Skocz do zawartości

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

Krootki

Skuteczna dieta - bez węglowodanów

Rekomendowane odpowiedzi

Wstyd się przyznać, ale aktualnie jestem na low carb, a w sumie to na psmf, a jeszcze konkretniej to na jej wersji Lyle'a Mcdonalda :mad: Niestety z powodu zwichnięcia barku mogę zapomnieć o siłowni, w zimę nie biegam, a korporacyjne sadełko trzeba zrzucić. Nie omieszkam się pochwalić rezultatami, lub ich brakiem ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Wstyd się przyznać, ale aktualnie jestem na low carb, a w sumie to na psmf, a jeszcze konkretniej to na jej wersji Lyle'a Mcdonalda :mad: Niestety z powodu zwichnięcia barku mogę zapomnieć o siłowni, w zimę nie biegam, a korporacyjne sadełko trzeba zrzucić. Nie omieszkam się pochwalić rezultatami, lub ich brakiem ;)

Dawaj, dawaj, ja muszę zrzucić efekty nieudanej kuracji hormonalnej :kwasny: i też się przymierzam do low carb.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Dawaj, dawaj, ja muszę zrzucić efekty nieudanej kuracji hormonalnej :kwasny: i też się przymierzam do low carb.

http://www.bodyrecomposition.com/the-rapid-fat-loss-handbook

 

Ale to tylko na parę tygodni, potem wrócę do moich kochanych węglowodanów :lol2: Dam znać za tydzień ile wody zejdzie :D Bo tłuszczu powinny 2kg polecieć przy takim gigantycznym deficycie.

 

No więc jestem już ekspertem od diet ketogenicznych. Sam na sobie przetestowałem PSMF w wersji Lyle'a McDonald opisaną w książce pt. "The Rapid Fat Loss Handbook". Książka jest przeznaczona dla dietetycznych analfabetów, warto przeczytać również "The Ketogenic Diet" tego samego autora, która jest zresztą opus magnum na temat low carb (i zawiera kilkaset źródeł w postaci głównie prac naukowych, więc są tam fakty, fakty, fakty).

 

Dieta:

 

150 gram białka (ilość graniczna przy której bilans azotowy jest dodatni czytaj "nie tracisz mięśni" - dla pierwszych 3 tygodni, po 3 tygodniach mózg jest w stanie użyć więcej ciał ketonowych więc wystarczy chyba nawet 50 gram, głowy za to nie dam)

6 kapsułek Omega Gold (razem 3 gramy EPA i DHA)

multiwitamina

1g potas

500mg magnez

jakieś tam warzywa (500g brokułów, sałata)

 

Zalecany jest EC stack (efedryna, kofeina) - nie brałem z powodu braku legalnie dostępnej bez recepty efedryny (czytaj tussipect). Nie powinno się ćwiczyć.

 

Dieta jest makabryczna, po tygodniu -5kg (-3kg woda/glikogen, -2kg tłuszcz; zakładam brak utraty mięśni). Brak uczucia głodu, ból głowy przez 2 pierwsze dni, całkowity brak sił przy czynnościach anaerobowych (wejście po schodach na 4 piętro) itp.

 

Werdykt - wolę ćwiczyć 3-5 razy w tygodniu, niż zrezygnować z chleba razowego, ziemniaków, makaronu pełnoziarnistego, ryżu, naleśników, czekolady, deseru z koroną, jogurtów, chipsów, McDonalda, pizzy itp.

 

Dieta jest oczywiście bardzo skuteczna, ketoza umożliwia spalenie nawet 2kg tłuszczu w tydzień, głęboko się zastanawiam w sumie czy ketoza nie jest całkowicie naturalna dla ludzi, a jedzenie węglowodanów jest wynalazkiem "ostatnich lat". Niemniej jednak ja wolę ćwiczyć i jeść wszystko to co lubię, niż jeść 0,5kg kurczaka, kostkę sera białego i 5 białek z plejadą tabletek żeby nie nabawić się niedoborów.

 

Dodatkowo, autor tematu pisze "Od razu mówię - nie wolno ani grama - cukru/słodyczy, jakiegokolwiek pieczywa, zero mąki, makaronu, ryżu, kaszy itd. ANI GRAMA!

Alkohol - tylko i wyłącznie wino wytrawne."

 

Jest to oczywiście nieprawda, na diecie ketogenicznej można jeść 50-100gram węglowodanów i nie przerwać ketozy. Dodatkowo - produktem ubocznym przemian alkoholu w organiźmie jest glukoza, więc alkoholu nie wolno raczej wcale jak ktoś chce utrzymać 0g carbs.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

samymi cw brzucha nie zgubisz po prostu nie ma szans (no chyba ze masz mega genetyke i przemiane materii i wszystko przychodzi ci bez problemow ale mowi o przecietnym kowalskim ;]) wiadomo najlepsze sa diety dokladnie wyliczone i wywazone sa smaczne syte itd bla bla... jedyank nie oklamujmy sie sie trzeba na nie sporo kasy i sporo czasu i ogolnie sa trudne... gdybym mial czas i tyle kasy napewno bym na takiej siedzial (a nawet lepiej sa firmy ktore np za 900zl miesiecznie prowadza nas pod kazdym wzgledem przywoza jedzenie - 5 posilkow dziennie) wywazone policzone itd... tzn 900zl jesli chodzi o 1 z lodzkich firm) ja obecnie siedze na swinstwie od Herbalife, postanowilem pozbyc sie miesnia piwnego^^ a ze moj znajomy jest ich oblakanym konsultantem to wcisnal mi podstawowy zestar za 305zl dokladnie (pucha bialka + blonnik + multiwitamina) niby starcza to na miesiac... u mnie dzisiaj mija 22 dzien i zjechalem +/- 4kg 3cm w udzie, 8cm w pasie, codziennie jak do tej pory chodze na silownie (tzn w tej chwili z braku czasu 3x w tydz, wczesniej bylo 5x) co weekend jezdzimy ekipa na hale pograc w pilke wiec mam tez 2h biegania, dieta przez pierwsze kilka dni masakra.... ciagle by sie cos zjadlo ale to chyba przy kazdej diecie tak wyglada (no chyba ze ktos na prawde stosuje konkretna 5 posilkow diete), dzien wyglada mniej wiecej tak:

 

sniadanie - 2 lyzki odz. bialkowej + 200ml kefiru + 2 tebsy blonnika + 1 multiwitaminy

''2 sniadanie'' - owoce...

obiad - omijamy naprawde tluste potrawy, najlepiej 3x ryba , 2x cycek (lub inne mieso), 1x jajko na twardo (2/3), 1x wegle typu ryz razowy, makaron, ziemniaki w mundurkach i do tego wszystkiego masa surowki bez zadnych majonezow itd... max ziola i oliwa... po prostu nie laczymy bialek z weglami czyli albo jemy ryby/mieso/aja + surowka albo ziemniaki/ryz itd + surowka

''podwieczorek'' - owoce... (surowe,suszone itd...)

kolacja - 2 lyzki odz. bialkowej + 200ml kefiru + 2 tebsy blonnika + 1 multiwitaminy

 

Pijemy duuzo wody, osoby cwiczace bardzo duzo, jednak tylko do 30min przed posilkiem i dopiero 1h po posilku (wiadomo wary mozna umoczyc)Efekty niby sa, nie chodze tez glodny, nie mam zadnych efektow ubocznych, sila mi spada ale to przez utrate masy, teoretycznie nie trace w takim tempie jakos starsznie duzo miesnia (chociaz chudnac 5/6kg w miesiac jest niemozliwoscia nie stracic miesnia;]). Hmm sam nie wiem czy olecic taka diete... 1 dzien w tydz mozna sobie wszamac cos ZLEGO ! typu pizza golonka pol swini... oczywiscie nie napychamy sie tym na maxa;] Ja placilem za ten zestaw 305zl jednak na allegro mozna go wyrwac prawie o polowe taniej, jednak wtedy nie ma w komplecie tego oblakanego konsultanta ktory truje pupe :P Teoretycznie jest to dieta 1200kcal ale ja na 100% przekraczam 1200 a jednak efekty sa, niczego nie licze itd... Prawdopodobnie pociagne to jeszcze 2 miesiac bo jakos juz sie przyzwyczailem do szybkich sniadanek ;] nprawde sam nie wiem co sadzic o tej diecie wg mnie na moj rozum jest ona kompletnie beznadziejna bo osobiscie nie uznaje odzywek itd itp no ale z 2 strony dziala... jest to moja pierwsza dieta wiec nie ma za bardzo porownania le nie wychodzi strasznie drogo (jesli kupimy te swinstwa na llegro bo po tym wydatku kupujemy jedynie kefiry + koszt obiadow ktore wychodza jednak taniej niz normalne;]) Nie bede specjalnie polecal ale jesli ktos chcialby sprobowac mysle ze sie na tym nie zawiedzie ( o ile bedzie sie stosowal do zalecen) widzialem dziennik 1 osoby ktora to stosowala jakies 7 tydz w ktore zgubila 17kg wg mnie to mega niezdrowo ale jednak efekty sa... no i jojo niby nie ma drogie panie :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz ja.

Od dłuższego czasu zakładałem sobie że schudnę, ale nigdy nie potrafiłem się za siebie zabrać. Brak czasu + stres nie dawał mi wyboru.

Ale trzy miesiące temu, w myśl zasady, małymi kroczkami zajdziesz najdalej, postanowiłem rozpocząć proces odchudzania :E. Zaczynałem ważąc 94kg. Jedyne co postanowiłem zrobić to ograniczyć porcję i delikatnie zmienić swoje nawyki. Pomalutku ograniczałem porcję, jadłem śniadania (płatki owsiane + otręby + rodzynki itp).

Po tych trzech miesiącach jestem z siebie dumny.

Nie, nie schudłem 15kg w dwa tygodnie. Schudłem 3kg przez te 3 miesiące ALE!, jem teraz połowę mniej i czuje się nasycony! Nie muszę jeść więcej, w dodatku potrafię już nie podjadać po godzinie 22 :).

Co najważniejsze, nie muszę się starać aby jeść mniej. Żołądek się skurczył? nie wiem :D

Myślę że jest to wspaniałe przygotowanie do zrzucenia kolejnych kilogramów w lecie. Łatwiej o to ze względu na pyszne warzywa oraz szaloną wręcz w moim wypadku aktywność fizyczną :D

Następne info gdy temperatura przekroczy 15*C :)

Podsumowanie na dziś

-Jem połowę tego co zwykle

-Owsianka mi smakuje, nie wyobrażam sobie dnia bez niej

-Kupuje w 70% pieczywo ciemne, pełnoziarniste

-Zamiast śmietany używam do sosów jogurtu naturalnego (nie bawię się w jakieś 0%, normalne).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
-Jem połowę tego co zwykle

Stosować małymi kroczkami jak się komuś nie chce opracowywać diety :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie tyle stosuję dietę co zmieniłem troche styl życia, bo niestety przez pracę przy kompie przez pół roku przytyłem 6 kilo,

 

Najgorsze są drakońskie diety, metabolizm wariuje, organizm wyniszczony jak po wojnie.

 

Mój przykładowy jadłospis

- śniadanie, ciemne pieczywo z szyneczka chuda z twarożkiem i warzywami

- obiad zrezygnowałem z ziemniaków i ryżu i zastąpiłem je warzywami. czyli np. filet z kurczaka plus gotowane brokuły albo ryba ze szpinakiem

- kolacja sałatka grecka

 

generalnie staram się jeść jak najbardziej różnorodnie, różne rodzaje mięs, ryb, warzyw, owoców,

nie bawię się w żadne kalkulatory i liczenie kalorii

 

i standardowo ograniczenie słodyczy , fastfoodów nie lubię ale raz na czas robię sobie pizze ;)

 

 

do tego codziennie 40 min na rowerku

 

chudnę gdzieś 1kg na tydzień, mało ? może, ale przynajmniej wiem że zdrowo :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja od jakiegoś czasu też chcę trochę schudnąć, zacząłem 3 razy w tygodniu odbywać ostry trening fizyczny - bez diet. Do pewnego czasu wydawało mi się, że mało jem. Śniadanie - herbata, i bułka przekrojona na 2 części, na każdej zazwyczaj szynka+pomidor+majonez( zamiast masła, i na wierzch ) - taki zestaw od pn do pt. W szkole dwie bułki ( jak przy śniadaniu ) + tymbark 0.5 brzoskwinia +7days - taki sam zestaw dzień w dzień. Obiad lub obiadokolacja - to co babcia zrobi ( a jak to babcie lubią trochę tłusto ), czyli jakaś zupa, lub mielone/schabowe+ziemniory+surówka, lub ryż ze śmietaną i dżemem, lub pyty, lub pierogi, naleśniki, itp, ewentualnie odgrzewana Ryga ( jak czasu nie ma ). Kolacja, czyli co jest w lodówce na szybko - nie zawsze jem, ale jeżeli już to w czasie pomiędzy 22-24 ( pewnie to mnie gubi ), i to nie są duże posiłki.

 

I co dużo jem ?? nie za dużo, jedynie to obiad jako taki, a reszta to raczej przekąski. Zastanawiało mnie czemu po 4 miesiącach ( od lata do grudnia ) zyskałem 4kg, niby nic, ale strasznie widoczne na brzuchu, tylko na brzuchu. Przy wzroście 182cm i wadze 84kg wyglądam jakbym miał porządny mięsień piwny - co ciekawe jestem abstynent, nawet robiłem testy na pasożyty, ale wyniki negatywne.

Zacząłem się trochę interesować tematem, no i niestety doszły mnie słuchy, że nie zawsze jedzenie małe rozmiarowo / ilościowo jest mało wartościowe w różne substancje ( przez które przybywa kilogramy ).

Nie patrze co jem, czy jest tłuste, czy kaloryczne, ma smakować i się łatwo przyrządzać.

 

Odkąd zacząłem ćwiczyć, zwiększył mi się apetyt niesamowicie, staram się nie zwiększać porcji, ale za to co trening czuje jakbym miał mniej sił, może nie po wynikach, ale raz mnie bolą stawy, raz mięśnie, raz kolka dokucza. Nie miałem tego ja zaczynałem ćwiczenia - jakieś 2 miechy temu. Może to kwestia intensywności danego treningu, ale bez wysiłku nie ma efektu. Jednakże 2 kg straciłem, czego nie widać, bo bębenek odstaje jak odstawał, ale bez diet.

 

Dziś gdyby nie ten temat, pewnie bym poszedł o jakiejś 23 w okolice lodówki, i że się tak wyrażę wpieprzyłbym 3 "jedynki" parówki serowe z 3 bułkami. Normalnie jak jem to po dwie, ale dziś mam ostre ssanie.

Jednak wiem, że tam na etykiecie pisze dokładnie 237 kcal razy 3, plus 3 bułki, lol to jakaś kosmiczna wartość, tyle to dieta krootkiego przez 3 tygodnie kcalów daje :E Nie wiem jaki jest to procent dziennego zapotrzebowania kcale, i nie chce wiedzieć. Chyba odstawie parówki, z drugiej strony to co zrobię z zapasem w wysokości 12 sztuk :E no przecie nie wyżce

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki, lones. Ciekawa metoda obliczania dziennego zapotrzebowania kcal. Jednak gdybym rzeczywiście pochłaniał tyle kcal co mi tam wyszło (obliczałem 3 razy) to za pół roku byłbym jakieś 6kg cięższy.

6 dni w tygodniu kontroluję wartość kaloryczną i zawsze wychodzi od 67% do 75% obliczonego wg tego wzoru wartości. 1 dzień w tygodniu nieco przekraczam 3500kcal. Jestem zdrowy, nic mi się nie dzieje, ale żebym jakoś szybko chudł to nie powiem. Fakt że kilka dni w miesiący zapomnę zjeść i będzie w tym konkretnym dniu w okolicach 1000kcal (zapominam zjeść obiad i kolację). Sporo poniżej 1kg na miesiąc. Dodam, że tryb życia względem żołądka mam nudny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nonda stary na takiej diecie twoj ''smietnik'' bedzie co raz wiekszy;] odstaw parowy 7daysy tymbarki biale pieczywo majonez dzem nalesniki kluchy łomatko :P nie jedz po 18 (na poczatek moze po 19 i powoli zjezdzaj do 18) nie patrz na kalorie ale patrz na to co w siebie wpychasz... generalnie powiniennes na maxa zmienic swoje nawyki zywieniowe :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Echhh, zafundujcie sobie ostre zerwanie, kurs BHP 3 dni po 8 godzin bełkotu do tłumaczenia, a potem jeszcze wrzody i macie -5 w 2 tyg jak w banku. Dzisiaj byłam pewna że pomyliłam kurtki, bo włożyłam swoją, a myślałam że Młodego (2 rozmiary większa).

 

Ja od jakiegoś czasu też chcę trochę schudnąć, zacząłem 3 razy w tygodniu odbywać ostry trening fizyczny - bez diet. Do pewnego czasu wydawało mi się, że mało jem. Śniadanie - herbata, i bułka przekrojona na 2 części, na każdej zazwyczaj szynka+pomidor+majonez( zamiast masła, i na wierzch ) - taki zestaw od pn do pt. W szkole dwie bułki ( jak przy śniadaniu ) + tymbark 0.5 brzoskwinia +7days - taki sam zestaw dzień w dzień. Obiad lub obiadokolacja - to co babcia zrobi ( a jak to babcie lubią trochę tłusto ), czyli jakaś zupa, lub mielone/schabowe+ziemniory+surówka, lub ryż ze śmietaną i dżemem, lub pyty, lub pierogi, naleśniki, itp, ewentualnie odgrzewana Ryga ( jak czasu nie ma ). Kolacja, czyli co jest w lodówce na szybko - nie zawsze jem, ale jeżeli już to w czasie pomiędzy 22-24 ( pewnie to mnie gubi ), i to nie są duże posiłki.

 

2 bułki na 2 śniadanie? O wiele za dużo. Tymbark to sam cukier, 7 days to sam cukier i tłuszcz, obiad mogłby być ale z 1/2 ziemniaków, kolacja o 22-24 to jakaś pomyłka przy odchudzaniu. Jak mnie ssie o tej porze to 2-3 łyki (!) kefiru i ma się uspokoić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
nie jedz po 18 (na poczatek moze po 19 i powoli zjezdzaj do 18)

Hehe. Porada jak z babskich gazet. Na dodatek wcale nieprawdziwa.

 

 

kolacja o 22-24 to jakaś pomyłka przy odchudzaniu. Jak mnie ssie o tej porze to 2-3 łyki (!) kefiru i ma się uspokoić.

 

Bo?

Wszystko zalezy od tego co sie je. Mozna zjesc nawet doslownie przed polozeniem sie spac, byleby to bylo bialko i tluszcz a nie wegle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też wziąłem się za siebie, mój cel jest prosty - -25kg :D Miesiąc temu zacząłem - 128 z rańca - fakt mam niby 197 cm wzrostu, ale jak na 17latka to jakaś kosmiczna wartość. Dziś rano 121,1 - to będzie no dajmy na to 7kg w miesiąc. Przez 2 pierwsze tygodnie schudłem 5 kg, potem tydzień stabilizowałem - nie jadłem o wiele więcej, ale bardziej normalnie, jak mi się znudziło, od kilku dni znów mam skok i planuję zejść do 115. Codziennie jeżdżę na rowerku - 30 minut, do tego 100 brzuszków i tyle. Przykładowy dzień : śniadanie - 2 kromki pieczywa Wasa + 2 plasterki sera FIT Gouda, 2 śniadanie w szkole około 11- kanapka taka jak z rana, potem obiad - tutaj zależy od dnia - normalnie ziemniaki, kawałek chudego mięsa, warzywka, kolacja - czasem zdarza się, że nie jestem głodny i nie zjem, ale jak mi się chce jeść to mała Activia - i do tego taka kanapka jak z rana. Nie mam zamiaru się głodzić i łudzić, a za 20 kg wreszcie się nawpieprzam, nie, chcę zmienić swój sposób odżywania i już. Recepta jest prosta, ograniczenie jedzenia, zero normalnych buł i pieczywa. Chociaż dziś zdarzyło się tak, że z rana kanapka, potem w szkole nie jadłem nic, pojechałem do Maka i sobie pozwoliłem - 2 x Cheeseburger i zakręcone fryty i duża kola - efekt od 14 do teraz zero uczucia głodu, nie w międzyczasie nie jadłem, a i tak wieczorem mniej o 0,5 kg niż z rana :) Zobaczymy co będzie jutro :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

z obiadu to wywal te ziemniaki i daj np ryz, staraj sie jesc 5-6 posilkow dziennie, w mniejszych ilosciach

 

a co do

nie jedz po 18 (na poczatek moze po 19 i powoli zjezdzaj do 18)
kolacja o 22-24 to jakaś pomyłka przy odchudzaniu. Jak mnie ssie o tej porze to 2-3 łyki (!) kefiru i ma się uspokoić.

to podpisuje sie pod tym co napisal xz2580

nie wazne o ktorej, wazne co (!) oraz o ktorej kladziemy sie spac (!!)

jesli klade sie o 2 w nocy to moge sobie pozwolic na jedzenie o 24 (oczywiscie nie powinno byc w nim wegli) z tego co zauwazylem to sporo osob ma takie bledne przekonania na temat tych godzin w ktorych powinno sie jesc

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sry ale kazdy dietetyk trener itp... powiedza wam ze 2/3h przed snem przy redukcji jesc juz nie wypada (nie wazne co) po prostu mamy lepsze efekty... sprawdzone na setka tysiecy wiec...;] to 18/19 podalem z mojej perspektywy bo o 22 przewaznie jestem ululany juz;]

 

mikis525 wywal te fit sery itd... juz lepiej szamac normalne mniej pedzone jakims g... a najlepiej tawrog poltlusty (mniej przeorany niz chudy) do obiadu ryz ale najlepiej ciemny na czas redukcji;] jedz tez ryby, na sniadanie nie zaszkodzi nawet jajecznica na masle z cebulka moze pomidorem itd, moze mleko + musli zalezy co kto lubi... nie chodz do maka bo mak zabija:P mozesz przyjac ze raz np na 10 dni mozesz sobie strzelic bombe kaloryczna ze zlego zarcia tylko z umiarem (doladowanie kazdemu sie przyda)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej wszystkim. Zaczęłam od wczoraj i ogólnie jest okej. Ale nie przepadam za jogurtem naturalnym i na myśl o nim chce mi się rzygać.. no ale dam radę, muszę. Cel 10 kg w dół ! :):):):) :thumbup:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej wszystkim. Zaczęłam od wczoraj i ogólnie jest okej. Ale nie przepadam za jogurtem naturalnym i na myśl o nim chce mi się rzygać.. no ale dam radę, muszę. Cel 10 kg w dół ! :):):):) :thumbup:

Polecam kupić jogurt naturalny bez cukru i dodawać do niego łyżeczkę zaprawy do napojów. 100 ml takiej zaprawy to ok 280 kcal, łyżeczka ma 5 ml więc dodajesz raptem 14 kcal... czyli w zasadzie nic, a smak się zmienia. Można do takiej mieszanki dosypać również małą garstkę musli, robi się fajna, zdrowa i dietetyczna przekąska :thumbup:

 

Sam jem coś takiego w zasadzie codziennie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja ogólnie nie uznaję takich diet. Bo dietę trzeba samemu sobie dostosować,każdy wie najlepiej,co jest dla niego zdrowe,oczywiście,że można sugerować się tabelkami itp. Ale bez przesady. U mnie osobiście wyszło tak,że schudłem 15 kg na diecie Rubcilowej,czyli jadłem rzeczy mało kaloryczne i od cholery biegałem. To 15 kg zrzuciłem 2 lata temu i do tej pory efektu jojo brak,a teraz wziąłem się za zrzucenie kolejnych 5kg ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja ogólnie nie uznaję takich diet. Bo dietę trzeba samemu sobie dostosować,każdy wie najlepiej,co jest dla niego zdrowe,oczywiście,że można sugerować się tabelkami itp. Ale bez przesady. U mnie osobiście wyszło tak,że schudłem 15 kg na diecie Rubcilowej,czyli jadłem rzeczy mało kaloryczne i od cholery biegałem. To 15 kg zrzuciłem 2 lata temu i do tej pory efektu jojo brak,a teraz wziąłem się za zrzucenie kolejnych 5kg ;)

:thumbup:

 

Też nie stosuję żadnych diet, które mi mówią co jeść, a czego nie :) Jem to co jadłem, ale mniej. Ograniczyłem tłuszcze oraz słodycze, piję dużo wody i w niecały rok straciłem 25 kg :]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

DUPA. Ta dieta to jakaś pomyłka. Przez to można zachorować na coś. Przecież tu nie ma 1000 kcal nawet. Dieta to minimum 1600 KCAL. Powtarzam jeszcze raz - DUPA.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

DUPA. Ta dieta to jakaś pomyłka. Przez to można zachorować na coś. Przecież tu nie ma 1000 kcal nawet. Dieta to minimum 1600 KCAL. Powtarzam jeszcze raz - DUPA.

1500 kcal to wystarczają ilość energii na cały dzień dla dorosłego faceta... więc gdzie tu dieta ??

 

Dieta to właśnie 1000 i mniej... ale nie za mało. 800 kcal to minimum - i też można nie chodzić głodnym, tylko trzeba jeść z głową :]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja od jutra zaczynam diete cud FaZi . Napisze pod koniec tyg. ile zrzucilem i jak to zrobilem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja od jutra zaczynam diete cud FaZi . Napisze pod koniec tyg. ile zrzucilem i jak to zrobilem

Zdrowa i skuteczna dieta da Ci pierwsze wymierne rezultaty po ~miesiącu. Po tygodniu może stracisz kilogram-dwa, ale takie spadki i wzrosty to normalne wahanie masy ciała, nawet na przestrzeni dwóch dni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zdrowa i skuteczna dieta da Ci pierwsze wymierne rezultaty po ~miesiącu. Po tygodniu może stracisz kilogram-dwa, ale takie spadki i wzrosty to normalne wahanie masy ciała, nawet na przestrzeni dwóch dni.

Planuje 4-5kg do niedzieli ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Planuje 4-5kg do niedzieli ;)

Bez sensu... tyle to się zdrowo schodzi na wadze w miesiąc, mając już spory "bebech" i duży nadmiar materiału do spalania. Przy lekkiej nadwadze spadek masy postępuje znacznie wolniej.

 

Jak chcesz zrzucić kilogramy trwale to zapomnij o drakońskich dietach cud, przynoszących szybkie efekty, bo przy nich zazwyczaj zanikają mięśnie i tracisz wyłącznie płyny a nie tkankę tłuszczową. Waga faktycznie pokazuje mniej, ale zniknęło nie to co powinno ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...