Skocz do zawartości

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

Agnes

Sushi - trudne danie, ale jakie smaczne!

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Push-up3k
Zdaje się, że koło prawdziwego wasabi to ta podróba nawet nie stała :D

Właśnie chciałem coś podobnego napisać. Wprawdzie ta "musztarda" nie nadaje się do wszystkiego, ale należy do jednych z najbardziej mocnych (zapachowo i smakowo) dodatków jakie znam.

 

Aha - nie zgadzam się co do tego, że to jest trudne do zrobienia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Zdaje się, że koło prawdziwego wasabi to ta podróba nawet nie stała :D

Nie chwaląc się powiem, że ta impreza organizowana była między innymi przez hotel Hilton z Warszawy jeśli dobrze pamiętam. Dania przyrządzał i uczył nas to robić ich szef kuchni - Japończyk. Nie sądzę aby serwując i dając nam często na zmarnowanie mątwy oszczędzali na oryginalnym wasabi. Zatem podtrzymuję swoje zdanie, wasabi nie może naszemu chrzanowi stanąć nawet koło du... korzenia. ;) Tylko nie mówię o tych rozwodnionych i wypranych ze smaku dziadostwach jakie często pojawiają się w sklepach. Nie jest natomiast wielką sztuką kupienie naprawdę dobrego chrzanu (jeśli ktoś nie ma własnego w przydomowym ogródku ;)). Podsumowując chrzan vs wasabi - 1:0.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No cóż, jadłam jedno i drugie i rzekłabym, że 1:1, ale co kto woli :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jakoś nie mam przekonania do domowego sushi.. trzeba mieć w tym trochę wprawy, doświadczenia i wiedzy żeby przygotować smaczne, wole raz na jakiś dłuższy czas wybrać się do lokalu, niż próbować w domu, przy okazji polecam Narade w Katowicach, zaskoczyli mnie ostatnio, było wyjątkowo smaczne :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

uwielbiam! :cry:

kulinarnie ze mnie noga a tak sobie chodzić, w Warszawie, to cienko możliwe - jesli więc piszesz, że jakaś fajna knajpa to ja się tam melduję za czas jakiegoś zlotu w Katowicach ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Nie chwaląc się powiem, że ta impreza organizowana była między innymi przez hotel Hilton z Warszawy jeśli dobrze pamiętam. Dania przyrządzał i uczył nas to robić ich szef kuchni - Japończyk. Nie sądzę aby serwując i dając nam często na zmarnowanie mątwy oszczędzali na oryginalnym wasabi.

I tu się prawdopodobnie mylisz - mątwy dostać żadna sztuka, w wielu sklepach mam w okolicy, ośmiornice duże, małe, kalmary itp., natomiast dostać w pełni oryginalne wasabi to zupełnie inna para kaloszy. I jak najbardziej japońscy chefowie też używają podróbek, tyle, że różnej jakości. Oryginału miałem okazję spróbować dwa razy w życiu i bynajmniej nie było to w Polsce :)

 

jakoś nie mam przekonania do domowego sushi.. trzeba mieć w tym trochę wprawy, doświadczenia i wiedzy żeby przygotować smaczne, wole raz na jakiś dłuższy czas wybrać się do lokalu, niż próbować w domu, przy okazji polecam Narade w Katowicach, zaskoczyli mnie ostatnio, było wyjątkowo smaczne :)

Ostatnio w okolicach namnożyło się japońskich knajp. Akurat w Naradzie jeszcze nie byłem, choć to stosunkowo niedaleko - troszkę mnie odstrasza to, że jest przeznaczona głównie dla biznesmenów, a prawdę mówiąc nie cierpię takiej garniakowej atmosfery w lokalach... Trzeba będzie jednak spróbować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ostatnio w okolicach namnożyło się japońskich knajp. Akurat w Naradzie jeszcze nie byłem, choć to stosunkowo niedaleko - troszkę mnie odstrasza to, że jest przeznaczona głównie dla biznesmenów, a prawdę mówiąc nie cierpię takiej garniakowej atmosfery w lokalach... Trzeba będzie jednak spróbować.

 

nie jest wcale tak biznesowo jak to kreują, a oprócz sushi robią masaż górnych części ciała ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
nie jest wcale tak biznesowo jak to kreują, a oprócz sushi robią masaż górnych części ciała ;)

Tak, czytałem. Jak dojdą do partii niższych, mogą liczyć na poważne zainteresowanie :cool:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja osobiscie uwielbiam sushi. Moja lepsza polowa podobnie. Oczywiscie robimy sobie tez sami ale problemem jest zakup malej ilosci roznych swierzych ryb i akompaniujaca temu cena. Mialem to szczescia ze mialem fajny bar niedaleko, teraz pucuje do niego 25km po odbior ;)

Co do wasabi to norma ze wszyscy maja proszek. Swoja dorga i tak jest ostrzejszy niz chrzan.

Dla mnie poza oczywistymi atutami dochodzi lekkosc za co na prawde lubie sushi.

Z rzeczy ktore sie nie pojawily: polecam zielona herbate pomiedzy kesami. Dobrze oczyszcza ze smaku.

 

Co do samego sushi to ceny oczywiscie sa zupelnie z czapki. Na prawde nie ma o czym dyskutowac. Jezeli ktos mial okazje probowac poza granicami naszego kraju zapewne dostrzegl roznice w cenie.

 

Totalnie nabralem ochoty na sushi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tam poprę po części, że dobra sztuka świeżo startego chrzanu potrafi przekręcić nos bardziej, niż "słoikowe" wasabi. Ale już "słoikowy" chrzan się nie umywa do dobrego "słoikowego" wasabi :) Nie wiem jak świeżo przygotowane wasabi, więc się nie wypowiadam :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak - żadna sztuka, chyba, że chcemy się uczyć tradycyjnego przyrządzania. Ja się nauczyłam sama, miałam jakąś instrukcję z netu - kupiłam składniki i zrobiłam. Tyle :D Ale ja lubię gotować i się bawić w kuchni, więc to może być to...

Zazwyczaj robię z wędzonym łososiem, bo jest go najłatwiej i najbezpieczniej kupić. Ale jak chciałam zaszaleć to zrobiłam mojemu Miśkowi krewetki smażone w sezamie. Całkiem niezłe wyszły - z mrożonki co prawda, ale wolę tak.

I cóż mogę więcej powiedzieć?

Od mojego "pierwszego razu" w kuchni zawsze są składniki do sushi ;) Bo potrafię sobie ot tak na kolację zrobić...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Powiem tak - żadna sztuka

Dokładnie. Przyrządzanie sushi jest bardzo proste.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgodzę się - sushi jest łatwo zrobić, trzeba się tylko do tego zabrać :) A jak się zabierzesz, to same profity - smaczne i bardzo zdrowe (aczkolwiek zależy z czego xD) :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uwielbiam sushi!!! Dalabym sie za nie pokroic, przedewszystkim z lososia i raka, sama raczej bym w domu nie probowala go robic, wole isc do sprawdzonej knajpki, wprawdzie jest to dosc drogie, ale nic to:-) sushi jest warte kazdych pieniedzy:-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziś pierwszy raz spróbowałem tego cholerstwa (z paluszkami krabowymi) i... DOBRE! Nigdy bym się nie spodziewał, że surowy krab może tak nieźle smakować. :E

 

A i dzięki Agnes za przepis. :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej!

 

Postanowilem, ze sprobuje. Jedzienie w restauracji jest bardzo drogie. Kupilem sobie wszystkie skladniki, skorzystalem z kilku poradnikow i jedynie z czym mam problem to z pokrojeniem rulonow. Naostrzylem swoj noz i w momencie ucisku (zaczynajac od srodka) wszystko zaczelo mi wylatywac z obu stron.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Potrzebny jest bardzo ostry nóż, nie naciskaj nożem, tylko tnij.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie musi byc bardzo bardzo ostry. Dzieki za tip. Druga sprawa jest taka, ze niedoczytalem, ze ryz musi byc zminy, inaczej wodorosty robia sie gumowate. Swietne danie, polecam kazdemu! Nastepnym razem sprobuje innej odmiany. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To co robila Agnes to sa to futomaki (grube sushi), robi sie je z calego listka nori. Z polowek robimy hosomaki, od nich zaczalem patrzac na przepisy w necie, stad niektore moje problemy (przy zwijaniu, mniejsza powierzchnia, za duzo skladnikow etc). ;)

 

 

Jakie konfiguracje skladnikow lubicie? Do tej pory najbardziej odpowiadalo mi polaczenie ogorka, lososia i awokado. Kompletnie nie pasuje IMO losos z kawiorem, ktory go zabija.

 

Aż się zwinie NIE do samego końca, bo musimy jeszcze palcem zwilżonym wodą posmarować arkusz wzdłuż górnej krawędzi i dopiero zwinąć do końca.

 

Mozna tez polozyc pojedynczy ryz wzdluz gornej krawedzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja przed chwilą jadłem, koleżanka mamy robiła naka-maki i nam podrzuciła ze 30 sztuk, całkiem niezłe tylko ten sos smakuje jak koncentrat maggi, co to za sos ktoś wie, czy sojowy tak smakuje?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...