Skocz do zawartości
Aeryn

Poezja, poezja, poezja... :)

Rekomendowane odpowiedzi

Słów kilka z pozycji profana, a i żeby nie było, że nikt tego tutaj nie czyta.

Bardzo to ładne, Cisza, ale smutne, że ło rety. I tak się zastanowiłem przez chwilę, czy ładne, bo smutne, czy ładne, bo... ładne* :hmm: Nie wiem, ale to najmniej ważne. Niezależnie od przyczyn takich nastrojów ciekaw jestem, jak byś napisała coś weselszego. Może kiedyś? ;)

 

*podobno niektórzy nie znoszą tego słowa, ale nie chce mi się szukać zamienników, a poza tym, po prostu pasuje ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
a i żeby nie było, że nikt tego tutaj nie czyta.

Są tacy, co czytają, tylko czują się niekompetentni :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak jasny,

ciepły

promień słońca,

rysujący barwną tęczę

na niebie mojej

samotności.

 

 

Jak czuły

powiew

wieczornego wiatru,

otulający moją samotność

wilgotnym

dotykiem.

 

Jak tańczące

krople wodospadu,

ubierające moją samotność

w zachłanność

marzeń.

 

Jak ciepły

oddech,

nieustannie przemieniający

moją cichą samotność

w czułe

wyznanie.

 

 

Moja samotność

zaczyna się

dwa kroki od Ciebie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

.

Edytowane przez dizzy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ten końcowy fragment:

 

Nie powiem Ci

gdzie śpią me sny

gdzie czają się po zmroku

 

Nie powiem Ci

byś nigdy mnie

nie znalazł w moim mroku

 

... baaardzo mi się podoba.

Poza tym widzę, że usunęłaś linka do do tego weselszego opowiadania - nieładnie :naughty: Na szczęście zdążyłem przeczytać :P Zdania o nim nie mam, ale wolę Twoje wiersze, opowiadanie jest - jak na moje cyniczne podejście - nazbyt romantyczne ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wbrew pozorom to też jest romantyczne :P Fajnie piszesz, podoba mi się samo tzw. pióro (to beczka miodu), ale zarazem (teraz ziarnko gorczycy) nie trafia to w mój gust pod względem treści. A może ja po prostu nie przepadam za takim delikatnym, wyciszonym, "babskim" opisywaniem świata? :hmm: Są wyjątki, jak Le Guin (choć i tu nie zawsze), ale właśnie - wyjątki. Na pewno o wiele bardziej trafiają do mnie Twoje poezje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
(...) ale zarazem (teraz ziarnko gorczycy) nie trafia to w mój gust pod względem treści. A może ja po prostu nie przepadam za takim delikatnym, wyciszonym, "babskim" opisywaniem świata? :hmm: Są wyjątki, jak Le Guin (choć i tu nie zawsze), ale właśnie - wyjątki. (...)

bezlitosny :cassetete::Up_to_s:

 

znowu "coś" :yltype:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
miło Cię widzieć :-)

tak jakoś... na chwilkę tu utknęłam :) witaj :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
tak jakoś... na chwilkę tu utknęłam

Forumowe życie składa się z chwil utkanych ze słów ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
znowu "coś" :yltype:

Zaiste, "Cisza wygrywa walkę z szumem", a przynajmniej z natrętnym burzynowym buczeniem :rotfl:

O tak, tak lubię, to opowiadanie mi się podoba :) Wiesz, co mnie w tym cieszy? Że tekst jest niedookreślony, otwarty, ja przynajmniej nie za bardzo wiem, jaka to impreza? koncert? orgia? palenie na stosie? rytuał? No i dobrze. Jak rozumiem, nie było Twoim zamiarem pisanie recenzji, a odtworzenie uczuć, doznań, wrażeń. Nie wiem nawet, czy to ognisty twór Twej roziskrzonej wyobraźni, czy autentyczne przeżycie i "fakt historyczny" - to drugorzędna sprawa. Jest w tym nutka mistycyzmu, poezji, są emocje i... tylko smoków brakuje :rotfl: Żartuję (z tymi ostatnimi) ;)

To teraz czas na co? Na ziarnko gorczycy, oczywiście :P:D;) Połowę ziarnka. Wydaje mi się, że trochę zaszwankowała interpunkcja, redakcja tekstu. A i chyba nadmiar wielokropka się przydarzył :hmm: Powtórzę jednak, co pisałem wcześniej, żem profan i prostak i wszystko to jeno moje impresje niezborne a wszeteczne (z naciskiem na wszeteczne :P ). Nie łudzę się więc, że opinia takiego bladawca odbije się jakimkolwiek echem choćby w najciemniejszym zakątku Wszechświata, a tym bardziej wywoła odzew z Jego strony (w postaci wybuchu supernowej, przesunięcia horyzontu zdarzeń czy pojaśnienia ciemnej materii), ale mamy Wigilię, więc przeróżne zwierzaki dają głos ;) A propos Wigilii: potraktuję to opowiadanie jako prezent pod choinkę :D Dzięki!

 

PS. "[...] splecione na piersi dłonie przytrzymują oszalałe serce, które gubi swój odwieczny rytm" - ani dłonie, ani serce, ani piersi chyba aż tak stare nie są? :o:rotfl:;)

PPS. Pewnie to tylko skojarzenie z tytułem, ale przypomniała mi się płyta "Feet of Flames" Michaela Flatleya :hmm:

bezlitosny :cassetete::Up_to_s:

Czasami :red: Ale to było tylko delikatne pogłaskanie ;) Raczej unikam totalnej krytyki, bo raz, że nie lubię siebie w takiej roli i wolę zmilczeć, gdy mi się nie podoba; a dwa, bo zwyczajnie nie czuję się na siłach (w sensie rozległości wiedzy, znajomości literatury, co by dawało szanse na w miarę obiektywne odniesienia). Zdecydowanie łatwiej mi się pisze, kiedy coś mi się podoba.

Forumowe życie składa się z chwil utkanych ze słów ;)

Nieprawda - z emotek! :P Spytaj Agnes! :rotfl:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
no to się poddaję :Up_to_s:

Ke? :o (że tak się mądrze spytam) Najmocniej przepraszam, ale do mnie to lepiej pełnymi zdaniami i z uzasadnieniem, bo zgłupiałem i nie za bardzo wiem, o co chodzi z tym poddaniem :hmm: Albo moje pochwały są nieczytelne, albo... nie wiem co :P W takim razie zamiast Ty się poddawać, to ja przestanę w tym wątku* wyrażać swoje opinie :>

 

*i tylko w tym, bo w innych może się zdarzyć - porzućcie wszelką itd. :E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
no i podpadłam.... ech, życie... :(

Nie jest tak źle ;) (albo dobrze - kwestia interpretacji :rotfl:;) ) Cisza nie zapadnie i wszystko się potoczy po staremu, czyli Cisza będzie pisała, a ja będę... jeszcze nie wiem, co będę, ale coś wymyślę :P:rotfl:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
no i podpadłam.... ech, życie...

acha, naczelnemu turlaczowi, a ten idzie jak walec, że ślad nie pozostaje wcale :E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiegul :):) 100 lat... :) Cię nie widziałam ;)

 

 

 

Burzyn :)

 

 

:yltype:

Edytowane przez Cisza

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
wiegul 100 lat... Cię nie widziałam

oj oj, nie jestem taki wiekowy :E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
acha, naczelnemu turlaczowi, a ten idzie jak walec, że ślad nie pozostaje wcale :E

... a ze szczególnym okrucieństwem wgniata kwiatki, krzaczki i motylki :P No, motylkom czasami się upiecze, bo trudno za nimi nadążyć :D;)

Pozostawiam więc Wiegula sam na sam z bławatkami, a walec kieruję na Ciszę, bo:

wiegul :):):)

Burzyn :)

... jak widać, do miłującego poezję Wiegula jest uśmiechnięta trzykroć (!) szerzej niż do mnie :o

Po zastanowieniu stwierdzam, że to i tak niezły wynik - bo kto normalny uśmiecha się do walca*? :hmm::rotfl:;)

Tyle żartów (świątecznych, czyli delikatnych, smacznych i walecznych), czas na poważne rzeczy.

:yltype:

Fajne życzenia (pewnie do Wiegula? :P ), choć ta rosa i poranne wstawanie... brrr... :D;) Zważywszy jednak na ostatnie wersy ("spotkanie takie do końca"), to na pewno warto byłoby wstać kilka godzin wcześniej :red::P;)

Aha - obrazek mi się podoba :)

 

Pozwoliłem sobie na małą rymowankę. Nie podlega walcowaniu, bo jest nieoficjalna :P:rotfl:

 

Szczęścia Ci życzę - niczym spojrzenie

Szczęścia Ci życzę - spojrzenie w Niebie

Szczęścia Ci życzę - jak Rów Mariański

Szczęścia Ci życzę - taki głębiański

Szczęścia Ci życzę - niech wszystko w górze

Szczęścia Ci życzę - rozkwitnie w róże

 

Te przemienione za Twoim uchem

Rok Ci wyścielą w miękką poduchę

Głowę nań złożysz, spokojnie zaśniesz

Śnić Ci się będą przepiękne baśnie

 

Będziesz w nich Księżną, będziesz Królową

Śmiem twierdzić również, że Cesarzową

Poddani Twoi: stwory wyśnione

Na czoło śliczne włożą koronę

Na palcu pierścień lśnić będzie Gwiezdny

A na diademie - smok Bezimienny**

 

***

 

Schowasz to jednak w skarbcu otchłani

Czary odrzucisz władzy, co mami

Szlakiem podążysz wąskim i trudnym

Ale prawdziwym i nieułudnym

 

Bajeczka moja jest tuż przed końcem

Lecz Twoja droga się rozpoczyna

Czas więc na morał, jasny jak Słońce:

Wiedzcie, że Muza, także bajeczna

Zaczyna w Ciszy - bo ta jest wieczna

 

****

 

*z kontekstu co uważniejszy czytelnik powinien wywnioskować, że nie chodzi o angielski lub wiedeński (notabene walc, a nie walec)

** - i tak to się powinno skończyć

*** - ale autor był bezczelny i zgodnie z obowiązującą modą stworzył także wersję alternatywną czyli reżyserską

**** - wszelkie skojarzenia, interpretacje i - szczególnie! - nadinterpretacje są nieuprawnione i ułudne i będą ścigane z całą surowością amerykańskiego prawa przez Tommy Lee Jonesa razem z HF

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cóż mogę Ci dać?

niewiele

co ofiarować?

jeszcze mniej

Bo cóż ja mam?

prawie nic

Mam swoją samotność

nie ofiaruję Ci jej

Mam swój strach

też Ci go nie dam

Mam trochę bólu

oszczędzę Ci go

Mam też bezsilność

i też nie dla Ciebie

Lecz został jeszcze

wiary skrawek

w uśmiech obleczony

w uśmiech nieśmiały

ubierany co rano

w białą szatę nadziei

Ten uśmiech mogę Ci dać...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

samotność...

targa moim ciałem, mą duszą...

czuję nadciągającą coraz większą pustkę...

ogarnia mnie z każdym dniem coraz bardziej...

pożera mnie i moje myśli...

nie wiem co czuć...

nie wiem co chcieć...

nie wiem gdzie dalej biec...

zatapiam się w bezdenną głębię mojego oceanu...

czekam aż znajdzie się Ktoś...

Kto wyrwie mnie z tamtąd...

wypełni tą pustkę sobą...

o Panie wspieraj mnie w tych trudach...

umocnij we mnie wiarę i nadzieję...

daj proszę wkońcu cieszyć się tym darem...

którym jest największa z Twych trzech cnót...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przepraszasz mnie,

lecz nie wiem za co...

Mijamy się,

choć bardzo chcemy iść razem.

To życie?

Przeznaczenie?

Nie ten czas?

Pech?

Już prawie wiem...

już prawie rozumiem,

gdy nagle zapalasz kolejną świecę...

oświetlając następny,

dotąd ukryty zakamarek własnej duszy.

Budzisz we mnie strach.

Taki cichy,

pełznący,

podstępny strach.

Nie rozumiem, błądzę...

potykam się.

Kim jesteś?

Czego tak naprawdę chcesz?

Chcesz sprawdzić czy da się mnie złamać?

A może chcesz sprawdzić

jak daleko możesz się posunąć w naginaniu moich prawd?

 

Nie złamiesz mnie, może zranisz, ale nie złamiesz...

 

Jeszcze nie dzisiaj...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...