Skocz do zawartości
Dresiq

Jak niskie bezrobocie wpływa na waszą pracę ?

Rekomendowane odpowiedzi

Jak niskie bezrobocie wpływa na waszą pracę ? Ja pracuje w Warszawie, zaraz miasto będzie obchodziło rocznicę bezrobocia poniżej 2%, na dzień dzisieszy wynosi 1.8%. 

U mnie całą atmosferę psują nowe osoby które są zatrudniane. Zwyczajne ameby, osoby które chyba jeździły na kurczaki do UK albo jako professional pick-upper do szparagów na zachodzie. Codziennie stykam się z sytuacją że potrzeba ludzi aby firma hulała, ale Ci co przychodzą zwyczajnie się nie nadają. Zwyczajnie to niszczy zapał i chęci ludzi pracujących tutaj dłużej.

 

U was jak jest ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam sie.

Kiedys bylo 10 na 1 miejsce to kazdy byl jak superman.

Teraz sa ludzie z lapanki. Ktos sie zwolnil i kadrowy chce miec problem z glowy i zatrudnia kogos by wypelnic braki byle kogo kto wykazuje chec podjecia pracy na stanowisku mimo iz nie posiada doswiadczenia itd., a pozniej taki Radek sie musi meczyc, uczyc i wykazywac wyrozumialosc.dla nowego wspolpracownika. Jak pytam o doswiadczenie/wyksztalcenie to z 30% liznelo zawodu. Plusem jest to, ze nie ma wiekszego problemu ze stawka. Mowisz-masz.

Przemial ludzi ogromny powiedzmy 10-20 % nowych co roku. .

Takie sa problemu krajow bogatych. Pozdrowienia ze Szwecji.

Edytowane przez Radziuwilk
  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Generalnie nie ma ludzi do pracy. Od grudnia 2020 szukaliśmy kogoś do pracy i było z tym słabo. Brak ogarniętych kandydatów i nie chodzi mi tutaj o mityczne doświadczenie, ale o takie zwyczajnie "życiowe" podejście. Młodzi przychodzą na rozmowy jakby po wypalonej garści zioła, jedni totalnie nieobecni i strasznie nieogarnięci, a inni znowu pomimo początku kariery zawodowej stawiają wymagania. Nie podobają się godziny pracy, nie podoba się podstawa (premie trzeba wyrobić, a to nic pewnego) itp. Generalnie brak rąk do pracy, skończyło się na zawieszeniu rekrutacji :E. Niedawno była wznowiona i dalej klapa. 

  • Haha 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
15 godzin temu, Radziuwilk napisał:

 

Przemial ludzi ogromny powiedzmy 10-20 % nowych co roku. .

 

Ogromny ? U mnie w zależności od roku do 50% rocznie .. Customer service w fabryce

Może dopiszcze na jakie stanowisko szukaliście ludzi - może da to jakiś szerszy obraz 

Edytowane przez Yedi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie elegancko, pracuję w IT w wąskiej dziedzinie (nie jestem programistą), po osiągnięciu 3 miechów doświadczenia już się propozycje na linkedinie zaczęły. Jedna inna firma mnie chciała za 20% większą wypłatę, powiedziałem o tym przełożonemu. No i wyszło tak, że po 4 miechach pracy już wpadła podwyżka o te 20%. Zapotrzebowanie jest duże, a osób z doświadczeniem (nawet mizernym) nie ma, więc firmy walczą o pracownika.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bezrobocie może i niskie, ale w mojej branży niestety brak KPO daje bardzo odczuwalną recesję. Firmy się zwijają, zatrudnienia nowych zawieszone, nowych inwestycji praktycznie nie ma. Powszechny strach przed bankructwem z uwagi na ceny prądu, paliw i robocizny.

Chyba jednak na starość będę zmuszony usiąść do klepania kodu :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czytam sobie właśnie że teraz to albo podwyżka albo zwolnienie. W It na niższych stanowiskach to pewnie podwyżka bo Junior względem Mida zarabia dużo mniej ale w innych dziedzinach to już tak dobrze nie ma.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
16 godzin temu, Dresiq napisał:

U mnie całą atmosferę psują nowe osoby które są zatrudniane. Zwyczajne ameby, osoby które chyba jeździły na kurczaki do UK albo jako professional pick-upper do szparagów na zachodzie. Codziennie stykam się z sytuacją że potrzeba ludzi aby firma hulała, ale Ci co przychodzą zwyczajnie się nie nadają. Zwyczajnie to niszczy zapał i chęci ludzi pracujących tutaj dłużej.

To może byście tak przeszkolili tych ludzi, a nie na gotowe. Nie wiem jak jest teraz ale wychodzi na to że również firmy się rozleniwiły i chciałby wszystko na gotowe. Dawniej to były różne kursy. Jak się szło do roboty to firma doszkalała pracownika, a dziś wynika z tego że wszystko na gotowe by chciała.

  • Upvote 3

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 U mnie branża  automotive  (produkcja ,korporacja) .....powiem szczerze  DRAMAT !!.

Brakuje  ludzi do pracy to fakt ,ale nikt nie chce robić   za  takie pieniądze jak się płaci obecnie  a jaest to praca  na 2 -3 zmiany .Byle gdzie indziej na jedną  zamianę   dostaje się tyle samo lub więcej na start .Braki uzupełnia się Ukrainą ... ale ci  też się nie palą do pracy  , większość z  nich 80-90%   pracuje max  5-7 dni  i    rezygnują  no za ciężko ,bo za gorąco ,bo za mało płacą , bo mieszkania im nie opłacają  .

Koniec końców , atmosfera  fatalna  , nie chce się  przychodzić do zakładu  ... zamówienia też  loteria  ze względu na sytuację światową  w poniedziałek są ,w środę  już  nie ma .... .

 

Zacząłem się zastanawiać nad zmianą  pracodawcy ,papier mam nie najgorsze ,ofert pracy  trochę jest  w  moim zawodzie ... ewentualnie  DE

 

3 minuty temu, sabaru napisał:

To może byście tak przeszkolili tych ludzi, a nie na gotowe. Nie wiem jak jest teraz ale wychodzi na to że również firmy się rozleniwiły i chciałby wszystko na gotowe. Dawniej to były różne kursy. Jak się szło do roboty to firma doszkalała pracownika, a dziś wynika z tego że wszystko na gotowe by chciała.

Wiesz jak wygląda obecnie rozmowa  kwalifikacyjna z nowym pracownikiem który wchodzi  dopiero na rynek pracy  ?

Stawia   tylko wymagania i żądania   : chce zarabiać mini 5000 netto  , praca  od poniedziałku do piątku  max 8h   od  7-15   ......

Jakie ma kwalifikacje .....     doświadczenie zerowe , brak prawka kat B  ,  skończony jakieś  studia zaoczne , znajomość jezyka  angielskiego na poziomie  'jes afkors serr"  

Kto  zainwestuje w takiego roszczeniowego pracownika ?

 

DO mnie na produkcje do prostych prac monterskich    przychodzą takie asy  ze nie potrafią  trzymać   w ręku śrubokręta   lub nakręcić  nakrętki na śrubę !!   ,ale żądania płacy  mają na poziomie 4k za mniej robić nie będą

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Młodzi często są rozdarci. Zostać czy emigrować. Robić na 3 zmiany za trochę więcej niż minimalną przy tak rosnących kosztach życia mało komu odpowiada jeżeli ma inne możliwości i brak zobowiązań.

Tona węgla na zimę kosztuje 3k zł :D
U somsiada 2k euro minimalna tylko problemem jest lokum.

Zobaczymy po zimie jaka będzie recesja na rynku. Ile firm poupada i jak to wszystko będzie wyglądało.

Edytowane przez Keken

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
22 minuty temu, sabaru napisał:

To może byście tak przeszkolili tych ludzi, a nie na gotowe. Nie wiem jak jest teraz ale wychodzi na to że również firmy się rozleniwiły i chciałby wszystko na gotowe. Dawniej to były różne kursy. Jak się szło do roboty to firma doszkalała pracownika, a dziś wynika z tego że wszystko na gotowe by chciała.

Ci ludzie kłamią że potrafią. Jest to praca na zasadzie mojego pomocnika. Wychodzi im 35-40 pln za godzinę. Przychodzi taki człowiek na 13, o 17-18 jest start eventu. I nawet jak widzisz na starcie że będzie słabo to i tak mu nie podziękujesz, bo zostaniesz w osłabionym składzie. A praca nie wymaga kwalifiacji, tylko chęci. Od 2 lat z osób które się nadają, i są warte płacenia takich stawek mam 3. A przewineło się z 20 różnych osób.

Dlatego założyłem taki temat. Dziś na prawdę trzeba płacić prawie, a nawet 40pln/h za amebę a nie pracownika ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
40 minut temu, raiders napisał:

DO mnie na produkcje do prostych prac monterskich    przychodzą takie asy  ze nie potrafią  trzymać   w ręku śrubokręta   lub nakręcić  nakrętki na śrubę !!   ,ale żądania płacy  mają na poziomie 4k za mniej robić nie będą

Mnie ostatnio BIG4 chciało dać 4k netto, ale powiedziałem, że poniżej 5k nie zejdę. 

IMHO trzeba też patrzeć na obecne warunki. Ja się nie dziwię, że ludzie śrubują wynagrodzenia, bo zaraz te pieniądze będą gówno warte. Rok temu 4k byłoby bardzo spoko ofertą dla juniora/entry, ale teraz?

W ogóle powiem wam, że przy swoim lvl prawie 30 to myślałem, że zmiana branży będzie toporna, ale duże firmy/korpo to po rozmowie kwalifikacyjnej dzwonią na drugi dzień z ofertą (a mówili, że do 2 tygodni).

Zastanawia mnie w sumie teraz skromność pokolenia Z (kilka lat młodszych ode mnie), bo ja np. nie czułem się jakoś pewnie i myślałem ostatnio mocniej pocisnąć Excela albo poprawić wymowę w szkole językowej, a wychodzi na to, że jestem jednym z lepszych kandydatów do robót. Jak to się czasem można pomylić :szczerbaty:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie narzekam. Mamy sporo ludzi i są mega-ogarnięci. Nawet stażyści sobie dobrze radzą. Trzeba tylko ludziom minimum dać albo dobre warunki pracy, albo hajs. A najlepiej to i to. Oczywiście i tak mamy xyz wakatów, ale z pustego i Salomon nie naleje. Ni ma wolnych ludzi, a za 15% więcej to nikomu d się ruszyć nie chce ze swojej firmy. :D No chyba, że jej nie lubi, ale to rzadkość w IT.

Edytowane przez Karister
  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że Januszy biznesu boli, że jest rynek pracownika i coraz o ludzi dających się wyzyskiwać. Polecam maść na ból dupy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, grzegorz1981 napisał:

Widzę, że Januszy biznesu boli, że jest rynek pracownika i coraz o ludzi dających się wyzyskiwać. Polecam maść na ból dupy.

Każdy tez co już ileś tam lat pracuje zapomina o zasadzie " zapomniał wół jak cielęciem był".

ja na moim stanowisku "szlifierz armatury sanitarnej" nie narzekam, przychodzi ktoś do pracy staram się pokazać tak jak sam umiem i pomóc.

mi tez ktos pomagał i też mnie uczył

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
14 godzin temu, sabaru napisał:

Nie wiem jak jest teraz ale wychodzi na to że również firmy się rozleniwiły i chciałby wszystko na gotowe.

To nie jest lenistwo firm, tylko wymagania rynku. Firmy nie mogą sobie pozwolić by ktoś wdrażał się w momencie, gdy jest potrzeba załatać lukę kadrową, bo to generuje straty. Niestety, latami dążyło się jak największej "optymalizacji" czyli dowalaniu obowiązków przy redukcji kadry. Teraz są tego konsekwencje, że tam, gdzie mógłby być jeden pracownik przeszkolony plus pracownik szkolący się, jest miejsce tylko dla jednego.

@Damian-32 Widzisz, jak jest kilka osób do tej samej roboty to sprawa wygląda inaczej. Wtedy jak ktoś wykaże minimum chęci do nauki to się przyuczy i będzie robił. Lecz niestety jest wiele stanowisk, na których potrzebni są pracownicy mający jakiekolwiek pojęcie o tym, co będą robili. 

Edytowane przez LeBomB

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trzeba zatrudniać debili i jeszcze się z nimi cackać. Do pracy na produkcji też trzeba mieć trochę oleju w głowie, a takich ludzi jest deficyt z góry na dół. Troszkę wyżej, kto jest robotny i rozgarnięty ma szybko odpowiedź na aplikację gdzie indziej. Nauczy się roboty przez parę mc do roku i ucieka. Co ciekawe moja firma nie zatrzymuje prawie nikogo kasą z dołu. Ale rekrutacje ciągle otwarte, a kto nowy jaki by nie był parę tyg/mc ma nauki. 

Wyżej jest trochę inaczej, ludzi jeszcze bardziej brakuje, wymagania u mnie są znaczące, ale nie niemożliwe do spełnienia. Ucieczka po paru mc, rzucenie papierów z marszu oznacza kontr propozycję, ale raczej bez sukcesów. W dużej mierze to kwesta tego, że kultura współpracy tu raczej kuleje. Roboty jest dużo, zlecenia są, problemem jest brak ludzi, "wewnętrzna biurokracja", podważanie decyzyjności ludzi połączone z ich niechęcią do brania odpowiedzialności. Łatwiej dać wyżej do klepnięcia... 

16 godzin temu, Czechoslaw napisał:

Coś mi się zdaje, że w przyszłym roku takie tematy jak ten będą wspominane z rozrzewnieniem :E

Akurat też tak uważam, ostatni moment żeby sobie poprawić wynegocjowawszy jakąś podwyżkę albo coś. Wszyscy mówią że będzie gorzej. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Weź na przykład warmińsko-mazurskie. Największe bezrobocie w Polsce, a Olsztyn ma bezrobocie 2.3%. Ja myślę że w dużych miastach nic się nie zmieni. Będą zbyt drogie aby do nich przyjechać i jeszcze dać radę utrzymać się z pensji. Nie mówię o ludziach z kwalifikacjami. Ale np: praca w żabce,  call center lub w korpo za 3200 netto. Nikt za tyle nie wyżyje w Warszawie.

W 2018-2019 Warszawa 3.5% bezrobocie. Dziś po lockdownie który miał bezrobocie zwiększyć jest 1.8%. Dużych miast chyba nic nie uratuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, Dresiq napisał:

Ale np: praca w żabce,  call center lub w korpo za 3200 netto. Nikt za tyle nie wyżyje w Warszawie.

Typowo ludzie żyją w parach, wiele z nich zasiedla "obwarzanek" (gminy dookoła Warszawy), gdzie można kupić/wynająć taniej, a jedyną niedogodnością jest pilnowanie pociągu i 10-15 min dłuższy dojazd.

Przerąbane mają, jak zwykle, single, którzy - o ile jadą na minimalnej - muszą mieszkać z rodzicami, albo wynajmować sam pokój w mieszkaniu "wielolokatorowym".

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
24 minuty temu, Kaiketsu napisał:

Przerąbane mają, jak zwykle, single, którzy - o ile jadą na minimalnej - muszą mieszkać z rodzicami, albo wynajmować sam pokój w mieszkaniu "wielolokatorowym".

Mnie ciekawi w sumie, czy teraz  będzie się rozwijał jakiś trend typu "partner do wspólnego opłacania mieszkania" :szczerbaty:

Okazja dla mnie, bo te moje 4,5-5k to robi się mało :szczerbaty:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pytanko mam, bo ostatnio duża firma z warszawy (co prawda możliwość pracy zdalnej, ale załóżmy że mieszkamy w warszawie) zaproponowała mi śmieszne pieniądze bo 4.5k netto. Jak za takie pieniądze można żyć w warszawie? Wszędzie czytam że kawalerka 3k kosztuje, do tego jakieś dojazdy, jedzenie i co mam z głodu zdychać? I nie mówię tu o pracy w żabce, tylko praca związana z IT. Potem się dziwią, że nikt pracować tam nie chce. Na jakimś zadupiu może byłyby to i dobre pieniądze, no ale ta konkretna oferta była na warszawę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, lukibossss napisał:

Pytanko mam, bo ostatnio duża firma z warszawy (co prawda możliwość pracy zdalnej, ale załóżmy że mieszkamy w warszawie) zaproponowała mi śmieszne pieniądze bo 4.5k netto. Jak za takie pieniądze można żyć w warszawie? Wszędzie czytam że kawalerka 3k kosztuje, do tego jakieś dojazdy, jedzenie i co mam z głodu zdychać? I nie mówię tu o pracy w żabce, tylko praca związana z IT. Potem się dziwią, że nikt pracować tam nie chce. Na jakimś zadupiu może byłyby to i dobre pieniądze, no ale ta konkretna oferta była na warszawę.

Wynajmujesz pokój zamiast kawalerki. Dość popularne w Katowicach czy Poznaniu.

A stawka chyba standardowa jest dla świeżaka. Ja w kancelarii mam też 4,5k i to są Katowice.

Edytowane przez Kamiyan

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Kamiyan napisał:

Wynajmujesz pokój zamiast kawalerki. Dość popularne w Katowicach czy Poznaniu.

No pokój można, ale mam prawie 3 dychy na karku, ile można w takich warunkach żyć?

Już nie wspominałem, ale w ogłoszeniu podali widełki 6-10k netto, a jak przychodzi co do czego to proponują 4.5 xD No śmiech na sali.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja wiem, że branża branży nie równa, ale w WAW specjalista żyje się dobrze, z pięcioletnim doświadczeniem rozmowę zaczynasz od 10k brutto, plus benefity (benefit to nie karta multisport i owocowe czwartki, tylko PLN).

Jest znacznie łatwiej o pracę, jeśli masz już doświadczenie i rynek należy do pracownika, a nie do pracodawcy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...