Skocz do zawartości
hubio

Czy praca po 12h dziennie i dobre zarobki mają sens ? A może praca po 6h dziennie i dużo czasu na rozrywkę ?

Rekomendowane odpowiedzi

Z dziećmi to kto pracował z tatusiami w korpo stacjonarnie to wie jak jest. Ludzie po urlopie muszą odpocząć w biurze 8:E

12 minut temu, Kaiketsu napisał:

ok. 2h więcej czasu dziennie które mogę poświęcić na co chcę zamiast poświęcać to na tkwienie w środku komunikacji czy samochodzie - to dużo

Samo to jest game-changerem ( 8:E ). Odejmij od doby spanie, pracę i oblicz jak procentowo wydłużają czas wolny te 2h..

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
23 minuty temu, Kaiketsu napisał:

.. ale dla mnie, bezdzietnego, brak konieczności dojazdu to:

  1. ok. 2h więcej czasu dziennie które mogę poświęcić na co chcę zamiast poświęcać to na tkwienie w środku komunikacji czy samochodzie - to dużo
  2. brak konieczności słuchania ludzi w pokoju, kuchni, brak rozpraszania w pracy
  3. na stanowisku pracy - moje biurko, mój monitor, moja klawiatura, moje głośniki, moja muzyka i przede wszystkim - moje KRZESŁO. :E
  4. (nie dla mnie) można zamieszkać w domu w bieszczadach albo w Bułgarii nad samym morzem, zamiast płacić krocie za drogie polskie miasta.

Miałem dokładnie takie samo myślenie jak ty, zanim zacząłem pracę w trybie full remote.

Nie sprawdziło się. Na łeb siada szybko. Za dużo czasu w domu. Za mało realnego kontaktu z ludźmi. Ja muszę mieć przynajmniej hybrydę 3+2.

Edytowane przez Kamiyan
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
5 minut temu, Kamiyan napisał:

. Za dużo czasu w domu. Za mało realnego kontaktu z ludźmi.

Kurde, to ja chyba z innej planety jestem, nie ma dla mnie czegoś takiego, jak "za dużo czasu w domu", a od realnego kontaktu mam dziewczynę, przyjaciół, rodzinę, etc. a nie jakiś randomów z korpo z którymi absolutnie nic mnie nie łączy :E

Edytowane przez Kaiketsu
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Kamiyan napisał:

Za dużo czasu w domu. Za mało realnego kontaktu z ludźmi.

🤦‍♂️

To sobie idź pobiegaj do parku, na siłownię z kolegą, naucz się latać szybowcami, trolluj na forum, cokolwiek...

A ty z tego wszystkiego potrzebujesz iść pracować do zagrody bo masz za dużo czasu 8:E

  • Haha 1
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
4 minuty temu, Wu70 napisał:

To sobie idź pobiegaj do parku, na siłownię z kolegą, naucz się latać szybowcami, trolluj na forum, cokolwiek...

A ty z tego wszystkiego potrzebujesz iść pracować do zagrody bo masz za dużo czasu 8:E

Na siłownię i tak chodzę. A w pracy fizycznie jednak trochę inaczej. Przejadę się, zrobię zakupy w drodze powrotnej. Jakiś small talk w kuchni. Po pracy czasem wyjdziemy na piwko. No i jakoś wygodniej do kogoś podejść i się o coś zapytać niż udostępniać ekran na konfie. A w domu co mam robić... Netflixa odpalać? :szczerbaty:

Edytowane przez Kamiyan
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No a jak, zaraz 3 sezon Wiedźmina, będzie jazda :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak się ma fajny zespół w pracy to przyjemnie jest jechać pogadać, ponarzekać na projekty i ludzi :E

Aczkolwiek nie ukrywam, że jadę tylko wtedy gdy mam luźny dzień. Inaczej w biurze nie umiem pracować, potrzebuję ciszy, spokoju i własnego kąta. 

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Boże co poniektórzy tutaj mają problemy... :D

  • Haha 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Kamiyan napisał:

A w domu co mam robić... Netflixa odpalać? :szczerbaty:

Miałem odpisać coś głupiego ale właściwie to zrobiło mi się smutno w tym momencie 8:E Temat chyba zbacza na egzystencjalne problemy i to nie praca będzie rozwiązaniem

  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co zrobić... Jak żyć... :E

  • Haha 4

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak to jest jak się we łbie przelewa, za prawdziwą robotę by się wzięli, do łopaty i rowów kurła :E

Btw. to kopałem rowy po szkole średniej :E

  • Haha 4

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko prawilna praca fizyczna, a nie jakieś klikanie w kąkuter, synek.

A tak nawiasem mówiąc, to strasznie słabe są te oferty pracy. No i nie bardzo odpisują. Ciekawe. Wysłałem kilkanaście CV przez tydzień i zero odpowiedzi. Fakt, że nie zawsze pasowałem do wymagań, no ale...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
4 godziny temu, Kaiketsu napisał:

W PL poza programowaniem zarabia się gówno a o 600000$ rocznie czy ile tam masz po podwyżce to może prezes dużego korpo myśleć, nawet @Karister nie da rady tyle zarobić.

Ogólnie ostatnio stronię od for publicznych (straszny rak), ale jako że zostałem wywołany do tablicy... IMO porównywać PL do USA nie ma żadnego sensu. Tam takie zarobki w Google czy innych firmach z FAANG z ich pakietami akcji są w zasięgu ręki dla dobrego programisty. A jak ktoś się tam dochrapie principala, to idzie to w miliony zielonych. W Polsce tak to nie wygląda, bo Google u nas G oferuje. W sumie literka się zgadza. :D Ale dla chcącego nic trudnego - granice są otwarte dla osób pracujących. Kolega wskoczył do warszawskiego oddziału na L6 i potem przeniósł się do USA, gdzie dostał L7 za taką właśnie kasę. Coś za coś, bo rzucić całe dotychczasowe życie to odważna decyzja.

Jeśli już mowa o mnie, to żeby zakończyć zgadywanki - w najlepszym okresie (koniec ubiegłego i początek tego roku) z nadgodzinami i dojazdami zarabiałem 65k PLN na rękę miesięcznie. W brutto było już piąte zero. Właśnie dlatego tak bardzo mnie bawiło, gdy ktoś czerwieniał z emocji, że tylko debile kupują RTX4090. Wydać niecałą tygodniówkę na GPU - no debil po prostu. :D Fajnie się szastało kasą na lewo i prawo, ale po kwartale zadałem sobie pytanie, czy w życiu aby na pewno chodzi o zapieprzanie. :P Dzisiaj zarabiam połowę z tego, ale pracuję max 6h dziennie pięć dni w tygodniu i mam za to czas dla siebie. Żadnych delegacji czy czasu poświęconego na dojazdy. Co mi bardziej odpowiada? To zależy. :D Ogólnie to drugie, ale czasem fajnie jest przycisnąć i potem móc zaszaleć. Tak więc najlepiej to jest mieć swobodny wybór. ;) 

W Polszy można mieć 600k, programując, ale w adekwatnej walucie (PLN) w tym mitycznym Revolucie, o którym już tu pisaliśmy. Nawet po znajomości wrzucę ich najtrudniejsze zadanie, które zawsze pada na trzecim etapie rozmowy, wraz z omówieniem: https://wiki.sei.cmu.edu/confluence/display/java/LCK07-J.+Avoid+deadlock+by+requesting+and+releasing+locks+in+the+same+order (brakuje w tym artykule uwzględnienia tego, że z bazy może się wyjąć to samo konto jako inna instancja w JVM i monitor po koncie wtedy nie zadziała, ale i tak jest dobry). To samo od lat. Jak ktoś się dobrze nauczy SOLIDa, event sourcingu wraz z CQRS, testowania, wątków, transakcji bazodanowych i optymalizowania RDMS, to przejdzie tę rekrutację.

 

3 godziny temu, Kaiketsu napisał:

Pewnie każdy może, tylko po ilu latach? I ile zajmie dojśćie do tego momentu, zwłaszcza teraz, gdy jest po kilkaset CV na jedno juniorskie stanowisko? ;)

To już raczej przywilej tych, co się załapali x lat temu.

Ci, co się przykładają do nauki, dostaną pracę jako junior. To akurat wiem, bo sporo ludzi uczyłem. Ile czasu im czasu im zejdzie do powyższego? Tyle samo, co wielu innym ludziom już zajęło. Im szybciej zaczną, tym szybciej będą czerpać korzyści. I nie, nie każdy kiedykolwiek będzie A-playerem. To również się tyczny tych nowych jak i doświadczonych programistów.

 

Bez odbioru. ;) 

Edytowane przez Karister
  • Thanks 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To u mnie na odwrót, dostaję spam ofert które nie pasują do mnie i nawet nie odpisuję. Strasznie namolne te rekruterki, a nie chcą poświęcić 5 minut żeby przejrzeć profil, leci masówka. 

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
2 minuty temu, Karister napisał:

65k PLN na rękę miesięcznie.

Super :) zazdro stary. Ja to chyba już w życiu nie dam rady załapać się na taką kasę. Raczej nie widzę szans. Trzeba się powoli godzić z myślą, że nie udało się w życiu.

Edytowane przez Kaiketsu
  • Haha 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

  • Haha 5

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Kaiketsu napisał:

Super :) zazdro stary. Ja to chyba już w życiu nie dam rady załapać się na taką kasę. Raczej nie widzę szans. Trzeba się powoli godzić z myślą, że nie udało się w życiu.

Co Ty pierdzielisz za przeproszeniem, mam nadzieję że to sarkazm xD

W Polsce mieć 10k na rękę to już jak wygrać w życie. 

  • Upvote 5

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, galakty napisał:

W Polsce mieć 10k na rękę to już jak wygrać w życie. 

No z tego, co piszecie, to midowi się za tyle nie chce wstać z łóżka 8:E

Ale tak w ogóle to wow. Nawet prezes PKP S.A. nie zarabia 65k/mc. Tylko z tego co wiem koło 40. To musi być życie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I pomyśleć ze za 10-15 lat wszyscy programiści na bruku wylądują :E

  • Haha 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panie ludzie mają problemy z dziecmi, choroby, zbiórki a ty piszesz takie rzeczy? Daj spokój.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie patrz na bananowców co trafili w szóstkę zarabiając 40-60k... To jest kosmos, przeciętny programista/konsultant ma gdzieś widełki 15-25k brutto na etacie. To że ktoś ma 40k to żaden wyznacznik, takich ludzi jest promil.

I trzeba też rozgraniczyć stanowisko i typ pracy, bo na kontraktach wiadomo że zarobisz więcej, tylko nie każdy lubi niepewność i ryzyko. 

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, galakty napisał:

Co Ty pierdzielisz za przeproszeniem, mam nadzieję że to sarkazm xD

W Polsce mieć 10k na rękę to już jak wygrać w życie. 

I trzeba też jakoś to układać bo znam ludzi co dostają 5k i potrafią nawet odłożyć, a znam takich co 7k w kilka dni wywalą a np mieszkają z rodzicami.

Wiadomo co człowiek to inaczej.

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

15-25k też wydaje się nieosiągalne bez wyjazdu z PL :(

A tak w ogóle to nie myślcie, że ja jakoś narzekam na życie. "nie udało się" nie oznacza, że przegrałem życie :E Po prostu nie załapałem się na optymalne wykorzystanie sytuacji/potencjału i tyle. Mogło być dużo gorzej.

Jest przeciętnie z lekkim plusem.

Edytowane przez Kaiketsu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, Karister napisał:

Dzisiaj zarabiam połowę z tego, ale pracuję max 6h dziennie pięć dni w tygodniu i mam za to czas dla siebie. Żadnych delegacji czy czasu poświęconego na dojazdy. Co mi bardziej odpowiada? To zależy. :D Ogólnie to drugie, ale czasem fajnie jest przycisnąć i potem móc zaszaleć. Tak więc najlepiej to jest mieć swobodny wybór. ;) 

Identycznie u mnie, jestem programistą (na stanowisku architekta) w międzynarodowej korporacji, pracuje na B2B. Netto po odliczeniu wszystkich podatków zostaje mi 33-34 tys zł. Nie muszę jeździć w delegacje (raz na dwa lata ewentualnie, ale od czasu covid ani razu nie byłem za granicą służbowo), w biurze w Warszawie jestem raz w miesiącu. Dostaje 5-7 ofert tygodniowo, ostatnio na poziomie 550-600 euro dziennie. Póki co odrzucam z racji tego, że nawet mi się nie chce bawić i zmieniać firmy. Mam dom, dwójkę dzieci, żonę, żadnego kredytu. Pracuje 8 godzin dziennie i nie muszę siedzieć po nocach. Nagodziny tylko wtedy jak jest wdrożenie na PROD (ale opłacają się). O żadnej emigracji zarobkowej nawet nie myślę bo nie widzę sensu. Nad zmianą firmy zastanowię się tylko wtedy jeżeli inflacja podskoczy jeszcze o kilkanaście procent :E 

16 minut temu, galakty napisał:

To u mnie na odwrót, dostaję spam ofert które nie pasują do mnie i nawet nie odpisuję. Strasznie namolne te rekruterki, a nie chcą poświęcić 5 minut żeby przejrzeć profil, leci masówka. 

To też prawda. Jednej Pani z HR nawet kiedyś dobitnie powiedziałem żeby chociaż przejrzała mój profil na LinkedIn a potem dała znać czy na pewno jestem odpowiednim kandydatem na to stanowisko (dostałem ofertę na typowe wsparcie serwisowe IT, którym zajmowałem się 11-14 lat temu) :P 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@galaktyNie każdy jest taki sam, nie każdy jest ambitny/zdolny. Znam programistę co po 4 latach doświadczenia zarabia 5k. A znam i takiego co po roku zarabia 12k. Lebiody siedzą w jednej firmie bez podwyżek i się dziwią, że klepią biedę. Niestety, ale w IT trzeba często zmieniać robotę. Sam w ciągu 5 lat pracowałem dla 6 pracodawców.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...