Skocz do zawartości

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

mahjong_21

Chilihead- są tu tacy

Rekomendowane odpowiedzi

Podbijam.

 

Z kilka miesięcy temu kupiliśmy ze znajomymi Amazon 4-pack. Szczerze mówiąc,byliśmy zawiedzeni,paliło,bo paliło,ale nic oprócz ostrości nie było wyczuwalne. Aż tu nagle wczoraj przy lepieniu pierogów zrobiliśmy kilka ruskich,dodając najostrzejszego sosu z 4 packa i nie dość,że zrobił się dobry w smaku,to tak jakby jeszcze bardziej ostry. To możliwe,że taki sos musi się trochę "przegryźć" czy to tylko efekt placebo potwierdzony przez 4 osoby?

 

To raczej kwestia kubków smakowych. Jak nie masz przepalonych to pierwsze co czujesz to tylko palenie. Nic więcej. Dopiero jak się przegryzą zaczynasz czuć różne nuty tego palenia.

 

Plus większość tych sosów to jednak przyprawa dodatkowa, która ma podkreślić i wzmocnić smak potraw. Czyli dodajemy do różnych produktów z różnymi kompozycjami smakowymi, przyprawami tradycyjnymi itd. Wtedy dopiero czuć. Ostrość też się komponuje z innymi smakami, to nie jest coś co zastępuje inne przyprawy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Huh, to i ja podbiję (i zareklamuję). Otworzyli u mnie (stolica - Ursus) meksykańską knajpkę http://tacobox.pl/, całkiem dobrze karmią :thumbup:

Co prawda wczoraj prosząc o bardzo ostre kucharz zapytał czy ma być najostrzej jak się da, ja nieopatrznie odpowiedziałem twierdząco :E, i przegrałam nierówną walkę z piekielnym burrito. Doprawili je, szubrawcy :E, magnum 44. Co prawda podobno tylko kilka kropel, ale i tak smakowało jak rozgrzane do czerwoności żyletki polane kwasem siarkowym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szkoda, że tej knajpki nie było, gdy w ramach pracy zawodowej często jeździłem do Warszawy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Próbowałem tych Lejsów Cheddar i piri-piri - wcale to nie jest ostre.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A do mnie właśnie przyszedł Mad Dog Inferno. Po skosztowaniu poczułem słodki, lekko ziołowy, przyjemny smak, który po krótkiej chwili został gwałtownie zagłuszony okrzykiem brutalnie gwałconych kubków smakowych :E. Gdybym akurat jadł coś z grila pewnie bym się zastanawiał, czy przypadkiem nie włożyłem do ust kawałka żaru ;)

Poważnie - przyjemny sos, fajny smak, acz dla mnie póki co troszkę ostry.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szkoda, że ja już ten etap mam za sobą i sosy o mocy Inferno mnie nie palą. Próbuję przejść na tymczasową abstynencję od ostrego, ale ciężko mi to na razie idzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja własnie dałem sobie na wstrzymanie z nadzieją, że powrót do pikantnego będzie odświeżający :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Próbowałem tych Lejsów Cheddar i piri-piri - wcale to nie jest ostre.

huh, jestem normalny :E Piri nie sa ostre, wasabi jak potrzymac w ustach to tak, ale czedar daje ogien :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja własnie dałem sobie na wstrzymanie z nadzieją, że powrót do pikantnego będzie odświeżający :)

Gdy ja przejdę na "kapsaicynową abstynencję" to kumple w pracy się ucieszą. Dzisiaj jeden kumpel wchodził po mnie do toalety to wyglądało jakby miał się razem z drzwiami przewrócić.

Tak w ogóle pamiętaj, że po powrocie z abstynencji to nie tylko ten wejściowy ogień będzie mocniejszy. Płonące oko demona też da Ci czadu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

huh, jestem normalny :E Piri nie sa ostre, wasabi jak potrzymac w ustach to tak, ale czedar daje ogien :D

 

Cóż, moje kubki tego ognia nie wyłapują ;)

 

@UP

Przyznam szczerze, że lubię tego doświadczać. Znaczy płonie owszem, ale mam świadomość co musiały czuć ewentualne pasożyty mojego układu pokarmowego :) I robi mi się jakoś tak ciepło :)

 

:E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przyznam szczerze, że lubię tego doświadczać. Znaczy płonie owszem, ale mam świadomość co musiały czuć ewentualne pasożyty mojego układu pokarmowego :) I robi mi się jakoś tak ciepło :)

 

:E

:E ciekawe co PETa na to!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:E ciekawe co PETa na to!

 

PETA trzeba gasić w popiołce a nie słuchać jego opinii :E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Push-up3k

Takie pytanie. Ostatnio w jakiejś knajpie zauważyłem, że na sosie była opisana 'moc rankingowa' (?) 300 000 punktów. Chcę mieć jakieś porównanie, bo szczerze mówiąc nigdy wcześniej nie jadłem niczego 'punktowanego'. Mam to traktować jako mocna, słabe czy jako przeciętne?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli to była skala Scolville-a to masz porównanie - Tabasco w tej skali ma jakieś 2000 do około 6000 punktów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Push-up3k

Nie pamiętam nazwy przyprawy, ale tak to była skala Scolvila. Właściwie to ja liczyłem, że ktoś napisze wprost czy to jest ostre czy nie. To co jadłem nie było specjalnie ostre, a chcę mieć porównanie z tym co jadam na co dzień (przede wszystkim papryki i sosy z Węgier).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

300 000 dla przeciętnej osoby to ogień piekielny. Zwróć uwagę, że w naszym społeczeństwie sos Tabasco jest uważany za ostry a jest około 100 razy słabszy. Tak samo papryczki chili są uważane za bardzo ostre a też mają mniej niż 300 000. 300 000 to jest mniej więcej moc papryczek Habanero.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Push-up3k

300 000 dla przeciętnej osoby to ogień piekielny. Zwróć uwagę, że w naszym społeczeństwie sos Tabasco jest uważany za ostry a jest około 100 razy słabszy. Tak samo papryczki chili są uważane za bardzo ostre a też mają mniej niż 300 000. 300 000 to jest mniej więcej moc papryczek Habanero.

Aha, już mam jakieś porównanie.

 

Będę musiał sprawdzić sobie coś z opisaną tą skalą, bo skoro 300k jest dla mnie słabe, a węgierskie papryki widzę dużo dalej, to może być coś nie tak.

 

Chociaż znajomi co byli ze mną to się tam składali, a ja jadłem jak gdyby nigdy nic, może coś w tym jest, albo skala ma swoje wady.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Takie pytanie. Ostatnio w jakiejś knajpie zauważyłem, że na sosie była opisana 'moc rankingowa' (?) 300 000 punktów. Chcę mieć jakieś porównanie, bo szczerze mówiąc nigdy wcześniej nie jadłem niczego 'punktowanego'. Mam to traktować jako mocna, słabe czy jako przeciętne?

 

Tak, skala Scoville'a.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Skala_Scoville%27a

 

Mój sosik ma 800 000 :E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak. Niestety tolerancja organizmu na pieczenie rośnie i nie odczuwa się już tak ognia na wejściu i na wyjściu. Mam tak samo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

de99ial, ten etap masz za soba rozumiem? :E

 

Meme-Dragon-And-Rocket.jpg

 

Ano. Ale mam nadzieję, że odpoczynek od ostrych pozwoli na nowo cieszyć mi się ogniem z dupy :E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No nie wiem. Gdy przerwałem stosowanie ostrych sosów i dodawania habenro do do gotowania...to od tamtej pory mój układ pokarmowy kiepsko to znosi. Gdy dodałem da bomb ostatnio do jedzenia, to mnie tak jelita bolały, że masakra.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To dziwne... Mnie jelita paliły przy pierwszej przygodzie z piri-piri, ale paliły, nie bolały.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po moim kapsaicynowym poście pojawił się właśnie taki problem. Wcześniej go nie doświadczałem, a teraz czuje nie tyle ból, co dziwny dyskomfort. Zupełnie jakbym czuł przemieszczanie się treści jelitowej :E o ile paszcza nie piecze, na wylocie nie piecze, to jelita mają dosyć. No cóż, zostawiłem ten temat, po prostu mój post trwa dalej. Z hodowania papryk nie mam zamiaru rezygnować, ba, nawet ze zbiorów z następnego sezonu spróbuję popełnić autorski sos i ewentualnie za zwrot kosztów przesyłki rozdawać ludziom pestki z papryk ku dalszej hodowli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jaki sosik możecie polecić na powiedzmy początek? Coś ostrzejszego od Tabasco, ale bez tego dziadowskiego octowego posmaku? Nie pytam o mega killera, tylko coś pośredniego, dodającego ognia, ale nie mega zmieniającego bardzo smaku potraw. Proponuję wybór z ostrakuchnia.pl

Dzięki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...