Skocz do zawartości
Spl97

Domowe metody "napraw" kart graficznych - fakt czy mit?

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich serdecznie,

W ostatnich dniach z powodu, tego, co stało się prowodyrem podam poniżej natknąłem w postaci filmików, poradników i nie tylko na tzw. naprawy kart graficznych możliwe do wykonania w domu, bez ponoszenia znaczących kosztów w przeciwieństwie do usług wykonywanych przez profesjonalne serwisy naprawiające wszelkiej maści elektronikę. Większość zapewne zna metodę wypiekania kart w piekarniku, którego się używa do przyrządzania potraw i taka metoda w starszych kartach pozwalała uzyskać nawet zadowalające rezultaty z przywracania kart z martwych. Pewnie wielu z was dalej tak robi do dziś.

Tyle, że jeśli chodzi o moje stanowisko co do stosowania piekarnika do ożywania kart graficznych, to jest wręcz bardzo sceptyczne. Nie zaprzeczam możliwej skuteczności takiej metody "naprawy", tylko chodzi o coś zupełnie innego. Piekarnika się używa tak naprawdę do robienia potraw i może się okazać, że jak się chociaż raz kartę graficzną bądź inną elektronikę wsadzi do piekarnika, to potem można piekarnika do pierwotnego celu nie używać i chodzi głównie o to, że potrawy przyrządzane w takim właśnie piekarniku, gdzie wcześniej w nim pieczona została elektronika mogą stać się szkodliwe dla nas samych, więc z tegoż powodu nigdy w życiu nie korzystałem z takiej metody i nie zamierzam z niej korzystać.

Ale w ramach przeprowadzonego researchu odkryłem, że jest jeszcze wiele metod domowych na przywracania kart graficznych do życia. Jedną z takich innych metod, to wygrzanie ogołoconej karty z chłodzenia za pomocą komputera, polega na tym, że ogołoconą kartę graficzną wsadza się w odpowiedni slot na płycie głównej, podłącza się wszystko co potrzebne, włącznie z zasilaniem i odpala się aż do załączania zabezpieczenia termicznego przez rdzeń karty i potem ew. parę razy powtarzać taki krok. Poźniej składać do kupy i sprawdzić. Widziałem, że taka metoda może ożywić kartę, lecz nie posiadam wiedzy z jakim skutkiem jest skuteczne.

Następnie jest metoda ogrzania karty za pomocą hot air, również stosowanie do tego celu opalarki elektrycznej, tzw. heat gun pokrywa się z tą metodą. Tu z kolei działa ta metoda na takiej zasadzie, że kartę także ogołaca się z chłodzenia, zostawia się samą gołą płytkę PCB karty graficznej, zabezpiecza się wrażliwe elementy karty na temperaturę np. kondensatory, wygrzewa się rdzeń GPU bądź pamięci VRAM hot air lub heat gunem zgodnie z profilem dla połączeń BGA dla maksymalnej temperatury 230-235 st.C dla cyny bezołowiowej z zalecaną kontrolą temperatury i pozostawia się ją do wystudzenia, potem składać do kupy i sprawdzić czy wróciła do żywych. Można również podgrzewać dół płytki PCB karty graficznej podgrzewaczem w trakcie wygrzania rdzenia GPU lub pamięci VRAM, również można podlać topnikiem grzany układ. To jest takie reflow robione w domowych, nieprofesjonalnych warunkach.

Te metody, które powyżej wymieniłem to jeszcze nic, co przedstawię. W końcu prawo Murphy'ego się kłania :E, które mówi, że to co jest głupie i działa, to znaczy, że nie jest głupie. Następne metody, które zobaczyłem, to grzanie rdzenia GPU bądź pamięci VRAM suszarką do włosów, a nawet za pomocą żelazka, którego się używa do prasowania ubrań. Zasada stosowania tych metod w zasadzie taka sama co grzanie hot air czy heat gun.

Pytanie jest następujące, jak bardzo stosowanie domowych metod na "naprawę" karty graficznej pomoże w przywróceniu kart graficznych do żywych i jeśli to są zabiegi skuteczne, to na jaki czas pomagają? Tyle już naczytałem odpowiedzi, że wręcz sam nie wiem co o tym myśleć. Każdy mówi co innego, normalnie loteria.

W sumie mógłbym spróbować zastosować takie wymienione wyżej metody na przywracanie karty do życia. Mam akurat idealnego do tego pacjenta.
Jest nim Sapphire Radeon HD 7950 Dual-X, takiego jak na zdjęciu niżej. Karta przeze mnie nabyta drogą kupna lokalnie, w tym roku, kilka miesięcy temu jako sprawna z oryginalnym pudełkiem itd. za niewielkie pieniądze, ale nie o tym mowa w tym temacie. I tak było, gdy po nabyciu tej karty sprawdziłem w głównym kompie na kilka dni, gdyby nie była sprawna, to kwiatki już wtedy wychodziłyby. Uczyniłem przez kilka dni używanie tej karty i działa jak należy. Potem schowałem kartę do pudełka i czekała na swoje czasy, kiedy skompletuję wszystkie części i zbuduję kompa na Socket LGA 1156, którego zamierzam używać do grania w starsze gry i na nim postawić Windows XP, dla mnie to był system, którego używałem na co dzień przez bardzo długi czas. Po kilku miesiącach skompletowałem, co było potrzebne do zrealizowania celu i w lipcu to uczyniłem, poskładałem wszystko do kupy i odpaliłem, system postawiony, sterowniki zainstalowane i nic nie zostało, jak zrobić testy i grać. Niestety, okazało się, że nie nacieszyłem się zbyt długo poskładanym kompem, jeszcze w tym miesiącu po łącznie tak powiedziawszy kilkunastu godzinach testowania i grania, pojawiły się objawy, które wskazywały, że karta ogólnie pada i tego szybciej nie można było zweryfikować. Najpierw pojawiły się dziwne obrazy, jeden kolor ekranu i tyle. Tylko można było albo wyłączyć albo zresetować, po restarcie obraz, pulpit itd. wracał do normy, lecz później przy każdym kolejnym obciążeniu w losowych momentach powtórka z rozrywki, aż w ogóle przy jakimkolwiek obciążeniu np. grą nawet na krótki czas traci obraz, podpowiem, że to się stało szybko, w zeszły weekend, kiedy miałem więcej czasu niż w ciągu tygodnia. Pierwsze objawy padania karty w sobotę, a następnego dnia objawy się nasiliły. Jeszcze tego samego dnia spróbowałem przełożyć tego HD 7950 do kompa z A64 4200+, których do zeszłego miesiąca posłużył się do grania w starsze gry, po prostu zestaw z i5-750 ma być następcą tego zestawu z A64 4200+ i to uruchomić, jeszcze karta dawała obraz, ale po chyba minucie, utracono obraz, czarny ekran, zero reakcji itd. Próbowałem jeszcze restart wykonać i od tej pory karta nie daje obrazu, ale nie blokuje startu komputera. Jedno wielkie nic, karta padła. Tak oto trafiłem na kartę, która była w zasadzie już na wykończeniu w momencie sprzedaży przez poprzedniego właściciela, a wykończyła się u mnie 8:E. Jak na moje na 99,9% rdzeń GPU miał już dość i powiedział papa. Najprościej byłoby w niej wymienić rdzeń GPU, tyle, że finanse i opłacalność naprawy u profesjonalnego serwisu to swoją drogą, a druga sprawa to taka, żeby trafić na sprawdzonego sprzedawcę, który na pewno przyśle sprawny rdzeń GPU do tej karty i serwis wykona usługę wymiany rdzenia GPU. Uznałem, że chyba będę najpierw próbował w domowych warunkach przywrócić tą kartę do życia, choćby na krótki czas przed załatwieniem na własną rękę sprawnego rdzenia GPU do tejże karty i zleceniem wymiany rdzenia GPU serwisowi, który wykona robotę jak należy za możliwie jak najmniejszy rachunek do zapłaty. Choć wielu pewnie powie, że lepiej zamiast się bawić w takie coś, to kup tego samego używanego HD 7950, to mówię, że mnie już to średnio uśmiecha, lecz finansowego bardziej się opłaciło, te karty chodzą po ~200 zł i również już mogą zaraz paść.

4jatvrQ.jpeg

Co o takich próbach "napraw" kart graficznych sądzicie? Śmiało możecie odpowiadać i przeczytam.

  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciekawy temat nie powiem i znany mi troszeczkę. Kiedyś znajomy (w czasach gdy GTX1050 kosztował 800zł) poprosił mnie o ratowanie komputera. Po instalacji sterowników GPU generowało czarny obraz. PC działał tylko w trybie awaryjnym. Był to Geforce GTX970 z tego co pamiętam, podlałem rdzeń i pamięci fluxem, podgrzałem heat gunem do ponad 200*C i zaczekałem do ostygnięcia. Po złożeniu okazało się, że windows uruchomił się a karta przeszła testy bezbłędnie. Po tej operacji karta wróciła do mnie dopiero pod koniec 2023 roku lecz teraz nie odzywa się w ogóle, jeszcze jej nie rozebrałem ale jestem ciekaw co mogę jeszcze zrobić.

Co do piekarnika to widziałem i moje zdanie jest takie samo jak Twoje, piekarnik służy do innych celów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

@Spl97 W tej karcie co opisujesz HD7950 najcześciej się robiło rebaling rdzenia i karta ożywała, a na jaki czas? Trudno powiedzieć na pewno można powiedzieć ze to nie było tydzień, dwa tylko na dłuższy okres. Druga sprawa to połączenie między płytką a samym rdzeniem które traci połączenie które niestety producenci sami stworzyli używając cyny bezołowiowej i są objawy do tego które opisujesz. Ja swojego GTX 760 musze prawie codzennie rozbierać i grzać go opalarką żeby ruszył xD, bo jest tak połączenie między płytką a rdzeniem zdegradowane że wystarczy odrobinie ciepła dać karcie i znów działa jak należy.

nie możecie sobie wyobrazić jak pachnie miętą podczas grania,80C i czuć powiew świeżości z obudowy komputera. żeby nie przepłacać kilka złotych na pastę to używam pasty do zębów miętowa najtańsza może spróbuje przy kolejnej reanimacji użyć pasty z flourem xD

 

Od Pana chinczyka możesz kupić używany rdzeń, jak znajdziesz nowy tylko żeby cena cię nie zabiła

Edytowane przez Pan Ciastovy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rok temu w maju, u mojego syna, stara poczciwa HD7850 zaczęła robić jazdy, wywalał się windows, uruchamiał się tylko w trybie awaryjnym, bez sterowników grafiki itd itp

rozbieranie i przesmarowywanie już nie pomagało,

rozebrałem ją całkowicie i tak jak na filmach, do piekarnika na godzinę

złożyłem, od razu wgrałem custom bios z UEFI, karta się bez problemu zainstalowała, pozwoliła na wyższe rozdzielczości, od tego momentu działała bezawaryjnie jakieś 10mcy,  potem zaczęło się wywalanie zupełnie przypadkowo, czarny ekran, muzyka, odgłosy w tle, pomagał tylko restart, bez obciążenia, pod obciążeniem, raz na parę dni.

Skończyło się kupnem tu na forum za 3xx 1660super, wszystko działa

Ta karta mu wystarczała do wszystkiego, on gra tylko w minecraft i ogląda filmy, ale miała 12lat , chyba jej czas

Generalnie to nic nowego w tym temacie nie ma, wszystko to już było opisane, filmy wklejane, sam rok temu właśnie z forum czerpałem wiedzę co dalej.. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś dość często pojawiały się tematy o wypiekaniu, ostatnimi laty jakoś w ogóle albo dość sporadycznie. Ludzie chyba doszli do wniosku że taki zabieg jest czasowy i wielka nie wiadoma ile takie coś pociągnie, więc wolą kupić coś nowego/używanego niż szrota ratować... Też można powiedzieć że zarobki poszły w górę i takie zabiegi stały się bez sensowne. Nigdy jakoś nie zagłębiałem tematu wypiekaniu kart, ale pojawiały się donosy że po takim zabiegu piekarnik już nie nadaje się do użytku domowego, czy to jest prawda to nie mam zielonego pojęcia.

 

 

Tato a pamiętasz jak wypiekałeś mi 7850, sam posiadając 4090 ? To teraz po wodę sobie sam śmigaj :E

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, AndrzejTrg napisał:

ostatnimi laty jakoś w ogóle albo dość sporadycznie.

wiesz, te karty które udawało się wten sposób ratować zwyczajnie zakończyły żywot,  one były wyciągane często z szuflady bo mocniejszą można było górnikowi sprzedać

sam robiłem to z czystej ciekawości czy si e uda i na ładnych parę miesięcy się faktycznie udało, a jak komuś jej osiągi wystarczają to czemu by jej nie ratować, warto się pobawić, nic nie kosztuje :) 

moja jest z 2012 albo 13 roku, poszła do szuflady, może jeszcze się przyda, tym bardziej że w domu 3 kompy i żadnym nie ma integry..

na pewno jak chlopak zrobi, to na parę tygodni mu odżyje

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, tylko kiedyś trzeba było ratować co się da. Kart też nie było na rynku aż tyle jak teraz, 2-3 segmenty danej serii, no i jeszcze karty nie wychodziły jak grzyby po deszczu, teraz jest już znaczenie większy wybór .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
14 godzin temu, Pan Ciastovy napisał:

Od Pana chinczyka możesz kupić używany rdzeń, jak znajdziesz nowy tylko żeby cena cię nie zabiła

Raczej opcja nie dla niego bo w piekarniku rdzenia nie wymieni 😜 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

zawsze może podbić do tych youtuberów co zajmują się elektroniką, mooże uprosi koogoś xD

Edytowane przez kadajo
Cytowanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zapłaci więcej niż warta jest karta nie licząc kosztów samych części 🤣

Rozumiem, że ten temat ma służyć jako przestroga jak nie naprawiać sprzętu?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

I to trzeba podkreślić ze nie wiadomo ile ten rdzeń od chińczyka jest wart, bo rdzeń wymienisz, a karta może zdechnąć już przy pierwszym uruchomieniu.

Edytowane przez kadajo
Cytowanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kilka lat temu, starą kartę potraktowałem wodą pod ciśnieniem, później cała zanurzona w wannie i dobrze wypłukana, a następnie wrzucona do starego piekarnika (gdzieś na YT było na jaką temperaturę ustawić i ile miało się grzać). Byłem zdziwiony jak po całym zabiegu karta bezproblemowo ruszyła ale też moje zdziwienie było, że wytrzymała tak długo. U mnie chodziła ponad pół roku i dalej śmigała jeszcze u kolejnego właściciela.

Oczywiście teraz nie zaryzykowałbym takiej zabawy. Może jak masz kartę, której nawet nie warto sprzedać na części to można zaryzykować ale jak masz kartę za kilka tyś. to raczej bym szukał profesjonalnych rozwiązań :D

Piekarnikowi raczej takie grzanie nie zaszkodzi, no chyba że ustawisz temp. na ponad 200 i będziesz grzał również elementy obudowy z tworzywa, to coś tam może zacząć się topić i kopcić :)

Druga sprawa, że teraz jak by mnie żona przyłapała na takich zabawach w kuchni, to bym jakimś wałkiem oberwał :D

 

 

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Pan Ciastovy napisał:

I to trzeba podkreślić ze nie wiadomo ile ten rdzeń od chińczyka jest wart, bo rdzeń wymienisz, a karta może zdechnąć już przy pierwszym uruchomieniu.

Zacznijmy od tego, że każdy rdzeń kupiony od chinola musi najpierw wylądować do wygrzewania( przy 120 stopniach min 8h) ludzie często tego nie robią i zabijają go podczas wlutu. To samo tyczy się pieczenia długo nieużywanej karty. Po kilku msc chip wciąga sporo wilgoci także podczas pieczenia prawdopodobnie i tak ulegnie uszkodzeniu nie wspominając o przegrzaniu innych elementów i generalnie pcb. Pomijając to lut pod grzanym układem musi złapać min te 225stopni w przypadku lutu bezołowiowego + plus trzeba podlać topnikiem. Inaczej o kant dupy taka robota. Ale nie chciałbym niczego kosztować z takiego piekarnika gdzie takie rzeczy się odbywały :E

Z ali trzeba kupować od bardziej pewnych sprzedających to mała szansa na uwalony rdzeń poza tym z reguły bez większego problemu można uzyskać pełny zwrot kasy. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie mnie zawsze zastanawiało na jak to jest, że czasem to jednak działa, mimo że temperatura nie zbliża się do temperatury topnienia lutu i zazwyczaj nie ma żadnego docisku na GPU i pamięci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W skrócie: suszarka nie działa, opalarką można dużo krzywdy zrobić - tych dwóch metod bym unikał. Piekarnik działa ale nadmiernie wysusza elektrolity. Jeżeli komuś padło GPU, którego nie opłaca się naprawiać konwencjonalnie bo wychodzi za drogo, znowu sama karta jest na tyle wartościowa, że warto aby pochodziła, można wtedy spróbować. Po pierwsze - odradzam piekarnik domowy w którym przygotowywane są dania - "pieczenie" GPU spowoduje wydzielanie się różnych metali ciężkich i niezdrowych substancji, pozostawiając przy okazji smród elektroniki na dłuższy czas. Jak ktoś ma piekarnik "na wystawkę" w zagraconym garażu, który ma z czasem trafić na złom, to wtedy można się pobawić. Ustawienie stałej temperatury i przyjęcie stałego czasu pieczenia to podstawa. Dla cyny najczęściej się podaje temperaturę 183*-190* więc najlepiej założyć możliwie najniższą wartość czyli 180* i włożyć kartę dopiero jak piekarnik tą temperaturę osiągnie (nie w czasie nagrzewania). Czas pieczenia 5-10m. Najlepiej przyjąć ok. 6 minut moim zdaniem. Warto pamiętać aby GPU wsadzać w odpowiedniej orientacji, bo pod wpływem grawitacji rozlutowane cięższe elementy po prostu odpadną.
Problemem ogólnie są normy ROHS i ROHS2, brak ołowiu w cynie, cyna się utlenia tworząc zimne luty i różne połączenia na karcie przestają działać powodując różne usterki.
Ważne - najlepiej przesmarować przed pieczeniem punktowo wszystkie luty pastą lutowniczą, np. z użyciem wykałaczki - żmudne ale istotne.
Niestety, nie da się w amatorski sposób "podać" pasty do połączeń rdzenia/pamięci z PCB, więc tutaj polegamy tylko na grzaniu i w tych miejscach najwcześniej powrócą zimne luty.

Skuteczność pieczenia? Jak to zimne luty - spora, jak to inna usterka - praktycznie żadna. Na szczęście większość przypadków padania GPU to właśnie zimne luty.
Na ile taka "naprawa" może pomóc? Czasem tygodnie, miesiące ale może być też dłużej.
Czy warto, niech każdy zadecyduje sam 😀

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, sideband napisał:

Zacznijmy od tego, że każdy rdzeń kupiony od chinola musi najpierw wylądować do wygrzewania( przy 120 stopniach min 8h) ludzie często tego nie robią i zabijają go podczas wlutu. To samo tyczy się pieczenia długo nieużywanej karty. Po kilku msc chip wciąga sporo wilgoci także podczas pieczenia prawdopodobnie i tak ulegnie uszkodzeniu nie wspominając o przegrzaniu innych elementów i generalnie pcb. Pomijając to lut pod grzanym układem musi złapać min te 225stopni w przypadku lutu bezołowiowego + plus trzeba podlać topnikiem. Inaczej o kant dupy taka robota. Ale nie chciałbym niczego kosztować z takiego piekarnika gdzie takie rzeczy się odbywały :E

Z ali trzeba kupować od bardziej pewnych sprzedających to mała szansa na uwalony rdzeń poza tym z reguły bez większego problemu można uzyskać pełny zwrot kasy. 

Każdy robi swoim sposobem ja jak wymieniałem chipsety w laptopach i płytach głównych PC to układy lądowały do (piecyka) piekarnika na dwie tury (jedna tura to tydzień w temperaturze 50C, druga tura w tym przypadku co 12H, 15 C w górę aż doszedłem do magicznych 100C) i przed wlutem jeszcze raz do piecyka na 120C później kulkowanie. Nie ważne jakim sposobem robisz jak nie masz wypoziomowanego stołu na którym wymieniasz układy 😧 bo bez wypoziomowania to można się bawić i bawić aż do znudzenia.

W swojej karierze robiłem kilka gpu a najfajnieszy przypadek był to HD 7850 i to zdwóch HD7850 zrobiłem jedną działającą kartę która służy po dziś dzień. W jednej sztuce był wyjarany układ zasilania GPU i akurat z tego dawcy pobrałem sam rdzeń który przeżył 12V, a w druga sztuka kilka razy już miała za sobą piekarnik widać było po kolorze PCB jak i cyny i rdzeń się skończył w pewnym momencie. Pierwsza karta graficzna trafiła do piecyka na 10 dni po wyczyszczeniu w wodzie demineralizowanej i zanurzeniu w alkoholu izopropylowym (kupiona na allegro z kartonem innej elektroniki, sporo miała wilgoci bo na całej płyce zaczeła się pleśń pojawiać).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Assassin napisał:

No właśnie mnie zawsze zastanawiało na jak to jest, że czasem to jednak działa, mimo że temperatura nie zbliża się do temperatury topnienia lutu i zazwyczaj nie ma żadnego docisku na GPU i pamięci.

Jaki docisk masz na myśli? robiąc np reflow raczej mało kto dociska czymś rdzeń czy inny element podczas grzania jakimś narzędziem (jeżeli o to chodziło) aby kulki lepiej złapały :E

Swoją drogą to widziałem typa co wymieniał kilka razy chipset na płycie od laptopa hotem w ten sposób że grzeje uszkodzony normalnie od góry, ściaga go i w to miejsce wstawia nowy od chinola ale grzejąc od spodu płyty wysoką temp aby nie dmuchać prosto w sprawny chip i płyta działała normalnie po takiej robocie :E 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Pan Ciastovy napisał:

Każdy robi swoim sposobem ja jak wymieniałem chipsety w laptopach i płytach głównych PC to układy lądowały do (piecyka) piekarnika na dwie tury (jedna tura to tydzień w temperaturze 50C, druga tura w tym przypadku co 12H, 15 C w górę aż doszedłem do magicznych 100C) i przed wlutem jeszcze raz do piecyka na 120C później kulkowanie. Nie ważne jakim sposobem robisz jak nie masz wypoziomowanego stołu na którym wymieniasz układy 😧 bo bez wypoziomowania to można się bawić i bawić aż do znudzenia.

Robisz w wyższej temperaturze oszczędzasz czas ;) Nawet na fabrycznie zapakowanych układach często podają nawet 125stopni. Im niższa temp tym wydłuża się czas na pozbycie wilgoci.

Porządne firmy, które sprzedają chipy przechowują części w szafach klimatycznych i nie ma potrzeby wygrzewania. Część firm w tym na naszym rynku wygrzewa układy przed wysyłką ze względu na dużą liczbę reklamacji ;) Przy zakupach od chinoli to nie ma co liczyć na takie luksusy ;)

Podczas wlutu i tak występują naprężenia na poziomie pcb-chip. To żadne fikołki z poziomowaniem stołu i tak nie pomogą. Takie rzeczy to występują nawet przy wykorzystaniu drogich maszyn do lutowania BGA i układy równo nie siedzą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
6 godzin temu, Assassin napisał:

No właśnie mnie zawsze zastanawiało na jak to jest, że czasem to jednak działa, mimo że temperatura nie zbliża się do temperatury topnienia lutu i zazwyczaj nie ma żadnego docisku na GPU i pamięci.

Wygięcie pcb pod wpływem ciepła może powodować, że będzie działać na jakiś czas. Poza tym jeżeli problem jest z samym chipem krótsze grzanie w niższej temperaturze może pomóc.

1 godzinę temu, Send1N napisał:

Swoją drogą to widziałem typa co wymieniał kilka razy chipset na płycie od laptopa hotem w ten sposób że grzeje uszkodzony normalnie od góry, ściaga go i w to miejsce wstawia nowy od chinola ale grzejąc od spodu płyty wysoką temp aby nie dmuchać prosto w sprawny chip i płyta działała normalnie po takiej robocie :E 

Grzanie od dołu to mniejsza szansa na przegrzanie układu, ale to nadal tak samo kiepski pomysł jak samo grzanie od góry.

Możesz zrobić prosty test daj termoparę na układ i w zależności od sposobu grzania zmierz sobie temp samego rdzenia w momencie kiedy układ będzie już pływał ;)

Edytowane przez sideband

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
11 godzin temu, Send1N napisał:

Jaki docisk masz na myśli? robiąc np reflow raczej mało kto dociska czymś rdzeń czy inny element podczas grzania jakimś narzędziem (jeżeli o to chodziło) aby kulki lepiej złapały :E

Założyłem, że skoro w piekarnikowej temperaturze ~190C cyna się nie topi, to może przynajmniej lut trochę mięknie i wtedy docisk (np. od założonego radiatora) mógłby załatwić sprawę. Taka hipoteza na chłopski rozum ;-)

Edytowane przez Assassin

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do piekarnika to sie wsadzało gołą kartę bez niczego ;) i też w sumie nie wiem jak to działało po takim zabiegu ale u kumpla 9600GT działała 8 miesięcy po pieczeniu :E 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Już ci pisałem dlaczego ;) Pod rdzeniem są kulki czy nie? Wystarczy, że mają niższą temperaturę topnienia to takie grzanie zrobi swoje. Masę płyt w ten sposób uratowałem podgrzewając tylko układ do 180stopni by kulki pod rdzeniem ponownie złapały + dawałem dodatkowy radiator by układ pracował w niższej temperaturze i dzięki temu to działa przez długi czas bez problemu.

To samo tyczy się wypaczania pcb po takim grzaniu może złapać kontakt. Tylko później taka karta nie nadaje się do naprawy z prawdziwego zdarzenia i sporo takich piekarnikowanych kart ludzie sprzedają rzekomo nieruszanych ;)

Edytowane przez sideband
  • Thanks 1
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To wiadomo ale że kulki łapią na tyle po grzaniu poniżej 200c że potrafiło to trzymać prawie rok to mnie dziwiło :] 

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 30.07.2024 o 12:44, Pan Ciastovy napisał:

Od Pana chinczyka możesz kupić używany rdzeń, jak znajdziesz nowy tylko żeby cena cię nie zabiła

Tylko Chińczycy mają rdzenie do tej karty, co chcę zreanimować. Ali Express, Ebay, nawet Allegro, bez znaczenia gdzie sprzedają wyszukując po numerze rdzenia GPU. Rozstrzał cen spory, od 100 zł do 350 zł. Szkopuł w tym, którzy mają sprawdzone źródło, bo chyba oferty za 100 zł mogą na pierwszy rzut wyglądać niezbyt legitnie.

W dniu 30.07.2024 o 14:12, mimuszek napisał:

złożyłem, od razu wgrałem custom bios z UEFI, karta się bez problemu zainstalowała, pozwoliła na wyższe rozdzielczości, od tego momentu działała bezawaryjnie jakieś 10mcy, 

A to ciekawy przypadek był 8:E.

W dniu 31.07.2024 o 13:48, Pan Ciastovy napisał:

zawsze może podbić do tych youtuberów co zajmują się elektroniką, mooże uprosi koogoś xD

W sumie tak myśleć, gdyby którykolwiek z nich podjęliby się naprawy tegoż HD 7950, to byłaby sytuacja win-win, miałbym naprawioną kartę, a oni zarobek i materiał na ciekawy film.

W dniu 31.07.2024 o 13:53, sideband napisał:

Zapłaci więcej niż warta jest karta nie licząc kosztów samych części 🤣

 

To jest oczywiste, oprócz zakupu samego rdzenia GPU, to jeszcze trzeba zapłacić komuś za wykonaną robotę, bo sam nie mam sprzętu do lutowania i dla jednej karty nie będę nabywał sprzętu. Tak na szybko podliczyłem, że za wymianę rdzenia w karcie przez kogoś nie powinienem zapłacić więcej niż 400-500 zł, łącznie powinienem się zmieścić w kwocie ~600-800 zł. Finansowo dla mnie to jest kwota do udźwignięcia pomimo tego, że opłacalność jest na poziomie zero. Ludzie nie raz potrafią np. przewalić grube tysiące zł na naprawę auta u mechaników pomimo totalnej nieopłacalności naprawy.

W dniu 31.07.2024 o 19:51, Lameismyname napisał:

opalarką można dużo krzywdy zrobić - tych dwóch metod bym unikał.

To tak może się zdarzyć, jeśli nie będzie się ostrożnym i nie będzie się kontrolować temperatury, co zobaczyłem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak wydasz te 600-800zl za naprawę hd7950 to będziesz biznesmenem roku :P 

  • Like 2
  • Haha 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...