Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

No to chyba zdecyduję się na S9600 ;) CO Wy o tym myślicie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
No to chyba zdecyduję się na S9600 ;) CO Wy o tym myślicie?

I to będzie najlepszy wybór :thumbup: .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Jakie jeszcze mozecie polecic lustrzanki w cenie do 1200zl? Myslalem nad K100D. W porownaniu z Nikonem D40, ktory wypada lepiej?

Oba aparaty maja ta sama matryce - Sony 6mpx. Dla mnie Pentax lepszy bo:

- silnik AF w korpusie

- 11 punktow AF

- stabilizacja w korpusie

- dobra wspolpraca z obiekwtywami M42 (mamy pomiar swiatla i potwierdzenie ostrosci)

- lepiej lezy w mojej lapie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tym że Pentax K100D jest dużo droższy od D40 :>.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
Tak teraz zauważyłem:

 

3 punkty ostrości to taka wielka wada? A po co więcej? Mnie śmieszą takie ilości jak 11 czy 8, mogę się założyć że 80% użytkowników nie używa więcej niż 3 punktów, ba, podejrzewam że spora część ogranicza się do jednego.

Choć oczywiste jest że nawet i 500 punktów ostrości z gniota nie zrobi nagle pięknego zdjęcia, to jednak dodatkowe punkty się przydają i to BARDZO.

Jak jest ich więcej, to po prostu jest wygodniej. Nie mówię już o scenach dynamicznych, gdzie często jest znacznie ciężej pracować z mniejszą ilością takich punktów.

Oczywiście - żeby nie było krucjaty: dobry fotograf zrobi i z jednym punktem i w ujęciu dynamicznym dobre zdjęcie. Ale jak będzie miał większy wybór, będzie mu łatwiej...Choćby przez systemy "przekazywania" sobie śledzonego obiektu pomiędzy punktami.

Wiem ze swojego doświadczenia - po tym jak zaznałem objawienia 45 takich punktów, ciężko mi jest przypasować się w przypadku używania body z 7 sztukami. Ale swoje ulubione chyba zdjęcie zrobiłem właśnie tym "gorszym" body.

 

Mam takie pytanie odnośnie aparatów dla imprezowiczów w cenie do 650 zł. Zaproponowany jest Canon IXUS 70, a kiedy to za niecałe 600zł można już dorwać wersję 75 ( 3 calowy wyświetlacz, lepsza obudowa, ipodowy "macacz")

 

P.s. Do autora topicu - warto byłoby dodać zdjęcia tylnej ścianki (z wyświetlaczem) do działu imprezowiczów, ponieważ tam się liczy design i czasem ładnie prezentujący się przód nie idzie w parze ze szpetnym tyłem). Ale to tylko taka moja uwaga ;)

 

Jeszcze raz gratulacje za pomysł i wykonanie :thumbup:

No popatrz, niedługo będą prośby o zaprojektowanie rozkładówki z Seksownym Tyłem Aparatu Miesiąca :P

 

W d****h się poprzewracało, niedługo nie będzie już istotna jakość techniczna zdjęć.

 

Wyjdą aparaty z serii Armani, Dolce & Gabbana, Gucci, z wymiennymi obudowami np. w kolorze szafirowego poranku czy o zapachu lawendy z panoramicznym 21" ekranem owiniętym wokół obudowy cztery razy. Oczywiście obiektywy szpecą aparaty, więc trzeba będzie je zminimalizować, a być może i prawie zlikwidować. Aby podkreślić niepowtarzalny design, zamiast dźwięku migawki będzie można usłuszeć "śrutututu, lelelele, osoba która mnie trzyma jest sexi". Aparat będzie miał wgrane 30 gier, 4 promocyjne najnowsze filmy i 100 plików mp3. Być może będzie zachowane gdzieś w menu opcja robienia zdjęć. Ale to dla wybranych, tych "innych" użytkowników. Prawdziwy user będzie zabierał aparat na imprezę aby go na imprezie mieć. I tyle :P

Edytowane przez Agnes

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jaguar to o czym piszesz juz jest.... nazywa się telefonem komórkowym :E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
[...]

No popatrz, niedługo będą prośby o zaprojektowanie rozkładówki z Seksownym Tyłem Aparatu Miesiąca :P

 

W d****h się poprzewracało, niedługo nie będzie już istotna jakość techniczna zdjęć.

 

Wyjdą aparaty z serii Armani, Dolce & Gabbana, Gucci, z wymiennymi obudowami np. w kolorze szafirowego poranku czy o zapachu lawendy z panoramicznym 21" ekranem owiniętym wokół obudowy cztery razy. Oczywiście obiektywy szpecą aparaty, więc trzeba będzie je zminimalizować, a być może i prawie zlikwidować. Aby podkreślić niepowtarzalny design, zamiast dźwięku migawki będzie można usłuszeć "śrutututu, lelelele, osoba która mnie trzyma jest sexi". Aparat będzie miał wgrane 30 gier, 4 promocyjne najnowsze filmy i 100 plików mp3. Być może będzie zachowane gdzieś w menu opcja robienia zdjęć. Ale to dla wybranych, tych "innych" użytkowników. Prawdziwy user będzie zabierał aparat na imprezę aby go na imprezie mieć. I tyle :P

Buhahhahahahaha :thumbup: Świetne! Usmialem sie do lez :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
jaguar to o czym piszesz juz jest.... nazywa się telefonem komórkowym :E

Masz rację, chyba wynalazłem telefon komórkowy!!!!!

...tylko tak głupio się składa że z kilkadziesiąt lat za późno :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
Masz rację, chyba wynalazłem telefon komórkowy!!!!!

...tylko tak głupio się składa że z kilkadziesiąt lat za późno :P

Ale kurde porównaj swój projekt do pierwszego projektu Ericssona - czterdziesto-kilogramowy telefon o cenie samochodu i gabarytach sporej walizki. Od razu widać kto tu ma lepszy łeb do projektowania telefonów. Ja proponuję żebyś zajął się tą branżą. :thumbup:

Edytowane przez jcakov

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam równiez myslę o zakupie pierwszej lustrzanki za rozsądne pieniędze. Chciałbym sie nauczyć robic zdjęcie, ale że jako dopiero zaczynam robic pierwsze kroki w tym temacie to nie za bardzo wiem od czego (znaczy jaki model) zacząć. Oczywiście skoro przesiadam się z kompakta, to nie ukrywam, że takie cechy jak jak LiveView czy stabilizacja obrazu są dla mnie ważne. Dlatego z góry odrzucam aparatu nikona. To jeszcze nie mój poziom zaawansowania w fotografii. Myslałem nad 2 propozycjami:

1) wersja droższa Canon eos 450d

2) wersja tańsza Olympus e-510 (kompakt właśnie miałem olympusa, więc przesiadka byłaby chyba łatwiejsza)

Może macie jakieś inne propozycje.

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1) wersja droższa Canon eos 450d

2) wersja tańsza Olympus e-510 (kompakt właśnie miałem olympusa, więc przesiadka byłaby chyba łatwiejsza)

Opcja nr 2.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pablo może jakieś argumenty? Ludzie nie muszą wierzyć na kogoś słowo, tutaj raczej zdanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Pablo może jakieś argumenty? Ludzie nie muszą wierzyć na kogoś słowo, tutaj raczej zdanie.

 

 

Dokładnie. Mnie np. zastanawia w nim tylko 3-punkowy pomiar swiatła (podczas gdy inny producenci oferuja cos koło 7-11) i słaba lampa błyskowa, z czym niestety miałem również do czynienia na moim kompakcie olympusa. Ogólnie aparat dość wysoko ocenianiy (fotopolis, opyczmie.pl) i myślę, że na nauke sie nada, ale chętni posłuchłbym innych opcji.

P.S. A co możecie powiedzić o tym kicie 14-42. Ta się z nego cos wyciągnąć, bo na lepszy obiektyw będzie mnie stać pewnie dopiero za jakis rok.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Olek ma najlepsze kity. Relacja jakosc - cena jest najlepsza. Bogaty rynek wtorny - ceny nizbyt wygorowane.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie. Mnie np. zastanawia w nim tylko 3-punkowy pomiar swiatła (podczas gdy inny producenci oferuja cos koło 7-11)

Chyba autofokusa :hmm: Pomiar światła jest 49 strefowy....

 

słaba lampa błyskowa

L. przewodnia Olympusa - 12. Inni producenci w swoich amatorskich lustrzankach dają lampy z liczbą p. równą 13. Aż taka różnica?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Różnicę pomiędzy lampami wbudowanymi u różnych producentów chyba tylko cyborg by zauważył. Zresztą, taka lampa to i tak jak w kompakcie - niby jest, ale zastosowanie nie powinno wychodzić poza sytuacje kryzysowe.

 

Olek ma wieeeeelką zaletę, jaką jest względnie duża solidność za małą cenę. Kitowe obiektywy nie są oczywiście cudami na bagnecie, ale w takiej cenie mało jest dobrotek na rynku. Jak dla mnie, patrząc na ten sprzęt przez pryzmat tego, że prawdopodobnie zakupy skończą się na body, kicie i co najwyżej 2gim podobnym do kita, jest to dosyć dobra oferta.

Ale nim się wyda pieniądze proponuję sprawdzić jedną rzecz - wielkość, a raczej "małość" wizjera - czy jesteśmy w stanie zaakceptować coś takiego. Jeżeli ktoś myśli że to jest wszystko jedno, bo i tak będzie kadrował przy pomocy LCD, to niech lepiej przemyśli to jeszcze raz. Bez względu na "wtłaczanie" LV do dslr, co ostatnio jest nagminne, dobry wizjer nie jest do zastąpienia przez LCD. LCD może być co najwyżej namiastką optycznego wizjera w lustrzance.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Chyba autofokusa :hmm: Pomiar światła jest 49 strefowy....

L. przewodnia Olympusa - 12. Inni producenci w swoich amatorskich lustrzankach dają lampy z liczbą p. równą 13. Aż taka różnica?

 

Jeżeli ktoś myśli że to jest wszystko jedno, bo i tak będzie kadrował przy pomocy LCD, to niech lepiej przemyśli to jeszcze raz. Bez względu na "wtłaczanie" LV do dslr, co ostatnio jest nagminne, dobry wizjer nie jest do zastąpienia przez LCD. LCD może być co najwyżej namiastką optycznego wizjera w lustrzance.

 

Na wstepie chciałem podziękować za Wasze komentarze. Każdy jest mile widziany, szczególnie dla takiej osoby jak ja, która dopiero od kilku dni próbuje zrozumieć zawiłości fotografii w nazwijmy to stopniu "średnio zawaawanowy amator". Wiem, że najłatwiej jest komus takiemu doradzić bierz kompakta i baw się dobrze, ale jestem osoba, która naprawdę chcę spróbować fotografii bardziej zaawansowanej. Nie wiem czy mi sie to spodoba, nie wiem czy dam sobie radę, czy złapie "bakcyla", ale nie przekonam się jeśli nie spróbuje. Każdy chyba kiedyś od czegoś zaczynał, stąd moja wielka prośba o poradę w wydawać by się mogło najważniejszej kwesti - jaki sprzęt będzie odpowiedni żeby rozpocząć taką nauke. Jak widać moją wiedza jest jeszcze bardzo skromna. Nie rozumiem części danych ze specyfikacji technicznych aparatów. Niewiele mi mówią takie pojącia jak bilans bieli, AF, szumy matrycy, ale staram się czytać rózne artukuły (choćby testy aparatów na fotopolis, czy optyczne.pl) i powoli wchodzić w te zagadanienia.

 

Ale wracajac do tematu. Dziś po raz pierwszy trzymałem lustrzanke w ręku.

Najbardziej w ręku leżał mi pentaxK10. Natomiast całkowicie nie mogłem sobie poradzic z uchwytem Canona 350D. Małe to, brak gumy na gripie i mimo, że to był tylko aparat wystawowy, plastik był bardzo porysowany paznokciami.

Oczywiście sprzedawaca najbardzij zachęcał do zakupu Sony Alpha 200 za 1999zł (z dwoma obiektywami), ale mi wydawał sie bardzo kwadratowy (jakoś nie przypadł mi do gustu wizualnie, nie mówiąc o krytyce tego aparatu na licznych stronkach). Optymusa tez trzymałem w ręku. Fakt jest mniejszy i lżejszy od np pentaxa i wizjer jest rzeczywiście jakis taki mały, ale ma LV co przy okularach mojej zony jest jakimiś rozwiązaniem. Prawdę mówiąc gdyby Pentax k200 miał taki bajer pewnie juz dziś kupiłbym ten aparat. To odczucie subiektywne, ale dla mnie jest po prostu piekny :).

Optimus ma jeszcze ta zaletę, że od kilku lat robiłem zdjęcia kompaktem właśnie tej marki, i obsługa tego e-510 była dla mnie bardziej intuicyjna niz innych lustrzanek.

 

Na koniec jeszcze raz dziekuję za pomoc i byłbym bardzo wdzięczny za wszelkie spostrzeżenie, którą Wam przyjdą do głowy w tym temacie. POzdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Nie ma aparatów do 300zł ?

Sam ostatnio oglądałem w media jakims samsunga za 290zł(niby przeceniony z 390zł ale pewnie tylko tak pisze :) ), warte to jest cokolwiek ??

Obecnie posiadam hp photosmart 320, i jakośc zdięc na dworze w dzien mnie zadowala :)

Jednak nie ma wogóle trybu makro no i tylko dwa megapiksele, a skoro za <300zł można kupic coś nowszego o 8 lat ??

Edytowane przez Mr.FrOsT

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
(...) Jak widać moją wiedza jest jeszcze bardzo skromna. Nie rozumiem części danych ze specyfikacji technicznych aparatów. Niewiele mi mówią takie pojącia jak bilans bieli, AF, szumy matrycy, ale staram się czytać rózne artukuły (choćby testy aparatów na fotopolis, czy optyczne.pl) i powoli wchodzić w te zagadanienia.(...)

Ile byś nie czytał pewnych rzeczy i tak nie będziesz rozumiał dopóki nie chwycisz aparatu do ręki. Mi praktycznie rok po kupnie pierwszej lustrzanki zajęło ustalenie czego faktycznie potrzebuję w aparacie, dopiero teraz jestem w stanie kupić coś ze świadomością - co kupuję i co mi to da. Dlatego postanowiłem zmienić swoje zabawki na coś innego. Inna kwestia że na taką zmianę trzeba zarobić :P Żeby nie to że muszę być na miejscu żeby się zgłosić do woja i zawieść teczkę na studia to już bym jechał na stałą robotę do Krynicy.

Trochę źle to wróży każdemu początkującemu ale jak niejedna osoba pisała w tym dziale - pierwszy aparat kupuje się po to żeby wiedzieć co ma być w drugim.

 

A mam pytanie do tych zagorzałych fanatyków 15 punktów ostrości - jak to działa w trybie auto?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Optymusa tez trzymałem w ręku. Fakt jest mniejszy i lżejszy od np pentaxa i wizjer jest rzeczywiście jakis taki mały, ale ma LV co przy okularach mojej zony jest jakimiś rozwiązaniem.

 

Rozumiem że cały czas mowa o Olympusie :)

Nie brałbym specjalnie za kryterium przy zakupie aparatu obecności LV. Miałem to w obu Olympusach i bawiłem się tym tylko kilka razy. 99,99 % zdjęć robię przez wizjer.

Jeśli to pierwsza lustrzananka to najlepiej kupić tanią. Praktyka pokazuje że w większości przypadków zainteresowanie szybko mija u nabywcy i aparat ląduje w szafie lub na allegro. Większe pieniądze warto wydać gdy się upewnisz że to twoje prawdziwe hobby na długie lata. Wtedy dopiero warto zainwestować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Jeśli to pierwsza lustrzananka to najlepiej kupić tanią. Praktyka pokazuje że w większości przypadków zainteresowanie szybko mija u nabywcy i aparat ląduje w szafie lub na allegro. Większe pieniądze warto wydać gdy się upewnisz że to twoje prawdziwe hobby na długie lata. Wtedy dopiero warto zainwestować.

Do tego należy pamiętać o tym co pisałem wcześniej - jeśli zainteresujesz się fotografią to prędzej czy później będziesz wiedział czego oczekujesz od Body co za tym idzie będziesz chciał kupić sobie takie które spełnia Twoje oczekiwania. I nie ma się co łudzić że wszystko da sie wyczytać przed kupnem - aparat trzeba używać żeby wiedzieć czego w nim brakuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Witam ponownie.

W wiekszości zgadzam sie z Waszymi argumentami. Oczywiście są to moje początki i niewiele wiem o aparatach, ale.... posłuchałem Wasze rady i objechałem miejscowe sklepy (saturn, media markt, elektroworld, fotojoker, vobis) i podotykałem sobie wszystkie aparaty, które tylko mogłem. A było tego sporo: Canon 350,400,450, Nikon 40,60,80, Pentax 10,20,100,200 Olympus 410,510, Sony 100,200,300,350,700. Widać, że wybór jest dość sporawy. Zanim wybrałem sie do sklepu byłem zdecydowany na olympusa. Natomiast w bezpośrednim spotkaniu trochę mnie zawiódł. Wizjer w porównaniu z innymi markami jest naprawdę mały, a dodatkowo sprawia wrażenie, że jest oddalony sporo od oka (może to tylko moje wrażenie). Poza tym chyba "wyleczyłem się" z LV. Tak naprawde jakośc zdjęć robionych w ten sposób jest "średnia" (może to znowu tylko moje wrażenie, ale miałem kłopot z łapaniem ostrości z LV zwłaszcza na eos450), a robienie przez wizjer nie stanowi takiego kłopotu jakim mi sie wydał na początku. Kolejna lustrzanka, która spodobała mi sie to Pentax K10. Cieżkie to, ale osobiście dobrze leży mi w ręce, ale.... dziś odwiedził mnie kuzyn i pokazał mi swój aparat - nikon 200D. Prawdziwe cudo. Mimo zamontowanego kitowego obiektywu 18-55VR - zdjecia, obsługa, jakość wykonania, aż chciało sie tym robic zdjęcia. Bawiłem sie tym chyba pół dnia i ... pojechałem do media marktu jeszcze raz obejrzeć Nikona d80. Wcześniej ze względu na ceną nie bardzo brałem go pod uwagę, ale teraz wydał mi sie ciekawą opcją. Może go dostać w 3 opcjach:

1) z obiektywem 18-55VR za 2799

2) z obiektywem 18-135VR za 3188zł

3) z obiektywem 18-55VR i 50-200 za 3259zł

dla porównanina Olympus kit - 1799zł a dualkit 2399zł

Tak więc teraz mam zagwózdke. Czy pójść w wersję budżetową, taką jak mi radzicie i kupic Olympusa, czy jednak dołozyć te 1000zł i kupić Nikona d80. Od razu mówię, ze nie jest to dla mnie próg nie do przeskoczenia. Pytanie czy warto. Nie ukrywam, że aparat Nikona naprawdę mi się podoba, mimo, że nie ma samoczyszczącej się matrycy.

Pozdrawiam.

 

P.S. No oczywiście zawsze jest ta 3 opcja. Któryś z Pantaxów. Może poza K20 bo to juz ponad 3500zł.

Edytowane przez sefko1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Jezeli jestes pewien, ze fotografia stanie sie twoim hobby i stac Cie na nikona to go kup. Jezeli nie masz pewnosci, ze Cie to naprawde wciagnie to chyba szkoda pieniedzy. Wtedy olek w zupelnosci wystarczy, a jak poczujesz, ze polknales bakcyla to sprzedasz go i zamienisz na cos lepszego.

Edytowane przez Pablo300

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W tej chwili tak naprawde chyba rozpatruje na poważnie 2 opcje:

1) nikon D80 - 2800zł

2) pentax k10d - 2400zł

 

Za nikonem przemawia ergonamia, renoma, polskie menu, obszerniejszy wizjer

Za pentaxem samoczyszczenie matrycy, cena, lepszy obiektyw kitowy, uszczelninie

Praktycznie to chyba aparaty z tego samego segmentu

 

Do zestawu napewno jeszcze musze zakupic lampe (conajmniej p.20), dodatkowy zasilacz, 2 karty 4GB SD

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Wcześniej ze względu na ceną nie bardzo brałem go pod uwagę, ale teraz wydał mi sie ciekawą opcją. Może go dostać w 3 opcjach:

1) z obiektywem 18-55VR za 2799

2) z obiektywem 18-135VR za 3188zł

3) z obiektywem 18-55VR i 50-200 za 3259zł

dla porównanina Olympus kit - 1799zł a dualkit 2399zł

Tak więc teraz mam zagwózdke. Czy pójść w wersję budżetową, taką jak mi radzicie i kupic Olympusa, czy jednak dołozyć te 1000zł i kupić Nikona d80. Od razu mówię, ze nie jest to dla mnie próg nie do przeskoczenia. Pytanie czy warto. Nie ukrywam, że aparat Nikona naprawdę mi się podoba, mimo, że nie ma samoczyszczącej się matrycy.

Pozdrawiam.

 

Coś wysokie masz te ceny. Taniej tutaj:

 

D80+kit+karta+torba - 2530zł - http://www.allegro.pl/item365835610_nikon_...ratis_raty.html

 

E-510 Dual Kit - 2045zł -http://www.allegro.pl/item364250075_olympus_e_510_14_42_40_150_10mpx_promo_wwa_ss.html

 

D80 to dobry i solidny sprzęt. Jeśli cię stać na niego to warto brać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...