Skocz do zawartości

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

SolekBT

Niby jazda na gape autobusem

Rekomendowane odpowiedzi

Ale w Toronto autobusy chyba nie są tak zapchane, że przejście od początku do końca wymaga sprawności gimnastyczki i stratowania kilku ludzi po drodze?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ale w Toronto autobusy chyba nie są tak zapchane, że przejście od początku do końca wymaga sprawności gimnastyczki i stratowania kilku ludzi po drodze?

Fakt, jest ich po prostu wiecej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ja pracuję w firmie windykacyjnej. Mniej więcej znam metody.

 

Zapytam przy okazji: mam dług na Allegro, moje imie i nazwisko, jednak adres na który leci korespondencja i na który konto jest założone jest inny i nie należy do mnie (omyłka podczas zakładania konta, listonosz mnie zna i wrzuca korespondencję do mojej skrzynki).

Czy to mnie jakoś chroni, czy nie? :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Gordon Lameman
Zapytam przy okazji: mam dług na Allegro, moje imie i nazwisko, jednak adres na który leci korespondencja i na który konto jest założone jest inny i nie należy do mnie (omyłka podczas zakładania konta, listonosz mnie zna i wrzuca korespondencję do mojej skrzynki).

Czy to mnie jakoś chroni, czy nie? :D

Źle podany adres? Nie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pamiętam, jak kilka lat wstecz linie 57 i 280 należały do Bytomia. Wtedy nie było problemów z biletami, ponieważ w każdym autobusie przy środkowych drzwiach siedziała osoba z podręczną kasą. W każdej chwili można było kupić bilet u tej osoby, a jak autobus ruszał z przystanku to kontroler sprawdzał tych, co wsiedli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Gordon Lameman
Pamiętam, jak kilka lat wstecz linie 57 i 280 należały do Bytomia. Wtedy nie było problemów z biletami, ponieważ w każdym autobusie przy środkowych drzwiach siedziała osoba z podręczną kasą. W każdej chwili można było kupić bilet u tej osoby, a jak autobus ruszał z przystanku to kontroler sprawdzał tych, co wsiedli.

To byli bezrobotni, w ramach jakiejś akcji. Ale takie rozwiązanie jest na dłuższą metę nierentowne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Jasne. Tak to sobie mozesz robic na wsi, a nie w miescie, gdy w autobusie jest 100 osob ;) W Wawie testuja juz autobusy 4-drzwiowe zeby przyspieszyc przeplyw ludzi na przystankach.

Byłeś Ty kiedyś np. w Londynie? Jeżeli nie to warto by się było dowiedzieć w jaki sposób tam funkcjonują autobusy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Byłeś Ty kiedyś np. w Londynie? Jeżeli nie to warto by się było dowiedzieć w jaki sposób tam funkcjonują autobusy.

 

Mówimy o PL, a nie o innych krajach i tego się trzymajmy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
a delikwent nie ma może sobie tak odejść, bo przecież jest złoczyńcą i kontroler(a to mali kolesie nie są ;d) stosuje zatrzymanie obywatelskie ;d

Zatrzymania obywatelskiego można się podjąć tylko jeżeli jest podejrzenie przestępstwa. Jazda bez biletu do przestępstwa ma się jak białe do białego a czarne do czarnego

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Byłeś Ty kiedyś np. w Londynie? Jeżeli nie to warto by się było dowiedzieć w jaki sposób tam funkcjonują autobusy.

Tam ludzie jezdza metrem, gdzie przy wejsciu jak u nas sa tylko automatyczne bramki, a nie kontroler sprzedajacy bilety. W USA tez w autobusach bardzo czesto bilety sprzedaje kierowca, co trwa przerazliwie dlugo. Wystarcza elemetrane podstawy metematyki by zrozumiec, ze to nie ma sensu. Zalozmy ze wsiada tylko 20 osob, cos sie zdarza raczej tylko poza godzinami szczytu na obzeznych liniach. Sprzedanie biletu kazdej osobie zajmuje powiedzmy kolo 30s. Wychodzi ci ze 4 minuty samego sprzedawania biletow. Teraz pomnoz to razy 20 przystankow i wychodzi ci 80 minut, czyli prawie 1,5h! Jesli autobus od kranca do kranca jedzie 1,5h, to podroz ci zajmuje 3h. Szczescia zycze!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...