Skocz do zawartości
Aga1313

Covid19 - informacje i szczepienia || Szurstwo, zaczepki, teorie spiskowe, foliarze, spam = ban

Rekomendowane odpowiedzi

Gość
15 godzin temu, RyszardGTS napisał:

Prezydent Siemianowic Śląskich złożył do lokalnej Prokuratury Rejonowej zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez ministra zdrowia Adama Niedzielskiego.

Może niezbyt trafne porównanie, ale to jak złożenie zawiadomienia do Gestapo na SS. Albo do milicji na UB.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Assassin

Prezes Agencji Badań Medycznych - sponsor badań:

- Nie możemy w najmniejszym stopniu potwierdzić, że amantadyna działa we wczesnym leczeniu COVID-19 i to nie tylko ze względu na małą grupę badanych pacjentów, nie mówiąc już o braku istotności statystycznej. Obecnie, nie jest obserwowany nawet trend w kierunku jej skuteczności, a jedyne obserwacje dotyczą braku istotnych działań niepożądanych jej zastosowania  - dodał.

Ponadto prezes ABM zaznaczył, że "o ile w badaniu z zastosowaniem amantadyny w leczeniu szpitalnym prowadzonym przez prof. Barczyka brak skuteczności amantadyny przy jednoczesnych działaniach niepożądanych wymagał natychmiastowego wstrzymania badań, o tyle w wypadku badań z Lublina chcemy dokończyć rekrutację, żeby rozwiać wszelkie wątpliwości".

- Na dziś stan wiedzy nie zmienił się - amantadyna nie jest skuteczna w leczeniu COVID i jej stosowanie jest przeciwwskazane. Myślę, że stosowna powściągliwość wynikająca z etyki naukowej powinna również obowiązywać samych badaczy. Badania prof. Barczyka wykazały, że amantadyna w leczeniu szpitalnym COVID jest nieskuteczna, natomiast z badań przeprowadzonych w Lublinie wynika, że amantadyna nie wykazuje poprawy w leczeniu -  dodał.

https://www.rynekzdrowia.pl/Farmacja/Amantadyna-Prezes-ABM-twierdzenie-o-jej-skutecznosci-w-leczeniu-COVID-19-nieuprawnione,229750,6.html?fbclid=IwAR0rVMdvILGTkkL1ggp2Z3lMqdijeBil7qBXRSfCBB2JMGEHsd2Q4zEEPHo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przypominam, że to badanie nad lekiem, stosowany przeciwko wirusowi ze śmiertelnością poniżej 1%, więc różnice w badaniach będą nieduże. "...ciężkich powikłań i zgonu (amantadyna 0 proc. vs. placebo 4,6 proc.".
Nie wiem jaki procent ludzi chorych trafia do hospitalizacji lub ma ciężki przebieg, ale załóżmy 5%. Grupa w badaniu, miała lekko ponad 110 osób, łącznie, jeśli dobrze widzę, z czego teoretycznie i spekulacyjnie ~6 osób miało szanse na cięższy przebieg, przy braku leczenia. Załóżmy po 3 osób w każdej grupie ~2x60 badanych. Rzeczywiście niesamowite te badania :E 

Osobiście mi amantadyna już wisi od kilku miesięcy, jest tyle innych środków, w tym podstawowych do leczenia objawów, czy tam skutków działań wirusa lub wzmacniających / regulujących organizm. Powstrzymując stan zapalny i jakaś tam burzę (nie znam terminologii) ma się połowę sukcesu za sobą. Ciekawe czy w pierwszy badaniu, już hospitalizowanych pacjentów stosowano inne środki, ponieważ amantadyna może co najwyżej ograniczyć mnożenie się wirusa, jeśli dobrze rozumiem. To czyni ją środkiem do stosowanie w pierwszej fazie infekcji, gdzie w drugiej, priorytetem powinny być całe pakiety.

Edytowane przez musichunter1x

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niezły żart: znosimy wszystkie obostrzenia poza maskami, izolacją i kwarantanną (czyli akurat tymi, które istotnie ograniczają wolność i jakość życia) ?

3 minuty temu, musichunter1x napisał:

Ciekawe czy w pierwszy badaniu, już hospitalizowanych pacjentów stosowano inne środki, ponieważ amantadyna może co najwyżej ograniczyć mnożenie się wirusa, jeśli dobrze rozumiem. To czyni ją środkiem do stosowanie w pierwszej fazie infekcji, gdzie w drugiej, priorytetem powinny być całe pakiety.

Stosowano też na pewno remdesivir, który też jeśli w ogóle działa to tylko na początku, ale dodatkowo mógł wypaczyć wyniki.

Edytowane przez Assassin

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Assassin napisał:

 

Stosowano też na pewno remdesivir, 

Z podcastów i panelów lekarskich słyszałem, że remdesivir może nawet pogorszyć stan pacjenta. Bardziej chodziło mi o środki przeciwzapalne, jakieś podobne do przeciwzakrzepowych / zatorowych (nie pamiętam terminu), uzupełnienie braków witaminy D, jeśli występuje, ale podanie nawet 20 tys j. i tak nie jest groźne, ani drogie, a zwiększa szanse na samodzielne poradzenie sobie organizmu... itd.

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z dostępnych opisów wynika, że stosowali wszystko co aktualnie mieli w standardzie, włącznie ze wspominanym bardzo inwazyjnym remdesivirem. W razie potrzeby sterydy czy antybiotyki zapewne też. Pewnie nie chcieli nikomu zaszkodzić z włączonych do badań, ale efektem jest zupełna nieprzydatność tych badań.

Dość symptomatyczna jest wklejona przez Submana wypowiedź sponsora badań. Prof. Barczykowi który przeprowadził badania poniżej wszelkich standardów jakości (abstrahując od tego, czy to jego wina - nie przesądzam) i przedwcześnie je przerwał zorganizowali konferencję prasową, a de facto stypę dla amantadyny. Padały na niej bardzo kategoryczne sądy. Prof. Rejdaka, który wypowiada się bardzo ostrożnie i dyplomatycznie, publicznie strofują, grożą mu palcem. Rzadko się zdarza, żeby sponsorowi badań zależało, aby wyniki wyszły negatywne (z reguły raczej naciąga się w drugą stronę), ale tutaj najwyraźniej tak jest.

Edytowane przez Assassin
  • Thanks 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
26 minut temu, Assassin napisał:

 Rzadko się zdarza, żeby sponsorowi badań zależało, aby wyniki wyszły negatywne (z reguły raczej naciąga się w drugą stronę), ale tutaj najwyraźniej tak jest.

Sponsorem chyba było państwo, a producent nie był zainteresowany, ponieważ to już ogólnodostępny lek, więc nic dziwnego. Remdesivir jest dość drogi, a w jego produkcję włączył się Pfizer, wiec tam motywacja była dużo silniejsza.
Taka mała lista, przedsmak ilości malwersacji korporacji:
https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_largest_pharmaceutical_settlements
Większa strona: https://violationtracker.goodjobsfirst.org/industry/pharmaceuticals

 

Edytowane przez musichunter1x
  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teorie spiskowe się potwierdzają - próbka antarktycznej gleby wysłana pod koniec 2019 r. z University of Science and Technology of China w Hefei do firmy Sangon Biotech w Shanghai zajmującej się sekwencjonowaniem materiału genetycznego okazała się zanieczyszczona nieznaną dotychczas wczesną wersją koronawirusa SARS-CoV-2 zawierającą trzy kluczowe mutacje różniące go od oryginalnego koronawirusa SARS-CoV-2 z początku epidemii. Wykryto także DNA zwierząt laboratoryjnych takich jak chomiki i zielone małpy, używanych do badań nad koronawirusami. 

W tym samym laboratorium w Shanghai badano próbki koronawirusa wysłane przez laboratorium wirusologiczne w Wuhan. Oczywiście wyniki tych badań nie zostały opublikowane w internecie i zostały utajnione po wybuchu epidemii.

Prawdopodobnie doszło do skażenia próbek antarktycznej gleby tymi próbkami z Wuhan i tym samym ujawnienia ich kodu genetycznego.

Potwierdza to oskarżenia, że laboratorium w Wuhan zmodyfikowało genetycznie koronawirusa nietoperzy, tak aby mógł on infekować inne gatunki. A także że badało bezpośredniego przodka koronawirusa SARS-CoV-2, stanowiącego brakujące ogniwo między nim a koronawirusem nietoperzy.

https://www.medicalbrief.co.za/antarctic-find-fuels-theory-of-accidental-covid-leak-from-research-lab/

https://www.elte.hu/en/content/an-early-variant-of-a-coronavirus-in-a-sample-from-antarctica.t.2117

https://www.researchsquare.com/article/rs-1177047/v1

https://www.deccanherald.com/science-and-environment/scientists-find-early-versions-of-covid-maybe-linked-to-lab-leak-theory-1080461.html

https://www.taipeitimes.com/News/editorials/archives/2022/02/11/2003772916

Edytowane przez Andree
  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, musichunter1x napisał:

Przypominam, że to badanie nad lekiem, stosowany przeciwko wirusowi ze śmiertelnością poniżej 1%, więc różnice w badaniach będą nieduże. "...ciężkich powikłań i zgonu (amantadyna 0 proc. vs. placebo 4,6 proc.".

Szkoda że nie podałeś jakie tu się kryją liczby. Podpowiem - 1 osoba w przypadku placebo i 0 w przypadku amantadyny. Jak słusznie już wcześnie zauważył @Assassin nie można na podstawie takiej próbki wyciągnąć jakichkolwiek wniosków bo błąd statystyczny jest tu olbrzymi. Z drugiej strony na tej niewielkiej próbce wiemy też że po amantadynie 4 osoby były w umiarkowanie ciężkim stanie i odpowiednio 6 osób po placebo. Czyli skuteczność wynosi ok. 33% oczywiście również z bardzo dużym błędem statystycznym i równie dobrze na końcu ten wynik może się mocno różnić. W przypadku paxlovidu który jest stosowany w początkowej fazie choroby w podobnych zrandomizowanych podwójnie zaślepionych badaniach liczba hospitalizacji wyniosła 3 na 389 osób które przyjęły lek i 27 na 385 w grupie placebo. Jeśli chodzi o zgony - 0 dla paxlovid i 7 w grupie placebo.

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
15 godzin temu, Subman napisał:

Szkoda że nie podałeś jakie tu się kryją liczby. Podpowiem - 1 osoba w przypadku placebo i 0 w przypadku amantadyny. Jak słusznie już wcześnie zauważył @Assassin nie można na podstawie takiej próbki wyciągnąć jakichkolwiek wniosków bo błąd statystyczny jest tu olbrzymi.

Nie zgłębiałem tego bardziej, bo zobaczeniu tej liczby ~110 osób, ale dzięki za rozwinięcie. Po co badania, z których ma nie wyniknąć cokolwiek rzetelnego? Jeszcze dobrze byłoby wiedzieć, jakie było dawkowanie i porównać z zaleceniami tych lekarzy, co twierdzą że leczy. Myślę, że do takiej przychodni np. Bodnara mogli przychodzić głównie osoby z rozwiniętymi objawami i z potencjałem na cięższy przebieg, przez co baza do leczenia byłą większa. Natomiast w takim badania większość przechodzi to i tak lekko lub nawet bezobjawowo. Wtedy realnie jest tylko ~2x25 osób do porównania lub mniej.

Edytowane przez musichunter1x
  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Cytat

Podczas gdy świat koncentruje się na Ukrainie, WHO po cichu zebrała się, aby przeforsować globalny traktat pandemiczny, który związałby kraje członkowskie ze skoordynowaną odpowiedzią na „następną pandemię” i położyłby podwaliny pod międzynarodowy system przepustek na szczepionki.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 lata z całą rodziną się uchowaliśmy przed tym badziewiem a teraz jak już praktycznie wygasa to syn dziś wraca ze szkoły - rozpalone czoło, zimne ręce i się trzęsie - jedziemy na teścik i pozytywny - nosz k... mać. A od kilku godzin na grupie na FB dosłownie co 30 minut wpada jakaś matka i informuje że wynik pozytywny - jutro chyba połowa klasy zostanie w domu.

No nic, pewnie za parę dni będziemy mieli w domu małą pandemię - trzeba się przygotować, nakupować leków i nagotować spaghetti bolognese na cały tydzień... 

  • Sad 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

https://www.medonet.pl/zdrowie/wiadomosci,grzesiowski--czesc-ukraincow-ma-falszywe-certyfikaty--bali-sie-sputnika,artykul,10424016.html

już naczelny covidowy marzy o następnych?

najlepsze te jego tvenowskie wypowiedzi ze trzeba nosić maseczki a sam jedzie w tym czasie w samochodzie z 2 obcymi(dziennikarze) dla siebie osobami i jest bez maseczki?

Aby każdego który majstrował ,majstruje lub będzie majstrował przy tym sprawiedliwie spotkało

Edytowane przez jurekk
  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
45 minut temu, Michaelred napisał:

Mozna juz chyba oglosic koniec koronawirusa :) Koniec tylko medialny oczywiscie bo problem dalej istnieje.

Aha mów mi jeszcze. Syn po 2 dniach zero temperatury jakichkolwiek objawów, a my z żoną właśnie odpowiednio 40 i 39 stopni ?

  • Sad 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że temat COVID-a jest już passe (słusznie), ale... macie jakieś teorie co się obecnie dzieje w Hongkongu?
jkjXwjl.png

U nas w absolutnych szczytach pandemii było ok. 100 zgonów na milion a tam 261 i rośnie. Ok, gęstość zaludnienia etc, ale to jest przecież "wyszczepione" społeczeństwo i łagodny wariant omikron! Gdzie się podziała ta słynna azjatycka dyscyplina, skuteczność masek i szczepionek?

Osobiście uważam, że Azjaci od samego początku mieli jakaś formę zbiorowej odporności na COVID, którą najwidoczniej dopiero omikron omija (wzrosty zakażeń i zgonów są także w Korei Płd., Bruneiczy Wietnamie). Resztę robi gęstość zaludnienia skutkująca dużo szybszym roznoszeniem się infekcji i kumulacją zgonów w krótkim czasie. Choć "antyszczepionkowcy" zauważają, że Hongkong to jedyna część Chin w której stosuje się powszechnie preparaty mRNA ?

W każdym razie mit dyscypliny społecznej, lockdownów i maseczek ostatecznie upada. Pandemia dotarła do wschodniej Azji. Dobrze by było poznać mechanizm, który za tym stoi by lepiej zabezpieczyć się na przyszłość i, przede wszystkim, uniknąć błędów.

W dniu 9.03.2022 o 12:51, Element Wojny napisał:

Aha mów mi jeszcze. Syn po 2 dniach zero temperatury jakichkolwiek objawów, a my z żoną właśnie odpowiednio 40 i 39 stopni ?

Jeśli nie ma komplikacji oddechowych to na gorączkę aspirynka (ewentualnie naproksen, ale lepiej aspiryna) i powinno być spoko. Aspityna poza działaniem przeciwgorączkowym działa tez przeciwzapalnie i przeciwzakrzepowo, co powinno zmniejszyć ryzyko powikłań. Samo zbijanie gorączki paracetamolem bywa wręcz szkodliwe.

  • Thanks 1
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo tam właśnie dotarł wariant omicron. Ponadto było wałkowane wielokrotnie, że nie wszędzie musi być łagodny. Kwestia też czym są zaszczepieni. Ponadto sobie poluzowali ostatnio jak dobrze pamiętam, chyba że pomyliłem z innym regionem.

16 minut temu, Assassin napisał:

W każdym razie mit dyscypliny społecznej, lockdownów i maseczek ostatecznie upada

Nie no, jasne, bo fakt, że od samego początku covid pod względem zgonów i zachorowań był u nich marginalny można totalnie olać, no bo przecież ich podejście nic nie dało... Dało. Przez 2 lata uniknęli mnóstwa zachorowań i zgonów. Teraz mają wzrost, który jednorazowo jest i tak mniejszy niż sumaryczne dane z 2 lat np. z Polski.

 

W dniu 8.03.2022 o 22:58, jurekk napisał:

już naczelny covidowy marzy o następnych

Ja tylko przypominam, że na Ukrainie sczepienia na gruźlicę i odrę są na znacznie niższym poziomie niż u nas i nie bardzo da się mówić o odporności zbiorowej.

Piszę to jedynie pod względem rozsądkowym, nie przenoście sobie tego zaraz na temat, że nie chcę pomagać czy coś. Uważam, że trzeba im pomóc, a jedynie informuję, że trzeba mieć na uwadze również taki fakt i monitorować sytuację na wszelki wypadek, by móc podjąć szybko działania, gdyby pojawiły się zachorowania. Tak jak powinniśmy być gotowi na wzrost przypadków covid. Przy czym wzrost zachorowań na odrę, gruźlicę czy covid w tym przypadku nie powinien nas dziwić i wywoływać panikę, a powinien generować odpowiednie działania adekwatne do sytuacji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, LeBomB napisał:

Nie no, jasne, bo fakt, że od samego początku covid pod względem zgonów i zachorowań był u nich marginalny można totalnie olać, no bo przecież ich podejście nic nie dało... Dało. Przez 2 lata uniknęli mnóstwa zachorowań i zgonów. Teraz mają wzrost, który jednorazowo jest i tak mniejszy niż sumaryczne dane z 2 lat np. z Polski.

Skoro już chyba drugi tydzień z rzędu "wykręcają" światowy rekord zgonów to chyba nie za bardzo... W Europie czy Ameryce ich podejście nic nie dało. Obecnie ich podejście nic nie daje u nich samych. Czy to o czymś nie świadczy?

Omikron jest ok. 2x bardziej zakaźny od delty. Porównując go do wariantu z Wuhan różnica będzie jeszcze skromniejsza i szczepienia powinny ją spokojnie zniwelować. Najłatwiejsze wyjaśnienie że lockdowny były skuteczne na poprzednie warianty, ale nie na Omikrona nie broni się w obliczu faktów. Taka teoria ma szanse się obronić tylko w połączeniu z założeniem, że zaszczepieni choć sami są częściowo chronieni, bardziej transmitują Omikrona na innych. A co do tego chyba jednak nie ma obecnie zgody...

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
45 minut temu, Assassin napisał:

Skoro już chyba drugi tydzień z rzędu "wykręcają" światowy rekord zgonów to chyba nie za bardzo...

Że co? :E Patrzysz na średnią siedmiodniową na milion mieszkańców. Dalej trzymasz się statystycznie najmniej odpowiednich wskaźników przy danych jakie możesz pozyskać. Ponadto wzrost zgonów zaczął się w II połowie grudnia. No ale idźmy tą drogą. Jak policzę średnią roczną zgonów na covid na milion mieszkańców w Hong Kongu to ile wyjdzie? :D 

Oni są w tej chwili mniej więcej w takim punkcie, w którym Polska była jesienią 2020, patrząc na sprawę proporcjonalnie.

45 minut temu, Assassin napisał:

W Europie czy Ameryce ich podejście nic nie dało.

A u nich dało, bo trzymali się w granicach od zera do kilkudziesięciu zakażeń dziennie przez 2 lata, przy znikomej ilości zgonów.

45 minut temu, Assassin napisał:

Obecnie ich podejście nic nie daje u nich samych. Czy to o czymś nie świadczy?

Może świadczyć o tym, że omicron jest bardziej zaraźliwy, że poluzowali obostrzenia lub sami do nich inaczej już podchodzili, może świadczyć również o mniejszej skuteczności szczepionek (dalej nie wiemy czym byli szczepieni, trzeba to sprawdzić). Ponadto oczywiście znów pomińmy sprawy klimatyczne, środowiskowe, gęstość zaludnienia, czy wiele innych uwarunkowań społecznych i biologiczno-genetycznych, które mogą sprawiać, że w jednym kraju jakieś podejście działa, w innym, nie, że w jednym coś jest mniej zaraźliwe w innym bardziej. Wyciągasz wnioski dotyczące skrawka sytuacji i stawiasz je dla całej istoty problemu. 

Przy takim podejściu,  to kierowca, który spowodował jeden wypadek powinien mieć odebrane prawo jazdy dożywotnio, bo to będzie oznaczało, że jego umiejętności czy sprawność już nie działają. 

45 minut temu, Assassin napisał:

Omikron jest ok. 2x bardziej zakaźny od delty.

Stąd łatwość przenoszenia się przy dużej gęstości zaludnienia.

45 minut temu, Assassin napisał:

Porównując go do wariantu z Wuhan różnica będzie jeszcze skromniejsza i szczepienia powinny ją spokojnie zniwelować.

Czym byli szczepieni. W jakim okresie. Czy wytwarzają przeciwciała. Jakie są wymagania dotyczące szczepień, osób przyjezdnych itd.

 

Edit: Za mało danych by wyciągać wnioski na temat skuteczności ich podejścia, bo nawet nie wiemy jakie tam panowały do lutego obostrzenia i wymagania.

Edytowane przez LeBomB
  • Haha 3

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Akurat jesień 2020 to był najgorszy okres pandemii w Polsce :E Może później umierało więcej ludzi, ale takiego chaosu w szpitalach itd. nie było. 2 lata lockdownów, ograniczeń i co? Rok 2020 i tak ich dopadł a 2021 jest na horyzoncie.

A teraz popatrz na Szwecję. Restrykcje ograniczone do minimum, przed rozpoczęciem akcji szczepień ok. połowa społeczeństwa była już po kontakcie z wirusem (wskazywały na to testy serologiczne). Obecnie wydaje się, że jest już u nich po wszystkim. Siostrzana Dania radzi sobie wyraźnie gorzej, choć jak na zniesienie wszystkich restrykcji i tak tragedii nie ma.


Oczywiście nie porównuję Szwecji czy Hongkongu, to jest absolutnie nieporównywalne. Zwracam tylko na bezsensowność ponoszenia ogromnych kosztów ekonomicznych i społecznych by odwlec w czasie coś, co i tak jest nieuniknione.

Przy czym akurat w przypadku wschodniej Azji skłaniam się do tego, że to nie lockdowny i dyscyplina ich "uratowały" w latach 2020-2021, ale częściowa naturalna odporność (może dzięki SARS-COV-1?). Robią to samo, a efekt jest odwrotny niż w latach 2020-2021.

  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
13 minut temu, Assassin napisał:

Akurat jesień 2020 to był najgorszy okres pandemii w Polsce :E

No to chyba napisałem, że patrząc proporcjonalnie (czyli ilość przypadków i zgonów względem liczby ludności), to pod kątem zachorowań i zgonów są mniej więcej w takim punkcie, jak my w 2020 roku jesienią. Czego nie rozumiesz?

15 minut temu, Assassin napisał:

Rok 2020 i tak ich dopadł a 2021 jest na horyzoncie.

Na siłę próbujesz udowadniać swoją teorię w oparciu o nic. 

16 minut temu, Assassin napisał:

Zwracam tylko na bezsensowność ponoszenia ogromnych kosztów ekonomicznych i społecznych by odwlec w czasie coś, co i tak jest nieuniknione.

Hmm, a czy Hong Kong stosując dotychczasowe restrykcje był 2 lata zamknięty na wszystko i wszystkich? Sprawdź najpierw jakie ponieśli koszty ekonomiczne i społeczne to pogadamy, bo tak to jedynie teoretyzujesz.

 

  • Confused 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 7.03.2022 o 20:30, Element Wojny napisał:

2 lata z całą rodziną się uchowaliśmy przed tym badziewiem a teraz jak już praktycznie wygasa to syn dziś wraca ze szkoły - rozpalone czoło, zimne ręce i się trzęsie - jedziemy na teścik i pozytywny - nosz k... mać. A od kilku godzin na grupie na FB dosłownie co 30 minut wpada jakaś matka i informuje że wynik pozytywny - jutro chyba połowa klasy zostanie w domu.

No nic, pewnie za parę dni będziemy mieli w domu małą pandemię - trzeba się przygotować, nakupować leków i nagotować spaghetti bolognese na cały tydzień... 

Wczoraj gadaliśmy ze znajomym, który się nie szczepił, i też dostał w tych okolicach lutego i marca. Miał lekko, kilka dni, od tygodnia jest już ok, ale mówił, że czuje się osłabiony. Koleżanka jego żony chorowała 3x, drugi kolega 2x. Oboje szczepieni.

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...