Skocz do zawartości
fojut

Elden Ring

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano (edytowane)

Ostatni boss ubity.
W końcu mogę w spokoju ducha czekać na DLC. :D

m7pG6K2.jpeg

PS. Nawet nie pytajcie ile mi to zajęło.
Powiem tylko tyle- chciałbym mieć skilla pozwalającego ubić ją w zaledwie 200-300 próbach, jak niektórzy ludzie z YT robiący RL1. :-P
I owszem- żaden z endgame'owych bossów nie jest łatwy, ale Malenia to jest jednak inny level.
Zginąłem na niej więcej razy niż na pozostałych 164 bossach razem wziętych. :D

PS2. Bonus- końcówka krwawej rozprawy z Rick'iem:

AnkDYB0.jpeg

:D

Edytowane przez Paw79
  • Like 2
  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Im dalej jestem w DS3 tym coraz bardziej mam ochotę spróbować ER 😁

  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I dobrze bo ER jest świetny.Podziwiam skila i wytrwałość ludzi pokonujących takich bossów bez lvl postaci

  • Like 1
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

@up
Skill to w moim przypadku za dużo powiedziane. :D
RL1 to w dużym stopniu przedsięwzięcie strategiczno-logistyczne, a nie tylko poznawanie movesetu przeciwników.
Kluczem do walki z Malenią było ogarnięcie właściwego buildu i taktyki, bo jak chciałem po prostu wszystko wydodge'ować, to miałem poważne problemy z przejściem nawet pierwszej fazy.
Dla zainteresowanych:

 

Prawa ręka: Lanca +24 z nałożonym prochem Giant Hunt (flame art)

Lewa ręka: Scorpion Kite Shield +24 z nałożonym prochem Vow of Indomitable (standard)

Talizmany:
Radagon's Sorseal
Dragoncrest Greatshield
Ritual Shield Talisman
Immunizing Horn Charm +1

Zbroja: na golasa :D

Przydział flaszek: 8 HP i 6 FP.
Wondrous Physic (na drugą, trudniejszą fazę): Opaline Bubbletear i Flame-Shrouding Cracked Tear

Dlaczego tak?
1. Tylko light rolle gwarantują na w miarę powtarzalne uniknięcie większości jej ataków, więc trzeba się zmieścić z obciążeniem poniżej 30% (16.8kg).
2. Dragoncrest Greatshied i Ritual Shield Talisman pozwalają na przeżycie jednego lżejszego ataku przy 100% własnego HP, więc unikamy konieczności walki hit-less (cięższe ataki to wiadomo: one-shot).
3. Sposób walki: Lanca w obu rękach, tarcza zdejmowana z pleców tylko do Waterfowl Dance.
4. Lanca ma długi zasięg i ataki w postaci pchnięć- optymalne rozwiązanie na Malenię.
Dodatkowo: 2-3 lekkie ataki + 2 x Giant Hunt = stagger i możliwość zadania crit'a.
(No chyba że w czasie któregoś ataku Malenia złapie hyper-armora, co zresztą bardzo lubi robić, a samo okienko na krytyk jest króciutkie i wymaga dość dużej precyzji żeby atak się "skleił".
No i crit w jej plecy zadaje tylko ułamek obrażeń, więc trzeba zawsze starać się robić go od przodu).
5. Garnki zimna i błyskawic pozwalają zadać dość spore obrażenia gdy w drugiej fazie podnosi się po ataku "kwiatkiem".
6. Na garnki, Wondrous Physic i flaszkę regenerującą manę warto korzystać z prawego górnego menu (tam gdzie normalnie trzymamy Torrenta), żeby nie szukać rzeczy w dolnym slocie (tam najlepiej trzymać tylko flaszkę HP).
7. Gwarantowany sposób na uniknięcie Waterfowl Dance, nawet gdy odpala go blisko nas:
- w momencie gdy unosi się powietrze zdejmujemy z pleców tarczę
- pierwsza fala: blokujemy (ważne by mieć w tym momencie max. lub prawie max. paska wytrzymałości)
- druga fala: Vow of Indomitable (nietykalność na 1 sekundę)
- trzecia fala: przez 1-2 sekundy czekamy w miejscu i spokojnie odchodzimy (nie rollujemy) do tyłu
W drugiej fazie tak samo, tylko okienko na zdjęcie tarczy z pleców jest nieco krótsze, no i dochodzi szkarłatna zgnilizna (Immunizing Horn Charm +1 jest właśnie po to, żeby nie nabiła całego paska).
To rozwiązanie nie jest idealne, bo przy blokadzie pierwszej fali Malenia regeneruje sobie ok. 1500HP, ale i tak łatwiejsze niż 360deg.-redirect lub Triple-roll dodge którym ludzie ze skillem unikają tego ataku (próbowałem wielokrotnie- nigdy się nie udało).

Oczywiście nie oznacza to że wyzwanie robi się trywialne, bo poza tym że przez całą walkę nie miejsca na żaden poważniejszy błąd, to pozostaje jeszcze Atak Klonów czy zagrania kompletnie z tyłka, jak doskok w trakcie animacji naszego rolla czy unik połączony z one-shot'ującym cięciem.
Dodatkowo w drugiej fazie Malenia potrafi mieć 2-3 minutowe serie, w trakcie których nie mamy żadnego okienka na własny atak (trade-off'y na RL1 nie są opłacalne ;)).

 

Edytowane przez Paw79
  • Like 1
  • Thanks 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, dan254 napisał:

I dobrze bo ER jest świetny.Podziwiam skila i wytrwałość ludzi pokonujących takich bossów bez lvl postaci

A najlepsze jest to, że później taki ktoś, kto nie miał styczności z grami FromSoftware, mówi jakie te gry są proste, jak ogląda jak ktoś na golasa grę przechodzi bez levelowania itp itd :D kuźwa tez tak myślałem :D 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałem przyjemność poznać tę panią osobiście i wiem jak ciężko ją pokonać więc dla mnie trzeba mieć skila 😄.Widziałem kiedyś film na YT jak ktoś pokonał Midira nie lvl postacią jakimś sztyletem zwykłym.Dla mnie takie akcje 🤯,mistrzostwo świata i okolic .

  • Like 1
  • Thanks 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 28.03.2024 o 16:27, AndrzejTrg napisał:

Im dalej jestem w DS3 tym coraz bardziej mam ochotę spróbować ER 😁

Nie próbuj Elden Ringa, tylko zagraj pierw poprzednie odsłony. Przynajmniej ja bym tak zrobił na twoim miejscu.

Grałem DS1 po przejściu ER i ta gra nie zrobiła na mnie wielkiego wrażenia. Już lepsze wspomnienia mam chyba z DS2. Ale to pewnie wina drugiej połowy DS1, która jest po prostu słaba.

 

Tak na prawdę jak zrobisz, ma małe znaczenie, ale jeżeli masz trochę cierpliwości i samozaparcia to zostaw sobie najlepsze na koniec :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
W dniu 28.03.2024 o 14:47, Paw79 napisał:

Ostatni boss ubity.
W końcu mogę w spokoju ducha czekać na DLC. :D

 

PS. Nawet nie pytajcie ile mi to zajęło.
Powiem tylko tyle- chciałbym mieć skilla pozwalającego ubić ją w zaledwie 200-300 próbach, jak niektórzy ludzie z YT robiący RL1. :-P
I owszem- żaden z endgame'owych bossów nie jest łatwy, ale Malenia to jest jednak inny level.
Zginąłem na niej więcej razy niż na pozostałych 164 bossach razem wziętych. :D
 

całość na 1lvl postaci przeszedłeś?  hmm podziwiam że się chciało i udało! 

Edytowane przez DarkEater
  • Thanks 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Tak sobie oglądam jak goście DSy czy właśnie ER śmigają bez levelowania czy ulepszenia ekwipunku...ja pierdziele to jest niesamowite, podziwiam i gratuluję samozaparcia i wytrwania 😉 oraz własnej fabryki padów 😁 

Edytowane przez AndrzejTrg
  • Haha 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim najwiekszym osiagnieciem poki co jest przejscie DS1 bez smierci i to o dziwo z jednym padem 😅

  • Haha 1
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
15 godzin temu, DarkEater napisał:

całość na 1lvl postaci przeszedłeś?  hmm podziwiam że się chciało i udało! 

Tak.
Całość na pierwszym levelu, solo, bez duchów, bez przesadnych buffów i bez większych glitchy.
Jedynym większym "cheatem" z mojej strony było ubicie "przepaścią" trójcy od talizmanu na udźwig.
Choć nie ukrywam również, że generalnie nie miałem oporów przed wykorzystywaniem słabości bossów (Poison Mist na Draconic Tree Sentinel, kajdany i Blood Blade na Mogha, Rotten Breath w kilku przypadkach), ale nic co byłoby "game-breaking glitch'em" w rodzaju zabijania spoza areny.
No i bez korzystania z łuków runicznych- te najpierw odkładałem "na później", aż w końcu stwierdziłem że już ukończę bez nich.
Z czasem doszedłem również do wniosku że run Godricka dający +5 do wszystkich statystyk nieco psuje ideę RL1.
Elden Ring i bez tego oferuje dużo możliwości pod względem podbijania statystyk.

Początkowo chciałem zobaczyć gdzie dam radę dojść, a ostatecznie zabiłem wszystkich bossów, wszystkich nierespawnujących się przeciwników, jak również przynajmniej po razie każdego poważniejszego z tych którzy się odradzają (misiek z jaskini w Dragonbarrow, magiczny laserowy Golem, respawnujący się smok w Farum Azula, itp.).
Zebrałem wszystkie możliwe przedmioty oraz wyfarmiłem wszystkie możliwe bronie x2, jak również wszystkie tarcze i elementy zbroji (te możliwe do przerobienia u Boc'a x2).

Mimo że obawiałem się "festiwalu frustracji" to było najlepsze i dające najwięcej frajdy przejście.
No- może poza Radagonem/Eldeńską Bestią i Malenią- tutaj rzeczywiście był już lekki (Radagon) i spory (Malenia) dramat :D.
Poza ww. dwójką to serio nie jest aż takie trudne jak może się wydawać.
Fakt- trzeba kombinować (co zresztą jest elementem zabawy), ale dopóki nasza postać jest na dwa hity, a nie na jeden, to wszystko jest spokojnie do ogarnięcia.
Przez większe wymagania kilku bossów na RL1 jest nawet lepszych niż podczas normalnego przejścia.
Przykładem mogą być Fortisax,  Fia's Champions czy zwłaszcza- Morgott.
No i o ile ukończenie RL1 nie oznacza nie wiadomo jakiego skilla, to jednak po drodze można się sporo nauczyć.

Serio- polecam spróbować zagrać w ten sposób jeżeli ktoś planuje kolejne przejście.

7 godzin temu, snake210196 napisał:

Moim najwiekszym osiagnieciem poki co jest przejscie DS1 bez smierci

Przed RL1 kilka razy próbowałem takiego przejścia w Eldenie (tylko obowiązkowi bossowie) i póki co najdalej byłem w stanie dojść bez zgonu do Maliketha.
Tutaj oprócz końcowych bossów równie zabójcza bywa grawitacja, czy głupie zlekceważenie grupki mobów. :D
Także gratuluję przejścia deathless DS1- może bossowie są tam nieco łatwiejsi, ale pułapek na których można się wyłożyć co niemiara.

12 godzin temu, AndrzejTrg napisał:

podziwiam i gratuluję samozaparcia i wytrwania 😉 oraz własnej fabryki padów 😁

Dlatego trzeba grać na myszce i klawiaturze. :P
Przy takim przejściu z góry zakłada się dużą liczbę zgonów, więc i powodów do nerwów zbyt wielu nie ma. ;)

Edytowane przez Paw79
  • Like 3

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też dawno temu próbowalem zrobić Eldena na SL1 ale scianą nie do przejścia okazało sie Godskin Duo 😅 Musiałbym przysiąść jeszcze raz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi do tej pory się nie udało pokonać Eldeńskiej Bestii i to grając magiem. Radagona ubiłem pełno razy, ale tej durnej drugiej walki za Chiny Ludowe.

Baa jeszcze miałem taki moment, że na potęgę wzywałem sprzymierzeńców online. Każdy padał.

DS 1,2,3 pokończone po 2 razy, ale ER póki co nie ma szans.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
18 minut temu, Szambo napisał:

Mi do tej pory się nie udało pokonać Eldeńskiej Bestii i to grając magiem. Radagona ubiłem pełno razy, ale tej durnej drugiej walki za Chiny Ludowe.

Baa jeszcze miałem taki moment, że na potęgę wzywałem sprzymierzeńców online. Każdy padał.

DS 1,2,3 pokończone po 2 razy, ale ER póki co nie ma szans.

To zrób respeca na jakiegoś koksa pod siłe, jak doszedłeś do tego momentu tutaj też nie powinno być problemu, są gorsze walki. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, Szambo napisał:

Mi do tej pory się nie udało pokonać Eldeńskiej Bestii i to grając magiem. Radagona ubiłem pełno razy, ale tej durnej drugiej walki za Chiny Ludowe.

Baa jeszcze miałem taki moment, że na potęgę wzywałem sprzymierzeńców online. Każdy padał.

DS 1,2,3 pokończone po 2 razy, ale ER póki co nie ma szans.

Ja mialem z 20 podejsc i bestia poszla. Generalnie zeby nie azura comet to chyba nie dla bym rady

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dostanę gdzieś Eldena na PC w okolicach 130zł ? Chciałbym sprzedać wersję na XSX i pograć na PC :- )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Tematy

  • Odpowiedzi

    • @LeBomB nie chciałem tworzyć za długiego posta a wszystko jest w linku , poza tym najważniejszy jest import, eksport jest tylko koniecznością , taka Portugalia czy Hiszpania importowała sobie towary z kolonii "za darmo" i nie musieli eksportować niczego w zamian poza niewolnikami do pracy Pisałem trzeba analizować merytorycznie i logicznie co dobrego mamy dzięki byciu w UE a co jest złego w tym że jesteśmy w UE, a potem myśleć co w zamian  Jako bantustan kolonialny nie mamy za dużo do powiedzenia ale próbować trzeba  Napewno trzeba się cieszyć że Tusk to człowiek "Niemców" bo dzięki temu nie mamy wojny w Polsce, premier Grecji się wygadał kto dążył do wejścia do wojny za wszelką cenę gdyby nadal rządził PiS to podejrzewam ze w Polsce mogła by już być wojna , Niemcy chcą powrócić do partnerstwa z Rosją 
    • Tak to najlepiej też wyłączyć i możesz też odrobinkę zmniejszyć kontrast do 50 w HDR Game (ten tryb jest też lepszy od Vivid, ma lepsze kolory)
    • A wyłączenie Dark Enhance jeszcze trochę pomaga.
    • @voltq  1. Artykuł podaje dane z 2020 i 2021 roku 2. słowo klucz w tym co przytoczyłeś: importuje 3. co z eksportem? Czyli bez UE eksport spada o około 75% jeżeli przestanie się opłacać przez np. cło. Pogrubiłem produkty, które mają szczególne wymagania importowe do UE przez co nie wszystko da się eksportować masowo bez odpowiednich umów i spełnienia odpowiednich przepisów. 
    • To jest właśnie ten "minusik". W ASUS było po ciemnej stronie PQ, w AORUSIE w jasną stronę mocy Na szczęście jak wspomniałem wcześniej: Temperatura kolorów oraz poprawność kolorów jest bardzo dobra na poziomie TB400 oraz te błędy luminacji jasnej szarości występują we właśnie mniejszych "okienkach" 1-10% potem ta sama norma co w TB400.   Oznacza to że obraz jest lekko jaśniejszy niż TB400 ale ma więcej powera w high lightach dające po 1000+ nitów gdzie w tych wysokich nitach właśnie te błędy luminacji są wypalone ale w odbiorze to nie przeszkadza a lekko podniesione cienie można łatwo dostosować w ustawieniach np. gry czy kalibratorze. Podkreślę że nie jest to wyprany kolor albo wyprana czerń, (również to potwierdza koleś z TFTcentral) i nie miałem żadnych zastrzeżeń grając w Resident Evil'y a to horrory i dużo ciemności więc podbite znacząco cienie mogłyby zepsuć klimat gry nie wspominając o znacznie trudniejszej potem korekcie
  • Aktywni użytkownicy

×
×
  • Dodaj nową pozycję...