Skocz do zawartości
Cormac

Jakie są sposoby pozbycia się pryszczy z twarzy?

Rekomendowane odpowiedzi

Mi został przepisany ZINDACLIN + Tonik, ale po trzech tygodnia przerwałem kuracje bo walczę z brodawkami płaskimi na czole, i ze zwykłymi na rękach, mam stosować pewien żel na czoło przez 6 tygodni, a gdy się go stosuje to niczym innym nie wolno twarzy smarować.

Priorytet to brodawki, potem zajmę się pryszczami.

 

Dermatolog powiedział, że jakbym był bardzo zdeterminowany do pozbycia się trądzika, to jest leczenie tabletkowe, ale trwa 1,5 roku :o.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Żaden sposób nie jest skuteczny, jak problem leży w hormonach. Trzeba zainwestować w antybiotyk, polecam Curacane czy Izotek, dwa tygodnie i buzia jak u niemowlęcia, potem trzeba jeszcze brać pół roku, by podtrzymać efekt.

Tetralysal itp. nie polecam, efekt krótkotrwały i po odstawieniu leku pryszcze wracają, z Curacne nie ma tego problemu;]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, ale wszystkie bakterie itp. z czasem uodparniają się na antybiotyki, więc tego typu specyfiki lubią przestać działać po paru miesiącach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja sam nie wiem, trądziku dużego na twarzy nie mam, część zaczerwień jest spowodowana goleniem ( czasami jest hossa, czasami bessa :E ) Gorzej z plecami, i trochę z łydami - przecież nie będę się codziennie tam żelami smarował.

 

Jednakże ja bym wolał środek do ustny, bo tylko tak jest możliwe zapobieganie - nie licząc higieny, i żywienia. Żele i podobnego typu specyfiki, są na coś co już się stało.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja polecam Zineryt. Jeszcze nigdy mnie nie zawiódł, ale niestety nie można korzystać dłuższy okres czasu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zwykłe mydło i szorstka gąbka. A jak nie daje rezultatów, to olać. Na boga, te kilka syfów na mordzie nic nie znaczą...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
zwykłe mydło i szorstka gąbka. A jak nie daje rezultatów, to olać. Na boga, te kilka syfów na mordzie nic nie znaczą...

Nie widziałeś chyba "poważnych" przypadków. :E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Żaden sposób nie jest skuteczny, jak problem leży w hormonach. Trzeba zainwestować w antybiotyk, polecam Curacane czy Izotek, dwa tygodnie i buzia jak u niemowlęcia, potem trzeba jeszcze brać pół roku, by podtrzymać efekt.

Tetralysal itp. nie polecam, efekt krótkotrwały i po odstawieniu leku pryszcze wracają, z Curacne nie ma tego problemu;]

Pamiętej, żeby napisać, że branie izotretynoiny ma trochę więcej skutków ubocznych i wymaga pewnych wyrzeczeń... CO do okresowości pewnych badań, sezonu brania, ewentualnych powikłań itp.

Ja czekam do marca, bo wtedy mam z NFZu zabieg. Jeśli on nie pomoże, to niewykluczone, że też będę musiał po coś takiego sięgnąć... Oby nie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Nie widziałeś chyba "poważnych" przypadków. :E

brrrr, panie, coś pan zrobił pan z tymi Animalsami w awatarku, no po prostu hańba i profanacja! ;p

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ja czekam do marca, bo wtedy mam z NFZu zabieg.

NFZ refunduje zabiegi ''kosmetyczne'' ? Cholera żebym wiedział parę lat temu :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tu to chyba traktują to jako jakieś zapalenia skóry czy inne choroby, a nie tylko zabieg kosmetyczny :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
NFZ refunduje zabiegi ''kosmetyczne'' ? Cholera żebym wiedział parę lat temu :P

Jeśli przewlekły stan zapalny migdałków i związane z tym ich wycięcie nazwiemy "kosmetyką" to tak, refunduje :) Nie wiem który dermatolog z kolei zasugerował mi dodatkową wizytę u laryngologa po wizycie, ale bliżej mu było do 10 niż do 5. I tak się parę lat bujałem i antybiotyki łykałem. Zobaczymy czy to pomoże...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej, ja osobiście polecam wybrać się do dermatologa, Oni są specjalistami od tego i powinni wiedzieć jak pomóc z leczeniem trądzika. Mój mi zapisał żel Epiduo, który mi bardzo pomógł, smaruję się od dłuższego a po pryszczach już prawie nie ma śladu. Do tego trzeba trzymać odpowiednią dietę, jeść jak najmniej słodyczy a w szczególności czekolady ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej, ja osobiście polecam wybrać się do dermatologa, Oni są specjalistami od tego i powinni wiedzieć jak pomóc z leczeniem trądzika. Mój mi zapisał żel Epiduo, który mi bardzo pomógł, smaruję się od dłuższego a po pryszczach już prawie nie ma śladu. Do tego trzeba trzymać odpowiednią dietę, jeść jak najmniej słodyczy a w szczególności czekolady ;)

 

Mit powtarzany prawie wszędzie. Nie ma naukowych dowodów na to, że czekolada przyczynia się do rozwoju trądziku. Koniec.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziwne, bo zawsze jak zjem kawałek czekolady to zawsze tego samego dnia powstają na twarzy bolące miejsca, na których na następny dzień mam pryszcza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ze znanych mi sposobów na poprawienie wyglądu ryja są..

 

- minimum słodyczy, chipsów, + zincas forte 1 raz dziennie 1 tabletka + pol kostki drożdży z mlekiem i cukrem raz dziennie ( ważne by zalać je bardzo gorącym mlekiem ) + nie przesadzać z tonikami, żelami do twarzy pilingami itp bo w nadmiarze podrażniają skórę. i tyle . pozdr.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja już dawno temu przestałem mieć trądzik itd. ale bywa, że sobie twarz pociacham, nawet często :E ja się nie znam, ale od siory dostałem taką szminkę? w kolorze twarzy, nakładam na miejsce zaczerwienione i to świetnie zakrywa i leczy, bo to jakieś tam antybakteryjne, czy jakie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja się nie znam, ale od siory dostałem taką szminkę? w kolorze twarzy, nakładam na miejsce zaczerwienione i to świetnie zakrywa i leczy, bo to jakieś tam antybakteryjne, czy jakie ;)

Korektor chyba się to zwie. Ostatnio mi moja kobieta tym czymś chciała twarz zgwałcić bo sobie upatrzyła jakąś czerwoną kropę na czole.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja na twarzy co prawda mam pryszcze sporadycznie, ale mam spory problem z plecami i szorstkimi ramionami (dermatolog nawet nie pomógł).

Generalnie od nowego roku realizuję postanowienie, żeby znowu się zdrowo odżywiać (praktycznie wyeliminowanie przetworzonych produktów, zdrowe gotowanie. 0 słodyczy i cukru, ale pikantne dobrze doprawione dania jem w zasadzie codziennie) i muszę powiedzieć, że różnica po 2 tygodniach jest kolosalna, praktycznie wszystko się wygładziło, dodatkowo biorę witaminę A+E i to moim zdaniem najlepszy sposób na pozbycie się problemu. Co do czekolady - rozróżnijmy czekoladę, i mleko z cukrem zwane czekoladą, wpływ na cerę ma ogólnie dieta, ale na pewno nie pojedyncze produkty.

Opalanie także pomagało, ale tylko sezonowo.

Na szczęście u mnie nie można tego było nazwać jako taką chorobą skórną, ale maści przepisywane przez dermatologa nie przynosiły w zasadzie żadnego skutku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na pryszcze są dobre zabiegi skinceuticals... Moja siostra była na takim w spa Cece. Głównie chodzi tu o oszczyszczanie skóry z toksyn no i faktycznie pomaga. Czytałam o tym sporo swego czasu, ściaga pory i ogolnie jest efekt dużo świeższej, czystszej skóry. Generalnie najlepiej jest się skonsultować indywidualnie z kosmetyczką i dermatologiem i wtedy chyba każdemu można coś zaradzić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Już wspominałem dobrą metodę na pryszcze w innym temacie. To preparat na trądzik LEROSETT.

W naszym przypadku kosmetyk się sprawdził, a dodatkowo jeszcze efekt jest trwały. Przy ciągłym stosowaniu preparatu, to ohydztwo przestało się pokazywać, a nie powiem - upierdliwe to ono jest nieźle!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem rok temu kuracje Izotek :P Kasy poszło koło 1500 zł :P Miałem mało pryszczy, ale mnie już to wkurw.... że mając 23 lata dalej mi wyskakują :)

Teraz stosuje profilaktycznie davercin + differin i twarz jest jak u niemowlaka :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Za młodu Acnosan (obecnie to się chyba Afronis nazywa).

 

Obecnie profilaktycznie AA Skóra pod kontrolą.

Takie coś.

 

41350_250.jpg

 

Ok 17 zł, wystarcza - nawet myjąc codziennie - na ponad miesiąc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem rok temu kuracje Izotek :P Kasy poszło koło 1500 zł :P Miałem mało pryszczy, ale mnie już to wkurw.... że mając 23 lata dalej mi wyskakują :)

Teraz stosuje profilaktycznie davercin + differin i twarz jest jak u niemowlaka :D

Też to brałem, fajne skutki uboczne były w ulotce (np. próby samobójcze), a teraz czasem jak coś wyskoczy do differinem, davercin też kiedyś brałem. :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Tematy

  • Odpowiedzi

    • Gdyby rozumiał co to oznacza, rozumiałby także, że masowe zalesienie spowodowałoby lokalnie wygładzenie zmian, pogodowych, a nie ich nasilenie. Nie, on najwyraźniej uważa, że od lasów wody przybywa. Ma niesłychanego niefarta, bo akurat ubywa.
    • Poczekaj na wypowiedź Senda w sprawie ewentualnego terkotania w poziomie do góry nogami. Sickeflow nie terkocze, mam u siebie dwa na chłodnicy i można je używać w każdej dowolnej pozycji montażowej. Nie wiem tylko od jakiego napięcia kręci ten Sickeflow
    • Zgadza się, w tej rozdzielczości większej różnicy nie będzie. Na upartego można wziąć tego Intela, źle nie będzie, ale zamykasz sobie pole do dalszej rozbudowy w przyszłosci - podstawka LGA 1700 jest już martwa, podczas gdy na AM5 jeszcze pewnie z 2-3 serie przynajmniej wyjdą.     Można też taniej na AM5, czyli zamiast 7800X3D dać Ryzen 7 7700 (~ 1100 zł). Wydajnościowo będzie bliżej i5-tki, za to taniej, a no i w twojej rozdziałce tak samo - bez wielkich różnic. Do tego 7700 jest chłodny, więc nawet Freezer 36 za 120 zł go schłodzi z powodzeniem. Pod 7800X3D już warto dać AIO, bo ta pamięć 3DV-Cache się mocno grzeje. I wtedy np za 2-3 lata sobie zmienić procka na lepszego.
    • to "pokrycie" pieniądza dzisiaj jest trochę tajemnicze - co to w praktyce oznacza? to pojęcie pokrycia wzięło się z początków większego handlu w Europie, gdzieś z 14-15 wieku, kiedy powstały w większych miastach europejskich banki i tzw "banknoty", czyli dokładnie tłumacząc papierowe noty bankowe poświadczające złożenie w banku jakiegoś kruszcu, z reguły złota, w depozycie, o wartości odpowiadającej wartości tych wydanych not - wtedy pokrycie było dosłowne; wydane banknoty służyły do operacji handlowych zamiast złota, bo oczywiście handel, zwłaszcza na dalekich trasach, był wtedy b. ryzykowny i targanie ze sobą dużych ilości cennego kruszcu albo pieniądza z niego było obarczone zbyt dużym ryzykiem - nie trzeba chyba dodawać, że był to wielki postęp w handlu i przyczynił się decydująco do do rozwoju handlu i obrotu bankowego (zwłaszcza banków, bo złożone w depozycie złoto można było wykorzystać np do udzielenia pożyczek, też w papierach, nie kruszcu i inkasować z tego solidne procenty - tak chyba? powstała np fortuna Fuggerów); zresztą to chyba nie wynalazek europejski, bo niedawno czytałem, że np w Chinach, gdzie monetą zdawkową były pieniądze z miedzi a główną jednostką kruszcowy srebrny tael, powstało mnóstwo kantorów wymieniających te miedziane grosze na świstki papierowe z odpowiednim napisem, bo miedź jest ciężka i po prostu duża ilość tych drobniaków nawet obrywała kieszenie, dlatego papier powszechnie się przyjął - tutaj też oczywiście pokrycie jest dosłowne; nie muszę chyba dodawać, że kruszec czy w postaci sztabek,  czy wybitych monet był towarem jak każdy inny i jego stosunek do każdego innego towaru zależał od popytu i podaży, czyli był normalnym stosunkiem handlowym; jak np podaż kruszców po odkryciu Ameryki i uruchomieniu meksykańskich i boliwijskich kopalń srebra nagle gwałtownie się zwiększyła to wartość srebra spadła i ceny wszystkich towarów w nim wyrażone podskoczyły, co podobno spowodowało pierwsza większą inflację w Europie natomiast dzisiaj pieniędzy kruszcowych w dosłownym znaczeniu już praktycznie nie ma, bo tzw drobne to zupełny margines obrotu - zamiast prawdziwych pieniędzy mamy tzw "fiduciary money", czyli konwencjonalne pieniądze papierowe, których funkcjonowanie opiera się na zaufaniu (fiduciary od fiducia - zaufanie) do ich wydawcy, czyli państwa, bo wszędzie tylko państwo może je emitować - nie jestem znawcą historii finansów, ale to chyba dopiero 19 wiek, i to druga polowa, kiedy większość państw przechodziła na te konwencjonalne świstki - wiec co znaczy dziś "pokrycie" - może oznaczać tylko po 1- wymianę zużytych banknotów - nie zwiększa oczywiście ilości pieniędzy w obrocie, przynajmniej nie powinna, i 2 - dodruk pieniądza odpowiadający zwiększeniu się ilości towarów i wartości usług w obrocie gospodarczym - miernikiem jest chyba? prognoza wzrostu pkb, przy uwzględnieniu oczywiście inflacji, bo inflacja to dopust boży i nie da się jej wg obecnej wiedzy wyeliminować; jak wprowadza się te dodruki do obrotu - chyba przez pożyczki banku państwowego dla innych banków, które z kolei wprowadzają je do obrotu, itd?? - znaki zapytania, bo nie wiem, jaki jest dokładny mechanizm i jak to funkcjonuje; natomiast te nadmierne dodruki to chyba trochę mit, bo państwo by sobie samo strzelało w stopę napędzając inflację, itp - oczywiście wiem, że państwo dzisiaj zostało zawłaszczone przez prywatne kliki, tzw partie, więc w praktyce różnie z tym może być natomiast na pewno USA nie upadły po Nixonie i rezygnacji z parytetu złota, wprost przeciwnie - to po Nixonie np sama Kalifornia ma pkb przekraczające 2 biliony, więcej chyba niż np cała Rosja, więc informacje o agonii USA trochę przesadzone - w ogóle złoto to przesąd, który utrzymuje się wskutek wegetacji innych przedpotopowych przesądów jak np państwa narodowe, czy narodowo-plemienne, itp
    • 3.7 V dostaje po uruchomieniu. Jeśli ten arctic F12 się nadaje, o którym mówi kolega wyżej, to biorę.
  • Aktywni użytkownicy

×
×
  • Dodaj nową pozycję...