Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.
-
Ostatnio przeglądający 0 użytkowników
Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
-
Tematy
-
Odpowiedzi
-
Jestem zdania ze zdecydowanie powinny zostać jakieś podstawy elementarne - bo jak nie tu to gdzie ? Nigdzie ... Wkuwanie na pałę jest złe - ale większość nauczycieli nie potrafi inaczej egzekwować materiału .. Ocen moze byc mniej lub więcej za to lub co innego .. Ja tam zawsze lubiłem referaty gdzie jeden z uczniów przygotowywał prezentację na jakis temat związany z przedmiotem .. A nie klasówki z wiedzy zbędnej i niepotrzebnej co tydzień .. Niestety taka biologia czy gegra to wg nauczycieli niekończące sie zakuwanie .. a nie mozna jakis wycieczek /warsztatów zrobic ? Jesli wytniemy to z podstawówek to dzieciaki w takim LO czy technikum będą miały przerąbane - no chyba ze tam też będzie rewolucja ?
-
Witam. Ktoś może wymieniał wentylator w tym zasilaczu i mógłby podpowiedzieć konkretnie na jaki wymienić. Z tego co wiem to chyba jest tam Sigma HP 120 ale z jego dostępnością może być krucho. Pozdrawiam.
-
Tzn. umowmy sie - jezeli obchodzi Cie absolutna cisza w idle to nie idziesz w AiO tylko w Dark Rock Pro 5. Proste. Btw na tym wykresie nie ma AiO, o ktorym pisalem. Pomijajac juz, ze sa one dosc zwodnicze bo glosnosc szumu wentylatorow to jedno a ich pitch to co innego i tutaj zadne testy Tobie nie pomoga. Musisz sprawdzac sam na swoje ucho
-
No już nie róbmy sobie jaj. Ja wiem, że większość ludzi się ogłupia nawigacją i traci jakiekolwiek umiejętności orientacji w terenie, ale nie pozbywajmy tego dzieci. Dla mnie brak umiejętności nawigowania z mapy to ułomność i nie mówię tutaj wyłącznie o typowej terenowej, przecież to też orientacja w mieście (w tym czytanie schematów komunikacji), a także w jakiejś mikroskali po dużych budynkach. O ile wkuwanie dopływów, pasm górskich itp. faktycznie można odpuścić, tak praktyczne umiejętności wykorzystania map bym zachował. To wiedza praktyczna, nawet jak się nie pamięta co gdzie jest, to z mapy te informacje się wyciągnie. Masz rację z wkuwaniem wielkości produkcji, ale wiedza co i gdzie powstaje, dlaczego i w dalszej konsekwencji jakie to ma przełożenie na gospodarkę nie jest wiedzą kompletnie zbędną. Pozwala zrozumieć jak działa świat, z czego wynikają pewne zdarzenia. Jak dla mnie bezpiecznie obciąć można mocno teoretyczną część chemii, bo to faktycznie wiedza, która prawie nikomu się nie przyda (np. równania chemiczne). Tutaj można postawić bardziej na praktyczniejszą wiedzę, właściwości chemiczne, jakie interakcje między nimi zachodzą, ale niekoniecznie wgłębiać się jakie za tym stoją mechanizmy. Tak czy inaczej, to jest wiedza podstawowa, ogólna, pozwalająca na zapoznanie się z otaczającym światem. Ograniczenie tej wiedzy, to ogłupianie społeczeństwa, pozbawianie go mechanizmu obronnego przed manipulacją. To także problem dalszego kształcenia, wyboru profilu liceum. Jeżeli zmiksujemy kilka przedmiotów w jeden i ograniczymy zakres wiedzy, to jak potem się decydować na zawężenie kształcenia? Kiedy nadrobić braki? W dalszej kolejności są studia, a już teraz są spore problemy z brakiem ukierunkowanej wiedzy, czy wręcz podstawowej. Kolejna kwestia, mimo wszystko wypada trochę znać świat i nawet tej zbędnej wiedzy o pantofelkach. Za dzieciaka, czy nawet podczas studiów może się tego nie docenia, ale z wiekiem człowiek zaczyna widzieć jak duże ma braki w wiedzy ogólnej. Te dyskusje, które prowadzimy tutaj na forum na przeróżne tematy, to między innymi zasługa tego czego nas uczyli w podstawówkach. Jak zwykle w całym temacie najbardziej można się obawiać polityków, bo to oni zaczynają grzebać w programie nauczania. Przedmioty interdyscyplinarne brzmią kusząco, ale to musi być przemyślany program, a nie wrzucenie w mikser i wyłowienie jednej chochli. Jeżeli obecny program jest przeładowany, to trzeba się mocno zastanowić, kiedy i czym tak napuchł, że np. w ciągu 30 lat dzieciaki przestały sobie z tym radzić, a nie robić kolejny nowy twór. Trzeba pomyśleć jak poszczególne programy nauczania się zazębiają i współgrają, żeby nie było jak zwykle, że na fizyce trzeba użyć wektorów, a na matematyce tego kompletnie nie było. W kwestii barku nauczycieli, to jakoś ciężko mi sobie wyobrazić, że biolog zacznie uczyć o gospodarce surowcami mineralnymi, a geograf o właściwościach chemicznych estrów.
-
-
Aktywni użytkownicy