Skocz do zawartości
Duchu

Anime - temat ogólny

Rekomendowane odpowiedzi

Zastanawiająca ta popularność. 

Demon Slayer Destroys Manga Records as Top Selling Manga of 2020, One Piece Comes in at 3rd

Top 5 by series:

1. Demon Slayer: Kimetsu no Yaiba (82,345,447 copies)
2. Kingdom (8,251,058 copies)
3. One Piece (7,709,667 copies)
4. Haikyu!! (7,212,099 copies)
5. JUJUTSU KAISEN (6,702,736 copies)

TOP2 wszystkich filmów Japonii. Top1 to kwestia czasu. 

 

Obejrzałem wczoraj Perfect_Blue. Po seansie chyba z godzinę czytałem; interpretacje, opinie, podsumowania - film zrobił na mnie świetne wrażenie. Jeden z lepszych ?
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, smilehunter napisał:

Zastanawiająca ta popularność. 

Demon Slayer Destroys Manga Records as Top Selling Manga of 2020, One Piece Comes in at 3rd

Top 5 by series:

1. Demon Slayer: Kimetsu no Yaiba (82,345,447 copies)
2. Kingdom (8,251,058 copies)
3. One Piece (7,709,667 copies)
4. Haikyu!! (7,212,099 copies)
5. JUJUTSU KAISEN (6,702,736 copies)

TOP2 wszystkich filmów Japonii. Top1 to kwestia czasu. 

 

Obejrzałem wczoraj Perfect_Blue. Po seansie chyba z godzinę czytałem; interpretacje, opinie, podsumowania - film zrobił na mnie świetne wrażenie. Jeden z lepszych ?
 

Ludzie zdziwieni że Demon Slayer sprzedał 82 mln kopii bo ludzie musieli kupić wszystkie chaptery Demon Slayera na raz, bo nie zbierali ich jak long runów bo kompletnie nie znali mangi :E 

82 mln to OP zrobił w niecałe 3 lata. Demon Slayer spadnie ze sprzedażą bo to skończona historia, i rynek się nasyci. Generalnie ilość chapterów a sprzedaż, pewnie niektóre "show" kręcą lepsze wyniki niż Demon Slayer. Więc popularność kompletnie z czapy. To tak jakbym napisał, że 3 chaptery jakiegoś losowego anime sprzedało 20 mln kopii, okazałoby się, że biją popularnością Demon Slayera ;) 

Pamiętam, że niektóre volume OP sprzedawał po 5-6 mln kopii w złotych czasach, więc w dalszym ciągu 2x więcej niż Demon Slayer ;) 

 

Z tego też widać, że Jujutsu Kaisen będzie bardziej popularny niż MHA czy Black Clover. 

 

A co do tych liczb jeszcze, przypominam że Bleach bez anime przez okres 7 lat potrafił kręcić lepsze wyniki niż Jujutsu Kaisen, MHA czy Black Clover :E "Bleach dostał cancela przez złe wyniki sprzedaży" - To chyba najgorsza ściema która wyszła z Japonii. No ale teraz dostał anime żeby nie było, walić Shonen Jumpa i ich edytorów w dupala. 

Bardzo popularny Death Note, znany na całym świecie, sprzedał mniej per volume niż Bleach :E 

Edytowane przez TheMr.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Albo mnie coś pominęło ale Nanatsu no Taizai trzeciego sezonu przypadkiem nie miało robić J.C Staff? Czemu robiło to studio Deen, i czemu dostało czwarty sezon :E 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chińczyki zrzynkę walą z AoTa
https://imgur.com/a/tNeOHwN

Trochę szkoda, bo seria w sumie spoko [Tian Guan Ci Fu]
 

Mappa świetnie sobie radzi z adaptacją finalnego sezonu Tytanów, nie zawodzą. A sama seria AoT to chyba jedna z lepiej napisanych/rozplanowanych. Nowego znaczenia nabierają klasyczne scenki z poprzednich sezonów, no i jak lud zauważył, świetnie to się nada do re-watcha. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 21.12.2020 o 21:19, smilehunter napisał:

A sama seria AoT to chyba jedna z lepiej napisanych/rozplanowanych. Nowego znaczenia nabierają klasyczne scenki z poprzednich sezonów, no i jak lud zauważył, świetnie to się nada do re-watcha. 

Yyy,mmmm,yyy. No tak średnio bym powiedział. Od czasu do czasu czytam mangę, i autor wplątuje się na miny plot holowe. Odkrywanie całej historii i całego świata AoT osobiście mnie nudziło w chapterach 80-120. I w sumie słabo że nazwali to final season kiedy wiadomo że powstaną kolejne :E Tylko manga musi pójść +100 chapterów do przodu. 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio naszła mnie ochota na jakąś komedię więc wziąłem się za 2 i 3 sezon Sayonara Zetsubou Sensei i mogę polecić to anime, ale tylko tym których nie zraża styl studia Shaft. Ogólnie rzecz ujmują jest to czarna komedia podana w dość specyficznym stylu, który nie każdemu podejdzie. Anime jest z tych które wyśmiewają codzienne sytuacje oraz uczą nas czego nie robić w danym momencie, można tu znaleźć kilka ciekawych postaci z których da się jakąś polubić. Ogólnie polecam obejrzeć by samemu się przekonać, ale nie warto zrażać się po jednym odcinku z tego względu, że historie podane w tym anime podzielone są na jeden, dwa lub nawet trzy odcinki. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sezon w zasadzie skończony, została mi lekko spóźniona chińszczyzna. Uff, piątki to był dramat, do obejrzenia 11 pozycji :E To może co nieco przerzucić na sobotę? Nah, tu kolejne 8 bajek wychodziło. A na wtorki zero, to nadrabiałem sobie wówczas klasyczne filmy, m.in. przehajpowanego studia Ghibli. 

 

Rai3Y1o.png

Ni ma ocen skrajnych. Co najlepiej mi się oglądało - bez rozpisywania się - Golden Shower, tj. Kamuy.
Rzutem na taśmę dorzuciłem Zaspaną/śpiącą księżniczkę - Umknął mi ten tytuł początkiem sezonu, ale solida ocena kolegi wyżej + ogólna na MALu przekraczająca 8, przekonały mnie, by "zbingować" bajkę jeszcze w trakcie sezonu. W dużym skrócie - namawiam, by zrobić to samo. Zgrabna opowieść, dobrze rozpisana/wyreżyserowana. Nic nie dzieje się tu z przypadku, nawet zwykła bzdurka zostaje umiejętnie wpleciona i wykorzystana dwa odcinki później. (wątek z dublerem/sobowtórem) Znośny humor, zabawne reakcja MC oraz rola Minase Inori. Do oceny obligatoryjne +1 za przepiękne nawiązanie do JoJo W zasadzie nie wiele tu zawiodło - środek troszkę zaczyna, hmm, nie tyle przynudzać, co pojawia się obawa, że głównym motyw lada moment się wypali. Maoujou de Oyasumi chciałbym wyróżnić jako najlepszą bajkę sezonu, która nie jest sequelem. 


Nawiązując do poprzedzającego postu, czemu Shaft ostatnio tak się uparł na te maho shoujo - imo nie wychodzą im te produkcje. Assault Lily wypadło słabo. Najbardziej zawiodła warstwa narracyjna wraz ze słabiutkim wprowadzaniem masy zbędnych, nijakich postaci. I chyba sami byli tego świadom, bo jak inaczej interpetować popisywanie pojawiających się drugo planowych bohaterek na ekranie, nawet w ostatnim epiozodzie? 


Dobrze mi się oglądało 4. sezon Ani ni tsukeru, jak to w takim formacie bywa, scenki lepsze i gorsze - ale każdy coś tu dla siebie by znalazł. 
Haikyuuu solidne jak zawsze - choć nic nowego nie pokazało.
Lubiłem przygody Eleiny, zróżnicowane, nie czarno-białe, nie zawsze z happy endem. Narcystyczna bohaterka z jajem.
Na zielono chcę też wyróżnić Munou na Nana. Moje obawy, że do końca sezonu będziemy obserwatorem, który z góry zna całą intrygę - nie sprawdziły się. Tonikaku kawaii to równiż jaśniejszy punkt jesieni. Trochę taki powiew świeżości - wszak ile mamy romansów, gdzie od razu przechodzimy do małżeństwa głównych postaci? Niestety jest to związek osób w wieku szkolnym, a więc i niesie to za sobą kilka popularnych i słabych tropów, typu skrępowanie/zawstydzenie w trakcie życia codziennego. Wygodnym, ale na skróty, motywem był brak jakichkolwiek problemów finansowych MC. Ot trochę fikcji tu dorzucono ;)


O reszcie nie będę strzępił klawiatury. Szóstki, to bajki które przyjemnie mi się oglądało, ale bez zachwytów. Ot niezłe anime do obejrzenia w trakcie sezonu. Piątki przeciętniaczki. O nic się strasznie nie czepiam, nie robiły wrażenia.
Kilka czwórek, z których najciekawsza, to chyba Dogeza. Bohater przekonuje dziewczyny, by te mu pokazały; kawałek ciała, bielizny itp. Każda bohaterka z innych charakterem, mniej lub bardziej uległa wobec błagań MC. Czuć eleganckie zażenowanie w trakcie oglądania, thx god to tylko 3 minutowe epki. 
Dwie trójeczki akurat, by została zachowana równowaga mocy. 

Bajeczka roku? Przejrzałem te swojego rozpiski z tego roku (ciekawostka, obejrzałem w tym roku około setkę sezonowego animca), najwyższe noty zebrał trzeci sezon Chihayafuru oraz kontynuacją Fruits Basket

To chyba tyle, wstępny line up na zimę wybrany, jest kilka pozycji, do których mam trochę większe oczekiwania. 
 

  • Like 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co ja tam oglądałem.

 

Mahouka - No cóż, solidna 8. Dalej nie ma anime która porusza tyle rzeczy ile to anime, OST się nie nudzi, VA na poziomie, 8bit dobrze zachowało poziom Madhouse z 1 sezonu. Byłoby 9 gdyby nie anime original w ostatnich dwóch odcinkach, i gdyby nie to że LN jest mocno kastrowana. 

Noblesse - Chyba o wiele lepiej wypada niż 2 inne produkcje Crunchyzłoma który istnie destabilizuje i niszczy rynek anime takimi adaptacjami. Noblesse > Tower of God > The God of High School.

Ikebukuro Park - DRRR v 2.0? Nie kupuje takiego anime, od czasu kiedy obejrzałem drugi raz 1 sezon DRRR. Ale rozumiem że może się podobać, ode mnie 6+. 

Jujutsu Kaisen ma małą przerwę, ale to czarny koń tego sezonu, i bardzo przyjemnie się to ogląda. 8+.

Burn the Witch - Tito wracaj do Bleacha. Ciężko cokolwiek powiedzieć, ale bardzo słabo się to oglądało w 3 odcinkach. Może miałoby to potencjał na 24 epki. Ogólnie wymuszone 6.

 

Edytowane przez TheMr.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od crunchytrola było w sumie 6 pozycji 

YIAoMP8.png

W moim przypadku, to było 7 dla tonikaku/ToG, 5 dla inspectre/noblesse, 4 GoHS i 2 :D dla Gibiate 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak zwykle anime community pokazało ile się znają i jak czytają (a raczej nie) LN :E 

Noblesse było dobre nawet jako "standalone" anime, taki średniaczek 6/10, mimo tego że wycieli z LN najmniej. Z ToG wycięli tyle że szkoda nawet komentować - od community dostał 7.71, serio nie wiem za co? Za to że tam nic się nie lepiło? :E GOHS też 7.14. Tam chyba największy rzeźnik przyszedł i pociął solidny materiał, tam powinny lecieć łby. 

 

World Trigger - Jak dobrze, że drugi sezon, mocno underrated baja. A z drugiej strony oglądać to co tydzień jeden ep bardzo słabo, Worlda przyjemnie się ogląda ciągiem. 

W tym sezonie mamy Jaku-Chara Tomozaki-Kun czyli Kanojo v 2.0 bis, z lekkim upgrejdami. 

Horimiya - Zapowiada się jako bardzo dobra komedia. 

 

Edytowane przez TheMr.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, smilehunter napisał:

Obczajcie sobie Ex-ARM, kolejne dzieło pod którym CR się podpisuje :E

https://gfycat.com/pl/unsightlyincompatiblekoalabear-cgishit-exarm-anime

xDDD Jest potencjał, by przebić Gibiate. 


 

Czasami się zastanawiam czy CR nie jest pralnia kasy od użytkowników :E

Mushoku Tensei: Isekai Ittara Honki Dasu - Przeczytałem 60 chapterow, dociągnąłem LN, spoilery mi nie straszne. Jeden z lepiej zrobionych isekai, tak jak nienawidzę tego gatunku, warto dać mu szanse. 

Serduszko boli po niektórych scenach. Po niektórych cringe totalny. Dostał 2 sezony wiec pewnie cały materiał z mangi zostanie pokryty. 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 5.01.2021 o 23:27, TheMr. napisał:

Burn the Witch - Tito wracaj do Bleacha. Ciężko cokolwiek powiedzieć, ale bardzo słabo się to oglądało w 3 odcinkach. Może miałoby to potencjał na 24 epki. Ogólnie wymuszone 6.

Ja tam oceniam bardzo pozytywnie BtW.

Podobnie jak Wieżę Boga, którą obejrzałem jako anime-only i nic nie zgrzytało.

Z tego sezonu Mushoku faktycznie dobre, ale ta manga to biedna. LNka lepsza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

postanowiłem że wrzucę sobie jakieś anime od baaardzo dawna, nie licząc Tokyo Ghoula, one punch mena czy Over Lorda (które kiedyś oglądałem z tych ostatnich) i jakiś czas temu ze dwóch produkcji od studia Ghibli, to muszę powiedzieć że

oglądnąłem właśnie tego całego Demon Slayer'a z nudy, tzn pierwsze 6-7 odcinków bo niby każdy się tak tym podnieca w necie i w ogóle najlepsze anime 2020 roku... LOL

i powiem że tragedia, tam się kupy nie trzyma prawie nic, dialogi tak głupie (poza głównym protagonistą) i tak nielogicznie, na odwal się poprowadzone sceny i wątki że ciężko się to ogląda, zachowanie postaci, prostackie przerysowane do bólu motywy i to co wcześniej na szybko napisałem, skutecznie przeszkadza w zanurzeniu się w ten świat

te przeskoki czasowe w tak krótkim odstępie odcinkowym, wszystko potraktowane po macoszemu, naprawdę kupa i ciężko się z tym wszystkim utożsamić i jakoś przejąć tym co dzieje się na ekranie

mam wrażenie że chyba te dzisiejsze dzieciaki tak pompują te średnie/słabe Shouneny bo tylko kreska ładna i nowoczesna, parę flashowych ataków a fabuła, tło, motywy i cała reszta przestaje się liczyć, masakra...

PS: Claymore, którego oglądałem 10 lat temu to przy tym arcydzieło, mimo że po części skopany względem mangi 

Edytowane przez Amphilyon

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nawet nie wiem co oglądać w tym sezonie, tym bardziej że nie dokończyłem serii z poprzedniego (Akudama i Majo no Tabitabi). Bez wahania zacząłem kontynuację Re:Zero, ale to tylko dlatego że uwielbiam tę serię i czekałem na dalsze odcinki. Nie będę pytał co ciekawego leci w tym sezonie, bo każdego dnia mam ochotę na coś innego i jeśli chodzi o anime to jestem już coraz bardziej wybredny. Nawet najlepsze i najciekawsze anime może mnie nie zainteresować, za to jakaś przeciętna seryjka może przykuć moją uwagę (o ile nie jest głupim haremem).

Dlatego zamiast tego zapytam: co oglądacie i jak wam się podobają pierwsze odcinki?

Edytowane przez Isharoth

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, Amphilyon napisał:

PS: Claymore, którego oglądałem 10 lat temu to przy tym arcydzieło, mimo że po części skopany względem mangi 

? za Claymore'a. 

 

Jak ktoś jest na bieżąco z tematem anime, to w tym sezonie jest cała masa solidnych sequeli. Świetnie się bawię z Yuru Camp, Non non Biyori, Yakusoku, SnK, Re;Zero. Fajnie, że mamy więcej Dr. Stone'a, Beastars, no i Pięcioraczki wróciły. Od biedy Hataraku saibou (+ spin off), czy Slime. Nie przekonuje mnie Log Horizon - po drugim sezonie, który dla mnie był snooz-festem, trzeci znów przynudza. Generalnie sezon bomba, można przebierać. 

Oprócz tego imo warto będzie dać szanse Wonder Egg Priority - oryginał od Cloverworks. Horimiya, Mushoku Tensei oraz oryginał od studia Bones SK∞ wyglądają spoko. Dla kontrowersji, myślę że warto będzie być na bieżąco z Redo of Healer

A no i Ex-ARM, bo baja idzie na rekord najniższej oceny.

Po cichu liczę na Idoly Pride  pierwszy epek był, hmm, jak na standardy idol anime dość głęboki. 

Po za sezonem, aktualnie lecę z Rainbow__Nisha_Rokubou_no_Shichinin - pierwsza połowa z ciężkim, trochę przytłaczającym, mocnym klimatem. 

Edytowane przez smilehunter
  • Thanks 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
49 minut temu, smilehunter napisał:

? za Claymore'a. 

ofc, bardzo fajne to było dark fantasy, brudne, krwawe i ponure, trochę taki wiedźmin w średniowieczu z laskami bez debilnej magii i jakichś flashowych skilli i podobnych głupot, a końcowa walka z Rigardo do dziś utkwiła mi w pamięci -dla mnie jedna z najlepszych w anime

szkoda że nie kontynuowali tego i nie poprowadzili zgodnie z mangą -chyba jedyna manga jaką w życiu przeczytałem xD

Edytowane przez Amphilyon

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
13 godzin temu, Amphilyon napisał:

postanowiłem że wrzucę sobie jakieś anime od baaardzo dawna, nie licząc Tokyo Ghoula, one punch mena czy Over Lorda (które kiedyś oglądałem z tych ostatnich) i jakiś czas temu ze dwóch produkcji od studia Ghibli, to muszę powiedzieć że

oglądnąłem właśnie tego całego Demon Slayer'a z nudy, tzn pierwsze 6-7 odcinków bo niby każdy się tak tym podnieca w necie i w ogóle najlepsze anime 2020 roku... LOL

i powiem że tragedia, tam się kupy nie trzyma prawie nic, dialogi tak głupie (poza głównym protagonistą) i tak nielogicznie, na odwal się poprowadzone sceny i wątki że ciężko się to ogląda, zachowanie postaci, prostackie przerysowane do bólu motywy i to co wcześniej na szybko napisałem, skutecznie przeszkadza w zanurzeniu się w ten świat

te przeskoki czasowe w tak krótkim odstępie odcinkowym, wszystko potraktowane po macoszemu, naprawdę kupa i ciężko się z tym wszystkim utożsamić i jakoś przejąć tym co dzieje się na ekranie

mam wrażenie że chyba te dzisiejsze dzieciaki tak pompują te średnie/słabe Shouneny bo tylko kreska ładna i nowoczesna, parę flashowych ataków a fabuła, tło, motywy i cała reszta przestaje się liczyć, masakra...

PS: Claymore, którego oglądałem 10 lat temu to przy tym arcydzieło, mimo że po części skopany względem mangi 

Najlepszy w 2020 nie jest, ale ogłaszany jest tak przez większość community którzy oglądają tylko najbardziej wyhajpowane tytuły właśnie jak Tokyo Ghoul, OPM czy AoT. A jak próbujesz ich przekonać, to niestety nie znajdziesz jakiegokolwiek argumentu, bo po prostu oglądają może 10 serii w roku :E A jak im zagrasz OP tych popularnych tytułów na pianinie albo gitarze, to nawet nie rozpoznają swojego "10/10" anime. 

 

Demon Slayer miał problem w środku mangi i pod koniec. Początek jest szybki, akcja zwarta i pędzi do przodu, więc albo to przyjmiesz do wiadomości, albo cię po prostu odrzuci. Do kupy trzyma się bardziej niż wiele tytułów. Dialogi pompują daną postać, trochę jak chantowanie żeby uzyskać +100 do siły na siłowni :E. Pierwsze chaptery Claymore też nazwałbym prostackim i przerysowanym motywem który możesz znaleźć w prawie każdym shounienie, więc :E

Dzieciaki hajpują to co się wybije na markecie, a co zwykłego zjadacza chleba (10-20 tytułów rok) "zachwyci".

 

11 godzin temu, Isharoth napisał:

Dlatego zamiast tego zapytam: co oglądacie i jak wam się podobają pierwsze odcinki?

Jeśli mówisz o pierwszych odcinkach to pewnie nie chcesz słyszeć o S2/S3 jakiegoś anime albo JJK. 

Horimiya - Lekka komedia, przyjemna jak na razie, warto dać szansę.

Back Arrow - Obejrzałem jeden ep, ale nie wziął mnie, czekam na recenzję czy warto bo dyrektor tego show pochodzi od Code Geass, skrypt napisany przez typa od Kill la Kill, a OP robiła LISA, więc kasy tam wpakowali sporo, ciekawy z jakim efektem. 

Jaku-Chara Tomozaki-kun - Pierwszy ep był w porządku, drugi już cringe totalny. Przeczytałem mangę, i jakoś lepiej mi to pasowało, pewnie 5-6/10 i nic więcej z tego nie wyniknie.

Mushoku Tensei - Jak pójdą zgodnie z mangą (w co wątpię bo już pierwsze dwa epy się mocno różnią), to może być mocne 7/10. Show dostało od razu drugi sezon, więc te ~60 chapterów mangi obrobią. Jeden z mocniejszych isekai, gdzie "Bóg" gra antagonistę ;) 

W sumie to tylko 3 show z nowości. Ciężko mi powiedzieć cos o pierwszych epach kolejnych sezonów kiedy przeczytałem mangę albo LN większości z nich :E 

Mogę tylko powiedzieć, że World Trigger, 5 raczki, JJK, Neverland, Dr stone - nie zawodzą i można śmiało oglądać dalej. Słyszałem że Nanatsu no Taizai poprawiło animacje i da rade to oglądać w przeciwieństwie do sezonu 3. 

 

Edytowane przez TheMr.
  • Thanks 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak nawiasem, to Demon Slayer emisję zakończył w 2019roku, więc faktycznie xD jeśli comunnity dalej nominuje go do TOP 2020 8:E

Back arrow wygląda na średniaczka. A wrażenia po 1 epku takie, że mecha anime się skończyło. 
Tomozaki coś we mnie triggeruje, ciężko się na to patrzy. MC może startować po tytuł edge lorda, choć koleżanka w moment go zgasiła i bohater wrócił do bycia ciapkiem. 
JJK? Jujutsu Kaisen? Mnie nie porwał, ale ogląda się ok. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, TheMr. napisał:

Najlepszy w 2020 nie jest, ale ogłaszany jest tak przez większość community którzy oglądają tylko najbardziej wyhajpowane tytuły właśnie jak Tokyo Ghoul, OPM czy AoT. A jak próbujesz ich przekonać, to niestety nie znajdziesz jakiegokolwiek argumentu, bo po prostu oglądają może 10 serii w roku :E A jak im zagrasz OP tych popularnych tytułów na pianinie albo gitarze, to nawet nie rozpoznają swojego "10/10" anime. 

 

Demon Slayer miał problem w środku mangi i pod koniec. Początek jest szybki, akcja zwarta i pędzi do przodu, więc albo to przyjmiesz do wiadomości, albo cię po prostu odrzuci. Do kupy trzyma się bardziej niż wiele tytułów. Dialogi pompują daną postać, trochę jak chantowanie żeby uzyskać +100 do siły na siłowni :E. Pierwsze chaptery Claymore też nazwałbym prostackim i przerysowanym motywem który możesz znaleźć w prawie każdym shounienie, więc :E

 

 

nie wiem jak tu się teraz wstawia spojlery, tzn żeby zakryć tekst co do Demon Slayera, ale (uwaga):

Demon odrzucił mnie tą głupkowatością typu zmasakrowali mu w chacie całą rodzinę a on nawet nie wrócił tam i nie zrobił kompletnie nic aby chociaż ich pochować i upamiętnić, cokolwiek co spowodowałoby że poza krzykami głównego bohatera byli by kimś więcej niż tylko pretekstem do oklepanej już rządzy zemsty

potem ta walka i proszenie gościa aby nie zabił jego demonicznej już siostry xD no błagam... koleś ledwo uszedł z życiem, wyczerpany i targający demona siostrę, nagle pokazuje skilla przed jakimś zaawansowanym (chyba) łowcą demonów, a ten wyczuwa w nim "moce" i zostawia na pastwę losu wyczerpanego, nakazując aby udał się do mistrza na trening xD

nooo tak, nagle zapragnął być łowcą demonów, zdając się nie mieć w ogóle pojęcia czym są te stwory, zupełnie tak jakby były one rzadkością w jego świecie, a potem okazuje się że randomowo nagle co chwila się na nie napatacza xD

do tego ten cały śmieszny trening  w przyspieszone 2 lata i w ogóle ten tani zabieg z tym snem tej jego siostry aby sztucznie wyłączyć ją z fabuły, litości...

już kompletnie rozbroiło mnie to jak okazało się że demon który akurat zabił jego rodzinę i przemienił siorę w demona, to akurat ten jedyny wyjątkowy na świecie z przed tysiąca lat i legend, który był pierwszym demonem xD i który jako jedyny mógłby zdjąć z niej urok xDDD to już kompletnie odebrało mi wiarygodność w cokolwiek w tych 6-7 odcinkach bo ilość infantylności scenariusza i przerysowania ciągu wydarzeń wykroczył poza moje granice dobrego smaku xD

ostateczna próba w tym lesie i tym wielkim zmutowanym demonem to też niezłe jaja generalnie, fajnie że ten dziadek co go uczył w zasadzie jest odpowiedzialny za śmierć 14 swoich uczniów xD w ogóle to nie ma to jak zaufać gościowi i poświecić się dla niego nie widząc nawet jego twarzy xD ale przecież ten koleś w lisiej masce dzięki któremu przeciął głaz i ta mała dziewczynka kochają swojego mistrza ^^

tego się nie da oglądać... grafika/animacje i może muzyka to wszystko czym to anime się wyróżnia dla mnie

PS: co do Claymore to to anime jest stareee i naprawdę porównywanie tego że coś tam jest równie głupiego do tego co się odjaniepawla w tym demonie to trochę nie fer, bo zamiast się rozwijać to te Shouneny są coraz gorsze stawiając tylko na efekty i flashowe ataki

jeszcze z takich anime które mi się podobały ale nie oglądałem do końca to np Aijin, bardzo spoko był chociaż nie dokończyłem :) a tak poza tym to klasyka czyli GTO/Death Note czy humorzasty podobny do Onizuki Golden Boy, które obejrzałem całe 

a z takich typowych Shounenów to ofc Naruto, ale imo od pokonania Paina ta seria zaczęła się psuć i wlec, za dużo super mocy podczas wojny i z madarą gdzie co drugi był pół-biegiem a za mało ninja i strategii 

aha, zastanawiam się czy nie obczaić nanatsu no tanzai czyli tych seven deadly sins bo znam to z amv'ek i generalnie YT wiedząc o co mniej więcej biega, warto ?


 

Edytowane przez Amphilyon

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A może naoglądali się camripa kinówki i stąd takie nominacje? :E

59 minut temu, smilehunter napisał:

A wrażenia po 1 epku takie, że mecha anime się skończyło. 

Co może wyniknąć ze scenariusza gościa od Kill la Kill oraz... reżyserka tego Taniguchiego od Code Geass, no cóż..

Wrzuć sobie stare dobre War in the Pocket na, ekhm, osłodę... ;)

 

Patlabory (Early Days OVA + 2 kinówki od Mamoru Oshii) też bardzo dobre i klimat miały + Kenji Kawai na muzyce)
Ale że to typowy Oshii i jego tempo, to i ludziom dzisiaj raczej się nie spodoba bo muszą mieć szybko w większości.

Fani mają Gunple i figurki i to im starczy, większość tego wszystkiego była maszynkami do mielenia merchu.

 

Choć nie powiem, taki totalnie marniutki Gravion ma ładny OP od Jam Project xD

 

Edytowane przez RazorBMW_M3_GTR

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
29 minut temu, smilehunter napisał:

Back arrow wygląda na średniaczka. A wrażenia po 1 epku takie, że mecha anime się skończyło. 
Tomozaki coś we mnie triggeruje, ciężko się na to patrzy. MC może startować po tytuł edge lorda, choć koleżanka w moment go zgasiła i bohater wrócił do bycia ciapkiem. 
JJK? Jujutsu Kaisen? Mnie nie porwał, ale ogląda się ok. 

Mecha anime po prostu się przejadło. Od lat 80 mecha anime, a górkę miało w latach 90 więc, taaak. Code Geass idealnie się wbił w moment kiedy mechy było mniej w czołówce, a nie średniakach.

Tomozaki to Kanojo bis, chociaż MC używa więcej mózgu, w mandze jest to pokazane parokrotnie. No i, jednak, dochodzi do swojego celu i nie jest już simpem, także jest progres na który można patrzeć. (Będzie miał dziewczynę koniec końców). A jeśli przy romcom jesteśmy to zakończenie 5 raczków i wybór dziewczyny Usegiego to jest po prostu materiał na X D, całe community chyba jest rozwalone i wściekłe na autora. 

JJK, tak Jujutsu. Wybuchowa mieszanka żartów MC, który jednocześnie posiada mózg, postacie które nie są przerysowane, ciekawa historia bohaterów i ich motywy, ubrany w odpowiedni soundtrack i dobrych VA, przy bardzo dobrej animacji MAPPy, jak dla mnie czołówka, czarny koń itd. 

12 minut temu, Amphilyon napisał:

nie wiem jak tu się teraz wstawia spojlery, tzn żeby zakryć tekst co do Demon Slayera, ale (uwaga):

Demon odrzucił mnie tą głupkowatością typu zmasakrowali mu w chacie całą rodzinę a on nawet nie wrócił tam i nie zrobił kompletnie nic aby chociaż ich pochować i upamiętnić, cokolwiek co spowodowałoby że poza krzykami głównego bohatera byli by kimś więcej niż tylko pretekstem do oklepanej już rządzy zemsty

potem ta walka i proszenie gościa aby nie zabił jego demonicznej już siostry xD no błagam... koleś ledwo uszedł z życiem, wyczerpany i targający demona siostrę, nagle pokazuje skilla przed jakimś zaawansowanym (chyba) łowcą demonów, a ten wyczuwa w nim "moce" i zostawia na pastwę losu wyczerpanego, nakazując aby udał się do mistrza na trening xD

nooo tak, nagle zapragnął być łowcą demonów, zdając się nie mieć w ogóle pojęcia czym są te stwory, zupełnie tak jakby były one rzadkością w jego świecie, a potem okazuje się że randomowo nagle co chwila się na nie napatacza xD

do tego ten cały śmieszny trening  w przyspieszone 2 lata i w ogóle ten tani zabieg z tym snem tej jego siostry aby sztucznie wyłączyć ją z fabuły, litości...

już kompletnie rozbroiło mnie to jak okazało się że demon który akurat zabił jego rodzinę i przemienił siorę w demona, to akurat ten jedyny wyjątkowy na świecie z przed tysiąca lat i legend, który był pierwszym demonem xD i który jako jedyny mógłby zdjąć z niej urok xDDD to już kompletnie odebrało mi wiarygodność w cokolwiek w tych 6-7 odcinkach bo ilość infantylności scenariusza i przerysowania ciągu wydarzeń wykroczył poza moje granice dobrego smaku xD

ostateczna próba w tym lesie i tym wielkim zmutowanym demonem to też niezłe jaja generalnie, fajnie że ten dziadek co go uczył w zasadzie jest odpowiedzialny za śmierć 14 swoich uczniów xD w ogóle to nie ma to jak zaufać gościowi i poświecić się dla niego nie widząc nawet jego twarzy xD ale przecież ten koleś w lisiej masce dzięki któremu przeciął głaz i ta mała dziewczynka kochają swojego mistrza ^^

tego się nie da oglądać... grafika/animacje i może muzyka to wszystko czym to anime się wyróżnia dla mnie

PS: co do Claymore to to anime jest stareee i naprawdę porównywanie tego że coś tam jest równie głupiego do tego co się odjaniepawla w tym demonie to trochę nie fer, bo zamiast się rozwijać to te Shouneny są coraz gorsze stawiając tylko na efekty i flashowe ataki

jeszcze z takich anime które mi się podobały ale nie oglądałem do końca to np Aijin, bardzo spoko był chociaż nie dokończyłem :) a tak poza tym to klasyka czyli GTO/Death Note czy humorzasty podobny do Onizuki Golden Boy

a z takich typowych Shounenów to ofc Naruto, ale imo od pokonania Paina ta seria zaczęła się psuć i wlec, za dużo super mocy gdzie co drugi był pół-biegiem a za mało ninja i strategii 

aha, zastanawiam się czy nie obczaić nanatsu no tanzai czyli tych seven deadly sins bo znam to z amv'ek i generalnie YT wiedząc o co mniej więcej biega, warto ?


 

- Osoby zmasakrowane przez demony się nie zakopuję. Bardzo możliwe, bo nie pamiętam, zakopali ich w mandze. 

-To Giyuu zauważył potencjał, i zauważył, że siostra go nie atakuje - propsy dla autora który potrafi bawić się emocjami w pierwszych epkach - widać, nie zrozumiałeś materiału kompletnie. 

-Giyuu wie, że Demon Slayerów jest co raz mniej, nowy pupil się przyda. A MC robi to z bezsilności, i chcę być silniejszy dla siostry, prosty motyw. 

-Owszem, sen. Litości. Jakbyś chwilę nad tym pomyślał, to było to dobrze zrobione przez autora. Przynajmniej pokazał, że świat i postacie są naturalne i żyją w tym świecie. Drugi raz, wielkie propsy dla autora. Jak widać, niektórzy mają problem z docenieniem takiego rozwiązania.

-Tylko krew antagonisty zamienia ludzi w demony, więc tak, musiał to być on XD. Widać, że nie oglądałeś dalej, bo jest to wyjaśnione. 

 

Da się oglądać jak najbardziej, jest to solidna pozycja która ma błędy później. Na 100% jest to pozycja lepsza niż Naruto czy końcówka Nanatsu No Taizai. (która jest potwornie słaba, chyba na równi z walką Sasuke vs Naruto pod koniec). 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

na temat zakopywania nikt nic nie gadał w tamtych odcinkach, gdzie i tak tego nie kupuję bo to kolejny tani zabieg aby olać wszystko i jak najszybciej zrobić z głównego protagonisty killera

EDIT: przypomniało mi się że przecież ten dziad jednak zakopał/pochował zdaje się 3 osoby z tego domku gdzie nasz bohater walczył z demonem któremu odciął głowę a on dalej żył, tam pierwszy raz spotkał Urokodakiego, więc tutaj zdaje się Twój argument upada...

Giyu chce i dziadek też, a w zasadzie wysyła na rzeź do lasu swoich uczniów nie mówiąc im czegokolwiek co ich tam czeka, aby chociaż mogli się jako tako przygotować, i to samo jest z tą organizacją która bardziej chce przerzedzić swoje szeregi niż zdobywać i nauczać nowych chętnych uczniów patrząc po tym "egzaminie" u góry xD

co w śnie było takiego fajnego ? dla mnie to zwykły zabieg aby odciąć niewygodną postać na kilka odcinków aż autor sobie o niej przypomni bo bez tego kto miałby się nią zajmować ? dziadek który trenuje małolata w lesie na odludziu ?, a tekst z tym że ponoć odzyskuje siły poprzez sen i dlatego śpi 2 lata to kolejny idiotyzm tego marnego scenariusza

przecież ja wiem że tylko krew czy co to tam (nie ważne) antagonisty przemienia w demona ludzi bo to dziad opowiadał, mi chodzi tu o kolejną naiwną głupotę i magiczne zbiegi okoliczności, że to akurat jego rodzinę zaatakował ten legendarny król demonów, pomimo że wcześniej wędrując nasz bohater zdawał się nie mieć większego pojęcia o demonach i ich atakach na ludzi, ehhh

PS: jak to co teraz mówisz nie jest błędem i głupotami, i dopiero potem zaczynają się bzdury to aż nie chce wiedzieć co tam się odwala :/

Edytowane przez Amphilyon

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Amphilyon napisał:

na temat zakopywania nikt nic nie gadał w tamtych odcinkach, gdzie i tak tego nie kupuję bo to kolejny tani zabieg aby olać wszystko i jak najszybciej zrobić z głównego protagonisty killera

EDIT: przypomniało mi się że przecież ten dziad jednak zakopał/pochował zdaje się 3 osoby z tego domku gdzie nasz bohater walczył z demonem któremu odciął głowę a on dalej żył, tam pierwszy raz spotkał Urokodakiego, więc tutaj zdaje się Twój argument upada...

Giyu chce i dziadek też, a w zasadzie wysyła na rzeź do lasu swoich uczniów nie mówiąc im czegokolwiek co ich tam czeka, aby chociaż mogli się jako tako przygotować, i to samo jest z tą organizacją która bardziej chce przerzedzić swoje szeregi niż zdobywać i nauczać nowych chętnych uczniów patrząc po tym "egzaminie" u góry xD

co w śnie było takiego fajnego ? dla mnie to zwykły zabieg aby odciąć niewygodną postać na kilka odcinków aż autor sobie o niej przypomni bo bez tego kto miałby się nią zajmować ? dziadek który trenuje małolata w lesie na odludziu ?, a tekst z tym że ponoć odzyskuje siły poprzez sen i dlatego śpi 2 lata to kolejny idiotyzm tego marnego scenariusza

przecież ja wiem że tylko krew czy co to tam (nie ważne) antagonisty przemienia w demona ludzi bo to dziad opowiadał, mi chodzi tu o kolejną naiwną głupotę i magiczne zbiegi okoliczności, że to akurat jego rodzinę zaatakował ten legendarny król demonów, pomimo że wcześniej wędrując nasz bohater zdawał się nie mieć większego pojęcia o demonach i ich atakach na ludzi, ehhh

PS: jak to co teraz mówisz nie jest błędem i głupotami, i dopiero potem zaczynają się bzdury to aż nie chce wiedzieć co tam się odwala :/

W takim razie większość plotu, większości anime musisz nieźle obsmarowywać. Bo srak, bo tak, bo czemu to, bo czemu tamto. 

No można się przyczepić do wielu rzeczy w DS, ale to do czego pijesz kompletnie nie trzyma się jakiegokolwiek argumentu, bo takim sposobem wyeliminowałbym 99% anime :E

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, TheMr. napisał:

W takim razie większość plotu, większości anime musisz nieźle obsmarowywać. Bo srak, bo tak, bo czemu to, bo czemu tamto. 

No można się przyczepić do wielu rzeczy w DS, ale to do czego pijesz kompletnie nie trzyma się jakiegokolwiek argumentu, bo takim sposobem wyeliminowałbym 99% anime :E

 

hmmm, może zwyczajnie oglądasz 99% shounenów ?
mnie ten Demon skutecznie odepchnął, za szybko wszystko, sklecone na kolanie z pominięciem wątków którym wystarczyło poświęcić po 2-3 min że takie rzeczy miały miejsce aby nadać wszystkiemu wiarygodności a nie lecieć na złamanie karku byle w 2-3 odcinki z głównego bohatera zrobić killera jakimiś śmiesznymi time lapsami włącznie z kimającą siorką demonem, która postanowiła że zapadnie sobie w śpiączkę na 2 lata ^^ -sory nie kupuje zwyczajnie tego :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...