Cześć
W okolicach wakacji chciałbym odświeżyć swojego kompa i zastanawiam się, czy taki upgrade ma sens w porównaniu z kupnem nowego sprzętu.
Zastosowania: gierki 1440p (przykładowe tytuły: RDR2, seria Far Cry, Forza Horizon, Tomb Ridery, Uncharted, Hitman 3, Wiedźmin, CS GO, Warzone - znając swoje tempo przechodzenia gier ta lista spokojnie mi zajmie ze 2 lata jak nie więcej ), programowanie (głównie data science i deep learning więc GPU od nvidii), multimedia i codzienne korzystanie
Komp jest podpięty do dwóch monitorów - główny Gigabyte M27Q 1440p 165Hz i pomocniczy Dell biurowy 4k, wszelkie świecidełka typu RGB w kompie są mi obojętne, bardziej zależy mi, żeby było chłodno i cicho 😁
Aktualnie posiadam:
Procesor: Ryzen 5 2600
Płyta główna: MSI B450 Gaming Plus
RAM: G.SKILL 16GB (2x8GB) 3000MHz CL16 Aegis
Chłodzenie boxowe od ryzena
GPU: Gigabyte RX 570 4gb
Dyski: SSD Crucial 256GB SATA i Lexar NM620 1TB M2
Zasilacz: Seasonic FOCUS Plus Gold 550W
Obudowa: SilentiumPC Regnum RG4T
Upgrade polegałby na wymianie procka, dołożeniu porządnego chłodzenia, dołożeniu RAMu i kupnie karty graficznej - przykładowo: AMD Ryzen 7 5800x3d, dodatkowe 16GB RAMu (lub wymiana na wersję 2x16GB) i RTX 4070.
Części, które zostaną wykorzystałbym do budowy budżetowego PCta dla rodziców, głównie do internetu i jakichś podstawowych zastosowań.
Byłbym wdzięczny za opinię i porady, czy warto pakować się w coś takiego, czy lepiej dołożyć i zbudować coś nowego od zera (przykładowo na AM5), a stary komputer oddać rodzicom.
Z góry dzięki i pozdrawiam