Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

30 minut temu, JeRRy_F3D napisał:

Liczy się to... ILE MI ZOSTAJE po opłaceniu mieszkania, mediów, kablówki, ubezpieczeń i zalaniu baku auta.

W PL zostaje Ci mniej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sam niedawno wróciłem po długim pobycie za granicą i nie żałuję. Dużo znajomych też w ostatnich latach wróciło i też nie żałują, Jednak żebyś ty nie żałował musi być spełniony jeden warunek: mieszkanie.

Uzbieraj w tej Belgii przynajmniej na depozyt, kup mieszkanie i wracaj.

Pracę znajdziesz bez problemu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
41 minut temu, dave72 napisał:

Sam niedawno wróciłem po długim pobycie za granicą i nie żałuję. Dużo znajomych też w ostatnich latach wróciło i też nie żałują, Jednak żebyś ty nie żałował musi być spełniony jeden warunek: mieszkanie.

Uzbieraj w tej Belgii przynajmniej na depozyt, kup mieszkanie i wracaj.

Pracę znajdziesz bez problemu.

I co po mieszkaniu? Utrzymaj go teraz. Jak ktoś wraca to musi mieć już ugadaną robotę, bardzo dobrą robotę, bo inaczej z samym mieszkaniem i bez oszczędności to będzie mizernie. 

Wielu mitycznych ludzi wraca, a statystyki mówią że więcej wyjeżdża :E Wracają, zostają rok-2 lata i na powrót wyjeżdżają jak już zetkną się z problemami których na zachodzie nie było. 

 

Nie warto nic robić dla tego państwa z kartonu od 2015 roku, szczerze. Dom twój tam gdzie twoje serce, a nie w podmokniętym kartonie. 

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A potem się dziwimy, że na rynku nieruchomości jest bańka, skoro lokalsi muszą konkurować z tymi, co wyjechali do UE i wracają z plikiem kasy :E

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
43 minuty temu, TheMr. napisał:

I co po mieszkaniu? Utrzymaj go teraz. Jak ktoś wraca to musi mieć już ugadaną robotę, bardzo dobrą robotę, bo inaczej z samym mieszkaniem i bez oszczędności to będzie mizernie. 

Wielu mitycznych ludzi wraca, a statystyki mówią że więcej wyjeżdża :E Wracają, zostają rok-2 lata i na powrót wyjeżdżają jak już zetkną się z problemami których na zachodzie nie było. 

 

Nie warto nic robić dla tego państwa z kartonu od 2015 roku, szczerze. Dom twój tam gdzie twoje serce, a nie w podmokniętym kartonie. 

Albo moze macie inne wymagania niz reszta? Nie tylko kasa czlowiek zyje. Polska oferuje wiecej niz wiele innych krajow. Jest co robic w wolnym czasie.

  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 14.10.2021 o 21:30, Sebix97 napisał:

600euro przez 5 lat to 36.000euro ja mam 20 zebrane na przyszłość i samochód spłacony wart jakieś 10-12 tysięcy. Racja, moje życie to porażka nie mam marzeń ani zaradność do interesów

Zdobądz jakiś kurs komputerowy może jakiś sklep internetowy z hurtem z Belgii podobno mają dobre frytki belgijskie co polakom bardzo smakuje ? interes się kręci jest wiele pomysłów tylko trzeba chcieć zanim będzie juz za póżno.

Mój znajomy zaczął prace jako spawacz w hollandi 10 godzin pracy 2000 euro na początek dostaje też niemało i mało jest dla Polaka ale do Polski nie zamierza wracać. Tłumaczy że Polska jest zbyt za droga w utrzymaniu.

Może to ci zainteresuje: W Wielkiej Brytanii brakuje 100 tysięcy kierowców. Rąk nie brakuje tam ale dobrze płacą. Wielka Brytania. Brak kierowców i kłopoty z zaopatrzeniem. Rząd złagodzi restrykcje w pracy zagranicznych kierowców ciężarówek - TVN24 Biznes

X3fywlH.png

Edytowane przez Tombycz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 14.10.2021 o 21:08, Sebix97 napisał:

20k oszczędności w 5 lat (tyle pracuje) to mało? ?

Moim zdaniem to też jest mało. 4 tysiące rocznie??? Pytanie, ile zarabiasz?

Też jestem za granicą - Holandia. Trzeci rok, aktualnie na własnej działalności. Wcześniej praca przez agencję, czyli uitzendbureau. Moje wrażenia są całkiem pozytywne, jeśli chodzi o Holandię. Zadbany, czysty kraj, no, przynajmniej okolice poznane przeze mnie. Ja wracam do Polski, bo zamierzam się tam wybudować. Właśnie, dom. Moim zdaniem, jeśli nie masz mieszkania lub domu w Polsce, to nie ma sensu wracać. Mój plan na życie - na tę chwilę - jest właśnie taki, czyli postawić chatkę w Polsce, wykończyć totalnie wszystko zarówno wewnątrz, jak i zewnątrz - ogród, garaż, później kupić jakieś fajne autko, uzbierać trochę kaski na koncie, i wrócić do Polszy. Kto wie, może także będę mógł sobie jakąś małą emeryturkę holenderską załatwić? ?

Edytowane przez Adi777

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
17 godzin temu, Winter™ napisał:

Albo moze macie inne wymagania niz reszta? Nie tylko kasa czlowiek zyje. Polska oferuje wiecej niz wiele innych krajow. Jest co robic w wolnym czasie.

Tak jak w każdym innym kraju jest co robić. 90% Polaków nie zwiedziła pewnie więcej niż dwóch miast w PL, pewnie połowa nigdy nie zwiedziła gór, i co? Żeby zwiedzić małą wyspę, pracując tam, potrzeba dobrych 2 lat. A co dopiero duże państwa. 

2 godziny temu, Adi777 napisał:

Moim zdaniem to też jest mało. 4 tysiące rocznie??? Pytanie, ile zarabiasz?

Też jestem za granicą - Holandia. Trzeci rok, aktualnie na własnej działalności. Wcześniej praca przez agencję, czyli uitzendbureau. Moje wrażenia są całkiem pozytywne, jeśli chodzi o Holandię. Zadbany, czysty kraj, no, przynajmniej okolice poznane przeze mnie. Ja wracam do Polski, bo zamierzam się tam wybudować. Właśnie, dom. Moim zdaniem, jeśli nie masz mieszkania lub domu w Polsce, to nie ma sensu wracać. Mój plan na życie - na tę chwilę - jest właśnie taki, czyli postawić chatkę w Polsce, wykończyć totalnie wszystko zarówno wewnątrz, jak i zewnątrz - ogród, garaż, później kupić jakieś fajne autko, uzbierać trochę kaski na koncie, i wrócić do Polszy. Kto wie, może także będę mógł sobie jakąś małą emeryturkę holenderską załatwić? ?

A później będziesz płacić podwójny podatek :E Jak stać cię na dom w PL, lepiej kupić mieszkanie/dom do remontu w ciepłych miejscach - Włochy, Hiszpania, Majorka, Chorwacja. Wtedy można żyć. 

18 godzin temu, Kaiketsu napisał:

A potem się dziwimy, że na rynku nieruchomości jest bańka, skoro lokalsi muszą konkurować z tymi, co wyjechali do UE i wracają z plikiem kasy :E

Spokojnie, Maowiecki już tam szykuje ustawę zakazującą kupno mieszkań przez zdradzieckie mordy :E 

  • Like 1
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
31 minut temu, TheMr. napisał:

A później będziesz płacić podwójny podatek :E 

Oj tam, oj tam ? Jakoś to będzie.

37 minut temu, TheMr. napisał:

Jak stać cię na dom w PL, lepiej kupić mieszkanie/dom do remontu w ciepłych miejscach - Włochy, Hiszpania, Majorka, Chorwacja. Wtedy można żyć. 

W ciepłych krajach też się kupi jakiś domek ?

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No nie za bardzo widzę sensu stawiać dom w PL @Adi777. Skoro już wyemigrowałeś to nie masz najwyraźniej problemów z mobilnością, więc jest szereg tańszych i fajniejszych krajów w których możesz na luzie sobie potem żyć :> PL ma tę niezaprzeczalną wadę, że jest zimna i pochmurna znakomitą część roku. I szara.

TaqcB0N.jpg

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
50 minut temu, Kaiketsu napisał:

PL ma tę niezaprzeczalną wadę, że jest zimna i pochmurna znakomitą część roku. I szara.

TaqcB0N.jpg

Chyba tutaj trochę "podkolorowałeś" ? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie w okolicy nie ma na szczęście takich widoków. Widoków typu - ponure, stare blokowiska, i inne tego typu rzeczy ?

Zresztą, life is life, plany mam jakie mam, ale wszystko się może zmienić. Mogę postawić dom i go sprzedać, po czym wrócić do Holandii, albo wybrać jakiś inny kraj. Ta wizja z Włochami, Chorwacją czy Hiszpanią jest całkiem kusząca, ale to raczej na star(sz)e lata ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciężko odpowiedzieć na to pytanie :) W PL da się żyć na dobrym poziomie, ale tylko dla pewnych grup społecznych, reszta to ciągle jak była bieda, tak ciągle jest. Dobrze zawsze sobie radzili prawnicy czy lekarze, teraz jeszcze programiści, szczególnie jak mogą pracować zdalnie dla zagranicy. Ewentualnie własny biznes, jak masz pomysł, to też da się w PL zarobić, chociaż podejrzewam, że pier... się z urzędami jest z całą pewnością znacznie gorsze niż w krajach zachodnich. 

Najgorsze jest to, że w PL nikt nie czeka na doświadczonych Polaków z zagranicy. Większość managerów w firmach, to ludzie którzy zdobywali doświadczenie w latach 90tych i tej mentalności nie zmienisz, oni muszą po prostu zdechnąć, żeby w końcu się coś zaczęło zmieniać. Ja miałem taka sytuacje, ze w Niemieckiej firmie w PL, gdy powiedziałem, że sie zwijam, bo mi polaczek dyrektorek zaproponował całe 500zł podwyżki, to przyszedł do mnie Austriak, szef innego działu i zaproponował mi pozycję w jego dziale, ugadał lepszą pensję z właścicielem firmy Niemcem, oboje chcieli mnie zatrzymać, a ten polaczek dyrektorek na Polskę wszystko zablokował. Znam podobne historie z innych zachodnich firm. Każda z tych osób (włącznie ze mną) jest dzisiaj za granicą i nigdy więcej nie będzie pracować dla dyrektorka polaczka. To nawiasem mówiąc niezły rechot historii, że dzisiaj Austriak z Niemcem chcieli mnie zatrzymać w PL, a polaczek zrobił wszystko, żeby się mnie pozbyć.

Miałem 3x bardzo poważne telefony z Nowej Zelandii, gdzie chcieli mnie ściągnąć opłacając przeloty, wizy, mieszkanie na start itp. A z PL przez wszystkie lata, napisała do mnie jakaś osoba tylko raz, a jak odpisałem żeby napisał wiecej o ofercie i podali ile oferują, to nikt nawet nic nie odpisał. Ludzie z doświadczeniem z zachodu raczej nie sa mile widziani w PL, bo ktoś taki wie jak można pracować normalnie, a nie z batem nad głową i już pewnych rzeczy nie da sobie wcisnąć i są "zagrożeniem" dla pozycji wielu polskich managerków w firmach zagranicznych w PL.

Jesli masz zamiar pracowac na magazynie, czy robic takie proste prace, to angielski i holenderski nie da Ci dosłownie nic. Musiałbyś się zatrudnić na jakieś stanowisko, gdzie takie języki są wymagane, a to znowu będzie trudne, bo każdy będzie zaraz kręcić nosem, że nie masz doświadczenia. Jesli znasz na prawde dobrze język, to może szkoła językowa? Ja w zeszłym roku miałem jechać do Azji, ale z wiadomego powodu pozamykali granice i do dzisiaj nie mogę tam pojechać. W takiej Tajlandii wystarczy zrobić certyfikat i można znaleźć oferty dla nauczycieli.

TL`DR - warto, jak założysz własną firmę i będziesz robił dla siebie. W innym wypadku, to lepiej sobie daruj.

W dniu 14.10.2021 o 23:56, jagular napisał:

Szanowny Panie, mieszkam za granicą od kilkunastu lat, mam sąsiada islamistę, zagramaniczne kraje odwiedzam regularnie. Ostatnio głównie penetruję Azję, w zasadzie pół godziny temu kupiłem bilet na kolejną akcję penetracyjną!

To ciekawe gdzie lecisz jak wszystkie kraje w Azji są zamknięte dla turystów. Chyba, ze lecisz na Phuket z tym ich śmiesznym, absurdalnie drogim wjazdem dla zaszczepionych...

Edytowane przez DziubekR1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 14.10.2021 o 10:30, Sebix97 napisał:

Witam,

szybko przedstawię sytuacje:

mam 24 lata, od 8 roku życia mieszkam w Belgi.

Nie mam żadnych wyższych studiów, po zakończeniu liceum poszedłem do pracy (na magazynie).

Znam 2 języki obce: Holenderski, perfekcyjnie (w końcu tu się wychowałem).

I angielski bardzo dobrze (w belgi angielski jest obowiązkowy w szkole od 12. roku życia).

Mieszkam w belgi już 16 lat ale nie mogę się tu odnaleźć, chciałbym wrócić do Polski…

 

A więc moje pytania:

1. Czy warto wrócić do Polski?

2. Czy znając te 2 języki można znaleźć w Polsce jakaś dobrze płatna pracę?

Jak sie w obecnym kraju nie mozesz znalezc to tym bardziej w Polsce.

A dlaczego, masz calkowiecie inne wychowanie podejscie mentalnosc.

Zacznij studia tam gdzie mieszkasz 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, Kaiketsu napisał:

No nie za bardzo widzę sensu stawiać dom w PL @Adi777. Skoro już wyemigrowałeś to nie masz najwyraźniej problemów z mobilnością, więc jest szereg tańszych i fajniejszych krajów w których możesz na luzie sobie potem żyć :> PL ma tę niezaprzeczalną wadę, że jest zimna i pochmurna znakomitą część roku. I szara.

TaqcB0N.jpg

 

Chyba w Twojej glowie. Lata 90 dawno minely.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, DziubekR1 napisał:

To ciekawe gdzie lecisz jak wszystkie kraje w Azji są zamknięte dla turystów. Chyba, ze lecisz na Phuket z tym ich śmiesznym, absurdalnie drogim wjazdem dla zaszczepionych...

Nie wszystkie :)

Sandboks na Phuket? W porównaniu do sytuacji ogólnej, nie jest drogi (czy też raczej: droższy). Prawie wszystko jest teraz droższe/drogie. Powiedzmy, że można zakładać wzrost cen pomiędzy ~+20% a +100% w stosunku do przeszłości - może dlatego, że to restart międzynarodowej ekonomii.
Tak przy okazji tajskich sandboksów: Phuket to nie jest jedyny, zasady się też zmieniają, ale nie zawsze w kierunku 'wolności'. Według planów (premier popełnił błąd deklarując publiczną obietnicą konkretną datę) obecnie nawet Bangkok miał być otwarty, to się jednak chyba tak szybko nie wydarzy. Tajowie ostro dostają od Delty - a że na początku szczepili szczepionką z Chin (która nie jest skuteczna przy Delcie), to mają problem.
Rząd tajski próbuje cudownych zasłon dymnych do ukrycia problemu, ludzie wyszli na ulice już ładnych parę tygodni temu, więc i przez to Bangkok może nie być idealnym miejscem na wyjazd (zresztą: wygląda beznadziejnie przygnębiająco teraz, taki ewentualny wyjazd byłby mocno depresyjny).
Skoro już się rozpisałem o tym: rząd również próbuje zasugerować, że jest bardzo otwarty na 'bogatych' turystów i ściągnięcie takich chcieliby uznać za prioryter. Słowo 'bogaty' oznacza kierunek resorty premium oraz takie drobiazgi, jak chęć inwestycji min. 0.5M USD w kraj. Najprawdopodobniej tam covid ma dodatkowe efekty uboczne w kategorii "psychiatria" :E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@jagular

Ciagle nie napisałeś jakie to kierunki. Chyba, że mówiąc Azja masz na myśli jakies Pakistany itp. Wszystkie kraje SE Asia + Japonia, Korea itp. Są cały czas zamknięte, więc co to za tajemniczy bilet kupiłeś? A rządowi Tajlandii życzę powodzenia w ściąganiu bogatych turystów, miejscowa ludność z całą pewnością się ucieszy z tych pomysłów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
30 minut temu, Winter™ napisał:

Chyba w Twojej glowie. Lata 90 dawno minely.

Nom, zmieniła nam się od lat 90-tych szerokość geograficzna. 8:E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, DziubekR1 napisał:

@jagular

Ciagle nie napisałeś jakie to kierunki. Chyba, że mówiąc Azja masz na myśli jakies Pakistany itp. Wszystkie kraje SE Asia + Japonia, Korea itp. Są cały czas zamknięte, więc co to za tajemniczy bilet kupiłeś? A rządowi Tajlandii życzę powodzenia w ściąganiu bogatych turystów, miejscowa ludność z całą pewnością się ucieszy z tych pomysłów.

Sri Lanka.
Rząd Tajlandii mataczy, nie jedyny zresztą. Czasi nastali takie, że nie ma jednoznacznych rozwiązań politycznych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A to przepraszam i całuję rączki, Sri Lanki nie sprawdzałem, bo nigdy się tam nie wybierałem. Chyba będę musiał się przeprosić z tą wyspa. W Tajlandii, to mam nadzieję, że głodny tłum w końcu rozniesie na strzępy skorumpowany rzad, zatknie ich glowy na pal na rogatkach Bangkoku i w końcu wróci tam jakaś normalność.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
48 minut temu, Kaiketsu napisał:

Nom, zmieniła nam się od lat 90-tych szerokość geograficzna. 8:E

Takie ponure miejsca sa, ale juz nie tak czeste jak kiedys. U mnie na Podkarpaciu tego nie zobaczysz. Na Slasku zapewne tak, mieszkalem do 10 roku zycia tam i rzeczywiscie straszyl wyglad architektoniczny. Az sie nie chcialo zyc.

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Winter™ napisał:

Takie ponure miejsca sa, ale juz nie tak czeste jak kiedys. U mnie na Podkarpaciu tego nie zobaczysz. Na Slasku zapewne tak, mieszkalem do 10 roku zycia tam i rzeczywiscie straszyl wyglad architektoniczny. Az sie nie chcialo zyc.

Tu raczej chodzi o to, że w naszej strefie klimatycznej późna jesień i większość zimy bywa dość paskudna (chmury, mgła, deszcze, etc.). Jak dodasz do tego szare ulice i (w przypadku tego zdjęcia) szare budynki, to wychodzi 100% szarości. Teraz jest o tyle lepiej, że sporo blokowisk odmalowano na jakieś mniej przygnębiające kolory, ale reszta bez zmian :) musielibyśmy się z Grecją na położenie zamienić ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Kaiketsu napisał:

Tu raczej chodzi o to, że w naszej strefie klimatycznej późna jesień i większość zimy bywa dość paskudna (chmury, mgła, deszcze, etc.). Jak dodasz do tego szare ulice i (w przypadku tego zdjęcia) szare budynki, to wychodzi 100% szarości. Teraz jest o tyle lepiej, że sporo blokowisk odmalowano na jakieś mniej przygnębiające kolory, ale reszta bez zmian :) musielibyśmy się z Grecją na położenie zamienić ;)

Spoko loko, klimat juz ogarniamy, budynki pomalujemy i bedzie git. Tylko jeszcze zeby laski w krotkich spodenkach caly rok chodzily.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
13 godzin temu, Kaiketsu napisał:

Tu raczej chodzi o to, że w naszej strefie klimatycznej późna jesień i większość zimy bywa dość paskudna (chmury, mgła, deszcze, etc.). Jak dodasz do tego szare ulice i (w przypadku tego zdjęcia) szare budynki, to wychodzi 100% szarości. Teraz jest o tyle lepiej, że sporo blokowisk odmalowano na jakieś mniej przygnębiające kolory, ale reszta bez zmian :) musielibyśmy się z Grecją na położenie zamienić ;)

Mówisz o Łodzi? :E

Jak dla mnie przesadzasz, nawet przy ponurej jesieni/zimie nie wygląda to tak źle, chyba że jakieś stare PRLowskie osiedla... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
13 godzin temu, Kaiketsu napisał:

Tu raczej chodzi o to, że w naszej strefie klimatycznej późna jesień i większość zimy bywa dość paskudna (chmury, mgła, deszcze, etc.). Jak dodasz do tego szare ulice i (w przypadku tego zdjęcia) szare budynki, to wychodzi 100% szarości. Teraz jest o tyle lepiej, że sporo blokowisk odmalowano na jakieś mniej przygnębiające kolory, ale reszta bez zmian :) musielibyśmy się z Grecją na położenie zamienić ;)

W okresie od ~jesieni do wiosny jeszcze dochodzi kopcenie w piecach, szczególnie rankami i wieczorami jedna wielka chmura dymu na wielu osiedlach w miastach. 

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...