Skocz do zawartości

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

BigBadMoon

Płatne studia

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Chciałem się Was zapytać, co sądzicie o wprowadzeniu płatnych studiów dla wszytkich (państowych też). Piszcze o zaletach i wadach. Dziękuję za ewentualne odpowiedzi ;) Pozdrawiam ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
A co sie stało?To studia w państwowych uczelniach sa juz płatne? :o

Nie, ale rozważam za i przeciw wprowadzeniu ich (muszę przygotować taki temat do szkoły).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Nie, ale rozważam za i przeciw wprowadzeniu ich (muszę przygotować taki temat do szkoły).

 

Możesz na wstępie dać taką uwagę (cytuję mojego kolegę doktoranta z nauk politycznych UW): że w rzeczywistości nie ma czegoś takiego jak bezpłatne studia. Skąd są finansowane nasze studia? z naszych podatków. Różni się tylko sposób i populacja od której pobiera się pieniądze.

 

Z mojej strony mogę napisać, że zwiększone finansowanie uniwerków (i to RADYKALNIE) to konieczność. To zupełnie podstawowa sprawa. To już jest widoczne w tej chwili (Irlandia, Finlandia) a za kilka lat będzie zupełnie fundamentalne, że głównym motorem gospodarki staje się sekor innowacyjnych technologii i wysokowyspecjalizowanych usług. A u nas - u nas naukowcy nie mają czasu na nic, bo żeby w miarę OK zarobić to muszą wykonywać "międzyetatowy taniec". Są rozerwani pomiędzy uczelniami prywatnymi i państwowymi. Część z nich staje się po prostu pedagogami, którzy powtarzają przez większość kariery to, czego nauczyli się jeszcze na studiach. Nakłady na naukę mamy jedne z najmniejszych w Europie. Powód: Z jednej strony brak kasy, ale z drugiej chyba coś ważniejszego. Są to inwestycje długoterminowe, a każdy rząd woli dać pieniądze na coś co ma szansę przynieść owoce jeszcze przed końcem kadencji i wyborami...

 

Wniosek jest jeden: Nieważne skąd miałyby pochodzić te pieniądze, czy z kieszeni podatnika, czy przyszłych studentów - ważne jest aby się znalazły. Bo profity z takich inwestycji odczuje kiedyś zarówno student jak i zwykły podatnik.

 

Polecałbym też te linki:

 

http://bendyk.blog.polityka.pl/?p=23

http://bendyk.blog.polityka.pl/?p=21

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem wszyscy powinni tyle samo płacić, w tej chwili ze studiów dziennych wcale częściej korzystają ludzie zamożni niż nie majacy za dużo pieniędzy. Osoby w trudnej sytuacji finansowej ,aby móc studiowac muszą zarabiać na własne utrzymanie. Stypendium sprawy nie rozwiązuje, ponieważ wynosi ono mało mniej niż opłata za akademik, a gdzie wyżywienie?? Lepiej byłoby wprowadzić opłaty dla wszystkich, a dla najuboższych przeznaczyć stypendia socjalne, tylko że wyższe niż są teraz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No taka jest smutna prawda - nie ma darmowych studiow, a postulat "rownych szans" jest z tych nierealnych jak wszystkie "sprawiedliwosci spoleczne". Biedni i tak ucza sie gl an studiach platnych, bo po slabej podstawowce i szkole sredniej, bez korkow nie maja szans dostac sie na studia darmowe, a bogaci te szanse maja duzo wieksze i z nich korzystaja. Ja np. moglbym placic za studia, ale po co skoro to oni mi placa za to ze studiuje (marne grosze ale zawsze ;)). Wspolfinansowanie studiow to koniecznosc i nawet ci tepi politycy o tym wiedza, tylko boja sie do tego przyznac - zeby zapanowly tu jakies normalne zasady trzeba poczekac na mniej populistyczny rzad ;).

P.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość freak

Ja jestem za całkowicie płatnymi studiami. Wiadomo, że one i tak nie są darmowe. Ale wprowadzając, płatne studia trzeba by wprowadzić jakiś system nisko oprocentowanych kredytów na naukę i utrzymanie. Normalne państwo nie może sobie pozwolić na to, aby zdolna, chcąca się uczyć osoba rezygnowała ze studiów z braku pieniędzy. Nowoczesne, dostatne państwo opiera się właśnie na rozumie, a nie machaniu sierpem i młotem. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Płatne studia?

 

Najlepiej zlikwidować wszelkie wydatki socjalne (czyli m.in. darmowe studia i stypendia socjalne), a w zamian obniżyć podatki przynajmniej o 2/3. Na coś takiego bym się bez wahania zgodził.

 

Teraz Polak płaci tyle podatków, że nie dziwne że go nie stać na studia. Wystarczy spróbować sobie oszacować: PIT, VAT we wszystkim co się kupuje, akcyza na paliwo [zarówno płacona na stacji benzynowej, jak i wliczona w ceny wszystkich towarów jako znaczna część kosztów transportu], ZUS...

 

Znalazłem nawet mądry cytacik:

"There's no such thing as a free lunch." - Milton Friedman

 

Można napisać:

"There's no such thing as free studies."

Bo taka jest niestaty prawda.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość freak
Znalazłem nawet mądry cytacik:

"There's no such thing as a free lunch." - Milton Friedman

 

Można napisać:

"There's no such thing as a free studies."

Bo taka jest niestaty prawda.

Można też napisać:

"There's nothing free" ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Znalazłem nawet mądry cytacik:

"There's no such thing as a free lunch." - Milton Friedman

 

Można napisać:

"There's no such thing as a free studies."

Bo taka jest niestaty prawda.

Przed rzeczownikami w liczbie mnogiej nie dajemy przedimka nieokreślonego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Przed rzeczownikami w liczbie mnogiej nie dajemy przedimka nieokreślonego.

Dzięki. Już poprawiłem.

Podstawiłem lunch=studies nie zwracając uwagi na resztę. Stąd ten błąd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Za studiami platnymi. Niech placa wszyscy, ale mniej niz teraz np. wieczorowi studenci, ktorzy de facto placa za siebie i kolegow z dziennych (studiuje na 2 kierunkach - na jednym dziennie, na drugim wieczorowo i widze, jak to wyglada w praktyce). Poza tym najmniej zamozni powinni miec mozliwosc umozenia oplat.

Sami profesorowie przyznaja, ze placimy o wiele za duzo na wieczorowych. A o przyjeciu na dzienne decyduje czesto to, ze sie mialo mozliwosc chodzenia do lepszego liceum, a nie predyspozycje do danego kierunku, motywacja, mozliwosci intelektualne :) Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Poza tym najmniej zamozni powinni miec mozliwosc umozenia oplat.

I najzdolniejsi też ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Znalazłem nawet mądry cytacik:

"There's no such thing as a free lunch." - Milton Friedman

Jednak niezbyt mądry.

Człowiek ten widać w życiu nie słyszał o organizacjach charytatywnych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość freak
Jednak niezbyt mądry.

Człowiek ten widać w życiu nie słyszał o organizacjach charytatywnych.

tutaj chodzi o "darmowe" posiłki w pracy ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Jednak niezbyt mądry.

Człowiek ten widać w życiu nie słyszał o organizacjach charytatywnych.

W sumie jakby to rozumiec szerzej to organizacje charytatywne tez nie biora pieniedzy z powietrza i rzadko robia cos zupelnie bezinteresownie ;).

P.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Studia i tak sa posrednie platne a owa bezplatnosc i rownosc szans jest prawie ze fikcyjna a uczelnie ciagle narzekaja ze nie maja kasy jednak np studia wieczorowe wydzialu prawa na uw sa w dzien i czesto sie zdarzaly zajecia o 12 w poludnie :E czyli jedna wielka hipokryzja :]

 

Studia jako takie powinny byc platne z rozwinietym systemem stypendiow i kredytow mniej wiecej jak w stanach

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
tutaj chodzi o "darmowe" posiłki w pracy ;)

A, skoro tak to musze się zgodzić, że wątpliwa jest ich darmowość.

 

W sumie jakby to rozumiec szerzej to organizacje charytatywne tez nie biora pieniedzy z powietrza i rzadko robia cos zupelnie bezinteresownie ;).

P.

Z perspektywy odbiorcy posiłku jest to całkowicie darmowa i bezinteresowna pomoc (nie musi on tego odpracować ani nic w tym stylu).

A co same organizacje chca osiągnąć taką pomocą to już mało istotne, ważny jest skutek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość freak
W sumie jakby to rozumiec szerzej to organizacje charytatywne tez nie biora pieniedzy z powietrza i rzadko robia cos zupelnie bezinteresownie ;).

P.

Z ekonomicznego punktu widzenia, pieniądz przejedzony jest zawsze mniej efektywnie wydany niż ten zainwestowany i suma sumarum gospodarka na tym straci. Z nią całe społeczeństwo, bo będzie mniej bogate niż by mogło być. Można zatem uznać, że nie ma nic za darmo. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Witam. Chciałem się Was zapytać, co sądzicie o wprowadzeniu płatnych studiów dla wszytkich (państowych też). Piszcze o zaletach i wadach. Dziękuję za ewentualne odpowiedzi ;) Pozdrawiam ;)

Nie ma znaczenia, jak chcesz cos w zyciu osiganac i masz ambicje to sie ucz, niewazne jaka uczelnia jakie studia, w tym wypadku panstwowa czy prywatna, licza sie umiejetnosci i czy ci sie chce.

 

edit: Nie doczytalem tematu, ale takie madre zdanie mozesz walnac na koniec, albo cos w tym stylu ;]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Najlepiej zlikwidować wszelkie wydatki socjalne (czyli m.in. darmowe studia i stypendia socjalne), a w zamian obniżyć podatki przynajmniej o 2/3. Na coś takiego bym się bez wahania zgodził.

stypendium za nauke jest tylko miłym ukoronowaniem wysokiej średniej, natomiast stypendium socjalne najczęściej jest dla studenta jego być albo nie być na studiach.

wyksztalceni ludzie sa panstwu potrzebni, które nie bedzie sobie finansować (de facto nie finansować ;-) ) powrotu do epoki kamienia tylko dlatego żeby babcia gienia w pcimiu dolnym wstała któregoś dnia i powiedziała ze jest zadowolona z wielkości podatków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
stypendium za nauke jest tylko miłym ukoronowaniem wysokiej średniej, natomiast stypendium socjalne najczęściej jest dla studenta jego być albo nie być na studiach.

wyksztalceni ludzie sa panstwu potrzebni, które nie bedzie sobie finansować (de facto nie finansować ;-) ) powrotu do epoki kamienia tylko dlatego żeby babcia gienia w pcimiu dolnym wstała któregoś dnia i powiedziała ze jest zadowolona z wielkości podatków.

Ja jednak sądzę, że gdyby nie wysoie podatki, gdyby nie astronomiczne koszty pracy (np. ZUS) to rodziców stać by było na to, by zapłacić za studia. Przecież pieniądze zostałyby w ich kieszeni, zamiast przechodzić drogę:

rodzice ---[podatki]--> państwo --[ministerstwo, urzędy]--> uczelnia(darmowe studia)//student(stypendium socjalne)

 

Która charakteryzuje się tym, że duża część tej kasy ginie bezpowrotnie nigdy nie docierając do celu, z powodu kosztów takich jak:

- utrzymanie ogromnej machiny biurokratycznej

- korupcja i niegospodarność urzędników

 

Chodzi o to, by skrócić tę drogę likwidując niepootrzebnych pośredników.

student ---[koszty studiów]--> uczelnia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...