Skocz do zawartości
Duchu

Anime - temat ogólny

Rekomendowane odpowiedzi

17 godzin temu, smilehunter napisał:

Dałem ci followa (nie ogarniam anilista, służy mi do backupowania MALa na koniec każdego sezonu). Faktycznie nie dużo widziałeś. 

Z planowanych masz spoko bajkę Monster. Na początku trochę przymula, ale po 20ep opowieść rusza z kopyta. 

Anilist używam głównie do uporządkowania sobie listy anime oraz próbuję wyklarować jakiś subiektywny system ocen.
Planowanych dawno nie aktualizowałem i dopiero teraz szukam czegoś konkretnego. Wcześniej po prostu wrzucałem linki do folderu na pulpicie :E 

@TheMr. (EDIT. Chodziło mi o Sakurasou no Pet na Kanojo ?PET oglądałem dawno, a mam problem z punktacją komedii. Najwidoczniej przy zmianie ocen musiałem coś zrobić źle, bo Devilman wylądował niżej :E 
Przykładam uwagę do punktacji 85-90-100, gdzie każde 10 punktów do kolejna skala ocen od 1-10. Komedie oceniam do 80/100 z wyjątkami, ale pewnie przearanżuję to szystko na koniec roku.

@smilehunter Nadrobiłem 4ep Serial Experiments Lain i podoba mi się ta abstrakcja z 1998r, która porusza wpływ informatyzacji na ludzi. Teraz włączyłem Invaded i już nadinterpretuję jego rozczłonkowane ciało, jako zniszczoną osobowość.

Edytowane przez musichunter1x
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sezon letni powoli dobiega końca, a mnie mało co interesuje z jesiennego. Może w końcu będę miał czas na obejrzenie jakichś starszych serii i dokończenie tego co mam na "on-hold". :D Na zakończenie sezonu zrobię podsumowanie tego co oglądałem, ale myślę że 2 pierwsze miejsca są już pewne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Isharoth napisał:

Sezon letni powoli dobiega końca, a mnie mało co interesuje z jesiennego. Może w końcu będę miał czas na obejrzenie jakichś starszych serii i dokończenie tego co mam na "on-hold". :D Na zakończenie sezonu zrobię podsumowanie tego co oglądałem, ale myślę że 2 pierwsze miejsca są już pewne.

Oczywiście na 1 miejscu będzie re zero :E

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, TheMr. napisał:

Oczywiście na 1 miejscu będzie re zero :E

No przecież nie Kanojo.

Tylko incele to oglądają bez zażenowania.

  • Haha 3

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ani kanojo, ani re zero dla mnie. Ale na werdykt się poczeka do końca emisji wszystkiego. (chyba, że pomijamy kontynuacje)

Rozczarowanako sezonu Uzaki-chan. W sumie to mój guilty pleasure, jestem świadom wszystkich wad i ogólnej płytkości serii, ale oglądania Gloom lorda w duecie z idiotką sprawiało mi przyjemność. Cała reszta porażająca bieda. 

Kalendarzyk na jesień zajumany z redyta

74pTIKl.png

Edytowane przez smilehunter

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
24 minuty temu, smilehunter napisał:

Ani kanojo, ani re zero dla mnie. Ale na werdykt się poczeka do końca emisji wszystkiego. (chyba, że pomijamy kontynuacje)

Rozczarowanako sezonu Uzaki-chan. W sumie to mój guilty pleasure, jestem świadom wszystkich wad i ogólnej płytkości serii, ale oglądania Gloom lorda w duecie z idiotką sprawiało mi przyjemność. Cała reszta porażająca bieda. 

Kalendarzyk na jesień zajumany z redyta

74pTIKl.png

Ja już wiem że anime fall 2020 to będzie mahouka, chyba że 8bit rozwali koncepcję graficzną madhouse. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@smilehunter Mam dokładnie to samo z Uzaki-chan. Ta seria się w żaden sposób nie rozwija, po prostu całość to zestaw mało oryginalnych gagów, ale jednak przyjemnie się to ogląda.

Mahouki pewnie nie obejrzę, no chyba że będę miał ochotę na nadrabianie 1 sezonu. :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zaczynasz od dziś po 2 epki/dzień i załapujesz się na premierę :D No i jeszcze gdzieś filmidło trzeba wcisnąć - ja spróbuję dziś to ogarnąć. 


Do zalet, które wcześniej wymienił @TheMr. dopisałbym jeszcze relację Miyuki z bratem - jakoś nieczęsto widuje się brocona, może nie takie bajki oglądam. Drażniła mnie cała masa bzdurek w scenariuszu, niestety po turnieju udało mi się zgubić ciąg przyczynowo-skutkowy, co trochę popsuło mi odbiór. Wrażenia generalnie pozytywne, ale bez szaleństw. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
30 minut temu, smilehunter napisał:

 

Do zalet, które wcześniej wymienił @TheMr. dopisałbym jeszcze relację Miyuki z bratem - jakoś nieczęsto widuje się brocona, może nie takie bajki oglądam. Drażniła mnie cała masa bzdurek w scenariuszu, niestety po turnieju udało mi się zgubić ciąg przyczynowo-skutkowy, co trochę popsuło mi odbiór. Wrażenia generalnie pozytywne, ale bez szaleństw. 

Pisz to postaram się wyjaśnić, bo serio w porównaniu do mieszania różnych LN w overlord to nie wypada to tak źle. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sporo sobie wyjaśniłem zaglądając do wiki, The Irregular at Magic High School w spoilerze

 

W trakcie turnieju *chyba* (albo ta z lepszymi oczami) sekretarz samorządu uczniowskiego zaczyna kojarzyć Tatsuyę z Taurus Silver, ale wątek chyba nie był kontynuowany? Tj. Azusa nigdy tego nie skonfrontowała z MC? Do tego momentu jeszcze ogarniałem. 
Umiejętność MC "regrowth". Zadaje się pytanie, czemu Tatsuya nie używa tej zdolności, by pomagać ludziom. Broni go siostra (MC nie obecny, więc się sam nie wytłumaczy) twierdząc, że użycie tej 'techniki' powoduje 150x odczucie "leczonego bólu" - ale po bohaterze nawet grama grymasu twarzy nie widać, nie mówiąc o odczuwaniu zwielokrotnionego bólu. 
Studenciaki lepiej sobie radzący w walce z mechami, niż członkowie dywizji JSDF wyposażeni w "stroje iron mana" - ci umierają wielokrotnie (znów ich wskrzesza MC, jakby nic). Nie tylko MC był tu OP.
Postać Lu Gonghu. W ciągu ostatnich epizodów pokonywany kilkukrotnie, wracał raz za razem, bez szwanku. Doczytałem sobie, kto go "uwalniał" i co otrzymywał w zamian. 
Rola Juumonji i "Ten Number Clans". Nie ogarnąłem kim oni są. Nawołanie ludności cywilnej do pospolitego ruszenia przeciwko GAA wyglądało kiepsko i mocno nie realnie - znów radzili sobie w starciu nadzwyczaj dobrze. 
Gongjin Zhou kim jest, skąd się wziął, dlaczego odwiedzał w końcowych ep. kogoś tam (Chiaki Hirakawa?) w szpitalu (wizytę "przerwał" Lu Gonghu)?

Edytowane przez smilehunter

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, TheMr. napisał:

Ja już wiem że anime fall 2020 to będzie mahouka, chyba że 8bit rozwali koncepcję graficzną madhouse. 

No wiadomo, że nic nie przebije "Techno­‑magiczny Jezus ONII­‑SAMA SUBARASHII".

Wszystko dobrze podlane incestem i pseudonaukowym bełkotem.

Chłopie, ja nie wiem. Tyle lat oglądasz te bajki, a gustu za grosz. Trochę to przykre.

Ta bajka była takim gównem, że wytrzymałem 4 epki pierwszego sezonu.

Edytowane przez Kamiyan

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, smilehunter napisał:

Zaczynasz od dziś po 2 epki/dzień i załapujesz się na premierę :D No i jeszcze gdzieś filmidło trzeba wcisnąć - ja spróbuję dziś to ogarnąć. 

Czasy kiedy miałem ochotę oglądać anime całymi dniami już dawno minęły. :E Teraz oglądam głównie wieczorami, przed snem. Jedne serie ogląda mi się lepiej, inne ciągnę na siłę (takie zwykle wyrzucam, chyba że już jestem blisko końca). Teraz sobie przypomniałem że Mahouka już kiedyś zaczynałem, obejrzałem do 4ep i dropnąłem. Nie wiem co mi tam nie pasowało, chyba po prostu się nudziłem.

Problem jest w tym że nie mam żadnej dobrej recepty na to, żeby określić które anime będzie mi się podobać, a które nie. Czasem przyjemnie ogląda mi się serie, które oceniam potem na 5 czy 6, bo nie ma w nich nic niezwykłego, a innym razem potrafię męczyć nawet jakieś kultowe sztosiwa, bo nudzę się niemiłosiernie. Ostatnio co mnie najbardziej wciągnęło to Kimetsu no Yaiba, Re:Zero S2, Deca-Dence. Tylko że to są anime na znacznie wyższym poziomie. One zaangażowały mnie emocjonalnie, byłem zainteresowany wykreowanym światem, bohaterami i wyczekiwałem dalszej historii. A co mogę powiedzieć np. o takim Maou Gakuin z obecnego sezonu? No niby MC jest koksem, jest spoko, ale pozostała część tego anime, a już w szczególności historia, wydaje się taka nijaka.

Takie Oregairu dla was niby też nudne i przedramatyzowane, ale mi z jakiegoś powodu się podoba. Może to przez sentyment do poprzednich sezonów, a może po prostu lubię taką formę slice of life.

Edytowane przez Isharoth

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oho, znów gimbazjalna dyskusja z serii "your taste is shit". 

No dobra, bajka sezonu dotarła do końca. Fruits Basket był absolutnie przepiękny. Bateria świetnych postaci, każda z solidnym rozwojem, zero rushowania, wszystko na swoim miejscu, wątki spinają się doskonale, cliffhanger rzucony na koniec - poezja. No i utwór na ending - miód.

Brak mi słów, po prostu cholernie mi się podobało, od wiosny po koniec lata - niemal każdy epizod. Słabych stron - jakiś rażących, nie dostrzegałem. Tohru i humor taki se. 

Czy Re:Zero - zobaczymy. Łatwo przebić nie będzie. 

No i GOH cały czas mi przypomina, że jednak Uzaki chan ma przeciwnika w swojej kategorii :E
 

Edytowane przez smilehunter

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@smilehunter O, zapomniałem o Frubie. Mam sporo do nadrobienia bo jestem na 12 ep :E

Aż tak źle jest z GoH w późniejszych odcinkach?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, smilehunter napisał:

Sporo sobie wyjaśniłem zaglądając do wiki, The Irregular at Magic High School w spoilerze

  Ukryj zawartość

W trakcie turnieju *chyba* (albo ta z lepszymi oczami) sekretarz samorządu uczniowskiego zaczyna kojarzyć Tatsuyę z Taurus Silver, ale wątek chyba nie był kontynuowany? Tj. Azusa nigdy tego nie skonfrontowała z MC? Do tego momentu jeszcze ogarniałem. 
Umiejętność MC "regrowth". Zadaje się pytanie, czemu Tatsuya nie używa tej zdolności, by pomagać ludziom. Broni go siostra (MC nie obecny, więc się sam nie wytłumaczy) twierdząc, że użycie tej 'techniki' powoduje 150x odczucie "leczonego bólu" - ale po bohaterze nawet grama grymasu twarzy nie widać, nie mówiąc o odczuwaniu zwielokrotnionego bólu. 
Studenciaki lepiej sobie radzący w walce z mechami, niż członkowie dywizji JSDF wyposażeni w "stroje iron mana" - ci umierają wielokrotnie (znów ich wskrzesza MC, jakby nic). Nie tylko MC był tu OP.
Postać Lu Gonghu. W ciągu ostatnich epizodów pokonywany kilkukrotnie, wracał raz za razem, bez szwanku. Doczytałem sobie, kto go "uwalniał" i co otrzymywał w zamian. 
Rola Juumonji i "Ten Number Clans". Nie ogarnąłem kim oni są. Nawołanie ludności cywilnej do pospolitego ruszenia przeciwko GAA wyglądało kiepsko i mocno nie realnie - znów radzili sobie w starciu nadzwyczaj dobrze. 
Gongjin Zhou kim jest, skąd się wziął, dlaczego odwiedzał w końcowych ep. kogoś tam (Chiaki Hirakawa?) w szpitalu (wizytę "przerwał" Lu Gonghu)?

Ta z lepszymi oczami nie zaczyna go kojarzyć, zaczyna go kojarzyć koleżanka MC która była mechanikiem drużyny dziewczyn na turnieju, ale nie ma dowodu, bo nikt go nie kojarzy, i nikt nie ma dowodu, jak dla mnie to nie błąd scenariusza, nie ma nic do tłumaczenia.

Regrowth, nie widać bólu na twarzy, bo jeszcze nie zostało pokazane że Tatsuya został zmodyfikowany (eksperyment magiczny), a jego umysł nie odczuwa bólu, albo odczuwa go ale na o wiele niższym poziomie niż normalny człowiek  ;) Między innymi dlatego jak pstryknął palcami to tylko stracił słuch, ale w ogóle tego nie poczuł. 

Studenciaki są szkoleni właśnie do potencjalnej wojny, dywizja JSDF była potrzebna by pokazać jak MC używa Regrowth, w dodatku dywizja JSDF może nie zdawać sobie sprawy z kosztem jaki poświęca MC na nich, więc ogólnie mogą mieć wyrąbane. Mają healera który cały czas ich podnosi, po co nad tym myśleć? No i zacznijmy od tego, JSDF to wojska (ludzie) którzy nie potrafią używać magii, a tylko technologię która magia stworzyła. W szkolę są szkoleni magowie do walczenia bądź obrony, ale tylko nieoficjalnie bo nie można ich używać jako regularne wojsko ;) Dlatego tutaj wchodzą mózgi magów które były używane jako katalizatory dla mechów które regularnym wojskiem już są. Między innymi dlatego fakt posiadania "assetu" jak Tatsuya jest ściśle tajne, bo Japonia oficjalnie nie ma maga na poziomie niszczenia państw. 

Lu Gonghu, wracał za każdym razem odrobinę bardziej uszkodzony, w szpitalu już nosił bandaże. Ale fakt, możliwe że w anime było to źle przedstawione.

Juumonji i Ten Number Clans to klany które rządzą Japonią, walczą z Chinami i USA globalnie, ale jednocześnie walczą wewnątrz o tytuł najsilniejszego klanu, dlatego dołączenie naszego MC do któregoś z klanu wprowadziłby chaos i brak balansu. Na świecie jest kilka osób na poziomie MC, zostało to wyjaśnione podczas turnieju, i każdy ma zdolność niszczenia państw solo. 

 

Gongjin Zhou, generalnie niewiele w anime jest wyjaśnione, ale z tego co pamiętam to łączy go sporo z Asian Union. Jest on głównym antagonistą pierwszego sezonu, bo steruję paroma "eventami" które miały miejsce, jego plany dopiero poznamy w S2, mam nadzieje że wszystko ładnie złączą. 

 

  • Thanks 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

GoH jest prawdopodobnie mega, ale adaptacja biedna. W tym tygodniu wysiadłem przy starciu Deawi & Mira vs Jegal, które... odbyło się offscreen. Oczywiście! Po co poświęcić cały epek na epicką walkę, lepiej rushować z tematem, nie pokazując nic. 
A jeszcze nawrzucam tu. Chwali się serię za walki, odwzorowanie realnych stylów. Very nice, szkoda, że te sztuki walki trwają po kilkanaście sekund, w porywach 1-2 minuty. Zmarnowany potencjał, ot co. 

edit: Dziękuje @TheMr. sporo rozjaśniłem sobie czytając między wierszami różne wikie. Głównie ten ciąg wydarzeń ułożył się. 

Dobra, spadam film oglądać, a budzik o 5:31 bez litosny :E

Edytowane przez smilehunter
  • Like 1
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, smilehunter napisał:

GoH jest prawdopodobnie mega, ale adaptacja biedna. W tym tygodniu wysiadłem przy starciu Deawi & Mira vs Jegal, które... odbyło się offscreen. Oczywiście! Po co poświęcić cały epek na epicką walkę, lepiej rushować z tematem, nie pokazując nic. 
A jeszcze nawrzucam tu. Chwali się serię za walki, odwzorowanie realnych stylów. Very nice, szkoda, że te sztuki walki trwają po kilkanaście sekund, w porywach 1-2 minuty. Zmarnowany potencjał, ot co. 

edit: Dziękuje @TheMr. sporo rozjaśniłem sobie czytając między wierszami różne wikie. Głównie ten ciąg wydarzeń ułożył się. 

Dobra, spadam film oglądać, a budzik o 5:31 bez litosny :E

To fakt, anime nie jest zrealizowane perfekcyjnie i niektórzy mieli problem ze scenariuszem, może dlatego że po obejrzeniu paru odc zabrałem się za mangę to miałem łatwiej :E 

To co napisałem wyżej, chodziło mi bardziej o przedstawienie mangi/LN do anime która wypada zaskakująco dobrze, bo dużo rzeczy zostało przeniesionych i mało wyciętych, ale LN/manga rozpisuje się nad daną kwestią o wiele dłużej i dogłębniej, więc trudno to wycięcie zdiagnozować. To tak jakby połowę tekstu z mangi Attack on Titan nie zrobili w anime, bo serio były chaptery gdzie 50 stron rysunków to tekst :E A wiadomo, widz mocno by się nudził. 

Jak poczytasz trochę więcej wiki, posklejasz fakty, i wgłębisz się w politykę która miesza się dosyć ładnie, w końcu akcja dzieje się po III wojnie światowej i na skraju IV. A film polecam obejrzeć po drugim sezonie, niestety będziesz miał jeszcze większego mindfucka bez S2, bo S2 jest bodajże z novelek 10-12, a S1 kończył się na 5? S2 mieszanina 6-12.  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dorzuciłem do pieca jeszcze 7epków specjalnych po 3 minuty każdy, rozjaśniających lore tej serii - absolutne podstawowe podstawy, jednakże istnienie owych uznaję za dowód, że narracja w serialu nie pykła i jest słabą stroną tegoż. 

A film, do obejrzenia spoko. Zwykły akcyjniak z prościutką fabułką (i sporą dozą fan serwisu). Nie zasypiałem o tej porze, a to nieźle o nim świadczy. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ID:Invaded jednak porzucam. Motyw serii jest mi już znany, a za dużo tam akcji w stylu sztuki dla sztuki. Przejrzałem analizę i mniej więcej zgadza się z tym czego się spodziewałem.

Serial Experiments Lain utwierdziło mnie w przekonaniu, że muszę nadrobić klasykę. Ostatnio planuję zgłębić kakon filmów i literatury i fajne było zobaczyć odniesienie do min. kota z Cheshire w tym anime. Jakiś czas temu, takie abstrakcyjne serie nie porwałby mnie. W końcu zaczynałem od Kabaneri i Darling in the franxx :E

Re:Zero naprawdę polecam wam trochę zgłębić. O ile pierwszy sezon był o psychice otaku w brutalniej fantastyce oraz jego walce z wadami osobowości, tak drugi to już tracenie człowieczeństwa oraz walka o jego zachowanie. Jego chciwość w pozyskaniu informacji z pętli zaczyna go odczłowieczać.  Może mnie to przesadnie zaangażowało, ale uwielbiam zabawę czasem oraz ciekawe uniwersa z postaciami, którymi autor nie boi się bawić. 

 

Edytowane przez musichunter1x
  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
13 godzin temu, smilehunter napisał:

Dorzuciłem do pieca jeszcze 7epków specjalnych po 3 minuty każdy, rozjaśniających lore tej serii - absolutne podstawowe podstawy, jednakże istnienie owych uznaję za dowód, że narracja w serialu nie pykła i jest słabą stroną tegoż. 

A film, do obejrzenia spoko. Zwykły akcyjniak z prościutką fabułką (i sporą dozą fan serwisu). Nie zasypiałem o tej porze, a to nieźle o nim świadczy. 

Wyślij proszę te 7 epków specjalnych bo nie widziałem. Fabuła swoją drogą, ale wiedziałbyś co tam robi strategiczny mag USA, i czemu się znają po drugim sezonie ;) A tak to w filmie dowalili nowe postacie z tyłka. 

U mnie budzik codziennie na 3 w nocy, a ledwo o 23 zasypiam :E 

Edytowane przez TheMr.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 odcinek w GoH był tak absurdalny...

Przeniesienie ludzi z całego miasta, przeżycie nuklearnego wybuchu, jakieś walki gigantów

Nic nie wiadomo tylko wszystko pędzi do przodu. To chyba nie dla mnie. A szkoda, bo 11 odcinek był całkiem fajny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Isharoth Zmieniaj awatara, Echidna przestała być miła :E . 
Re:Zero jest w sumie archetypową opowieścią, ale tylko Japończycy mogli wpaść na pomysł by grzechy przestawić jako zwariowane wiedźmy.
Dzisiejszy epizod zmniejszy statystyki samobójstw w Japonii.

Edytowane przez musichunter1x

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@musichunter1x W sumie to już wcześniej podejrzewałem że coś knuje. Nadal jestem pewien że nie powiedziała całej prawdy. ;)

I znów pojawiła się Satella. Teraz tylko czekać na ostatni odcinek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, Isharoth napisał:

12 odcinek w GoH był tak absurdalny...

 

  Pokaż ukrytą zawartość

Przeniesienie ludzi z całego miasta, przeżycie nuklearnego wybuchu, jakieś walki gigantów

 

Nic nie wiadomo tylko wszystko pędzi do przodu. To chyba nie dla mnie. A szkoda, bo 11 odcinek był całkiem fajny.

GoH był piękny, reborn jako anioł/istota wyższa, czego nie rozumiesz? :E 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
32 minuty temu, TheMr. napisał:

GoH był piękny, reborn jako anioł/istota wyższa, czego nie rozumiesz? :E 

Nagle nad miastem wisi jakaś wielka statua Buddy, a jakiś koleś blokuje ją żeby nie spadła. Ale nikt z mieszkańców Seulu nic sobie z tego nie robi, oj nie. Reakcja pojawia się dopiero wtedy, kiedy USA wysyła rakiety nuklearne prosto na miasto. Ludzie tam muszą mieć strasznie odporną psychikę, albo to dla nich codzienność. W sumie patrząc na scenariusz to nie zdziwiłbym się jakby takie jazdy były dla nich codziennością. Kiedy wydaje się, że sytuacja jest tragiczna, nagle pojawia się jakiś stary dziadek który teleportuje 10 milionową populację miasta z daleka od zasięgu rażenia i łączy wszystkie srakiety w jakieś rzeźby, którymi uderza w wielkiego Buddę. Kończy się to i tak wielką eksplozją nuklearną, a mieszkańcy miasta są przeteleportowani w tak idealne miejsce, że nie dotknęła ich nawet fala uderzeniowa. Co więcej okazuje się że stary dziadek i ten świr od Buddy przeżyli ten wybuch z lekkimi zadrapaniami, chociaż stali w samym epicentrum. Bum akcja przenosi nas do naszego MC, który zdobył klucz, z którym nadal nie wiadomo o co chodzi, ale mniejsza z tym. Koleś ze szczęką na brzuchu z jakiegoś powodu chce go zdobyć, więc zaczynają się znów nawalać. Oczywiście wygrywa, pożera ten klucz i zamienia się w bobasa, który potem zamienia się w anioła, któremu potem wyrastają rogi.

Ten scenariusz jest genialny. Zastanawiam się co trzeba było ćpać żeby to wymyślić. I co trzeba ćpać żeby go zrozumieć, bo twórcy adaptacji nie postarali się żeby przekazać jakieś info. No chyba że w materiale źródłowym też nie było tego zbyt wiele. :E Ciekawe kto by pomyślał po obejrzeniu pierwszego odcinka że dojdzie do takich jazd. Ja liczyłem na bijatykę z ciekawą fabułą. Bijatykę dostałem, ciekawą fabułę w pewnym sensie też, ale nic z tego nie rozumiem.

Edytowane przez Isharoth

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...