Skocz do zawartości
hubio

Czy praca po 12h dziennie i dobre zarobki mają sens ? A może praca po 6h dziennie i dużo czasu na rozrywkę ?

Rekomendowane odpowiedzi

9 godzin temu, Gronek31 napisał:

 

Takie to unikać z daleka, niech sobie szuka takiego co ją zadowoli pracowitością albo finansowo, prędzej skończy jako stara panna z kotami

 

Raczej z dziećmi, mieszkaniem i alimentami byłego, oraz ogłoszeniem na tinderze "szukam kogoś kto się zaopiekuje mną i moimi dziećmi, mogę dawać od razu po przeprowadzce".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 2.12.2022 o 12:40, galakty napisał:

Kiedyś spotykałem się z taką jedną, nie dość że praca po 8h, to jeszcze wieczorami dorabianie, bo ona robi karierę i chce pieniądze... Nudna jak flaki z olejem, ciągle brak czasu bo dorabia. Idź pan w cholerę z takim czymś, kariera to pracowanie max 8h i duża kasa, a nie 12-14h i słaba kasa XD

Masz może jeszcze numer? XD

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

My to w ogóle jesteśmy śmeiszni. Z jednej strony kult zapierdalania, a z drugiej kult cwaniactwa i wykręcania się od roboty ( mam tutaj na myśli ogarnięcie sobie 10 zasiłkow/zapomóg 500 plusów i następnie nie pracowanie wcale - a później w rozmowach 

- ja to mam X zasiłków i nie musze pracować. 
- no pewnie i bardzo dobrze robisz... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, ArtificialFakeMan napisał:

My to w ogóle jesteśmy śmeiszni. Z jednej strony kult zapierdalania, a z drugiej kult cwaniactwa i wykręcania się od roboty ( mam tutaj na myśli ogarnięcie sobie 10 zasiłkow/zapomóg 500 plusów i następnie nie pracowanie wcale - a później w rozmowach 

- ja to mam X zasiłków i nie musze pracować. 
- no pewnie i bardzo dobrze robisz... 

A to nie jest tak, że po prostu ten kult zapierdalania to głównie u starszych w Polsce, a temat zasiłków i 'nie muszę pracować' u młodych ['księżniczek']?

Edytowane przez Fjubens

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Być może wszystko sprowadza się do jednego: jak przez większość czasu w roku wracasz z pracy do domu i jedyne o czym marzysz to zjeść i spać to coś jest chyba nie tak... Wiadomo, że są różne okresy. Ja np. teraz mam dużo pracy, a kiedy indziej mało, ale codziennie oglądam jakiś film, gra itd i mam na to siłę ! :) Aż wstyd przyznać ale codziennie mam ochotę i siłę na 8 godzin rozrywek, ale: śpię kiedy chcę i jak długo chcę, a dzięki temu mam siłę i energię na cały dzień. Właściwie przy podobnej, a właściwie mniejszej efektywności na etacie wracałem do domu i często padałem, a nie miałem wcale super ciężkiej pracy... Ale jak już tu było pisane: 2 godziny dojazdów, aklimatyzacja w miejscu pracy,  a głównie częste niewyspanie - powodowały dodatkowe zmęczenie. Rozwalił mnie film na YT jak to powinno się wstawać o 5 rano żeby mieć energię codziennie. Ten film kompletnie nie uwzględnił, że są dwa chronotypy: tzw sowy i skowronki .  Ja (nie)stety wbrew przyjętym powszechnie zasadom typu praca od 7 czy 8 rano, należę do sów :) Oznacza to, że 8 godzin snu między 22 a 6 rano a między 5 rano a 13 po południu to dla mnie OGROMNA RÓŻNICA :) Niestety przez takie coś mam problemy z badaniami lekarskimi i wieczne pytania ok godz 15 czy na pewno jestem na czczo czy jakimiś innymi tego typu sprawami... Ale muszę powiedzieć jedno: od momentu rzucenia etatu nie wolność i nie kasa wciąż przeważają za własną firmą tylko właśnie to wysypianie się. 2 zestawy sąsiadów z dziećmi się pozbyłem więc mam już spokój, ale wcześniej była i o to wojna. Generalnie to sowy są bardzo pokrzywdzone bo świat, a przynajmniej Europa, Polska jest ustawiona pod skowronki. We Francji np. urzędy zaczynają od 9, u nas od 8  czy nawet 7 rano, nawet tą godzinę mamy zabraną. A kiedy człowiek jest wypoczęty i wyspany efektywność w pracy ma 2x taką jak tak nie jest. A mimo, że jest praca zdalna to nawet na tej pracy zdalnej (nie zadaniowej) to musisz się meldować od rana. Paranoja !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@hubio Oj tak, właśnie zapomniałem wspomnieć wcześniej jak pisałem za pierwszym razem w jakich godzinach pracuje. I jak pracuje w tej firmie już prawie 6 lat to od 3 lat załatwiłem sobie tylko 2 zmianę od 15 do 23. Jak dla mnie nocnego marka czy jak to mówisz sowy to jest idealnie. A, że kierownictwu to pasuje bo na 2 zmianie jest więcej tej roboty i nikt na nią nie chce chodzić a mi to akurat nie przeszkadza, po prostu wyrobiłem już sobie pewien system co i jak i da się przeżyć.

Jak miałem nawet na tydzień wrócić na 1 zmianę to była jakaś masakra. Człowiek po tylu latach już nie może się tak łatwo przestawić. Dlatego też w ogóle chodzenie na różne zmiany tydzień po tygodniu a już w ogóle jak ma ktoś 4brygadówke, to katastrofa. Przecież zegar biologiczny się tak u człowieka rozregulowuje, że na starość nam to w końcu wyjdzie i mogą być z tego poważne problemy np z sercem. Słyszałem już nawet o takich przypadkach, że tętno np nie spada w nocy a zaś w dzień jest za wolne, tu jeszcze do tego ludzie chlają litrami kawę czy energetyki, które wcale nie polepszą a pogorszą sytuację.

U mnie to wygląda tak, że od 23 po pracy do 5 rano sobie urzęduje, oglądam filmy czy gram w gry, o 13 wstaję tak żeby na biegu też do roboty się nie szykować, na spokojnie zjeść, coś do pracy uszykować, umyć się, ubrać itd. Jest to też niestety minus takiego życia bo jak ktoś coś od ciebie chcę rano czy masz się gdzieś pojawić rano jakieś sprawy załatwić to ciężko. Do domu po pracy po 23 i też przecież zanim dojadę, umyję się, zrobię kolację i zjem to już na zegarze po północy jak nic. Człowiek w sekundę nie zasypia, tym bardziej tak po pracy rozbudzonym trzeba by się jakąś melatoniną szprycować, żeby szybciej usnąć, więc w każdy razie od może 1 w nocy do 7, 6 godzin spania bo musisz być gdzieś już na 8...?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
30 minut temu, Gronek31 napisał:

Jak miałem nawet na tydzień wrócić na 1 zmianę to była jakaś masakra. Człowiek po tylu latach już nie może się tak łatwo przestawić. Dlatego też w ogóle chodzenie na różne zmiany tydzień po tygodniu a już w ogóle jak ma ktoś 4brygadówke, to katastrofa. Przecież zegar biologiczny się tak u człowieka rozregulowuje, że na starość nam to w końcu wyjdzie i mogą być z tego poważne problemy np z sercem. Słyszałem już nawet o takich przypadkach, że tętno np nie spada w nocy a zaś w dzień jest za wolne, tu jeszcze do tego ludzie chlają litrami kawę czy energetyki, które wcale nie polepszą a pogorszą sytuację.

Mam kolegę co lata po tych fabrykach i ja do dzisiaj nie mogę pojąć z jakiego powodu nie można ustalić jednej zmiany tylko trzeba co tydzień chodzić na inną. W żadnej z prac w których był, a było ich niemało :)  nie było opcji, żeby pracować tylko na jedną. Co tydzień inna. I to chyba jednak wszędzie norma bo jak widzę na YT jak ludzie mówią to też, że nie ma opcji, żeby chodzić na jedną. Więc jesteś ewenementem. Dla mnie to jakaś paranoja zmuszać ludzi, żeby co tydzień inaczej funkcjonowali. Ja osobiście nigdy w takiej pracy nie byłem bo na etacie pracowałem zgodnie ze swoim wykształceniem w typowych godzinach, praca umysłowa więc dla mnie zmiany nigdy nie istniały, ale jak słyszę to zachodzę w głowę jak tam można żyć.

Edytowane przez hubio

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
27 minut temu, hubio napisał:

Mam kolegę co lata po tych fabrykach i ja do dzisiaj nie mogę pojąć z jakiego powodu nie można ustalić jednej zmiany tylko trzeba co tydzień chodzić na inną. W żadnej z prac w których był, a było ich niemało :)  nie było opcji, żeby pracować tylko na jedną. Co tydzień inna. I to chyba jednak wszędzie norma bo jak widzę na YT jak ludzie mówią to też, że nie ma opcji, żeby chodzić na jedną. Więc jesteś ewenementem. Dla mnie to jakaś paranoja zmuszać ludzi, żeby co tydzień inaczej funkcjonowali. Ja osobiście nigdy w takiej pracy nie byłem bo na etacie pracowałem zgodnie ze swoim wykształceniem w typowych godzinach, praca umysłowa więc dla mnie zmiany nigdy nie istniały, ale jak słyszę to zachodzę w głowę jak tam można żyć.

Rozdział IIa Kodeksu Pracy mówi o równym traktowaniu pracowników. Zmuszanie pracowników do pracy tylko na konkretną zmianę może być potraktowane jako rodzaj dyskryminacji. Dlatego jak zakład pracy pracuje na dwie, trzy zmiany, pracownicy mają rotację między zmianami w danych tygodniach, miesiącach lub innych okresach czasu.

Jeżeli pracownik i pracodawca ustalą sobie jakieś warunki co do pracy zmianowej, to jest ich ustalenie i tyle. Skoro @Gronek31 ma taką możliwość, to z niej korzysta, choć fakt, to rzadkość, szczególnie w dużych zakładach produkcyjnych.

@Gronek31 a potem pojawia się żona, dzieci i taki tryb już nie przejdzie ;) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
33 minuty temu, LeBomB napisał:

Rozdział IIa Kodeksu Pracy mówi o równym traktowaniu pracowników. Zmuszanie pracowników do pracy tylko na konkretną zmianę może być potraktowane jako rodzaj dyskryminacji.

A zmuszanie do pracy wbrew zegarowi biologicznemu na 3 zmiany - co tydzień inna - to nie jest dyskryminacja ? A urzędnicy zmuszani do pracy od 8 do 15 na jedną zmianę to nie jest dyskryminacja ? Nie sądzę, żeby to było podyktowane KP tylko wygodą pracodawców bo nie muszą układać grafików pod pracowników tylko pod siebie. Jak już, to w KP powinien być zapis, że pracownik ma prawo chodzić tylko na jedną zmianę. Ale ja daleki jestem do socjalizmu więc receptą jest założyć własną firmę i mieć głęboko w poważaniu właścicieli, którzy żerują na innych ludziach. Sam mam sytuację czystą bo nigdy nikt na mnie nie musiał pracować. Nigdy nie miałem i raczej nie chcę mieć pracowników. Po prawie 20 latach prowadzenia własnego biznesu (wcześniej ze wspólnikami) dochodzę do wniosku, że praca na etacie to zgoda na wyzyskiwanie się innym. Pomyślmy ile kasy mają właściciele Biedry, TVN czy żabki i dzięki komu. Dzięki wszystkim, którzy na nich tzn. dla nich ? pracują... A szczebel średniego i wysokiego zarządzania to jak nadzorcy, którzy tylko skaczą, żeby wyrabiać coraz to wyższe normy. Jak są traktowani pracownicy fizyczni w zakładach ? Co się dzieje w Amazonie ? Znam historię, że taki zakompleksiony kierownik przeszedł z Amazona do polskiego zakładu i jak zaczął wprowadzać swoje metody to połowa uciekła, a druga płacze i pracuje bo ma dzieci, kredyty itd i co ma zrobić. A on na barkach tych ludzi chce pokazać się dyrektorowi więc robi (tzn wymaga od ludzi) ponad normę. A o Amazonie to krążą legendy jak ludzie co do minuty mają wyliczony czas. Jasne, że dlatego należy gnać dzieci do nauki żeby nie wylądowały w zawodach fizycznych, ale też należy spojrzeć co tam się dzieje. Zresztą to nie tylko zawody fizyczne. Głośno było o już nieżyjącym Durczoku jakie miał wymagania, teraz o Lisie. Idę o zakład, że tak jest w znanych kancelariach adwokackich, korpo i wielu innych miejscach.

Edytowane przez hubio

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 1.12.2022 o 21:50, offensive napisał:

Jak w XXI wieku masz kompetencje, umiejetnosci, doswiadczenie, a mimo to siedzisz w firmie w ktorej 'nie masz czasu' - to jest to tylko i wylacznie Twoj wybor.
Umowy nie sa po to by je lamac, co to za zasciankowe myslenie. Jak ktos lamie umowe, to sa tego konsekwencje i tyle.

Sam pracuje wyjazdowo, notabene teraz jestem na sluzbowce - tranzyt zajal 34h, moment wyjscia z chaty do wejscia do hotelu - 8h 'w ramach pracy', za pozostale 26h dostaje 26h wolnego do odebrania po powrocie. I tak sie zbiera. Fakt, robie podczas sluzbowki wiecej godzin - ale potem mam 10-12dni wolnego bez korzystania z dni urlopowych. Jak Ty masz w umowie 40H, a godzisz sie robic 80H 'bo trzeba' - ale pozniej juz firmie 'nie trzeba' Ci tego kompensowac - to mozesz miec zal tylko do siebie.

Jeszcze raz podkreslam, jak masz kompetencje - zmien miejsce pracy jak Ci w obecnym zle.

Zle mi nie jest i w cale nie nazekam. Ale uwierz mi ty rozmawasz o calkiem innej pracy i zarobkach i calkowitej odpowiedzialnosci gdzie nie  masz pod soba podad 100K pracownikow.

Zmiana przacy nic nie zmieni jest wszedzie to samo. Chyba ze zejde ze swojego polapu ambicji i  zejde nizej szczeblami bardzo sporo.

Co do umow i i lamania moja zona tak samo nie limitowany czas chorobowego ale kiedy to wziasc, nie realne kiedy musisz  zrobic budzet,wnegocjowac go, poprowadzic oddzial, wprowadzic nowe wytyczne i zarzadzac. Wiec masz nie ograniczone chorobowe ktorego nigdy nie wykozystasz.

Edytowane przez MaxForces

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Narzekacie na pracę tydzień na 1 zmianę, tydzień na 2, a co mają powiedzieć Ci co w wielu zakładach pracują: 2 dni pierwsza zmiana, 2 dni popołudnie, 2 dni nocka? Przynajmniej potem mają 4 dni wolnego, no ale nigdy w życiu nie chciałbym tak pracować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
10 godzin temu, hubio napisał:

A zmuszanie do pracy wbrew zegarowi biologicznemu na 3 zmiany - co tydzień inna - to nie jest dyskryminacja ?

Nie, jeżeli dotyczy wszystkich pracowników danego obszaru, który tak pracuje i wszyscy na to się godzą. Patrzysz globalnie, a sytuacja i sprawa jest w tym przypadku za każdym razem lokalna. 

10 godzin temu, hubio napisał:

Jak już, to w KP powinien być zapis, że pracownik ma prawo chodzić tylko na jedną zmianę.

Ale wiesz, że jak ludzie idą do danej firmy i podpisują umowę to wiedzą jak będą pracowali, jaki system pracy ich będzie obowiązywał?

To nie jest żerowanie. Zawsze były firmy pracujące całą dobę przez 7 dni tygodniu i ludzie zawsze w takich firmach tak pracowali i to nie jest wygoda pracodawcy żeby nie musiał ustalać grafików, bo są też różne zdarzenia losowe, przez które dany pracownik nie może się stawić do pracy i wtedy też trzeba kombinować z grafikami. Taki system jest po to, żeby potem nikt nie mówił, że czemu ten czy tamten sobie pracuje na pierwszą zmianę, a ktoś musi pracować na różne. Nagle okazałoby się, że na pierwszą zmianę masz 150% obłożenia pracowników chętnych, na drugą zmianę 80%, a na trzecią prawie wcale. Wtedy co? Pracodawca sam ma zdecydować kto może iść na 1 zmianę, a kogo siłą przesunie na inne, bo nie ma chętnych? Jakie kryteria wyboru ustali? Jak sprawi, żeby to nie była nierówność traktowania i dyskryminacja?

Dlatego w takich zakładach rotacja zmian np. co tydzień to najlepsze rozwiązanie.

2 godziny temu, lukibossss napisał:

Narzekacie na pracę tydzień na 1 zmianę, tydzień na 2, a co mają powiedzieć Ci co w wielu zakładach pracują: 2 dni pierwsza zmiana, 2 dni popołudnie, 2 dni nocka? Przynajmniej potem mają 4 dni wolnego, no ale nigdy w życiu nie chciałbym tak pracować.

Ty byś nie chciał, dlatego nie każdy do takiej pracy się nadaje, ale są ludzie, którzy się na to godzą i nikt ich do tego nie zmusza.

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W mojej okolicy to już firmy zwożą do takoch fabryk ludzi z indii i innych nierozwiniętych krajów. W końcu taka fabryka kończy agencją pracy. A Ci imigranci mają.zwykle 30-40% wydajności polaka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
10 godzin temu, Dresiq napisał:

A Ci imigranci mają.zwykle 30-40% wydajności polaka.

hmm?

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na widok przyjezdnego z innego kraju taśma zwalnia, żeby mogła spokojnie przyjrzeć się nieznajomemu. Zazwyczaj o 60-70%. Nie słyszałeś o tym? ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znam przedstawicieli z firm która daje mięsa/wędliny/parówki i takie tam do sklepów. NAzwy nie b ędę wymieniaŁ. Mieli problem z obsadą na produkcji, więc ściągneli samolot ciapatych. Zapełnienie załogi 100%, wydajność 70% w dół.

Ale za stawkę którą mieli w fabryce, mieli 100% obsady. Co z tego że dużo wolniejszą. Więc ostatecznie sukces, prawda ??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 6.12.2022 o 13:20, Dresiq napisał:

W mojej okolicy to już firmy zwożą do takoch fabryk ludzi z indii i innych nierozwiniętych krajów. W końcu taka fabryka kończy agencją pracy. A Ci imigranci mają.zwykle 30-40% wydajności polaka.

Mają taką wydajność do momentu nabrania wprawy. Potem pracują już normalnie. Nowy pracownik (swój czy nie swój), zwłaszcza jak wcześniej nie był nauczony pracy zawsze wyciąga te kilkadziesiąt % zawodowego wyrobnika, ale po tygodniu do miesiąca wszystko się normuje.

  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 6.12.2022 o 04:20, Dresiq napisał:

W mojej okolicy to już firmy zwożą do takoch fabryk ludzi z indii i innych nierozwiniętych krajów. W końcu taka fabryka kończy agencją pracy. A Ci imigranci mają.zwykle 30-40% wydajności polaka.

Akurat w Indiach jest duza wiekszosc osob co ma wyksztalcenie i chce sie piac do gory jezeli chodzi o technologie.

Jedyny minus to akcent kluskowy ale to da sie przezyc.

Akurat w to co piszesz to akurat nie chce mi sie wierzyc by z kraju np. Indie wydajnosc spadala 30-40 Polaka.

Powiem prosto z mostu przeceniacie sie.

  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z doświadczenia wiem, że praca po 12 h sprawi, że będziesz wrakiem człowieka z czasem :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pracuje w dość trudnej branży. Powiedzmy że jestem osobą odpowiedzialną za swój zespół - kierownikiem po polsku. Pracuje po 10-14 godzin dziennie i w likendy regularnie. Nigdy nie wiem czy zjem śniadanie albo o której, zdarza się, że o 16 albo o 18, bo wstaje rano i już mam 5 calli na których muszę być bo jestem najbardziej doświadczona osobą w swoim zespole. Od lat szkole sobie ludzi co w mojej pracy wymaga bardzo dużo czasu, rok - dwa ,trzy ktoś ogarniał ludzie się czegoś naucza odchodzą do konkurencji bo jest rynek pracownika. Rotacja duża a wyszkolenie osoby żeby coś ogarniała wymaga bardzo dużo czasu.  Idiotyczne jakieś hrowe sprawy że obecnie pracująca osobą nie wiem nie może dostać 1000zl podwyżki  awansu ale na nowe osoby z zewnątrz bez doświadczenia to się 1500 znajdzie czyli brak logiki. Do tego od lat jest oszczędność ludzi kiedyś w moim zespole pracowało 20 osób teraz pracuje 7, szybciej więcej ale robić nie ma komu.Kierownictwo wyższego szczebla ludzie nie mający pojęcia o moim procesie, randomowe ludziki zmieniające się co rok lub non stop,  ale gadane i ego na poziomie sufitu, nie ważne co mowisz bądź głośny i słyszany na callach. Trzeba ich wspierać i non stop pomagać bo nic nie kumają a jak kwas to już nie ich problem. Wolałbym chyba zarabiać sporo mniej ale mieć święty spokój i móc spokojnie zrobić przysłowiową kupę w godzinach pracy a nie stres od rana, ja nie wiem co to obijanie się w pracy ja robię 10 rzeczy na raz od rana do wieczora a i tak sie nie wyrabiam. Wieczny stres  odpowiedzialność .   Czasami mam tak dość że mam ochotę się tylko nawalić a problemem jest to że nie wiem czy skończę przed 23 ,aby zdarzyć po piwo do zabki.Wiec czasami człowiek nawet nie może się piwa napić Nie wiem czemu tak egzystuje ale to chyba kwestia jakiegoś przyzwyczajenia bo robię to bardzo długo tylko z roku na rok jest coraz gorzej biznes się kręci a oszczędności na ludziach w zatrudnieniu coraz większe i chyba się boje zmieniać pracę bo 25 latkiem też nie jestem. Więc żyje w takim marazmie.  Człowiek wpada w jakąś pętlę i trudno z niej się wydostać, pozdrawiam wszystkich ludzi pracujących od 9 do 17 i narzekających jak to ciężko maja a jednocześnie spędzających pół dnia na kawie plotkach i necie.

Edytowane przez WPW
  • Sad 4

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
37 minut temu, WPW napisał:

odchodzą do konkurencji bo jest rynek pracownika. Rotacja duża

Dobrze robią. Gówno-firmy się zmienia, a czytając cały Twój post, ciężko to inaczej nazwać.

37 minut temu, WPW napisał:

Idiotyczne jakieś hrowe sprawy że obecnie pracująca osobą nie wiem nie może dostać 1000zl podwyżki  awansu ale na nowe osoby z zewnątrz bez doświadczenia to się 1500 znajdzie czyli brak logiki.

O, to brzmi zupełnie jak Capgemini z mojej branży. Im dalej, tym lepiej. Bierz przykład z młodszych kolegów i zawijaj się w jakieś normalne miejsce. 

37 minut temu, WPW napisał:

Człowiek wpada w jakąś pętlę i trudno z niej się wydostać

Czemu trudno? Po prostu trzeba to zrobić.

37 minut temu, WPW napisał:

pozdrawiam wszystkich ludzi pracujących od 9 do 17 i narzekających jak to ciężko maja a jednocześnie spędzających pół dnia na kawie plotkach i necie.

Oni pozdrawiają wszystkich ludzi narzekających na tyranie po kilkanaście godzin u janusza biznesu, którzy nic z tym nie robią... Trzeba wziąć swój los we własne ręce.

Edytowane przez Karister
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
13 minut temu, Karister napisał:

Dobrze robią. Gówno-firmy się zmienia, a czytając cały Twój post, ciężko to inaczej nazwać.

O, to brzmi zupełnie jak Capgemini z mojej branży. Im dalej, tym lepiej. Bierz przykład z młodszych kolegów i zawijaj się w jakieś normalne miejsce. 

Czemu trudno? Po prostu trzeba to zrobić.

Oni pozdrawiają wszystkich ludzi narzekających na tyranie po kilkanaście godzin u janusza biznesu, którzy nic z tym nie robią... Trzeba wziąć swój los we własne ręce.

Firma z top 50 na świecie, fortune 500 , miejsce powyżej 50 za rok 2022 , ale chyba im większe korpo tym większy syf... Januszem biznesu bym raczej tego nie nazwał... No ale w sumie syf i tak.

Edytowane przez WPW

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, WPW napisał:

Firma z top 50 na świecie, fortune 500 , miejsce powyżej 50 za rok 2022

Może sobie być nawet TOP 0 w rankingu Rydzyka. :D  Z opisu brzmi jak jakiś kołchoz.

1 minutę temu, WPW napisał:

ale chyba im większe korpo tym większy syf

Są porządne korpo, w których dba się o pracownika.

2 minuty temu, WPW napisał:

Januszem biznesu bym raczej tego nie nazwał...

Syndrom sztokholmski?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Karister napisał:

Może sobie być nawet TOP 0 w rankingu Rydzyka. :D  Z opisu brzmi jak jakiś kołchoz.

Są porządne korpo, w których dba się o pracownika.

Syndrom sztokholmski?

Chyba większość sporych korpo to teraz kołchoz, trudno znaleźć kompetentnych ludzi do pracy a łatwiej szybciej wypłacać nadgodziny już zatrudnionym więc ludzie pracują po kilkanaście godzin na dobę.  Zresztą z tego co wiem to większość dużych korpo = nadgodziny. No i zależy oczywiście też od tego kim się jest co się robi bo ja mogę pracować po 15 godzin na dobę a jakiś nowy dyro co nic ni ogarnia wszystko zrzuca na swoich managerów itd a sam nic nie robi, się obija ale na callach czy mailach ważniak.  no trzeba się ustawić jak wszędzie nie ma sprawiedliwości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ujmę to tak - nigdy mnie nie interesowała większość. Warunki pracy mają być dobre, albo zmieniam robotę i tyle. Robię w korpo, nie mam nadgodzin (a szkoda), są za to hamaki i rest roomy, a szef wstawił stół bilardowy do kuchni, bo gaming room z PS5 się pracownikom znudził. Rozumiem, że nie w każdej branży musi być jak w bajce, ale normalne warunki pracy należą się wszędzie i każdemu. Czytaj brak stresu, brak upierdliwego przełożonego, nadgodziny tylko dla chętnych i coroczna podwyżka. Do tego traktowanie takie po prostu po ludzku, gdzie nie pytają się, czemu wychodzisz na chwilę z biura i nie wyliczają wypitych kaw.

Jeśli firma TOP 50 (XD) nie może sobie na to pozwolić, to chyba coś jest z nią nie tak?

Edytowane przez Karister
  • Like 4

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Tematy

  • Odpowiedzi

    • Coś w tym jest. a) W HDR Game kalibrator Windows pokazuje 465 nitów, a w HDR default można ustawić w Win 1000+.  ALE b) jak mierzę światłomierzem z telefonu (okienko 1%), to w HDR default mam 800 luxów, w HDR Game 1750 luxów.     @PiPoLiNiO Zmierz oczami  to okienko w HDR i HDR Game z tego filmu. Bez problemu widać, że jest jaśniejsze w HDR Game.
    • @galakty co ty będziesz że  handel ze wschodem nie istnieje https://www.tirsped.com.pl/blog/polska-wymiana-handlowa-z-innymi-krajami/ Skąd najwięcej importuje Polska? Dane narastająco od początku roku  Niemcy – wartość: 222,1 mld PLN – 21,9% udziału Chiny – 146,6 mld PLN – 14,4% Włochy – 52,2 mld PLN – 5,1% Rosja – 45,1 mld PLN – 4,4% Holandia – 40,4 mld PLN – 4% Francja – 35 mld PLN – 3,5% Czechy – 32,3 mld PLN – 3,2% USA – 24,3 mld PLN – 3,1% Korea Południowa – 24,3 mld PLN – 2,4% Belgia – 23,2 mld PLN – 2,3% @Camis mentzen wolnościowiec który mówi o przymusie , dzięki za link @Spl97 po co to pisanie o kucach i debilne ogólniki ? Nie lepiej przekonywać konkretnymi  argumentami do pozostania w UE ? Tak się naśmiewasz z PiSu i jego elektoratu a sam robisz to samo co oni @lukadd do dziś ludzie myślą że Polska jest krajem suwerennym, mamy największą wymianę handlową z Niemcami więc narazie musimy pozostać w UE nawet jak ktoś tego nie chce , trzeba tylko przekonywać rządzących UE że likwidacja pieca gazowego itd nie jest dobrym pomysłem , z pozycji wasala ciężko coś ugrać   
    • Pokazałem wykresy ale prawda jest tylko jedna - TO NIE JEST TO SAMO "If we look at the common peak white luminance measurements you can see what impact the ‘APL stabilize’ setting is having in this area too. Only the HDR Game and Vivid modes reach up to the panels >1000 nits capability, getting to 1072 nits maximum as the setting is on ‘high’. The other 3 modes all cap out at around 484 nits where it’s set on ‘middle’." I zanim zapytasz "to czemu nie ustawił na APL HIGH pozostałych trybów?" bo ch. dają i tak nie przekroczą 480 peak nitów.   Tylko HDR Game oraz HDR Vivid mogą osiągnąć Peak 1000 w trybie APL HIGH. Potwierdziłem to też po rozmowie z kolesiem który napisał recenzje na TFTcentral i jak ustawisz "domyślny HDR" w APL HIGH to masz max peak w okolicach 480 nitów! Czyli TrueBlack 400!☠️   Mam przyjechać do ciebie z kalibratorem aby pokazać czarno na białym że zwykły HDR z APL HIGH to nie jest tryb Peak1000?    
    • @Camis masz wypowiedź mentzena o tym co dokładnie powiedział na temat tego poboru tylko mężczyzn?
  • Aktywni użytkownicy

×
×
  • Dodaj nową pozycję...