Linux problemy.

[PatrycjaHotala 0]

Naczytałam się jaki to Linux nie jest super pod praktycznie każdym względem w stosunku do Windowsa, ale odkąd próbowałam się zaprzyjażnić z tym systemem mam non stop jakieś problemy. Zainstalowałam sobie Linux Mint na VirtualBoxie i

1 problem jest taki, że wyświetla mi się komunikat "mało miejsca na dysku katalog główny systemu plików" - fajnie, że dałam mojej wirtualnej maszynie 30GB, ale wyświetla się taki komunikat, gdzie zatem wyparowały 25-28GB zakładając, że 2-5 poszło na sam system? Założe się, że nie jest po prostu przydzielone, tylko kompletnie nie wiem jak to zrobić, a samo to że już na wstępie są takie problemy nie za dobrze wróży... 

2. nie działa udostępnianie folderów po przez VirtualBoxa, z Windowsem nigdy nie miałam problemów, dodaje wszystko prawidłowo i jak wchodzę na Linuxie folder jest pusty.

3. Jak otworzyć plik.exe lub jakąś instalkę? W windowsie jest to banalnie proste klikam i się instaluje, a tutaj mam ciągle błąd, że nie można odtworzyć pliku.

 

Proszę o pomoc, bo się już zdązyłam nieżle zdenerwować przez tego całego Linuxa : >

 

 

Edytowane 18 Lipca przez PatrycjaHotala

[narmiak 172]

Pomogę tylko z ostatnim pytaniem.
 

2 godziny temu, PatrycjaHotala napisał:

3. Jak otworzyć plik.exe lub jakąś instalkę? W windowsie jest to banalnie proste klikam i się instaluje, a tutaj mam ciągle błąd, że nie można odtworzyć pliku.

Linuxy mają inny sposób instalacji oprogramowania i w większości wypadków wygląda to tak, jak na telefonach. Korzystasz z dedykowanego "sklepu" i jeżeli masz dodane wymagane repozytoria (w większości wypadków wystarczą te domyślnie ustawione przez system), to możesz wyszukać i zainstalować to, czego będziesz potrzebować.

Znając nazwę pakietu można go zainstalować z terminala poleceniem apt-get install [nazwapakietu] albo przez graficzny "sklep" który chyba nazywa się Synaptic.

Jeżeli jakiegoś programu nie ma w dostępnych repozytoriach, to zazwyczaj na stronie takiego softu będzie instrukcja, jak go zainstalować i może bycto mniej skomplikowane (paczki .deb), lub bardziej (kompilacja całych paczek poleceniem make i make install).

Pliki exe są programami napisanymi pod Windowsa i ponieważ to jest inny system operacyjny trzeba użyć emulatora typu Wine.

[Erwtokritos 66]

2 godziny temu, PatrycjaHotala napisał:

1 problem jest taki, że wyświetla mi się komunikat "mało miejsca na dysku katalog główny systemu plików" - fajnie, że dałam mojej wirtualnej maszynie 30GB, ale wyświetla się taki komunikat, gdzie zatem wyparowały 25-28GB zakładając, że 2-5 poszło na sam system? Założe się, że nie jest po prostu przydzielone, tylko kompletnie nie wiem jak to zrobić, a samo to że już na wstępie są takie problemy nie za dobrze wróży... 

Linux Mint jak pamiętam waży po instalacji co najmniej 15GB, może doinstalowałaś jakieś pakiety i urosło. 

2 godziny temu, PatrycjaHotala napisał:

2. nie działa udostępnianie folderów po przez VirtualBoxa, z Windowsem nigdy nie miałam problemów, dodaje wszystko prawidłowo i jak wchodzę na Linuxie folder jest pusty.

Z tym często są problemy nawet pod Windows, zainstalowałaś dodatki gościa ? 

2 godziny temu, PatrycjaHotala napisał:

3. Jak otworzyć plik.exe lub jakąś instalkę? W windowsie jest to banalnie proste klikam i się instaluje, a tutaj mam ciągle błąd, że nie można odtworzyć pliku.

Jak sama stwierdziłaś to nie Windows, zapoznaj się z instalatorem pakietów a później terminalem który się bardzo przydaje.

2 godziny temu, PatrycjaHotala napisał:

Proszę o pomoc, bo się już zdązyłam nieżle zdenerwować przez tego całego Linuxa : >

[Foh_23 48]

4 godziny temu, PatrycjaHotala napisał:

1 problem jest taki, że wyświetla mi się komunikat "mało miejsca na dysku katalog główny systemu plików" - fajnie, że dałam mojej wirtualnej maszynie 30GB, ale wyświetla się taki komunikat, gdzie zatem wyparowały 25-28GB zakładając, że 2-5 poszło na sam system? Założe się, że nie jest po prostu przydzielone, tylko kompletnie nie wiem jak to zrobić, a samo to że już na wstępie są takie problemy nie za dobrze wróży... 

2. nie działa udostępnianie folderów po przez VirtualBoxa, z Windowsem nigdy nie miałam problemów, dodaje wszystko prawidłowo i jak wchodzę na Linuxie folder jest pusty.

3. Jak otworzyć plik.exe lub jakąś instalkę? W windowsie jest to banalnie proste klikam i się instaluje, a tutaj mam ciągle błąd, że nie można odtworzyć pliku.

Po pierwsze Linux nie jest lepszy od windowsa (tak ogólnie moim zdaniem). Wszystko zależy od Twoich potrzeb i oczekiwań (bo w zależności od tego może być lepszy). Największą zaletą jest to, że to darmowy system, bez aktywacji i innych tego typu rzeczy związanych z licencją. Nadto Linux pozwala na większą kontrolę nad tym co instalujesz, kiedy instalujesz i czy w ogóle chcesz instalować. Zwykle do podstawowych spraw zupełnie wystarcza, sam w 99% siedzę na Linux Mint. Co nie oznacza, że wszystko działa na nim ok.

Przykładowo w Mint (nie wiem jak w innych distro) mam problem z błędami na partycji NTFS po tym jak przenoszę pliki z jednego do innego folderu. Nie zauważyłem uszkodzeń plików ale windows co jakiś czas po takich operacjach wykrywa w scandisk błędy.

Są problemy z akceleracją sprzętową na youtube przy nV 950. Po prostu działa dekodowanie na procku i koniec. Próbowałem różnych poradników i tylko raz zadziałało i było dostępne tylko 1080p. W wingrozie działa od strzała, nic robić nie muszę i nawet 4k mogę mieć z pomocą grafiki.

W przypadku RX5700 XT coś nie halo z mesą ostatnio i po wybudzeniu monitora, a nieraz na pulpicie lub po graniu w jakąś gierkę potrafi walnąć artefaktami. Takie coś na Mint, Manjaro, przy PopOS po prostu ginął mi sygnał do monitora. Na windowsie problemu nie ma.

Ogólnie nie chce mnie się wszystkiego wypisywać ale różnych dystrybucji próbowałem i zawsze jakieś kwiatki były.

 

Co do rozmiaru systemu, możesz mieć włączone migawki i zatkało partycję. U mnie mint potrafi zająć 26GB. Ogólnie na virtualce to IMO to nie będzie ładnie chodzić.

Co do udostępniania folderów w sensie przeciągania plików między systemami różnie z tym bywa ale po doinstalowaniu guest additions powinno działać. Ewentualnie Samba ale wówczas musisz zainstalować sambę na linuxie i potem najlepiej w terminalu zrobić jego konfigurację. Proponuję poradnik:

https://ubuntu.com/tutorials/install-and-configure-samba#3-setting-up-samba

Z tego co pamiętam foldery udostępnione na wingrozie ciężko odczytać poprzez nemo na Mincie. U mnie działało jedynie cifs-utils (też trzeba zainstalować w terminalu) i po prostu montowanie zasobu w terminalu:

sudo mount -t cifs //ip_adress/katalog /katalog_montowania -o user=nazwa_użytkownika_serwera

gdzie

ip-adress to adres ip komputera który udostępnia katalog

/katalog to nazwa katalogu który jest udostępniany

/katalog_montowania to katalog do którego montujesz, może być nawet w katalogu /home/nazwa_użytkownika/jakiś_katalog lub w /Media/nazwa_użytkownika/jakiś_katalog (katalog wcześniej chyba trzeba samemu utworzyć)

nazwa_użytkownika_serwera to ta nazwa jaką logujesz się do konta wingrozy. Jeżeli jest to win7 wówczas musisz zobaczyć nawę katalogu użytkownika, bo z tego co pamiętam nawa logowania nie zawsze pokrywa się z nawą katalogu, w sensie tym co widzi system.

Co do pików .exe zostaje aplikacja wine ale też nie wszystko będzie na tym działać. Generalnie szuka się zamienników aplikacji i najlepiej instalować z repozytoriów poprzez terminal albo z aplikacji w GUI (interfejsie graficznym). Ewentualnie paczki deb jeżeli to mint, czyli pochodna debiana.

 

Generalnie nawet jeżeli jest to mint, PopOS, ubuntu, Zorin, Manjaro i inne niby dla zwykłych ludzi to i tak nie obędzie się bez terminala i trochę będziesz musieć poczytać i pokombinować. Generalnie Linux to nie system dla każdego moim zdaniem.

Edytowane 18 Lipca przez Foh_23

[Jenot 191]

W dniu 18.07.2022 o 13:43, Foh_23 napisał:

 

Przykładowo w Mint (nie wiem jak w innych distro) mam problem z błędami na partycji NTFS po tym jak przenoszę pliki z jednego do innego folderu. Nie zauważyłem uszkodzeń plików ale windows co jakiś czas po takich operacjach wykrywa w scandisk błędy.

 

Starsze wersje jądra po operacjach zapisu na dysku NTFS na wszelki wypadek zostawiały system "dirty", żeby Windows po uruchomieniu sam sprawdził spójność.