Skocz do zawartości
BaNe

Zaniżona wartość auta na fakturze

Rekomendowane odpowiedzi

edit

Edytowane przez BaNe
  • Thanks 1
  • Haha 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, BaNe napisał:

Nie zauważyłem że sprzedawca na fakturze wpisał kwotę 22k.

Tak tak...

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobrze że nerki nie musiałeś oddać...

Społeczeństwo upada...

Czyta co się podpisuje, a teraz cierp ciało jak się chciało, i myk myk do sądu. Pozdrawiam 

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, BaNe napisał:

Witam. Wiem, że to forum komputerowe ale może ktoś jest w stanie pomóc 

Trzy tygodnie temu zakupiłem samochód za 37k. Nie zauważyłem że sprzedawca na fakturze wpisał kwotę 22k. Okazało się, że silnik jest do remontu. Koszt kilkanaście tys. zl. W dodatku licznik był kręcony i auto miało jakieś uszkodzenie. Sprzedawca zapewniał że auto jest bezwypadkowe. 

 

Jedyna rzecz jaką mam potwierdzającą wartość auta to screen z ogłoszenia. 

 

Jest jakaś opcja na odzyskanie tych pieniędzy lub chociaż naprawę auta ? 

No niestety kolego musisz udać się do rzeczoznawcy, niech rzeczoznawca ustali co się stało, później pismo do cwaniaczka żeby zwrócił pieniądze za naprawę, a jeśli po dobroci nie będzie chciał to sprawa do sądu. Później będziesz mógł się domagać zwrotu za opinię

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak płaciłeś? Przelew, gotówka? Jak przelew, to jest cień szansy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skoro faktura, to handlarz? Oddajesz auto i zwraca hajs.

Zwraca tyle ile na fakturze, nie myślisz co robisz więc teraz cierpisz i masz nauczkę. 

Ewentualnie powodzenia z uzyskaniem pieniędzy na naprawę... Lepiej jest zwrócić samochód (to nie osoba prywatna tylko handlarz). 

Edytowane przez galakty
  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wierze, ze nie zauwazyles kwoty na fakturze. Nie wierze, ze handlarz pozwolilby sobie na taka samowolke bez informowania o tym kupujacego.

Jesli nie masz potwierdzenia przelewu to nie widze szans na odzyskanie calosci kasy. Nawet jesli na ogloszeniu jest kwota 37k to handlarz sie wyprze, ze wiedziales o uszkodzeniu dlatego zanizyl wartosc pojazdu o koszt ewentualnej naprawy i samochod faktycznie kupiles za 22k. 

 

  • Upvote 5

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od tylu lat trąbią żeby nie zaniżać faktur- handlarzyna jest win-wina,  a klient co ?
Dostanie rabat i kilka stów zaoszczędzi na pcc?

Naprawde mamy  uwierzyć,  że ktoś serio nie przeczytał kwoty  na fakturze :glaszcze:

Edytowane przez Tomcat
  • Upvote 6

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mało kto wie, że nawet kupujący może też odpowiedzieć z art 62 § 2 k.k.s. za udział w przestępstwie podatkowym a dodatkowo z art 37kk ( a użył na pewno, bo musiał jakoś zarejestrować auto ). Także nigdy nie idźcie na to, aby sobie "obniżyć cenę na fakturze" za dodatkowy, najczęściej niewielki dodatkowy rabat od wynegocjowanej ceny.

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak zapłaciłeś  37k gotówką to też masz przerąbane .. Jeśli przelewem to już jakoś lepiej to widzę ..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zaniżona faktura i przelew na pełną kwotę ....
tia jasne


Znając życie, to jeszcze auto zostanie zdrutowane po kosztach i autor tematu pchnie to kolejnej nieświadomej osobie...

Edytowane przez Tomcat

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Tomcat napisał:

Zaniżona faktura i przelew na pełną kwotę ....
tia jasne

Najczęściej jest to płatność "podzielona", czyli przelewem kwota z faktury a gotówką reszta. Jak ktoś zapłacił całość przelewem to jeszcze coś można kombinować, ale należy mieć na uwadze, że odpowiada karnie tak samo jak sprzedawca.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W najlepszym wypadku wyremontujesz silnik i będziesz w plecy koszt silnika. W najgorszym stracisz te 15k różnicy i samochód.
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje za normalne odpowiedzi. Auto dziś przeszło całkowity przegląd i nie jest tak źle jak mówił poprzedni mechanik. Turbo do regeneracji. Poprzedni mówił, że pierścienie.

Auto będzie zrobione i zostaje ze mną. Jest to dobra sztuka dlatego nie mam zamiaru sprzedawać. 

Co do kwoty na fakturze to zwróciłem uwagę dopiero w drodze do domu. Tak, jestem idiotą. Nikt nie musi mi o tym przypominać. 

Mam teraz nauczkę na przyszłość. 

Całe szczęście koszta naprawy nie będą tak wysokie jak powiedział poprzedni mechanik 

Edytowane przez BaNe

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Trepcia napisał:

A jak mechanicy sprawdzali pierscienie? Zdejmowali czapke i wykonali probe olejowa? Albo chociaz mierzyli kompresje? Bo tak to wrozenie z fusow.

Szklana kula z olejem ?

  • Haha 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Teraz, Trepcia napisał:

A jak mechanicy sprawdzali pierscienie? Zdejmowali czapke i wykonali probe olejowa? Albo chociaz mierzyli kompresje? Bo tak to wrozenie z fusow.

Powiedziałem jakie są objawy i powiedział, że to pierścienie. Drugi mechanik sprawdził intercooler i okazało się, że jest duża ilość oleju więc wychodzi na turbo

A teraz pytanie czy mogę coś zrobić z tym, że sprzedający kręcił licznik w tym aucie? Jak wiadomo jest to nielegalne a patrząc na jego ogłoszenia to wszystkie auta mają podejrzanie niski przebieg 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, BaNe napisał:

Powiedziałem jakie są objawy i powiedział, że to pierścienie. Drugi mechanik sprawdził intercooler i okazało się, że jest duża ilość oleju więc wychodzi na turbo

A teraz pytanie czy mogę coś zrobić z tym, że sprzedający kręcił licznik w tym aucie? Jak wiadomo jest to nielegalne a patrząc na jego ogłoszenia to wszystkie auta mają podejrzanie niski przebieg 

Auto sprowadzone ? - jak masz numer vin  carvertical kup raport bedziesz wszystko wiedział ( czasem przychodzi pusty, ale piszesz do nich i masz zwrot kasy)

Auto krajowe ? num rej, vin, data 1 rejestracji i patrzysz w cepiku 

sporo masz mozliwości by sprawdzić auto 

Edytowane przez Damian-32

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Trepcia napisał:

Albo odma.

 

Tak. Też będzie wymieniona 

1 minutę temu, Damian-32 napisał:

Auto sprowadzone ? - carvertical kup raport bedziesz wszystko wiedział ( czasem przychodzi pusty, ale piszesz do nich i masz zwrot kasy)

Auto krajowe ? num rej, vin, data 1 rejestracji i patrzysz w cepiku 

sporo masz mozliwości by sprawdzić auto 

Auto sprowadzone. Wykupiłem i stąd wiem, że kręcony

Edytowane przez BaNe
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, BaNe napisał:

Auto sprowadzone. Wykupiłem i stąd wiem, że kręcony

Niewiele możesz teraz zrobić a wszystkie możliwości prawne skutkują mniejszymi albo większymi uciążliwościami dla Ciebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Handlarze samochodami używanymi to w zdecydowanej większości urodzeni kłamcy. Mi też taki fajansiarz napisał w ogłoszeniu rocznik 2007, a okazało się jak zobaczyłem w papiery 2006. Samochód był sprowadzony z Niemiec. Pytam więc tą gnidę: "czemu tu (w oryginalnych dokumentach) jest rocznik 2006?", a ten low life mi odpowiada: "bo to auto pojawiło się w PL dopiero w 2007r" (w sensie chodziło temu robakowi, że sprzedaż w PL była od 2007r, a jak wiadomo auto sprowadzone z Niemiec jakoś w 2014r). No co za debil bezczelny.

Edytowane przez Kyle_PL

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy chcą bezwypadek i niski przebieg, kupując auta 10,12,15 letnie.
Te wymagania są patologiczne, to i handlarze stworzyli patologię.

Jaka jest szansa że przez tyle lat nikt nie zaliczy większej czy mniejszej stłuczki i będzie jeździł tylko do kościoła ?
Dodatkowo czy Niemiec to debil- kupuje drogiego  diesla żeby jeździć kilka tysi na rok?  
Logiczne że jak idzie do Turka handlarza potem do polskiego Janusza to ma te 300-400 tysi co najmniej wklepane w tym swoim Audi ...
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Tomcat napisał:

Wszyscy chcą bezwypadek i niski przebieg, kupując auta 10,12,15 letnie.
Te wymagania są patologiczne, to i handlarze stworzyli patologię.

Sam jesteś patologiczny. To że ktoś chce możliwie auto kupić w najlepszym stanie, nie oznacza, że należy go okłamywać. Niech te debile-handlarze zrozumieją, że jak nie mają takiego towaru (15 lat, bezwypadek, niski przebieg) to znaczy, że go nie mają, a nie że mogą napisać w ogłoszeniu że mają.

Edytowane przez Kyle_PL
  • Upvote 5

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Tomcat napisał:

Wszyscy chcą bezwypadek i niski przebieg, kupując auta 10,12,15 letnie.
Te wymagania są patologiczne, to i handlarze stworzyli patologię.

Jaka jest szansa że przez tyle lat nikt nie zaliczy większej czy mniejszej stłuczki i będzie jeździł tylko do kościoła ?
Dodatkowo czy Niemiec to debil- kupuje drogiego  diesla żeby jeździć kilka tysi na rok?  
Logiczne że jak idzie do Turka handlarza potem do polskiego Janusza to ma te 300-400 tysi co najmniej wklepane w tym swoim Audi ...
 

Czemu patologiczne ? kupiłem ponad 2 lata temu auto 13 letnie z przebiegiem 156 tyś, fakt że auto krajowe z Polskiego salonu z wszystkimi papierami itp.

można kupić dobre auto kilkunastoletnie, tylko trzeba dobrze trafić, a handlarzy jak sie da, omijac szerokim łukiem.

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To już całkiem inna para kaloszy. Ale faktycznie, ciut komicznie wygląda sytuacja, kiedy po auto mające naście lat, za kilka, maks kilkanaście tysięcy, zajedzie zgraja fachowców z miernikami lakieru i całą rzeszą "mechaników" zamiast zwyczajnie podjechać na stację diagnostyczną i sprawdzić, czy auto przejdzie badania, czyli kwalifikuje się do jazdy ;) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...