Skocz do zawartości
Quattro

Motoryzacyjna Blabla

Rekomendowane odpowiedzi

18 godzin temu, Everyman napisał:

Ona swoje spali w każdych warunkach. 1.5dCi rekordziści schodzą poniżej 5.5L/100km a i tak szybsza jest.

K4M spali, bo w lżejszej Megane II potrafi swoje spalić (w sumie jak każde 1.6 z tamtych lat), ale i tak do tego docelowo założony byłby gaz. Diesla generalnie nie chcę i odpada na starcie, chyba że mówimy o jakiejś pewnej sztuce, albo wyjątkowo korzystnej cenie. 1.5 to fajny diesel, ale zwyczajnie nie celuje w ropniaki ;) 
 

Co do wyposażenia, to aż tak mnie nie rusza. Ma być podstawa jak elektryczne szyby i klimatyzacja, a to w lagunach III jest na porządku dziennym ;) 

 
Edytowane przez zdunzdun

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurde... Tyle dyskutuje się o autach elektrycznych i ich problemach, a ja dostrzegłem problem z... elektrycznymi rowerami.

Dzisiaj sobie tak myślałem i jest taki problem... Mam 2 rowery elektryczne. Każdy waży 25-26kg. czyli mamy jakieś 52kg. W dużym aucie dopuszczalny nacisk na hak, to z reguły 100kg. Bagażnik na rower, to ok. 20-25kg, w zależności od modelu. Więc teoretycznie zapas jest, że można byłoby wsadzić jeszcze jeden rower. Problem w tym, że bagażniki, nawet na 4 rowery mają max ładowność 60kg. Taki zwykły rower dla 8-10-latka waży, z tego co tak popatrzyłem w okolicach 12kg. Teoretycznie, jakby wyjął baterie z E-Bike'ów, to ugram jakieś 7kg, ale to już mimo wszystko wartość graniczna wg producenta. Wychodzi, że na 3 E-Bike'i trzeba wyposażyć się w przyczepkę, jeśli ma być to przewożone zgodnie z zaleceniami.

Miałem sprzedawać uchwyty na dach, ale chyba zostawię, coś czuję, że mogą się jeszcze przydać 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dupie temu folksdojczowi się poprzewracało, pedałować mu się nie chce i wymyślo :E

 

Marko, zdemontowane baterie musiałbyś przewozić w aucie, trochę strach, czy to w razie wypadku czy samoczynny zapłon. Dałbym sobie rękę uciąć, że bagażnik 4 rowerowy ktory kupili rodzice ma 80kg ładowności, 60kg to za mało nawet dla 4 rowerów 29".

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No patrzyłem na stronę Thule i testy ADAC. 60kg to max, ale jakbyś podał info co za model mają Twoi rodzice, to będę wdzięczny i sobie sprawdzę 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Większość ma |ładowność" 60-66kg (czyli 3 "dorosłe" rowery plus coś dla dziecka - młodej waży coś w okolicy 6kg). Więcej mają dachowe

Edytowane przez bergercs

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No, ale uchwyty rowerowe na dach mają z kolei ładowność w okolicach 20kg. Zresztą sam sprzedawca w rowerowym stwierdził, że nawet jakby były uchwyty o ładowności ponad 25kg, to powodzenia w dźwiganiu e-bike'a na dach. A u mnie, to już w ogóle :E

poza tym na dachu mam 450-litrowy bagażnik. Jeden rower teoretycznie jeszcze by się upchał, ale nie więcej. 

Edytowane przez marko125-91

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Marko, yyy sory pomyłka :E zadzwoniłem do taty, wyciągnął papiery z bagażnika i....okazało się, że 60kg, o których sam się teraz dowiedział, a był przekonany że 80 8:E prawdopodobnie pomylił z nośnością haka. Chyba każdy będzie miał 60kg, w takim razie zostaje Ci kombinowanie z wyciąganiem baterii osobno.

Edytowane przez katystopej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Baterie mogę wsadzić do bagażnika dachowego... Przy następnym aucie będzie śmieszna kanapka, jedna bateria pod  nogami, druga nad głową :E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bateria w telefonie nie waży 8kg i jak zacznie się z niego dymić to zdążysz wyrzucić za okno :E

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja się tego nie boje, ale lubię maksymalnie w moich możliwościach zmniejszyć ryzyko prawa murphego w życiu. Jestem dosyć zapobiegawczy i wolę nie wywoływać wilka z lasu. Kiedyś na rybach wrzuciłem do kieszeni bluzy zużytą baterię 9V, zapomniałem, że w kieszeni były klucze, zgadnij co się stało :E

Edytowane przez katystopej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

świeża instalacja i zdążyło Ciebie walnąć ? ;) 
Więcej błysku i strachu niż prądu jak różnicówka działa. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, katystopej napisał:

Kiedyś na rybach wrzuciłem do kieszeni bluzy zużytą baterię 9V, zapomniałem, że w kieszeni były klucze, zgadnij co się stało :E

Paaaanie, u nas w podstawówce 9V baterie to językiem zwierali, bo "fajnie kopało" :E

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, katystopej napisał:

Oby to raz :E robiłem kiedyś nową instalację z wujkiem w nowym prywatnym przedszkolu, przyjechaliśmy już na biały montaż i jakieś zmiany, pytam się wujka "wyłączyłeś zicherungi" słyszę "tak, nie ma prądu" no to victorinox w dłoń bo skoro prądu nie ma to po co sięgać po wkrętak, jak mnie jebło to miałem flashbacki z przedszkola 8:E jednak nie wyłączył :hahaha: od tamtej pory wychodzę z założenia, że jeśli ma być coś zrobione dobrze to robię to sam.

Kolega poprosił mnie o podpięcie indukcji. Pytam czy bezpieczniki wyłączone. Tak tak! Przy prądzie nie ufam nikomu, więc idę sprawdzić. Taaa... Wyłączył... jedną fazę z trzech :E

 

55 minut temu, Gang napisał:

świeża instalacja i zdążyło Ciebie walnąć ? ;) 
Więcej błysku i strachu niż prądu jak różnicówka działa. 

Świeża/Nowa nie znaczy sprawna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, Kitu napisał:

Paaaanie, u nas w podstawówce 9V baterie to językiem zwierali, bo "fajnie kopało" :E

W gimnazjum (tak, jestem z epoki gimbazy :E ) robili na korytarzu łańcuszek: łapali się za rękę i 1. z brzegu drut do gniazdka...
Bateria 9V była już za nudna :lol2:

  • Haha 1
  • Confused 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na technice nie raz bez wiedzy nauczycielki podłączało się zbudowane układy elektryczne bezpośrednio do sieci. 

Chociaż i tak najlepiej wspominam 6 klasę podstawówki, jak u kolegi w mieszkaniu na dywanie robiliśmy wulkan. Początkowo z gipsu, ale efekt był słaby i skończyło się na cemencie i piasku :E bardzo zależało nam na erupcji. Skończyło się na racy. Problem, że kolega przeszacował wymaganą wielkość. Pani od przyrody zabroniła nam to odpalić, ale po lekcji pobiegliśmy na boisko i odpaliliśmy. Efekt był taki, że przez 15minut nie było widać szkoły...

 

Za wulkan dostaliśmy szóstki 8:E

 

W gimnazjum mieliśmy raz pomysł na biznes. Spadł śnieg, pod szkołą stromy podjazd, który jeszcze wyślizgaliśmy. Potem żadne auto nie było w stanie wyjechać pod górkę, a my za "co łaska" pchaliśmy auta, zamiast być na lekcjach :E

Edytowane przez marko125-91
  • Like 3

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, Trepcia napisał:

Plonace baterie to temat mocno przesadzony ale medialny. Czy baterie w hybrydowych samochodach plona? Jakos o tym sie nie slyszy a setki tysiecy toyot jezdzi po polskich drogach z takim wynalazkiem zamontowanym na stale pod tylna kanapa.

dodajmy do tego jeszcze, ze w zadnym tescie ADAC i IIHS nie zapalila sie bateria w EV. a ich testy nie polegaja tylko na trzaskaniu drzwiami ;)

no, ale faktycznie. jak ktos ma pH to i w drewnianym kosciele cegla na glowe mu spadnie :D

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znajomy warsztatowiec ze dwa tygodnie temu "robił" Vectrę C, którą przywieziono mu na lawecie - urwał się w niej tylny wózek (rdza w Oplu to tradycja :-) ), Okazało się, że jedyne "dobre" były z tyłu wahacze wzdłużne - reszta szrot.

Dzisiaj wpadł do nas inny mechanik - "pochwalił się" perełką-przytaszczono mu z rana na lawecie Vectrę C z postawionym na sztorc tylnym kołem: tak wyglądał wahacz poprzeczny:

vectrac.jpg

Pozostałe wahacze ponoć w niewiele lepszym stanie

Kto k..a podbił  w tym szrocie przegląd - przecież to nie przerdzewiało w trzy dni.

Więc jadąc za Vectrą c uważajcie - bo może zachodzić na zakręcie :szczerbaty:

  • Haha 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vectra C przed wieloma laty skutecznie wyleczyła mojego znajomego z miłości do Opla. Wcześniej miał dwie generacje omegi i jeszcze coś tam, a potem za spory hajs kupił wymarzoną Vectrę C. 

Ileż on wpakował kasy w zawieszenie, a tam na przekór ładowanym pieniądzom ciągle i notorycznie się coś działo. Auto w końcu skończyło u pobliskiego handlarza, sprzedane za ułamek pierwotnej kwoty. Gość przerzucił się na... Felicję! 

Mimo wszystko z tą rdzą w tych autach to jakoś tak różnie. Wiadomo co się działo z Corsą B, czy Astrą F, ale np widziałem Astrę H z bardzo słusznym przelotem i podłoga była jak ta lala. Niektóre Astry G dalej potrafią się dzielnie trzymać, tak samo jak jakieś nowsze Ople jak np Signum. Ja tego w ogóle nie rozumiem, a jeszcze bardziej zdziwiła mnie Corsa D (z kręgu znajomych) która pod spodem ginie w oczach. Nie jest to auto sprowadzone, a jeżdżone od lat w kraju i proces zaawansowanej degradacji mocno zadziwia. 

Edytowane przez zdunzdun

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
12 godzin temu, bergercs napisał:

Kto k..a podbił  w tym szrocie przegląd - przecież to nie przerdzewiało w trzy dni.

myślę, że i ja i ty i większośc na forum wie jak to niestety wygląda.

  

10 godzin temu, zdunzdun napisał:

Ja tego w ogóle nie rozumiem, a jeszcze bardziej zdziwiła mnie Corsa D (z kręgu znajomych) która pod spodem ginie w oczach. Nie jest to auto sprowadzone, a jeżdżone od lat w kraju i proces zaawansowanej degradacji mocno zadziwia. 

sół z dróg + zero własnej konserwacji podwozia i masz efekty. Jeżdżę kilkunasto-letnią marką premium i praktycznie czysty spód z wyjątkiem powierzchownych zmian w kilku miejscach.

Edytowane przez huudy
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zdaje sobie sprawę jak wiele daje konserwacja we własnym zakresie, bo ojciec odkąd pamiętam robił to w każdym aucie i efekty były bdb. Dziwi mnie jednak, aż taka perforacja tej Corsy. Auto jest stosunkowo "młode" i jednak wiele takich aut bez jakiejkolwiek ingerencji właścicieli w zabezpieczenie, trzyma się wyraźnie lepiej. Sam dwa lata temu kupiłem 307 dla żony z Łodzi od pierwszego właściciela i tam nikt nigdy nic nie robił, a spod jest niemalże idealny. Auto mające grubo ponad 200k na liczniku z 2005r. 

Swoją drogą @huudy Ty masz A3 8P bliźniacze do Golfa V, czy Leona dwójki, gdzie jednak dzisiaj dość często te auta mają już mocno zaawansowany problem przy przednich nadkolach, błotnikach. Generalnie dokładnie tam, gdzie znajdują się te "pianki" wyciszające. Jak to z tym jest u Ciebie? Robiłeś tego inspekcję? Ktoś o to zadbał we wcześniejszych latach? Pytam tak z czystej ciekawości :) 

Edytowane przez zdunzdun

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W Insigniach też lubią pękać wahacze proste z tyłu, co jakiś czas na grupie na FB ktoś wrzuca, że mu się to przytrafiło. Solidność opelka :E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
53 minuty temu, huudy napisał:

myślę, że i ja i ty i większośc na forum wie jak to niestety wygląda.

Chwilę temu byłem dziadkiem na przeglądzie. We wtorek wymieniłem wahacze na nowe, całość się fajnie usztywniła ale wczoraj coś na poprzecznych nierównościach zaczęło popukiwać z lewej strony, obstawiam tuleję stabilizatora lub jego łącznik. Mówie diagnoście jak już wlazł pod auto "panie, bo po wymianie wahaczy coś mi popukuje od wczoraj z lewej, popatrz pan na stabilizator i łącznik" no to popatrzył, kazał poszarpać autem i tyle, on nic nie widzi. Ehh sam sobie to ogarnę w tygodniu :E

  • Haha 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W Grande Punto dopiero lakiernik/blacharz, Który składał auto (malował) zwrócił nam uwagę, że (typowe dla GP) przednie sanki zawieszenia się sypią.
I jeśli auto ma zostać na dłużej u nas to warto na wiosnę wymienić.
Ani x Diagnostów na badaniach technicznych, ani x Mechaników wcześniej nie zwróciło na to uwagi ;) 

W Accordzie to samo, mój Mechanik zwrócił mi uwagę, że przednie sanki się zdegradowały (z drugiej strony lał się na nie olej to konserwacja była... częściowa...);
Diagnosta był tak zafascynowany nowym katalizatorem na bad. technicznych, że też nie zwrócił na to uwagi (nie da się nie zauważyć)...
Czy na silnie zdrutowany przewód zwrotny wspomagania, złożony z wszystkiego co było pod ręką z opaskami zaciskowymi włącznie :E 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylne sanki w VC to chodliwy towar. Na szczęście moje się trzymają, a wahacze dolne poprzeczne mam wymienione :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja w swojej przez 5 lat posiadania / ogółem siakieś ~70-80tys. km zrobione ja + znajomy (tak, zrobiła tyle :E) wymieniłem w sumie tylko jeden przedni wahacz i łączniki stabilizatora. Błędnie były wymienione łożyska przednich amorów (mocowania), bo trzeszczały gumy stabilizatora.
Sprężyny / amory miała świeże (zestaw budżetowy K.A.W. niemiecki -55/-45mm), bo przyjechała z jedną pękniętą sprężyną z DE (a był to zmęczony gwint).

Innych wahaczy czy tulei nie ruszałem, sanki się trzymały, podłogę też ponoć miała.
(Nie wiem, ani razu jej od spodu nie widziałem).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Popularne aktualnie

  • Tematy

  • Odpowiedzi

    • Witam Zwracam się z prośbą o opinie w sprawie zestawu komputerowego do ogólnego użytkowania również pod gry. Zestaw będzie stał na widoku, więc zależy mi na tym aby się dobrze eksponował. Moja propozycja: ASUS ROG STRIX B650-A GAMING WIFI - Biały / Gigabyte B650 AORUS ELITE AX ICE Procesor AMD Ryzen 5 7600 Zasilacz MSI MAG A850GL 850W 80 Plus Gold PCIe5.0 Biały Dysk LEXAR NM710 2TB SSD Lexar 32GB (2x16GB) 6400MHz CL32 Ares Gaming White RGB Chłodzenie: Arctic Liquid Freezer III ARGB White 360 - może być coś innego nawet 420 jak wejdzie do obudowy. Obudowa - coś w tym stylu: NZXT H9 Elite Midi - nie wiem czy panel szklany na górze nie będzie robił z obudowy piekarnika jeżeli to będzie problem to może coś z tych  NZXT H9 Flow Phanteks NV-Serie NV5 White Karta graficzna - tutaj największy dylemat bo wchodzi również kultura pracy (32-34" lub do TV 50") ASROCK Radeon RX 7900 GRE Steel Legend OC 16GB Gigabyte GeForce RTX 4070 Super EAGLE OC ICE 12GB GDDR6X 192bit DLSS 3 Gigabyte GeForce RTX 4070 Super AERO OC 12GB GDDR6X 192bit DLSS 3 Zotac GeForce RTX 4070 Ti Gaming Trinity OC White 12GB PNY GeForce RTX 4070 Ti Verto White 12GB Gigabyte GeForce RTX 4070 Ti AERO OC 12GB ASrock Radeon RX 7900 XT Phantom Gaming White 20GB część wrzuciłem do koszyka żeby było można podlinkować https://proline.pl/?fn=koszyk      
    • Co wy z tymi qd oled. Mi się nie podobają te panele. Mają bardziej soczyste kolory ale jak światło zaświeci to czerń jest koloru kupy. Mi się podoba ta neutralność kolorów w woledach.
    • https://wiadomosci.wp.pl/dramatyczne-sceny-oddaj-dokumenty-i-wynos-sie-na-ukraine-7020091382119328a
    • Dzięki za porady , zdecydowałem się w końcu na Asusa , konkretnie ten model https://www.mediaexpert.pl/komputery-i-tablety/laptopy-i-ultrabooki/laptopy/laptop-asus-tuf-gaming-a15-fa507nu-tt901w-15-6-ips-144hz-r5-7535hs-16gb-ram-512gb-ssd-geforce-rtx4050-windows-11-home   zamykam temat, pozdrawiam 👋 
    • Ja kupilem z KRsystem za 3700. Przyjechal prosto od dystrybutora. Produkcja 03.2024. Wyświetlacz bez wad. W porownaniu do CX 55" mimo, ze mniejszy to jest jasniejszy i wieksze zageszczenie pikseli tez robi dodatkowa robote. Highlight'sy w HDR daja ostro po galach, wyraźnie mocniej jak CX. Ogolnie jest jasniejszy w SDR i HDR, i nie gubi detali w czerni jak robil to CX. Nie oczekiwalem wiele, a dostalem wiecej. Wreszcze gram komfortowo na biurku z odleglosci 90 cm. Monitor powiesilem na scianie. Just perfect. C4 42" w dniu premiery wyceniony zostal na 7699 na stronie LG. 144Hz i troche jesniejszy panel (dalej EVO) nie jest warte doplaty 4 tyś w tym momencie. Teraz jak wymienie to tez na ~42", ale MLA oled lub QD-oled. Ma sie pojawic w tym roku Samsung S90D z matryca 42". Zakrzywione dziwolagi z malym ekranem kompletnie mnie nie interusuja. 
  • Aktywni użytkownicy

×
×
  • Dodaj nową pozycję...