Skocz do zawartości

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

carbon1112

Duży problem ze szkołą

Rekomendowane odpowiedzi

I co się głupio człowieku czujesz?

Technika są dla nieuków i tyle.

Lol, widzę każdy był w wszystkich rodzajach szkół i każdy wie. Paranoja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie na studiach wiekszosc najzdolniejszych osob uczyła sie wcześniej w LO. Oczywiście niczego nie mam zamiaru udowadniać. Humanista będzie miał spore trudności w technikum i na odwrót - w LO jest chyba większy nacisk na przedmioty w stylu j.polski i historia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

Nie chciało mi się wszystkich cytować, wypowiem się ogólnie. Po pierwsze technikum nie jest dla debili, otóż w technikum jest więcej przedmiotów, bo dochodzą zawodowe, przygotowanie do matury oraz bieżący materiał, który także trzeba wykuć. Następnie trzeba zdać technika.

W moim przypadku, w średniej szkole lepiej mi idzie z nauką, w gimnazjum jechałem na kapach, dopach, maks trójach :D w technikum oceny znacznie się poprawiły:P Rodzice bynajmniej są teraz ze mnie dumni :)

P.S casper666 uczyli się dobrze dlatego, że uczniowie liceum mają większe ambicje. Uczniowie z średnią 5.0 nie idą do technikum.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Nie można przypiąć do wszystkich liceów, czy techników do jednej etykietki...

 

Wreszcie głos rozsądku. Nie chcę bronić tu wszystkich liceów, ale poziom mojego LO jest wyraźnie wyższy niż pobliskiego technikum - przynajmniej kilka pięter. Jeżeli ktoś nie wierzy może przyjechać - liceum stoi przy samej skarpie z której wyraźnie widać dach sąsiedniej szkoły :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Gordon Lameman
Wreszcie głos rozsądku. Nie chcę bronić tu wszystkich liceów, ale poziom mojego LO jest wyraźnie wyższy niż pobliskiego technikum - przynajmniej kilka pięter. Jeżeli ktoś nie wierzy może przyjechać - liceum stoi przy samej skarpie z której wyraźnie widać dach sąsiedniej szkoły :)

Tutaj nie ma się co spierać. Wyższy poziom masz udokumentowany. Gratuluję wyboru szkoły :E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
dawno temu w technikach były całki a jeszcze wcześniej równania różniczkowe z tego co wiem.

Kiedyś to i w podstawówce były całki...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nikt przecież nie mówił że licea są złe bo renomowane licea mają bardzo wysoki poziom nawet przedmiotów ścisłych, chodzi o to że autor wątku ma problemy właśnie z tymi przedmiotami i che iść na humana co moim zdaniem nie jest dobrym pomysłem bo humanistów mamy już po prostu za dużo brakuje natomiast inżynierów a nawet ludzi z wykształceniem zawodowym!, Oczywiście można znaleźć liceum które będzie lajtowe ale kiepsko przygotuje do matury nie mówiąc już potem o studiach ( jakiś poważniejszych nie takich od picu) Wiec tak jak mówiłem, najpierw niech autor wątku się zastanowi co chce w życiu robić skoro informatyka z niego nie będzie, wtedy można dobierać szkołę i jej profil

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie w technikum w zeszłym roku, cytując:

 

"W xxxxxxxx egzamin maturalny zdało 90,91% maturzystów. Zdawalność matur w naszej szkole jest lepsza niż ogólna zdawalność matur w kraju i w województwie xxxxxx (81%) oraz znacznie lepsza niż w <miasto> (78,45%)."

"Zdawalność naszych maturzystów jest porównywalna ze zdawalnością w liceach ogólnokształcących oraz znacznie przewyższa średnią zdawalność w technikach (kraj-70%, woj. xxxxxxx -71,78%, <miasto> - 75,8%). "

 

Owszem, w LO zapewne średnie wyniki z matur były wyższe, tu nie mam zamiar się sprzeczać :)

Ale przynajmniej w szkole miałem na tyle rozgarniętych, że maturę zdać umieli;

 

Ja się cieszę że wybrałem technikum (informatyk), teraz musiałbym zapychać na studiach albo już pracować... tak to mam 4-ty rok, gdzie 80% czasu w szkole nie robię nic. Ot takie pół-wakacje.

Nie mam metki "Jestem z LO, jestem ambitny" więc nie ruszają mnie moje kiepskie oceny, czy ambicje na 30% z polskiego i maty na maturze...

Idę na uczelnię prywatną, potem będe w życiu kombinował... A tego w technikum się sporo nauczyłem (kombinowania - programować to nauczyłem się na zasadzie "Jak przerobić kod na sprawdzianie z oceny bdb na dop" np.).

Więc informatyk ze mnie jak z ****** :E.

 

I również mam osoby ze średnimi po gimnazjum 4.5-5.0, sam miałem 4.2 (przez religię, którą u mnie w gimnazjum liczyli do średniej);

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Można.

Mając 18 lat to jak najbardziej, mniej nie bo masz obowiązek jakiś tam (nie pamiętam już jaki, czy nauki czy chodzenia do szkoły) do 18 roku życia, ale edukacje można zakończyć na poziomie podstawowym (czyli po gimnazjum).

 

Co do debili i technikum - dzięki Penryn czy jakoś tak, dałeś popis inteligencji po tym swoim LO.

 

Ja chodzę do technikum i zdawalność matury (liceum i technikum) to jest 9X% a zawodowy ponad 50% czy nawet 60% z tego co pamiętam. A technikum w zasadzie jest uniwersalne bo: masz maturę i masz zawód, możesz iść na studia a możesz iść do pracy - możesz to nawet połączyć! A po liceum co zrobisz - tylko studia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tAK OFFTOPEM

 

Carbon, czy ty nie chodzisz do ELEKTRYKA w NS?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Kto Ci takich bzdur nagadał? :D U mnie 20% to pewnie będzie miało problemy z przejściem do następnej klasy... (LO mata-infa)

I sądzisz, że z tych przedmiotów przez które mogą nie zdać do następnej klasy, wybiorą sobie na maturę? :E Poza tym, liceum nie równe liceum. Ale większa zdawalność matur jest w liceum.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
U mnie na studiach wiekszosc najzdolniejszych osob uczyła sie wcześniej w LO. Oczywiście niczego nie mam zamiaru udowadniać. Humanista będzie miał spore trudności w technikum i na odwrót - w LO jest chyba większy nacisk na przedmioty w stylu j.polski i historia.

 

Zabijasz :E Własnie w wiekszosc LO jest nacisk na scisłe. Tylko LO z niskim poziomem ma nacisk na humana. Wiem bo wiem jakie sa szkoly w miescie i jak wyglada sprawa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiem jedno: P***** farmazony... Wszyscy mówią co innego i wszyscy mają rację...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Powiem jedno: P***** farmazony... Wszyscy mówią co innego i wszyscy mają rację...

 

albo wszyscy sie myla :cool:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem to najlepiej określić tak:

 

Chcesz iść po szkole średniej na uniwersytet -> wybierz LO

Chcesz iść po szkole średniej na politechnikę -> wybierz Technikum

 

To nie jest żadna zasada ale na pewno tak jest łatwiej.

Tok "politechniczny" kształci bardziej w stronę praktyczną.

Tok "uniwersytecki" kształci bardziej w stronę teoretyczną.

 

Możecie się ze mną nie zgodzić, ale takie jest moje prywatne zdanie.

 

To ,że panuje moda na wyższość LO nad technikum to fakt. Sam jestem po LO i tego żałuję. Wszystko pod kątem matury, później masz papierek i nic więcej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem to najlepiej określić tak:

 

Chcesz iść po szkole średniej na uniwersytet -> wybierz LO

Chcesz iść po szkole średniej na politechnikę -> wybierz Technikum

 

To nie jest żadna zasada ale na pewno tak jest łatwiej.

Tok "politechniczny" kształci bardziej w stronę praktyczną.

Tok "uniwersytecki" kształci bardziej w stronę teoretyczną.

 

Możecie się ze mną nie zgodzić, ale takie jest moje prywatne zdanie.

 

To ,że panuje moda na wyższość LO nad technikum to fakt. Sam jestem po LO i tego żałuję. Wszystko pod kątem matury, później masz papierek i nic więcej.

I ile osób idzie z takiego technikum na polibudę?Pomijając już to,że połowa absolwentów technikum zadowala się właśnie tytułem technika albo dalej kombinuje w policealnych, to z tej połówki i tak kolejna połowa nawet jak idzie na studia to bierze coś co nie ma z technikum nic wspólnego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Chciałbym iść do LO na profil humanistyczny.

Egzamin: 42 - human 27 - mat-przyr

 

Masz taki sam wynik jak ja miałem w gimnazjum.

Chodzilem przez 2lata do Technikum Elektrycznego w Bielsku i tez nie dawalem sobie rady.

Potem postanowilem sie przeniesc do LO wieczorowego i mialem totalny luz a maturka zdana w tym roku na ponad 50% ze wszystkiego (polski rozszerzony).

Tak wiec radze zrobic to samo i poszukac wieczorowki.

Moze nie bedziesz musial tracic roku bo wystarczy ze pozdajesz semestr.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najlepije będzie pogadac z durekcją szkół jakie Cię interesują...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy którzy próbują udowodnić wyższość LO nad Technikum i Technikum nad LO są śmieszni.

Patrzmy przez pryzmat poziomu szkoły, zdolności ucznia , zainteresowań , bierzmy pod uwagę to co osoba X chce robić w przyszłośći , ile chce się uczyć itp..jak zbierzecie te dane to możecie ostrożnie zacząć wybierać szkołę dla kogoś ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli mogę coś dodać- jestem w najlepszym liceum w mieście, profil mat-fiz. Tylko 2 osoby rozumieją fizykę, a średnia ocen z fizyki w 3 klasie gimnazjum to 5,0(wszyscy mieli 5, połowa klasy 6). Ja także nieczuję się dobrze w tej klasie, ale cóż, chciało mi się iść do najlepszego LO i takie są skutki. Z fizy mam 8 pkt, a trzeba mieć 15 żeby zdać- nie wiem jak sobie poradzę, ale nie poddaje się. Autorowi radzę to samo- no chyba, że ocenę dopuszczającą na półrocze/koniec semestru traktujesz jako porażkę życiową.

 

Trzymaj się i nie poddawaj.

Pozdrwiam

Paweł

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
I ile osób idzie z takiego technikum na polibudę?Pomijając już to,że połowa absolwentów technikum zadowala się właśnie tytułem technika albo dalej kombinuje w policealnych, to z tej połówki i tak kolejna połowa nawet jak idzie na studia to bierze coś co nie ma z technikum nic wspólnego.

A g*** prawda, moze po technikum mechanicznym czy jakims. Ale po elektronicznym, informatycznym i innych "hi-tech" ida wszyscy....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
pietrrokov chodziłeś do słowaka ? jeśli tak to tam można nie dać sobie rady jak się trafi na paru rąbniętych nauczyciel a jak na lompy to musiałeś być totalnym leserem ,że tam sobie nie dałeś rady

 

Pewnie, że na Słowckiego :kwasny:

Jak sobie przypominam wychowawczynie lub miła Pania chemiczke to mi dalej rzygac sie chce :lol2:

Nie mowiac juz o tej piz**** z biologii :E

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Załatw sobie te pół roku indywidualne nauczanie. A później zapisz do innej szkoły, nie stracisz roku.

 

Albo nie chodź w ogóle i sobie czekaj na szkołę wieczorową.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chłopie się nie poddawaj, jestem z Twego rocznika, jestem w LO. Czasami po prostu trzeba mieć dużo szczęścia. W gimnazjum miałem zagrożenie z chemii i fizy, gdzie w LO z chemii mam 3 a z fizy 4 wychodzi. Z matmy za to 5 gołych lach i dwójka. Ale sie nie poddaje, wiem że zdam, odrabiam pracę domową, jak nie daje rady to przepisuje. Z matmy mam nauczycielke siekiere, koło 60 lat, najmniejszy błąd i niezaliczone zadanie na kartkówce, nawet połowy punktu nie ma. Ostatnio z klasówki połowa mojej klasy miała 0 punktów gdzie jako tako wszyscy odrabiaja prace domową i na lekcjach też robią zadania przy tablicy. Robi ona dodatkowe, wyrównawcze takie, ale zamiast na nich wytłumaczyć to każe robić pracę domową i nie tłumaczy tylko się drze że nic nie robisz (a nie robisz bo nie umiesz).

 

Nie poddawaj się, ja i paru kumpli z mojej klasy mamy taką sytuacje z matmy, ale damy rade!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...