filmik fajny, ale bardzo ogolnikowy i ukierunkowany na jedno. stronniczy. takie filmiik mozna robic o wszyskim. a produkcje co2/kWh nie jest juz tak latwo zmanipulowac, jezeli wszyscy wiedza jakie jest jej zrodlo.

A ile stali produkują Chiny i USA, najwięksi śmieciarze świata?  Co też nie można Niemców do Chin i USA porównywać?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Stjepan666 napisał:

A ile stali produkują Chiny i USA, najwięksi śmieciarze świata?  Co też nie można Niemców do Chin i USA porównywać?

to byl tylko przyklad. nie mozna calej gospodarki danego kraju wrzucac do jednego wora i pisac, ze produkuja najwiecej smieci, albo zuzywaja najwiecej energii. dlatego caly czas pisze tylko o energii elektycznej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, mALEK napisał:

ale w jaki sposob to sobie wyobrazasz? osobne liczniki na ladowarki ? ale przeciez laduje z gniazdka 230V

A no właśnie oddzielny licznik.

Ze zwykłego 230V to se możesz ładować przez całą noc i może coś naładujesz. Zwykłe gniazdka kończą się na 16A, co daje około 3,6kW, co da radę przez 12h naładować 43,2kWh. Ile to jest, połowa pojemności typowego elektryka?
Typowe podłączenie mieszkania to max 25A, nawet zakładając moc (400V) da tylko 10kW i nic oprócz ładowania samochodu nie uruchomisz. Nie wiem jakie są podłączenia domów, czy też 25A czy większe. Szybkie ładowarki to 60A, 100A i więcej, moce >100kW, do tego już teraz potrzebujesz specjalnej instalacji, a z racji mocy być może są wymagane uprawnienia SEP do obsługi takich ładowarek..
Wprowadzenie regulacji prawnych i dostawców energii nie jest problemem, żeby instalacje > 16/25A wymagały dodatkowego licznika. Można też ruszyć prawo budowlane, normy instalacji elektrycznych i z jednej strony wymóc na zarządcach budynków instalację gniazdek do ładowania (więcej niż pewne, bo bez tego przejście na elektryki będzie niemożliwe), a z drugiej wymóc podliczniki na każde takie gniazdko.

Dopóki nie wymuszą podłączania się do sieci elektrycznej, to tylko własne źródło prądu zagwarantuje tanie ładowanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

trzy fazy, przewaznie 25-32A przedlicznikowe,  czyli przylaczeniowe jakies 11-22kW. no tym da sie juz cos naladowac. przez 8h w najgorszym przypadku (z gniazdka 230V 2,3kW ) naladuje 15-18kWh. starczy srednio na 100km. w weekend moze ladowac sie nawet 24h. jak czlowiek sobie uswiadomi ile w sumie auto stoi pod domem, okazuje sie, ze dlugie ladowanie to nie jest problem. + wsiadasz do chlodnego/cieplego auta latem lub zima ;) kazda wieksza moc drastycznie skraca czas ladowania i w pewnym momecie dochodzi sie do wniosku, "ale wlasciwie na co mi wieksza moc, jak auto i tak stoi pod domem". tak wiec osobiscie nie widze problemu, aby ladowac pod domem z 230V
a co do wprowadzenia regulacji, oczywsice , ze sie da, ale imho lawiej i generujac sobie wiekszy zysk, bedzie postawic "flotowe" stacje ladowanie, niz kombinowanie i kontrolowanie kto i jak zuzywa dostarczana energie (swoja droga moga zrobic to juz "jutro", uruchamiajac oplaty za moc bierna dla gospodarstw domowych). niech sobie ludzie laduja po domach ile wlezie, wczesniej czy pozniej, beda chcieli pojechac +300km i tam bedziemy "my" ;) a w miastach to juz zupelnie inna bajka. tak jak pisales, tutaj trzeba zagwarantowac duze ilosci, szybkich ladowarek. i to tutaj ludzie beda placic niestety za kWh, dokladnie tak jak teraz sie placi za ladowanie DC vs AC (srednio 3x tyle) , bo ludzie w miastach nie beda mieli godzin na ladowanie.


b.ciekawy art

Geophysical constraints on the reliability of solar and wind power worldwide | Nature Communications

moze doczekamy, ze energia jak internet, bedzie w pelni siecia globalna. 

 

Edytowane przez mALEK

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...