PS5 nie kupiłem i w najbliższej przyszłości nie zamierzam. Kiedyś pewnie sobie to sprawię, może przy okazji jakiejś odświeżonej rewizji. Obecna polityka wydawnicza Sony niespecjalnie do mnie trafia. Ciągle mam swoje PS4, na którym przesiedziałem poprzednią generację, więc liczba gier, w które w tej chwili chciałbym zagrać na PS5 oscyluje w granicach liczby zero. Dlatego wybrałem XSX (tym bardziej, że miałem na Klocku sporo zaległości). Do tego większość produkcji od Sony ląduje po jakimś czasie na PC, więc parcia nie mam.
Gry multi przytoczyłem jako kontrę do tego, że Twoim zdaniem lwia część graczy od konsoli za kilka kafli oczekuje fajerwerków i samych Triple-A. Masa ludzi kupuje te zabawki, aby grać właśnie w takie pierdoły jak Fortnite czy CoD. Prawda tutaj leży pewnie pośrodku, bo ludzie chcą na tym bawić się zarówno w jedno, jak i drugie.
Gier AA może i nie jest na pęczki, ale nie jest też ich tak mało, jak próbujesz tutaj udowodnić. Vampyr, Hellblade: Senua's Sacrifice, A Way Out, SOMA, A Plague Tale, Hi-Fi Rush, Unravel. To jest wszystko segment "mid", a jest tego przecież więcej.
Ogólnie z większością rzeczy, o których piszesz się zgadzam. Nie mam zamiaru o nic tutaj kruszyć kopii. Rynek kształtują masy. Po prostu konsola Sony w tej generacji do mnie absolutnie nie trafia i tyle (przynajmniej na razie).
Ale problem majaczy właśnie najbardziej w przyszłości... USA.
Co do nowego auta, to jak ten swój wpis przeczytasz za 5-10 lat to będzie brzmiał trochę dziwniej niż teraz
PS. Na nowe to i przed szałem na ochronę klimatu było drogo. To dobro luksusowe. Tylko że kiedyś ludzie za 1000zł kupowali sobie jakieś Kaszlaka czy Paska w dieslu w stanie przedzezłomowym, jak mieli odrobinę zacięcia to sobie podremontowali i jechali spokojnie do rodziny mieszkającej 400km dalej. A jak to dalej w tą stronę pójdzie, że zubożą obywateli przez dosrywanie tych wszystkich opłat i kosztów "dla ochrony klimatu" ORAZ wykasują opcje zakupu tanich aut...
Dalej piszesz o tym, że nawet mieszkanie za 300 000 jest drogie. No jest. Ale jakoś jeszcze realne. Boję się, że będzie to zmierzać ku temu, że ludzie będą albo wynajmować albo stawiać szałasy z nawozu nazywane domami ala te w USA, których strzępy tych dykt i kartonów widać na materiałach pokazujących widoczki jak z filmów post-apo po byle mocniejszej wichurze czy tornadzie. Już są pomysły na mikro-mieszkania. W Chinach pracownicy śpią jak sardynki na łóżkach piętrowych z 10 poziomami. A jeszcze Julkom z powodzeniem się wciska kity, że takie "pody" to super, bo ekologicznie i biednej Matki Ziemii się nie kaleczy tak mocno.
Filmik z "samozaoraniem" pisowca w wywiadzie dobry.
Ale stary. Zrozum. Proszę. Błagam. Jeśli jesteś w stanie. Chociaż spróbuj. NIE INTERESUJE mnie żadna merytoryka w tej kwestii. To jakbyś mi sugerował, że mam poczytać o składzie gówna zanim zdecyduję w nie nie wdepnąć. Nie obchodzi mnie czy za rok czy za 20 lat. Nie interesuje mnie plan wprowadzania tego, bo nie widzę potrzeby innej niż te niosące złe rzeczy dla szarych ludzi a korzyści dla tych na górze. Hałownia może sobie mówić nierealne rzeczy, ale mnie interesuje co ktoś ma w głowie i co może robić jak będzie rządził i czego nie będzie robić. Nie będę czytał programu, bo nie chcę dyskutować na temat TG. To jest najgorsze guano na równi z pisem dla mnie i szkoda mojego czasu. I nie, nie zajmie mi to jak napisałeś "chwili", a conajmniej godzinę na czytanie tego PDFa (Tak, zaskakująco wolno czytam. Kiedyś potrafiłem 4x szybciej, ale niestety mi się zdrowie zdowngrade'owało) i poniżej godziny za cholerę bym tyle tekstu nie przerobił, bo tam była cała książka z tego co zerknąłem. No jak zerknąłem za szybko to powiedzmy pół godziny. W każdym razie pomnóż swój czas szybkiego czytania z pełną uwagą x5.
Nie atakujesz może świadomie, ale walisz we mnie artylerią ostro. Już wyjaśniam:
Dalej zwinę, bo to raczej tylko zainteresuje mnie i Ciebie, a post i tak przydługi już i bez tego.