Zaloguj się, aby obserwować tę zawartość
Obserwujący
0
Beelink SER5 MAX AMD Ryzen 7 5800H - warto?
dodany przez
Marches, w Komputery przenośne (notebooki, netbooki, palmtopy)
-
Ostatnio przeglądający 0 użytkowników
Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
-
Tematy
-
-
Odpowiedzi
-
-
Mnie już przestały ekscytować numerki benchmarków i fpsy, gdy one praktycznie nic dla mnie nie polepszają. Od pracy przy kompie bolą mnie plecy, szyja, ręce, dłonie, głowa, oczy, kolana, jestem zmęczony i mam depresję. Gdy zaczynałem wiele lat temu interesować się sprzętem, zrobiłem to właśnie po, że sądziłem iż rozwój sprzętu pozwoli uniknąć właśnie takich problemów jakie są. Jakie w ogóle znaczenie ma, czy gra ma 60 czy więcej klatek? Albo jakieś Geekbenche, Cinebenche i inne benchmarki? Czy lepiej się dziś bawimy grając niż 10, 15 czy 20 lat temu? Czy praca stała się przyjemniejsza? Czy wygodniej i łatwiej jest używać kompów albo WWW? Raczej nie. Tylko szybciej, co niewiele pomaga. Jeśli miałbym stuprocentową pewność, że komputer zrobi dokładnie to czego chcę, tak jak chcę ale musiałbym poczekać 10, 20 czy 30 minut, to poćwiczyłbym w tym czasie, pomedytował lub napiłbym się herbaty. Nie przeszkadza mi, że nie dzieje się coś natychmiast, tylko mozolna praca wyniszczająca zdrowie psychiczne i fizyczne. A gry? Nie obchodzi mnie czy działają w 90 klatkach, 240 klatkach czy 780 klatkach. Obchodzi mnie frajda, przyjemność i satysfakcja z porządnej, dobrze wykonanej gry pozbawionej błędów i mikrotransakcji. Gdy jest te 60-120 klatek, to liczy się już tylko jaka jest sama gra, a nie czy procek wyrobi więcej fpsów. Żywię wciąż nadzieję, że przyszły rok, m.in. z pomocą Intel Meteor Lake i odpowiedniego sprytnego oprogramowania wreszcie zmieni tę zapłakaną sytuację. No i że wyjdą fajne, ciekawe i ukończone na premierę gry. -
Czasy netu, łatwego dostępu do nagrywania i rozpowszechniania treści. Jeśli testy byłyby ustawione, nikt nie broniłby zrobić "pokrzywdzonemu" producentowi zrobić gównoburzę na cały internet (cóż za problem zaprosić kilku dziennikarzy, objeździć losowe sklepy oponiarskie, i kupić opony z półki i zrobić z nimi własny test) - straty wizerunkowe dla krętaczy byłyby ogromne. -
-
-
-
Aktywni użytkownicy
-
1
-
2
-
3
-
4
-
5
-
