Skocz do zawartości
Camaz

Dyski do archiwizacji danych

Rekomendowane odpowiedzi

Planuję zakup dwóch dysków po 1TB każdy. Typowo pod archiwizację danych nazbieraych przez ostatnie 25 lat. Bardzo dużo zdjęć, filmów, dokumentów itp. Łącznie ponad 600GB. Pytanie tylko, czy brać dyski HDD, czy SSD? Większość ludzi poleca nadal HDDki 3.5 cala tylko że do nich trzeba też dokupić stację dokującą razem z zasilaczem. Jest to tego warte? Te dyski mają jakąś większą trwałość i mniejszą zawodność niż np. SSD M.2 NVME? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na archiwum lepiej HDD (dłuższy czas "nieulotności" danych, niż przy SSD).

Stacja dokująca jest niepotrzebna, jeśli wybierzesz dysk na USB 3.

Skoro masz ponad 600GB danych, to dysk 1TB (realnie 931GB) może się dosyć szybko skończyć, więc rozważ zakup 2TB.

  • Thanks 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, Kyle_PL napisał:

Stacja dokująca jest niepotrzebna, jeśli wybierzesz dysk na USB 3.

Masz na myśli USB 3.0? Da się podpiąć dysk HDD 3.5 calowy do komputera za pomocą tylko jednego kabla USB bez dodatkowych zasilaczy? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Model 3,5" bez zasilacza to nie ... ale model 2,5" już tak.

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 13.07.2024 o 11:35, Camaz napisał:

Te dyski mają jakąś większą trwałość i mniejszą zawodność niż np. SSD M.2 NVME? 

Mają mniejsze upakowanie niż 2,5 cala. A SSD to nie tylko retencja danych, ale też padanie całości, ogromna szansa że stracisz nagle 100% danych, gdy na HDD tylko drobną część i porady z forów pomogą w odzysku. Np. mi padło 0,1% dysku, a po roku już z 5%, był czas na reakcję (dużo wcześniej przeniosłem się na inny).

Jednak HDD powinno być CMR: https://www.elektroda.pl/rtvforum/topic3933099.html

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety kupno CMR 2,5" obecnie to będzie mission impossible. Natomiast przy 3,5" to już prędzej, ale trzeba by kupić kieszeń osobno + dysk osobno, by mieć pewność, jaki dysk kupujemy (jak kupujemy dysk fabrycznie w kieszeni to jest ruletka co będzie w środku).

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
W dniu 13.07.2024 o 14:25, Kyle_PL napisał:

Na archiwum lepiej HDD (dłuższy czas "nieulotności" danych, niż przy SSD).

Stacja dokująca jest niepotrzebna, jeśli wybierzesz dysk na USB 3.

Skoro masz ponad 600GB danych, to dysk 1TB (realnie 931GB) może się dosyć szybko skończyć, więc rozważ zakup 2TB.

Te obudowy zewnętrzne na dyski 3.5" to trzeba wiedzieć co wybrać. Miałem wcale nie najtańszą obudowę i-tec i potrafiła losowo gubić dysk podczas pracy (WD Red 100% sprawny). Najgorzej że powodowało to błędy w przenoszonych plikach.

Osobiście na backup wybrałem SSD (Samsung EVO), znam temat retencji ale dysk jest "podlączany" na tyle często, że nie jest to problemem.

Do trzymania danych w szafie dla przyszłych pokoleń to żadne z podanych rozwiązań nie jest w 100% pewne.

Edytowane przez bourne2008

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z obudów to polecam LC-POWER LC-35U3 - mam 4 szt. w dwóch rewizjach, z czego dwie już mają ładnych parę lat i pracują bez problemu. Dysk przykręca się 4 śrubami w metalową tacę, którą wsuwa się w metalowy korpus, więc przewodnictwo cieplne świetne (nie ma na rynku nic lepszego ... przynajmniej nie znalazłem). Tylko nie wersja "BECRUX".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 13.07.2024 o 11:35, Camaz napisał:

Większość ludzi poleca nadal HDDki 3.5 cala tylko że do nich trzeba też dokupić stację dokującą razem z zasilaczem. Jest to tego warte?

Kwestia co i jak chcesz robić.

Obecnie dyski 2,5" są kiepskie i ich jedyną zaletą jest możliwość działania bez dodatkowego zasilacza, oraz mobilność.
Jeżeli to ma być typowa archiwizacja bez przenoszenia dysków, to ja wolę stację dokującą. Stoi sobie na biurku, kable gdzieś zwisają z tyłu. Jak potrzebuję, to wyjmuję dysk z szuflady, wkładam i uruchamiam. Po skończonym kopiowaniu, wyłączam i chowam dysk.
W przypadku obudowy na dysk i chęci chowania do szafy, to zawsze będzie zabawa z kablami. Jeżeli skończy się na stałym podpięciu, to pozbywamy się ochrony przed przepięciami.

Jeżeli chcesz dwa dyski, to potrzebujesz kupić dwie obudowy, czyli też będzie 2x tyle kabli i zasilaczy do podłączenia.
Stacja dokująca czy na jeden dysk, czy na 2, 4, to tylko kabel zasilający i sygnałowy.

Jedyna sytuacja, kiedy obudowa może być lepsza, to bardzo częste podłączanie i odłączanie. Wtyczki usb są mimo wszystko trwalsze niż sata, a w razie co wymiana kabla nie jest problemem.
No ale to raczej sytuacje typu kilka razy dziennie, a nie raz na tydzień.

16 godzin temu, bourne2008 napisał:

Osobiście na backup wybrałem SSD (Samsung EVO), znam temat retencji ale dysk jest "podlączany" na tyle często, że nie jest to problemem.

To w zasadzie nie jest problem jak często, a na jak długo.
Kontroler dysku musi mieć czas na przepisanie sektorów, to nie jest tak, że podłączysz zasilanie i wszystkie komórki się od razu odświeżą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli ma to być okazjonalnie podłączane, a dyski będą normalnie leżeć w szufladzie, to wystarczy jedna obudowa z montażem bezśrubkowym. Chyba obecnie większość.

Jeśli ma to być podłączone na stale do kompa, to.... wolałbym SSD :)

17 godzin temu, bourne2008 napisał:

Miałem wcale nie najtańszą obudowę i-tec i potrafiła losowo gubić dysk podczas pracy (WD Red 100% sprawny). Najgorzej że powodowało to błędy w przenoszonych plikach.

Możliwe, że to był problem dołączonego zasilacza. Miałem takiego i-teca, który w ogóle nie chciał odpalić z większymi dyskami WD. Na innym zasilaczu tej samej mocy wszystko śmigało. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Tematy

  • Odpowiedzi

    • Cztery lata po premierze PS5 i taka "pierdoła" to jest chyba pierwszy tytuł, który wzbudził moją ciekawość na tyle, aby chociaż w małym stopniu rozważyć zakup tej konsoli (przez chwilę jeszcze coś tam Ratchet mi w głowie namieszał). Gdyby ktoś mi coś takiego powiedział parę lat temu, że tak to będzie wyglądać, to bym nie uwierzył  To tylko pokazuje marazm tej generacji.  Team Asobi odwalił kawał świetnej roboty z tego co widać. Niech to się sprzeda dobrze to może krawaty w końcu zrozumieją czego gracze oczekują (jeśli klapa Concorda do nich nie przemówi, choć bardziej dosadnie chyba się nie da). Sony i ogólnie molochy powinny bardziej stawiać na ten "średni" segment. Bo te gonienie za coraz bardziej napompowanymi grami AAA to ślepy zaułek. Więcej takich Astro Botów i ten kalendarz wydawniczy nie byłby taki mizerny, bo teraz na coś nowego od topowego deva takiego jak choćby Naughty Dog to trzeba czekać +/- jakieś pół dekady. Kaz i  Polyphony Digital to pewnie już nowe GT targetują pod PS6.
    • Niestety masz tutaj rację - łatwo podpiąć się pod dużą franczyznę i promować takie pomysły, bo takie tytuły mają dużą bazę fanów na wejściu i jakaś tam sprzedaż zrobią. Ale z drugiej strony widać też już zmęczenie tym materiałem - Concord i ta druga gra, co miała rządowe dofinansowanie - obie totalne flopy, gracze chcą grać w dobre gry, a nie bawić się w poprawność polityczną. Dostajesz w Stellarze piękną i atrakcyjną kobietę to od razu tworzą kampanię przeciwko grze, jakby seksowna kobieta to było coś nienormalnego; ładują jakieś paździerze do DA4, z których żaden nie jest atrakcyjny i nie ma nawet realnie kogo wybrać do wszystkich tych romansów - to każą Ci się tym zachwycać, jakie to fajne, jakie to nowoczesne. Nie na takie DA4 czekałem prawie 10 lat. I jak kijowo to nie brzmi, jeśli ta gra będzie tym, czym sądzę że może być, to niech się wypiep... na pierwszym zakręcie, a ludzie odpowiedzialni za ten syf powinni skończyć tak samo, jak Ci z nie-istniejącego już studia Bioware Montreal.   
    • Pisanie, czytanie, ale i dużo netu i oglądania wideo. O wypalanie oleda się nie boimy bo nie pracujemy na tabelkach non stop   Oraz mobilność czyli 14" jak znalazł. 
    • To że wypali jest prawie bardziej niż pewne, pytanie czy sprzeda się wystarczająco, ale ponoć baza użytkowników jest ogromna i nawet sam myślę nad wynajęciem sprzętu   Ale pewnie zrobię to dopiero w zimę, jeśli kupię rtx3060ti / 3070, aby przejść HL:Alyx za jednym zamachem. Quest 3 jak się ma do valve index sprzed lat? Czegoś będzie mi brakowało?  
    • Marcin Łukański, to niegdyś Gry-online  
  • Aktywni użytkownicy

×
×
  • Dodaj nową pozycję...